fbpx

32-2: trzecie triple-double z rzędu Draymonda Greena!

23

dr

Widowiskowa była to noc w lidze NBA, a gwiazdy świeciły wyjątkowo jasno. No to może po kolei…

Kyrie!

Siedem miesięcy kurował uszkodzoną rzepkę kolanową. Finały NBA oglądał ze szpitalnego łóżka, aby kilka tygodni później, w środku lata rozpocząć rehabilitację. Od sześciu meczów mamy go z powrotem. Niezwykle miło mi poinformować, że Kyrie Irving rozegrał właśnie najlepszy mecz sezonu: 25 punktów, 8 asyst, 6 zbiórek na skuteczności 10/16 z gry. Niczego nie stracił ze swego warsztatu technicznego, a wypracowanie pozycji do rzutu nadal nie nastręcza mu trudności.

Cleveland Cavaliers zbili ambitnych Raptors jak zwykło się bić dywan na trzepaku. JR Smith trafił 8/14 prób zza łuku, co wygenerowało tyle miejsca dla popisów LeBrona (20 punktów, 7 asyst, wolne w IV kwarcie) że zbierać dosłownie nie było czego. Cavs zaprezentowali ofensywę rodem z kosmosu: 56% skuteczności całego zespołu i aż sześciu graczy z dwucyfrowym dorobkiem. Goście z Toronto poszli na wymianę ciosów i srogo się na tym przejechali. Lowry i DeRozan to kompetentni gracze ataku, ale kaliber odpowiednio mniejszy. Zobaczcie:

[vsw id=”39JCQrf7WqI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

D-Wade!

Dużo bardziej wyrównany pojedynek oglądaliśmy w Miami, którzy podejmowali gości z Indiany. Napiszę tyle: D-Wade to wciąż elita NBA, przy dobrym dniu można go stawiać w jednym szeregu z Paulem George’m i innymi kozakami bijącymi się o tytuł MVP. Widzieliście alley-oop? Widzieliście wjazdy w decydujących fragmentach meczu? Wow!

Nie było to może piękne spotkanie, ale główni aktorzy nie zawiedli, kibice Pacers zwrócą pewnie uwagę na dysproporcje w liczbie wykonywanych rzutów wolnych, ale tak to już jest gdy jedna ekipa opiera ofensywę o atak obręczy, a druga szczęśliwa jest paląc z półdystansu.

Chris Bosh: 31 punktów, 11 zbiórek, 8/20 z gry
D-Wade: 27 punktów, 8 zbiórek, 9/22 z gry
Paul George: 32 punkty, 7 zbiórek, 5/13 zza łuku
Monta Ellis: 17 punktów, 9 asyst, 8/17 z gry

Warto nadmienić, że gospodarze musieli odrabiać pokaźne straty. W połowie trzeciej kwarty przegrywali już 18 punktami, zanim dwaj All-Starzy przystąpili do akcji. Górę wzięło doświadczenie. Dla przykładu, mecz rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem spowodowanym awarią oświetlenia, rozgrzane mięśnie ostygły i stężały, a na koniec jeszcze dogrywka. Dość powiedzieć, że młody byczek Justise Winslow potrzebował kroplówki by uzupełnić elektrolity. Łapały go skurcze. Nie tylko biegał za PG-13 ale trzeba było mocniej niż zwykle bić się na tablicach pod nieobecność środkowego Hassana Whiteside’a (stłuczone kolano).

[vsw id=”fB5vjS-I05U” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Thompson na centrze radzi sobie o wiele lepiej niż Mozgov. Nie wiem jak poradzilby sobie przeciwko ogromnym centrom typu DeAndre, Dwight albo Drummond, ale walecznoscia na pewno bedzie nadrabiac. Chetnie dalej widzialbym go w pierwszej 5 jako centra

    (16)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja nie mogę zrozumieć – czemu od wielu lat każdy niemal artykuł o Flashu ma zdanie typu “patrzcie: stary człowiek i może!”??
    DW od wielu lat wciąż jest w elicie NBA i w przeciwieństwie do wielu wybuchowych młodzików starzeje się z wielką sportową godnością. Ma 34 lata kilkanaście sezonów w nogach szereg kontuzji i urazów, jakieś 50% atlantyzmu z przed lat, a dalej potrafi otrzymywać średnie na poziomie 20/5/5 – czego wielu “młodych zdolnych” nie potrafi.
    Jak napisał kolega: FLASH MISTRZ!

    (22)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wade pracował całe lato na redukcji wagi i sile nóg, w szczególności mięsni wokół kolan. Proszę bardzo jednak da się w wieku 34lat znaleźć ambicję by pokazać hejterom, że dalej można.

    (28)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    wybaczcie, ale muszę nieco przysuszyć:
    – jak się nazywa zawodnik przeciwny niż Justise Winslow ?
    – Injustice Losefast

    Intryguje mnie ten gość – patrząc w statystyki bardzo często nie widać nic szczególnego, a nawet chciałoby się powiedzieć poniżej przeciętności. Na początku sezonu się dziwiłem czemu az tyle gra, a jego +/- tlumaczylem sobie jako dzielo przypadku, szczescia , po prostu znalazl sie na boisku w dobrym czasie. Ale te jego +/- caly czas jest genialne, a statystyki przeciętne. Bez dwóch zdań jest świetny w obronie, zarówno jako plaster w obronie 1 vs 1, jak i dobrze rozumie elementy współpracy defensywnej, odpowiednio rotuje (taki nieco Marcus Smart, tylko na innej pozycji). Na dodatek często zdarza mu się popisywać ważnymi akcjami w końcówkac. Tak jak Spoelstra kiedyś powiedział o LeBronie, że jego siła tkwi w tym, że nie podejmuje się na boisku rzeczy, których nie potrafi – Winslow zachowuje się podobnie, a że nie potrafi tyle co LBJ to często jest w cieniu, ale i to jest umiejetność. Ma dużo szczęścia ze trafil na takich weteranów jak Bosh i Wade, czyli niesfrustrowanych, bo juz ze swoimi tytułami, a cały czas głodnymi gry. Gdyby trafil pod Kobe’go to by mógł zostać stłamszony, DWade dba o jego rozwój. Jednak pomimo tego, jestem pełen podziwu dla respektu i szacunku, który już jako rookie zyskał wśród swoich kolegów z drużyny. To widać i świadczy o jego dojrzałości. Bardzo mu kibicuję i jestem ciekaw ile ten chłopak w sobie ukrywa. Kawhi kiedyś też taki był …

    (83)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystko pięknie, cieszę się, że Miami wygrało a na grę Flasha aż przyjemnie patrzeć ale mam pytanie. Czemu zespół z Florydy tak rzadko wykorzystuje Greena? Jak tylko widzę go na boisku to koledzy jakby nie widzieli go nawet jak jest na czystej pozycji i zastanawia mnie to bo koleś potrafi rzucać a dunki w jego wykonaniu to miód dla oczu.

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Na początku sezonu mówiłem że Draymond Green nie jest superstarem, myliłem się, kluczowy zawodnik do zwycięstw GSW.
    D-Wade mistrz, piękne zagranie, praktycznie to samo co zagrał LeBron w Game 1 ECF tylko że na wygraną 🙂

    (21)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @jacek: to są właśnie gracze w pokroju Luke Waltona czy Borisa Diawa, którzy zwykle w statystykach nie imponują, ale jakoś dzięki nim gra się klei- to są te drobnostki jak odpowiednie dojście do pomocy w obronie, utrzymanie się przed zawodnikiem, którego się kryje, czasami pokrzykiwanie na boisku, raz zwalnianie raz przyspieszanie tempa, okazjonalna dobitka, zbiórka, blok, które w perspektywie całego meczu są niezwykle istotne. Wiadomo, na ich barki drużyny nie włożysz, ale bez nich supergwiazdy nie dają rady wygrywać. I tak jest w każdej lidze- od amatorskich do zawodowych.

    (3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    warto nadmienić, że zasłona postawiona przez Bosha w ostatniej akcji regular time była przegięta, a sędziowie ślepi. dziękuję dobranoc.

    (-4)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wesley
    Raczej nie, po zatrudnieniu Colangelo zawodnicy Philly odrodzili się psychicznie, widzą cel, dla którego warto grać na 100%. Do tego zatrudnienie MDA oraz ściągnięcie Isha Smitha dało im kopa w ataku, co przez jeszcze tydzień, dwa pozwoli im grać powyżej ich realnego poziomu. Wolves na początku sezonu mieli coś podobnego, tylko że tam powód był dużo smutniejszy (śmierć Flipa). Teraz bardziej doświadczone ekipy zaczęły wchodzić na obroty i młodzież zaczyna trafiać na ścianę. Całe szczęście, że przyszłość należy do nich.

    Wracając do Isha Smitha – cudotwórca. Uzdrowiciel. Obejrzyjcie, jak DeMarcus Cousins grał z Sixers, a jak dwa następne mecze. Zdrów jak ryba, a niby ciągneły się za nim kontuzje.
    Chociaż z drugiej strony Phoenix Suns po spotkaniu z Ishem (ich byłym graczem, BTW) dołączyli do Philadelphii po ciemnej stronie mocy… niech ktoś mi wytłumaczy, co z nim jest na rzeczy.

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wade poraz kolejny pokazal swoja klase !!!

    Kiedy caly sklad jest zdrowy potrafi skupic sie na ulatwianiu gry pozostalym zamiast na sile zdobywac punkty na marnej skutecznosci (patrz Kobe),a kiedy brakuje kogos kluczowego (w tym przypadku Whiteside’a) bierze ciezar meczu na swoje barki.

    D.WADE MISTRZ !

    (2)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    NO NO czy tylko mi się wydaję mordeczki, że Miami zaczyna się porządnie rozkręcać i zbliżać do swoich możliwości? Słowo klucz- zaczyna, potencjał tej drużyny jest bardzo duży i jeśli złapią wiatr w żagle to zajmą spokojnie 2 miejsce na wschodzie. Ale by to był finał konferencji DWade kontra LeMbron… Trzymam z całej siły kciuki i po cichu wierzę, że Boshu z Dwaynem odprawili by LeKinga na ryby! To byłby ostateczny koniec rozważań o Mouncie Rushmore czy GOAT w stosunku do LBJ i ogromny plus do legacy DW3 i CB1. Bardzo lubię tych dwóch grajków czego o mięśniaku z Cleveland nie mogę powiedzieć, więc przyznaję, że jest to mój wymarzony scenariusz. Peace

    (34)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy ciągle Dwayne Wade o jego clutch shots (owszem wielki zawodnik), ale mnie najbardziej cieszy coraz lepsza gra Kyrie Irving`a. Wydaje mi się, że po kontuzji gra trochę inaczej niż przed. Nie kończy wszystkiego na siłę sam, podaje, więcej widzi, stara sie bardziej w obronie. Jak dla mnie to klucz do ewentualnego mistrzostwa.

    (-2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Naprawdę liczę że Winslow przeistoczy się niczym Leonard lub paul george w godnego następcę w miami dla Wade’a:)

    (3)

Skomentuj Ovoxo Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu