fbpx

2018: najlepszy rocznik w historii NBA Hall of Fame, jak się trenuje z LeBronem

47

Witajcie, z przykrością: wczoraj zmarł Mac Miller, artysta hip-hopowy urodzony w 1992 roku. Jako wstępną przyczynę śmierci podaje się przedawkowanie narkotyków. Szkoda, że nie udźwignął ciężaru swego talentu i sławy, o którą przecież zabiegał. Spoczywaj w pokoju młody!

Byłeś nie tylko moim ulubionym artystą, ale jednym z moich najbliższych kumpli. Będzie mi Cię brakować [Karl Anthony Towns]

Hall of Fame 2018

Dla tych, którzy nie widzieli, dziś w nocy w poczet koszykarskiej Galerii Sław dumnie weszli:

  • Jason Kidd – maszyna do triple double, mistrz NBA, twardy, cwany, błyskotliwy playmaker
  • Grant Hill – wybitny talent, który osłabiły kontuzje, mądry zawodnik, dwukrotny mistrz NCAA
  • Steve Nash – 2x MVP, wspaniały technik, efektywny, pionier gry opartej na tempie i spacingu
  • Ray Allen – dwukrotny mistrz NBA, wybitny snajper trzypunktowy
  • Maurice Cheeks – mistrz NBA, czterokrotny All Star i All-Defensive point guard
  • Rod Thorn – pięć dekad jako działacz NBA, jako menedżer Chicago wybrał w drafcie Air Jordana
  • Rick Welts – prezes Warriors, odpowiadał m.in. za marketing Dream Teamu 1992 i powstanie WNBA
  • Charlie Scott – mistrz NBA (1976) po zakończeniu kariery szef marketingu firmy Champion
  • Tina Thompson – gwiazda kobiecej koszykówki, 4x mistrzyni WNBA, mistrzyni Euroligi ze Spartakiem
  • Katie Smith – znana kibicom z Gdyni, dwukrotna mistrzyni WNBA, trzykrotna mistrzyni olimpijska
  • Ora Washington – ciemnoskóra mistrzyni koszykówki i tenisa (1920-40) uhonorowana pośmiertnie
  • Lefty Driesell – wybitny trener na poziomie uczelnianym, z sukcesami pracował w 5 różnych szkołach
  • Dino Radja – legenda europejskiej koszykówki, MVP Euroligi, dwa srebrne medale olimpijskie

Mówcie co chcecie, dla mnie to najmocniejszy rocznik HoF w historii!

Grant Hill to profesjonalny mówca, niezwykle inteligentny facet, powiedział same wzniosłe rzeczy, koszykarzem był świetnym, ale przynudził okrutnie, hehe. Jego przemowa był tak dobrze przećwiczona, że jakby wyssana z emocji. Szkoda, że nie posłuchał żony, która przypominała o “5B” (be brief brother, be brief) czyli po naszemu: “streszczaj tyłek bracie”.

Don

Dużo bardziej podobało mi się wystąpienie dowcipnego i altruistycznego Nasha, który za mentora wziął Dona Nelsona. Gangsta się z niego zrobił na starość! Kto powiedział, że starzy ludzie nie mają stylu! Włosy zaczesane do tyłu, łańcuch na szyi, yeah.

Rayowi Allenowi głos nieco wiązł w gardle (tak się pisze?) a jego przemowa była poukładana chronologicznie i nieskazitelnie uporządkowana jak całe jego życie i mechanika rzutu. Co ciekawe jako pierwszego wspomniał Michaela Jordana, który był jego inspiracją do gry w koszykówkę.

J-Kidda na schody wprowadził Gary Payton, starszy kolega z boisk w Oakland, który za dzieciaka doprowadzał Jasona do łez bluźnierstwem i łokciami. Koniec końców tak chłopaka utwardził, że ten niedaleko później stał się okoliczną legendą basketu. Dalej samo poszło.

Dajcie coś o Lakers

Wiem, że mnie podpuszczacie w komentarzach, ale każdy bywa czasem naiwny. Lakers trenują, 33-letni LeBron jest w gazie, gotów zdominować kolejny sezon… leci akcja, full speed, piłka po obwodzie, nagle niewyłapane podanie wypada na aut…

– LBJ: ziomuś, lubisz swój nos?
– No, a co?
– LBJ: to następnym razem trzymaj ręce w pogotowiu, bo ci go uszkodzę.

Za chwilę formalnie rozpoczynają się obozy przygotowawcze NBA. Luke Walton już zapowiedział wewnętrzny sparing między weteranami i młodymi zawodnikami Lakers. Jeanie Buss chciałaby sprzedać na niego bilety, w każdym razie zainteresowanie tegoroczną ekipą przekracza zdrowe normy. Sparing? Zastanówmy się:

  • Starzy: Rondo – KCP – Stephenson – LeBron – McGee (Beasley na zmianę)
  • Młodzi: Lonzo – Hart – Ingram – Kuzma – Zubac (Wagner, Mykhailiuk na ławie)

Wielu szans młodym nie daję, a Wy?

Other NBA news

-> D-Wade skłania się do złożenia podpisu na kontrakcie z Miami Heat, trzymajcie kciuki

-> Atlanta Hawks zatrudnili RJ Huntera, niedawną gwiazdę lokalnego uniwersytetu (Georgia State) gdzie głównym trenerem wciąż jest ojciec zawodnika. Póki co młody nie może zagrzać miejsca w lidze, cały zeszły sezon spędził na zapleczu Houston Rockets, ale główna ekipa była za mocna i walczyła o zbyt duże cele, by dać mu szansę. Jako rzucający obrońca w G-League robił średnio przeszło 20 punktów. W każdym razie przebudowywani Hawks powinni znaleźć dla niego minuty, to będzie zabawna ekipa: RUN AND GUN!

Fire

Zostawiam Was z tym materiałem, mój ulubiony spaślaczek Brian Windhorst przeniósł się (za LeBronem) na zachodnie wybrzeże. A ponieważ mamy sezon ogórkowy i świeżego materiału ESPN ma niewiele, można nakręcić coś zabawnego również z udziałem pracownika stacji. Oto jak się robi zakupy kicksowe w wielkim stylu, heh:

Dobrego dnia wszystkim! Pozdro miśki.

47 comments

    • Array ( )

      Racja, powinni się zapytać najpierw takie zero jak Ty o opinie.

      Gość jest wśród 50 najlepszych koszykarzy w historii Euroligi, a w NBA te wykręcał fajne statsy.

      (6)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    No jak zmarł z powodu narkotyków to powinno być – z radością stwierdzam…
    bo jak z przykrością… to jak promowanie ćpania. Poza tym ćpuny sami dokonują wyborów, więc droga na tamten świat powinna byc dla nich jak najkrótsza.

    (-16)
    • Array ( )

      Powiem Ci tylko tyle, ze swoja postawa w stosunku do nich spadasz w oczach zwyklych zjadaczy chleba nizej od samych zainteresowanych.

      (11)
    • Array ( )

      Człowieku trochę empatii, powod nie jest tu ważny, zmarł człowiek który miał ledwie 26 lat i to jest smutne… pomysł ci czuja teraz jego bliscy zanim następnym razem napiszesz taki kretynizm.

      (0)
    • Array ( )

      Szczerze, bycie ćpunem to nic niezwykłego, a nawet powód do wstydu. Ale najlepsi artyści to właśnie tacy na fazie.. Eminem, Lil Peep i wielu innych. Tych dwóch najbardziej do mnie uderza ^.- ( jeden się ogarnął, drugi zakończył żywota)

      (-6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Mógł nie brać narkotyków tylko na przykład palić bucha (z jego hajsem i dojściami na bank same najlepsze topy). Wtedy by nie umarł, więc w sumie sam jest sobie winien

    (23)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Coraz więcej raperów umiera teraz przez dragi. Te debile nic nie kumają, zero dedukcji. Rano prawie płakałam jak zobaczyłem wiadomość. Jeden z moich ulubionych, szkoda że wybrał tak jak wybrał. Rest in peace.

    (21)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ray Allen i ten dzieciak chcący podać mu łapę na początku jego przemowy, zanim wszedł na scenę xd I jeszcze potem te wołanie “Ray!”. Haha

    (0)
    • Array ( )

      sorry za double, ale naprawdę ciężko się patrzy jak nowi hall of famerzy czytają perfidnie swoje przemowy, ciekawe czy oni sami to układali swoją drogą. Kidd wypadł przekomicznie w tym patrzeniu się na wyświetlające napisy.
      Nash jest wyjątkiem, super wypadł.
      Wystąpienie Hilla też mi się podobało w zasadzie. Tylko dziwne, że w ogóle nie odniósł się do Nasha. Przecież byli razem w PHX, no chyba że licząc te podziękowania dla wszystkich kolegów z zespołów, w których grał.

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Mógł też mieć depresję i szukać pomocy w używkach, jak nikt nigdy nie szukał pomocy w alko czy innych substancjach to zazdroszczę. Darujmy sobie zbędne uwagi. Nie dziwi mnie że Mac jest wyśmiany przez użytkowników serwisów hiphopowych, tam głównie dzieci się wypowiadają, myślałem że czytelnicy tutaj mają większe iq niż średnia w afrykańskiej wiosce… no nic Panowie życzę żeby wam jak odstawicie pierś mamy i waszym dzieciom za kilkanaście lat się miło ułożyło w życiu.

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    nie wiem w jakiej formie jest KCP, ale zakładając, że Josh Hart robi postępy ciągle w tym samym tempie, to raczej KCP będzie zaczynać z ławy. z resztą zgadzam się z autorem tekstu. nie ma szans, żeby Lonzo zaczynał w S5 a Rondo na ławie, chyba, że dojdzie do jakiś krzywych akcji. Kuzma był zmiennikiem Randle’a i Nance’a … prawdziwy sparing będzie sie odgrywać pomiędzy Ingramem a Lancelotem. ten pierwszy trenuje cały offseason, i to nie z byle kim, i znowu: jeśli Ingram zrobi postęp porównywalny do tego jaki zrobił w ubiegły offseason to pozycja Lance’a może być zagrożona… ale z drugiej strony Walton może postawić na doświadczenie w S5 i Ingram tak czy siak będzie grać z ławy. zdecydowanie jeden z ciekawszych zespołów przyszłego sezonu.
    jedyne co mnie nurtuje to to jak długo Walton zostanie na stanowisku trenera. strzelam, że do świąt 🙂

    (-4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nawet Wy? Od rana każdy spuszcza się na temat tego artysty. Zwykły, nędzy ćpun. To że miał pieniądze i był sławny nie oznacza, że miał większe problemy od zwykłych ludzi, którzy Was otaczają na codzień, a którzy narkotyków nie biorą, chociaż ich stać. O nich już nie wspominacie, gdy coś im się stanie, za to płaczecie nad ćpunem, który sam się zabił. To że brał narkotyki nie znaczy od razu, że miał jakieś problemy. Czemu nie możecie wziąć pod uwagę, że może umarł bo był po prostu głupi?

    (11)
    • Array ( )

      “Ten” artysta, to jeden z większych raperów na świecie, więc jest rozpoznawalny. Do jego śmierci odniosły się gwiazdy NBA, o których m.in. jest ten portal, a i autor tego arta też mógł go znać, więc o tym wspomniał, bo może robić tutaj co chce.

      Nie chcesz, to nie czytaj, ale zostaw te swoje głupoty dla siebie, bo o życiu wiesz tyle co nic.

      (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko Bocian napisał komentarz w sumie trochę obrażający Mac Millera, a wy od razu każdy komentarz mówicie, że negatywny. Wy ludzie umiecie czytać? Mi jest przykro i z powodu, że odszedł jeden z lepszych artystów nowej szkoły ale również dlatego, że nagle wszyscy ćpają po kątach i to nie tylko celebryci, artyści ale też szarzy ludzie jak my i wiem to po moich znajomych.
    Nowi artyści często paradują z kubeczkami z kodeina, bluntami. Często o tym mówią w swoich kawałkach. Następnie młodzież i dzieciaki biorą sobie takich idoli za przykład i robią to samo. Kiedyś nir ćpało się tyle jak teraz, a rynek muzyczny jest głównym silnikiem napędowym tego całego gunwa.
    Przykro mi, że ludzie nie potrafią znaleźć innego rozwiazania na problemy i zabawę.
    Wszystko jest dla ludzi, od czasu do czasu przyjąć coś to nie grzech, ale żeby codziennie czy co drugi dzień to jest najzwyczajniej smutne.
    A wy obrońcy artystów zluzujcie portki, bo sami przez neta sie pewnie śmialiście z żartów o skaczącym Magiku.

    (5)
    • Array ( )

      Kiedys nie cpalo sie tyle? Wiesz jak wygladaly lata 80, 90? Czy to w Niemczech czy w Polsce? Gdzie 12-latki umieraly z powodu przedawkowania heroiny?
      W stanach faktycznie codziennie z przedawkowania umiera 150 osob, ale to nie znaczy, ze kiedys tego nie bylo!

      (1)
    • Array ( )

      Kiedyś ćpali jeszcze więcej i częściej 😉 Wiesz co było największym problemem NBA w latach 70-80? KOKAINA.

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Mac miller.
    Nawijal o paleniu i zabawie. Na tym zbudowal swoja kariere. To go zabilo. Szybka kasa, przepych. I nalog.

    Czy byl cpunem? Moze byl uzalezniony.
    Ale nie zabil sie bo byl cpunem. Cpun by cpal dalej.
    A nie przedawkowal .Musiall miec problemy, uciekal w narkotyki. I postanowil sie zabic.

    Przykre. Komentujacy niektorzy chyba nigdy nie mieli do czynienia z ludzmi w depresji. Byscie sie zes… z placzu jakbyscie patrzyli jak ktos bliski nie daje sobie rady z samym soba.

    Ale to takie latwe jak to nie dotyczy nas.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    ten skład Lakersów 17-18, ma coś wspolnego z mistrzowskim składem z 2009 i 2010 roku.

    tamten back2 back roster też był najeżony nazwiskami zawodników budzących wiele wątpliwwości.

    Paul Gasol ? “mr Soft”, “mr 0-12 w Playoffs”
    Lamar Odom ? miał być wybitny…
    Ron Artest ? bez komentarza…

    Andrew Bynum ?… cóz… i to już wtedy.

    a jednak, przy Kobem Bryancie, przy Dereku Fisherze, ci goście pokazali serce do walki, inteligencję boiskową, wzorową dyscyplinę.

    nie twierdzę, ze Lakers 17-18 to jest materiał na mistrzostwo, potrzeba ich zapewne 2-3 uzupełnień personalnych i idealnie określonej strategii gry, no i nie mają Phila Jacksona et consortes na ławce trenerskiej.
    Odnoszę się tylko do opinii dot. zgromadzonego składu.

    profesjonalizm, inteligencja, mistrzowskie doświadczenie i profesjonalizm LeBrona i Rajona Rondo będzie bezcenny, wszyscy za nimi podążą, a kto nie, dla tego nie będzie w LA miejsca;, tacy jak Stephenson czy Beasley naprawdę umieją grać, o czym wielu ironistów i krytyków zapomina, Beasley nie był nr 2 naboru bez powodu, a Stephenson w Pacers bywał świetny, po prostu później trafiali w niewłaściwe miejsca, brakowało im motywacji by się za siebie wziąć, ludzi którzy daliby im szansę w większym zakresie obowiązków i splendoru; trochę dojrzeli, zmądrzeli, pieniądze już mają, to może być dla nich ostatnia/jedyna szansa, by zrobić coś ze swoją karierą w NBA z pkt widzenia sportowego.

    Mc Gee właśnie zalicyzł świetny sezon w zespole mistrzowskim.

    ja bym tego potencjału wokół LeBrona nie lekceważył. jest talent, a on ma zdolnośc mobilizowania swoich kolegów, jak kiedyś ci najwięksi.

    no i są rookies/sophos, zdolni wnieść sporo w regular season, grając w odpowiednim reżimie taktycznym, Kuzma wygląda na idealnego scoring 6 mana, a Lonzo w oczywisty sposób może pozwolić LeBronowi grać bliżej kosza, a także pozwoli zaoszczędzić zdrowie Rondo na czas Playoffs, w których, wg mnie, Lakers zagrają, o ile, odpukać, nic strasznego się nie wydarzy.

    (13)
    • Array ( )

      @up: Miałem podobne skojarzenia. Dobrze że przypomniałeś o Gasolu- nikt nie uważał, że ten facet cokolwiek wygra. Za miękki- mówili. Sam Kobe go cisnął po porażkach (w tym przegranym finale z C’s). I z Pau’a zrobił się topowy podkoszowy ligi, który dwa lata później twardo walczył z KG. Ten sam Kobe ogarnął w znacznym stopniu Artesta czy Barnesa.
      W obecnych LAL zastanawia mnie jedynie współpraca na linii LBJ-Walton. Młody, perspektywiczny coach, a z drugiej strony wybitny gracz czytający i rozumiejący grę jak nikt inny w lidze. Trochę casus Spoelstry, tyle że wtedy LeBron był młodszy i pewnie nieco bardziej nerwowy (patrz. rozdmuchane przez media wyjechanie trenerowi z bara 😉 ).
      Jeśli pomiędzy trenerem i graczem nr 1 zatrybi, to mamy jeden z najinteligentniejszych zespołów w lidze. Opinie o “meme-team” i drużynie półgłówków można między bajki włożyć. Z Javale pajaca zrobił Shaq swoim Shaqtin a Fool. Za Stephensonem ciągnie się etykietka wariata, ale czy podobna nie ciągnęła się za Artestem? A chyba nikt nie powie, że Ron był boiskowym idiotą. To goście rozumiejący grę i świadomi celu. Mają lidera, mają sprzyjające warunki. Stawiam na TOP4 na Zachodzie. 😉

      (6)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Do kogo powiedział to Lebron? :O W sumie jako vice-lider obok Bonzo Balla powinien wywierać presje żeby ich nie rozpieszczać. HoF super! A co do rapera. Brał narkotyki, umarł – na własne życzenie. Tak czy siak szkoda człowieka…

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Artysta hip-hopowy? Naprawdę nie degenerujmy słowa artysta stawiając je obok jakichś tam słabujących muzycznie kolesi. Deklamowanie z podkładem w tle to jeszcze nie artyzm. Miejcie litość. Ot to takie tam wykony dla ludzi o ubogich potrzebach. Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni.
    PS. To zaniżenie bilansu Houston o 10 w przedsezonowych przewidywaniach to nie jest coś co ot tak można zapomnieć.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Hill, mimo że ciut za długo, pełna klasa i profesjonalizm. Nikogo nie obraził, wszystkim podziękował. Ma też do siebie dystans. Oprócz sportowego z pewnością to intelektualny HoF NBA. Mógł tylko jeszcze podziękować Mourningowi za swój dunk śmierci na nim;)

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu