Terminator: triple-double 38-letniego Tima Duncana
spurs 107 grizzlies 101
Memphis Grizzlies to solidna firma. Jedna z najlepszych, jakie tylko stoją na drodze obrońców tytułu mistrzowskiego w tym sezonie. Są zorganizowani, doświadczeni i znają się jak łyse konie.
Słyną nie tylko z natarczywej obrony, doskonałej gry dwójkowej centra z rozgrywającym, ale także uporczywego, fizycznego pompowania bicepsów w strefie podkoszowej. W tym ostatnim bryluje zwłaszcza niejaki Zach Randolph, na którego koledzy wołają Z-Bo.
Z-Bo nie tylko waży w okolicach 120 kilogramów, wyróżnia go baryłkowaty tors, nisko zawieszony środek ciężkości, a przede wszystkim niezwykle szybkie i chwytne łapy. Jeśli zawody NBA rozstrzygać pojedynkiem bokserskim, jestem przekonany, że Randolph byłby mistrzem wagi ciężkiej koszykarzy. Tyle refleksu w łapie nie ma żaden podkoszowy, a efekt jest tego taki, że chłop łapie wszystko, nawet najgorzej podaną piłkę.
No dobrze, wiemy już że Grizzlies z bilansem 15-3 stanowią problem dla każdego, pytanie co na to tato, czyli Gregg Popovich.
Gregg Popovich jak to Gregg Popovich, ma w nosie prężenie bicepsów czy indywidualne popisy swoich przeciwników. Wychodzi ze słusznego skądinąd założenia, że koszykówka to gra zespołowa, a postawa pojedynczego gracza, jak wybitny by nie był, stanowi tylko element całości, która składa się na zwycięstwo w meczu.
Co więc robi Gregg Popovich (celowo powtarzam jego nazwisko, byście je sobie przyswoili)? Naprzeciw nabitego Randolpha w pierwszym składzie wystawia mierzącego zza łuku rudzielca Matta Bonnera, czyli faceta który wyglądem przypomina wujka Ziutka od cioci Gosi, tego co dwa razy zerwał Achillesa i ledwo wchodzi po schodach.
Może, ale co z tego, Popovicha nie obchodzi jak kto wygląda, ale to co jest w stanie wnieść do zespołu. 34-letni Bonner, ksywa operacyjna “Red Rocket” trafia w karierze 42% zza łuku. No i teraz pytanie? Kto komu zrobi większą krzywdę w pojedynku silnych/skrzydłowych? Silny jak tur Randolph rąbiący drzewa pod koszem czy siejący zza łuku Bonner?
Odpowiedź: trzy punkty warte są więcej niż dwa i to Memphis muszą zmieniać ustawienie! Zwłaszcza, że rudy Bonner każdą kwartę zaczyna albo kończy celną trójką (w sumie 3/6) a w obronie, na spółkę z długorękim Leonardem odcinają Z-Bo od podania.
Ale to nie wszystkie potencjalne przewagi, jakie wykorzystuje w tym meczu Popovich. Wie, że Conley z Gasolem i tak zdobędą swoje, ich pick-and-rolla ot tak sobie zatrzymać nie można, musi za to ograniczyć SG Courtneya Lee, bo to jeden z głównych autorów sukcesu tegorocznych Grizzlies. Facet rzuca po dwie trójki w każdym meczu i to na skuteczności powyżej 50%. Dlatego ilekroć nadarza się okazja, mocniejszy fizycznie Kawhi Leonard próbuje grać z nim 1-na-1 i naciągać na faul.
Idąc dalej, nie wiem czy można mówić o ambicji czy sportowej złości w przypadku terminatora, ale TD-1000 formalnie nazywany Timem Duncanem chciał wczoraj chyba udowodnić, że określanie Marca Gasola najlepszym centrem NBA jest jeszcze na wyrost. Timmy spotkanie zakończył z potrójną dziesiątką. Nie wiem, który starszy gracz w historii ligi zdobywał jeszcze triple-double, ale muszę to sprawdzić. Albo wy sprawdźcie i napiszcie w komentarzu.
CZYTAJ DALEJ >>
Oldest player to record a triple-double in a NBA game
Karl Malone – 40 years and 127 days
Macie bład w wyniku. Spurs 107 – Grizzles 101
Mała poprawka. Wynik tego meczu w rzeczywistości jest odwrotny. Mam też małe zastrzeżenie do poprzedeniego wpisu na temat triple-double Kobe Snake Bryanta, który nie zdobył triple-double. STRATY TO NIE STATY, które liczy się jako pozytywny wkład w grę zespołu a NEGAYWNY, stąd nie są liczone do satatystyki zwanej triple-double, Pozdrawiam wszystkich fanatyków koszykówki !!!
Stary, triple-double Bryanta w poprzednim artykule miało znaczenie sarkastyczne. Poważnie tego nie wyczułeś? Ja również pozdrawiam wszystkich fanatyków koszykówki. 🙂
Ktoś tutaj chyba nie wyczuł ironii… 😀
Billyrzeznik
Mam wrazenie, ze gdyby ironia do ciebie przyszla i ugryzla cie w dupe to i tak bys jej nie zauwazyl.
Taki Off Topic?
Widzieliście ten opie%dal jaki sprzedał Popp Greenowi za faul na Bogdanovicu w dogrywce meczu z Netsami?
To jest pasja gry, a to dopiero sezon zasadniczy 😉