fbpx

2-2: strzeżcie się, Slim Reaper powrócił!

39

kdd

spurs 97 thunder 111 [2-2]

Co tu się wyprawia?! NBA stanęło na głowie. Chyba niczego nie można już być pewnym w tej serii.

-> Kawhi Leonarda poniosły nerwy gdy odgwizdano mu faul ofensywny. Krzyczał na arbitra i wymachiwał rękoma. Aż przecierałem oczy ze zdumienia. Po chwili, być może z zemsty, zaliczył solidny poster dunk, takie emocje nim targały, hehe.

-> Tim Duncan miał cztery faule do połowy. Po raz pierwszy w karierze nie zdobył też pojedynczego punktu w meczu playoffs!

-> Russell Westbrook zaliczył więcej asyst (15) niż cały zespół San Antonio (12).

-> Kawhi i Aldridge zaliczyli wspólnie JEDEN punkt w czwartej kwarcie.

-> Spurs przegrali ostatnią odsłonę 16-34, w tym czasie Kevin Durant w pojedynkę zaliczył siedemnaście punktów.

Serio, czy ktoś mi to wyjaśni? Podopieczni Gregga Popovicha mają wyraźny problem z parametrami fizycznymi Thunder. W drugiej połowie zgaśli, nie utrzymali tempa. Po Prostu. Co powiecie na piątkę w osobach: Westbrook, Waiters, Durant, Kanter, Adams. Rakieta z napędem atomowym, nabity walczak oraz trzech graczy o wzroście siedmiu stóp, z czego jeden geniusz. Łatwo się to pisze, ale kiedy Westbrook skupiony jest na podawaniu piłki (może inaczej, gdy nie oddaje rzutów na pałę) ofensywnie wygląda to znakomicie.

 -> Defense! Co prawda Tony Parker (22 punkty, 10/16 z gry) wciąż korzysta z błędów i chwilowej dekoncentracji Westbrooka, ale to jak rzucanie layupów pod pachą starszemu bratu, hehe, szalona improwizacja. W każdym razie zespołowo wyglądało to dużo, dużo lepiej. Aldridge naprzemiennie napastowany przez Adamsa, Ibakę i Kantera, w końcówce był wyczerpany. Leonard również przygaszony, przez całe spotkanie poddawany fizycznej presji ze strony Andre Robersona, którego imponująco zmieniał Waiters, no i momentami Durant. Tak czy inaczej, steal w trzeciej kwarcie zaliczył absurdalny, schwycił piłkę jednorącz!

[vsw id=”qYLPge6aRIM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Z przyjemnością czytam teraz komentarze pod artykułem po blowoucie w game 1, że będzie sweep/spacerek dla sas 🙂

    (3)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetne spotkanie:) Jak Westbrook skupia się rozgrywaniu Oklahoma gra zajebiści a Durantula wchodzi na najwyższe obroty:) Liczę na to, że jeszcze nie pokazali swojej najlepszej gry i awansują dalej. Z drugiej strony smutno patrzeć na Duncana w takiej dyspozycji, myślę, że te 19 sezonów i 40 lat na karku zrobiły swoje. Jest to dobry moment na zakończenie kariery. THUNDER UP!!

    (24)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiem, ze może wyciągam daleko idące wnioski, ale zaczynam wątpić w to ze spurs zagrażają warriors. Może i bilans z sezonu zasadniczego nic nie znaczy, ale jest tam 3-1 dla GSW. SAS obecnie meczy się z OKC których motorem napędowym jest dwóch all-starów, poza tym nie ma tam drużynowej koszykówki, a defensywa leży i kwiczy. Jak Curry wróci w dobrej formie to pozamiatają spurs, w 6 meczach, moim zdaniem. Jak jakimś cudem przejdzie thunder to ich też zamiotą. W tym momencie większym problemem wydają mi się cavs, którzy weszli na obroty w najlepszym możliwym momencie i sa obecnie nie do zatrzymania.

    (-5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    trzeba to powiedzieć jasno i wyraźnie. Thunder są w stanie pokonać Spurs. Nie żebym krytykował Popovicha, ale taktyka jaką zarzucił Donovan jest naprawdę imponująca. To już 3 mecz z rzędu kiedy Spurs są zmuszani do izolacji. 2 z tych spotkań wygrali Thunder, a jedno przegrali przez głupie błędy. Jeśli Pop czegoś nie wykombinuje, będą musieli się naprawdę wymęczyć aby pokonać Thunder.

    (37)
  5. Array ( )
    Mike Milligan 9 maja, 2016 at 11:24
    Odpowiedz

    Wybacz drogi AllInie, ale trzeba być niewidomym pisząc, że “defensywa leży i kwiczy” w OKC podczas serii ze Spurs.

    (30)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Chlopaki rozumiem ze jestescie za Spurs, ale taki stronniczy art?!
    “Co tu się wyprawia?! NBA stanęło na głowie.” ?! Przeciez gra ze soba 2 i 3 zespół konf zach…. Dla mnie OKC w 7

    (44)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisałem to już wcześniej,
    za dużo izolacji Leonard i Aldrige,
    to już nie mistrzowskie san antonio z ostatnich lat

    (14)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @Mike Milligan To ze zagrali kilka dobrych defensywnie meczów nie świadczy o tym, ze sa defensywna potęgą. Sa teraz maksymalnie zmotywowani, ale zobaczmy ich defensywne statystyki z całego sezonu. Defensywa nie jest ich mocną stroną tak samo jak nie jest mocną stroną cavs i na tym te zespoły mogą się wyłożyć.

    (-12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ogladalem tego spotkania, ale micha mi się cieszy na taką formę KD. Trochę wszyscy zapomnieliśmy o niedawnym MVP.

    Ps. Są tu Zgorzelczanie? 🙂

    (15)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    nie rozumiem, czemu przed serią wszyscy byli tacy zgodni co do Spurs. Przecież w PO sie może wydarzyć wszystko a ja od początku jestem zdania, że OKC mają wielkie szanse i seria skończy się w najlepszym przypadku na meczu 7 dla OKC a w najgorszym na meczu 7 dla SAS. Drugi mecz zawalił Westbrook, mieliśmy dzisiaj trochę powtórke z końcówki, tylko tym razem gałe posyłał od razu do Duranta który z zimną krwią kończył rywali. Ostatnio włączył się Westbeastowi superhero i wiemy jak to sie skonczyło.

    (14)
  11. Array ( )
    wielmozny pan P 9 maja, 2016 at 13:52
    Odpowiedz

    tak mi wyszło po gm2 , że wrócimy do san Antonio z wynikiem 2-2 i zdecyduje mini-series best of two z przewagą boiska po stronie Spurs. no i wyszło w ten sposób, co oznacza że NBA w tym sezonie daje się okiełznać w prognozowaniu wyników i scenariusza serii :]

    generalnie, wszystko się zmienia mecz po meczu i mam wrażenie, ze to aktualny wynik w serii determinuje losy kolejnych gier.

    Spurs zrobili swoje w game3, dlatego wszyscy którzy oceniają ich po gm4, wg mnie, mogą trochę odbiegać od układu odniesienia. Spurs są zakochani we własnej hali, uwielbiają w niej grać, traktują ją jak talizman. dlatego przy 2-1 w serii dla Spurs, z dozą prawopodobieństwa można było widzieć wygraną gospodarzy w gm4. Spurs wzięli SWÓJ mecz wyjazdowy.

    wg mnie, jest duża szansa że zobaczymy gm7 w tej serii, a jesli ktoś ma wygrać w gm6, to ciut większe szanse przypisywałbym spursom.

    zacięli się w gm4 na ostatniej prostej, wg mnie zabrakło im mentalnego tlenu. żeby skończyć taki mecz, trzeba mieć niesamowitą motywację by to zrobić. Spurs jej nie mieli, bo mieli 2-1 i kolejne 2 z 3 meczów u siebie. Zapewne częśc z was uzna, że to dziwne myślenie, ale widziałem już tyle serii, tyle meczów w playoffs NBA, że naprawdę zdązyłem się przekonać jak kluczowe znaczenie na konkretne mecze wywiera aktualna sytuacja i stawka o jaką grają rywale.

    thunder byli pod ścianą i to oni włożyli w gm4 zdecydowanie więcvej poświęcenia, koncentracji i sił witalnych. kiedy podkręcają tempo w obronie i w ataku, kiedy zbierają albo wyrywają rywalom piłkę, i pędzą z nią w szybkim ataku są nie do złapania. w gm4 róznicę zrobił oczywiście Kevin Durant, który chyba jako jedyny czuje się z meczu na mecz lepiej w ataku pozycyjnym, udaje mu się łapać rytm strzelecki i ostrzeliwuje kosz z dystansu. moim zdaniem, Thunder muszą się teraz bardzo mocno wesprzeć na Kevinie, jeśli myslą o zwycięstwie w tej serii.

    Russell Westbrook zbnierał tutaj krytyczne oceny za swoją grę w poprzednich meczach, ale pomijająć jego nietrafione decyzje z piłką, trudno mu zarzucić brak determinacji w akcjach ofensywnych. jego dynamika jest niezbędna. to co mi momentami przeszkadza, to jego nonszalancja w defensywie, biernośc w walce na zasłonach, zdarza mu się przyglądać temu co robi Tony parker i inni zamiast próbować pomóc kolegom. w tym meczu takich momentów było jakby mniej, Westbrook miał kilka świetnych defensive plays, głównie w końcówce, i nadawał grze zespołu pożądaną szybkość.

    w gm5 moim faworytem są zdecydowanie Spurs. zagrają z maksymalną koncentracją i skupieniem na precyzyjnej egzekucji set plays, które sa coraz ciekawsze, coraz więcej w nich ożywienia po tzw słabej stronie, mniej przewidywalnych prób dogrania piłki do ALdridge’a, a więcej gry kombinacyjnej i prób ścinania bez piłki.

    Popovich rozgryza rywali zawsze na dłuższym dystansie. Thunder są o tyle trudniejsi, że grają z ledwie naszkicowaną strategią ofensywną i są bardzo reaktywni, improwizują stosując proste metody, żadnych specjalnych zagrfywek. jak wiadomo, reguły i złożone schematy nie zawsze sprzyjają wybitnie utalentowanym zawodnikom. Durant nigdy nie grał w zaawansowqanym systemie, lubi mieć piłkę i decyzje dla siebie. Billy Donovan nie jest osobowością i autorytetem, które by mu narzuciły jakieś schematy do realizowania. zatem, Popovich musi w większym niż zwyklle stopniu liczyć na refleks swojej drużyny w defensywie. Nie jednego gracza, bo dzisiaj jedne na jeden niewiele już można zrobić, ale całej drużyny.

    i przede wsazystkim : na wiele szczęscia. częśto bagatelizujemy ten czynnik, a przecież jak ktoś broni jeden na jeden Duranta, to na co ma liczyć ? przecież ten gośc robi kozioł, zmienia kierunek, wychodzi błyskawicznie w górę, rzuca z wysokiej pozycji, szybki krótki ruch kiścią… jak to zablokować ? jak mu przeszkodzić ? Czasami trzeba liczyć po prostu na to, ze nie trafi, że nie ma dnia, że coś go rozprasza, że nie skoncentrował się dostatecznie dobzre na ten mecz. ale jak wiemy, wybitnym sprzyja szczęscie.

    Thunder muszą grać up tempo. Potencjalnie fajnei by mogli grać niską piątką z Ibaką na śąrodku, ale Donovan mądrze trzyma Adamsa, bo potrzebuje jego zasięgui, żeby kontrololwac deskę, zastawiać, zbierać i próbować szybko wyprowadzać piłkę. to trochę zmniejsza potencjał Thunder, ale jednocześnie tylko w takim ustawieniu mogą realizować swoją taktykę. Odpuszczają nawet częściowo obronę wyżej od kosza, żeby te deski łapać i szukać “early offense”: lub po prostu “fastbreak”.

    dobra taktycznie seria. intensywna. najlepsza w tych playoffs. ofk, w innych bywały już gm7, dogrywki etc, ale jak chodzi o poziom sportowy, to Spurs-Thunder jest zdecydowanie najlepsza w tym roczniku playoffs,wg mnie.

    (7)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ależ mnie to cieszy, cały czas mówicie tylko GSW, SAS I Cavs jako pretendentow do tytulu, nie lekcewazcie Durantuli!

    (6)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jest tak jak sie teg domyślałem. Stan rywalizacji 2:2 i teraz dwa mecze SAS u siebie i skończy się na 4:2 dla SAS.

    (-10)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    @Pejo
    Sas jeden u siebie, później OKC, tak czy siak stawiam te 4:2, tak jak na początku serii.

    Mówicie wszyscy, że OKC już mogła wygrywać 3:1, gdyby nie Westbrook, gdyby nie to i tamto. SAS też by mogło wygrać juz serie GDYBY nie kontrowersje w Game 2 i tragicznie rozegrana ostatnia akcja i dzisiejsza niefortunna kwarta, takie gadanie jest bez sensu. Jest 2:2 i to jak najbardziej sprawiedliwy wynik

    (6)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Spurs4e

    No właśnie ze jesteś w błędzie. Popovich wie juz na co stać OKC na ich parkiecie i na pewno nie dopuści do takiej sytuacji, gdzie ostatni mecz o awans będzie rozegrany w OKC. Wiec zapamiętaj moje słowa i zobaczysz teraz 4:2 dla SAS czy sie to komuś podoba czy nie.

    (-5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Pejo ale o czym Ty mówisz? Nie bardzo Cie rozumiem. Przecież gra się systemem 2-2-1-1-1 więc SAS wygrywając 4:2 kończy OKC w Chesapeake Arena, a game 7 ewentualnie rozegrane będzie w Alamo City

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @AllIn
    Sezon zasadniczy a PO to kompletnie inna para kaloszy. Statystyki jakie osiągają zespoły w pierwszej fazie sezonu nie mają jakiegokolwiek przełożenia na faktyczny stan rzeczy, ponieważ wiele zespołów (zwłaszcza tych, które mają zapewniony awans do PO) grają na pół gwizdka, oszczędzając się właśnie na zmagania w PO.

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Spurs4e

    Popatrz, jest 2:2 teraz mecz w SAS gdzie ostrogi wygrają i kolejny mecz w OKC gdzie myślę ze będzie 4:2, nawet gdyby bylo 3:3. To ostatni mecz jest w SAS i kończy sie awansem właśnie Spurs.

    (-4)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Właśnie skończyłem oglądać mecz i doszedłem do paru wniosków, a mianowicie odnoszę wrażenie, że gra dyktowana jest pod okc. Po za pierwszym meczem serii sas nie grają swojej gry. Widzimy popisy rzutowe Aldridża oraz bardzo dobrą grę Leonarda. Okc grają każdy swego co przekłada się na pokazanie umiejętności wyżej wspomnianej dwójki. Już w pierwszej kwarcie naszła mnie myśl, że to Durant zawodzi jako lider. Nie jest tak widoczny jak Westbrók i odnosiłem wrażenie, że mu się nie chce. To że nawrzucał tyle punktów w ostatniej odsłonie tego meczu nie zmienia mojej opinii. Kolejna sprawa, podoba mi się postawa Parkera w ostatnich meczach. Sporo było nienawistnych głosów na grę Westbróka a nikt widział ile strat popełnił Durant czy to w meczu numer trzy czy w kontrowersyjnej ostatniej akcji meczu numer dwa, gdzie pozwolił sobie w mojej opinii zbyt łatwo zabrać piłkę. Nie co śmiesznym jest jak trzech graczy sas staje w szranki o zbiórkę z Adamsem. Według mnie okc stać na zwycięstwo, ponieważ narzucili rywalom swoje warunki gry. Durant musi brać na siebie grę jak na lidera przystało. Nawet jeśli okc wygra serię to w mojej opinii nie będzie się czym chwalić skoro przeciwnik nie gra swojej gry. Jestem fanem zarówno okc jak i sas. Starajcie się pisać artykuły bardziej obiektywnie i jeżeli faktem jest plotka na temat treningów Leonarda u Kobiego to będzie niesamowity zadownik.

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wielmozny pan P

    Gratuluję pójścia ścieżką największego prawdopodobieństwa i poprawnego przewidzenia serii. Mimo iż bezpodstawnie postawiłem na Spurs dwa razy na wyjeździe, byłem świadom, że to dwa równorzędne zespoły i są nikłe szanse na 3-1 dla którejkolwiek ze stron. Przynajmniej była odrobina kolorytu.

    W każym razie, zgadzam się z Tobą w 100 procentach, dziś z mojej strony nic dodać, nic ująć, trafnie wszystko ująłeś. Jest szansa dla OKC w Game 5 – Westbrook musi zagrać tak, jak dziś – 15 asyst, 3 straty, 18 oddanych rzutów z gry. Równowaga. Durant się rozkręcił, do tego dzień konia Waitersa – typowy zawodnik, który może wygrać jeden mecz serii. Dzisiaj mimo dominacji KD w 4 kwarcie, to Waiters dał OKC tego kopa, żeby przeskoczyć nad San Antonio.

    Jeżeli jeszcze Westbrook będzie poprawnie bronił Parkera – to jeszcze jeden mecz im wygra. Pytanie, czy Donovan postawi wszystko na jedną kartę i zagra va banque w Game 5, żeby mieć dwie szanse (jedną u siebie) na pokonanie Spurs, czy spróbuje zatrzymać swojego asa w rękawie na elimination game. Spurs, ale chyba w siedmiu meczach, przy obecnym stanie rywalizacji ciężko o inny scenariusz, szczególnie, że Warriors muszą się jeszcze troszkę zmęczyć.

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Co wy wiecie, pop po prostu nie chce odkryć wszystkich kart, zeby nie ułatwić pracy analitykom GSW…
    Pozdro dla kumatych;)

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    @CENTER Żadnego przelozenia na PO? Już nie przesadzajmy, to nie jest tak ze drużyny na playoffy wystawiają innych graczy na parkiet. Na pół gwizdka to można grać ostatnie kilka, ew. kilkanaście meczów, bo na takim mniej więcej etapie zapewnia się sobie udział w fazie posezonowej. Wiadomo ze w PO każdy mecz jest o wszystko i determinacja jest największa, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Jak ktoś nie jest dobrze zorganizowaną defensywnie drużyną, jak OKC o których rozmawiamy, to się nią nie stanie z dnia na dzień. Być może thunder mają lepszy okres albo match-upy spurs im bardzo leżą, ale to nie jest ich mocna strona. Może faktycznie w świetle ostatnich wydarzeń nieco przesadziłem z wyrażeniem “leży i kwiczy”, niemniej jednak spurs uchodzący za drugą najlepszą drużynę w lidze, przez długi czas uważaną za jedyną która może pokonać warriors, jest teraz na remisie z drużyną którą ciągnie dwójka gwiazd + kilku przeciętnych grajków. OKC nie grają drużynowego basketu jak warriors lub spurs, nie bez powodu niska liczba asyst i dużo izolacji. Dlatego właśnie nie spodziewałem się takiego wyniku tej serii po spurs i zaczynam myśleć ze może ich nieco przeceniłem. Tyle ode mnie. Zobaczymy jak sprawy się dalej potoczą. Peace!

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesli gra bedzie opierala sie na KD jako 1 opcji i pilka bedzie szla do niego w koncowkach a RW bedzie podawal i mniej rzucal to Okc moze jeszcze namieszac.

    (0)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szeffus

    Trudno być liderem jak w najważniejszych akcjach meczu ktoś odpiwrdala beton rzucając jakąś cegłę. Tak pije do RW. Nie bez powodu gdy Russ zalicza mało punktów to Durant dominuje i kończy się to tak jak z SAS.
    Te końcówki w RS to przez kogo przegrywali ? Przez złe decyzje rzutowe Westbrooka.

    I to jest właśnie konsekwencja braku playbooka. Nikt nie wie co mają grać a RW tylko z tego korzysta i czasem się podpala… No ale cóż. W Bostonie nie będzie KD miał z tym problemów:)

    (-1)
  25. Array ( )
    wielmozny pan P 10 maja, 2016 at 10:36
    Odpowiedz

    @mathewskyterror

    dzięki, to tylko zabawa, czasami uda się złapać jakiś wątek w serii :]

    celna uwaga.
    w takich seriach bardzo często przynajmniej jeden mecz wygrywa ktoś z drugiego rzędu. Na razie mieliśmy świetne występy liderów obu zespołów [Aldridge, Kevin Durant], więc twoja kalkukacja ma mocne, logiczne, podstawy.

    no to tym razem będziemy zgodni, bo i mnie sie wydaje,że przewaga parkietu Spurs może być kluczowym elementem w drugiej połowie serii.

    Thunder muszą liczyć na zbiórki, szybkie wyjścia z piłką i Kevina Duranta w ataku pozycyjnym. no i szczęscie.

    a co powiesz o usiłowaniach Kawhiego Leonarda w meczach w Chesapeake Arena ? nie masz wrażenia, że – pomimo wszystko – momentami wydaje się, że ten zawodnik nie jest jeszcze gotowy do roli lidera, który podoła roli pierwszej opcji ofensywnej, kreatora z piłką ?

    czasami mam wrażenie, ze Thunder bardzo byliby zadowoleni, gdyby to przez drybling i rzuty z obwodu Leonarda przechodziły główne impulsy w ofensywie Spurs.

    Pop chyba też to widzi, ale trochę nie bardzo miał dotąd wyjście z sytuacji, bo ostrzał z dystansu w gm4 już nawet nie kulał, a leżał bezwładnie. słowem : odnoszę wrażenie, że Thunder jakby nieco udało się wybić Spurs z konceptu team offense. tte milczące armaty San Antonio to nie jest przypadek. aczkolwiek, jako się rzekło : gm4 może być absolutnie niemiarodajny, bo Thunder grali o życie, Spurs mieli w saku “swoje” wyjazdowe zwycięstwo i komfort hca.

    game5 zapowiada się znakomicie :]

    (0)
  26. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wielmozny pan P

    Na potrzeby dyskusji przyjmijmy, że uważam, że Leonard jest gotowy na rolę lidera ofensywnego.
    Kto ma rację, wyjdzie (miejmy nadzieję) w serii z Warriors, ale również odpadnięcie Spurs w tej serii będzie warto rozważyć z tego punktu widzenia.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu