3:0 Team USA leje Nową Zelandię
Wypchnięci daleko, momentami jedyną strategią NZL pozostają rzuty za trzy + kilka błyskotliwych podań zobaczyliśmy przeciwko drugiej piątce Amerykanów.
Po raz kolejny nieskutecznie gra D-Rose, może nie tyle nieskutecznie, co kompletnie nie widać go na parkiecie. Dostał na przełamanie szansę gry ze starterami na rozpoczęcie 3. kwarty, ale nadal pozostaje niewidoczny: przekozłowuje piłkę, podaje do skrzydła i znika…
W każdym razie na parkiecie otwarto już pas startowy dla samolotów amerykańskich lub jak kto woli bieżnię . Od połowy trzeciej odsłony wynik meczu to formalność. Brylują James Harden oraz człowiek od czarnej roboty, czyli Kenneth Faried.
Sztab szkoleniowy traktuje dzisiejszy pojedynek treningowo, utrzymuje się 25-30 punktowa przewaga. Nie byli dziś powalająco skuteczni, ale wystarczyło. Końcowy wynik USA 98 – Nowa Zelandia 71
Statystyki:
Anthony Davis 21 punktów, 9 zbiórek, 7/13 z gry
Kenneth Faried 15 punktów, 11 zbiórek, 7/9 z gry
James Harden 13 punktów, 4 asysty, 4 straty
Steph Curry 12 punktów, 5 zbiórek, 5 strat
D-Rose 3 punkty, 2 asysty, 1/6 z gry przez 17 minut
Mhm, Stany zagrały dobry basket. Lecz przykro mi, w pojedynczym starciu z Hiszpanami nie mają szans…
Yes, USA lose the World cup.
#Rosesięskończyjużdawnoniemaformywchicagoniemaczegoszukacniechidzielepiejnarokdoeuropyjakdwill…
Przepraszam czy mógłby mi ktoś wyjaśnić o co chodzi na ostatnim gifie ?
@kobefan
Faried wymiotuje na meczu. Był chory ale postanowił wystąpić i jeżeli dobrze kojarzę to całkiem dobre staty wyskubał.
O to, że typek (bodajże Mozgov) się zj%bał. A poza tym zajmuje 2 krzesła 😀 Ale faktycznie z Hardenem i Fariedem(który na gifie siedzi po prawej) nie ma to zbyt wiele wspólnego.
i po co piszesz, skoro nie masz pojęcia? Faried na gifie wymiotuje
Kosta Koufos, nie Mozgov…
A Litwa przegrała z Australią!
Dajcie spokój Rose’owi, chłop nie grał przez prawie 2 lata – oczywiste jest, że musi zyskać pewność a przy tym uważać na swoje kolana. Zejdzie mu jeszcze długo (o ile nie złapie żadnej kontuzji), żeby wrócic do swojej formy
Mam wrażenie, że za mało się mówi o tym ile Davis wnosi do drużyny. Gość w wieku 21 lat jest liderem kadry, bo chyba większość się zgodzi z tym, że “lider” Harden nie spełnia oczekiwań jako przywódca, nie mówiąc już o tym co wyprawia w obronie. Davis jak tylko nabierze doświadczenia to będzie trząsł całą NBA.
A dla mnie to smutne, że USA mając taki potencjał wygrywają tylko dlatego, że mają lepszy system przesiewu i treningu atletycznego. Do kadry trafili wybitni atleci, ale koszykarze już nie (koszykarze – w rozumieniu graczy, którzy rozumieją basket, jego zasady, znaja techniki i wiedza jak stosować strategie – oraz potrafią grać w drużynie). Gdyby Team USA miał poziom atletyczny – podobny jak inne zespoły – z Nową zelandią biłby sie jak równy z równym. Takie podejście – maskowanie braków techniki u zawodników i systemu gry wybitnym atletyzmem niestety w NBA powoli zabija piękno koszykówiki. Gdzie te czasy, gdy Bill Russel z Celtami mógł bić co roku niesamowitego Wilta, gdzie ledwo biegający Bird mógł wygrywać z poobijanymi kolegami z Showtime, gdy Stockton John, biały chudy kurdupel mógł zostać najlepszym PG w historii a A.I. wykręcał kostki – choć często był najmniejszy na boisku…).
Tylko w SAS nadzieja 😉 Pomyślcie sobie jaką potęgę, przy tym poziomie talentu i atletyzmu stanowiłby Team USA, gdyby grali zespołową koszykówkę w tegoroczych SAS…
To mozliwe byłoby – gdyby Mike Krzyrzewski miał możliwość budowania drużyny przez lata – tak jak to robią np. Hiszpanie. A nie jak w USA na chwilę przed eventem…
Derrick nie gra dobrze. Tragedii nie ma, ale długa droga przed nim. Jestem przekonany że wzięli go w celu oswojenia po kontuzjach. Nawet Michael Jordan po półtorarocznej przerwie na baseball grał słabiej i czasem się gubił a co dopiero ktoś po dwóch kontuzjach…
Davis i Faried to są czynniki X w zespole USA. Ja się boję co z “Brwi” może wyrosnąć jeżeli ominą go kontuzje. Faried był wielkim zaskoczeniem przy wyborze do kadry, ale energia jaką wnosi podczas meczów jest znakomita, i Krzyzewski wie, że dobrze wybrał.
Harden i Rose porażka. O ile DR wraca po kontuzji i można mu wybaczyć, to broda w buńczuczny sposób ogłosił się debeściakiem tego zgrupowania. Już jeden nazywał siebie wybrańcem i sam nie mógł nic zdziałać. Obrona leży i kwiczy a i z rzutem ma czasami problem. Akcie w kontrze gdzie wbija się w 2 obrońców sam kiedy za plecami biegnie 3 niekrytych kolegów z drużyny rażą w oczy.
Ciekawi mnie postawa Cousinsa. Czy po tych mistrzostwach wróci odmieniony psychicznie i stanie się najlepszym C w lidze? Poczekamy zobaczymy…
GIF z Shaq`iem zniszczył 🙂 Te kocie ruchy 🙂
Czemu nie napisaliscie o “Haka Dance”?