fbpx

Milwaukee Bucks: z ligowego dna na salony NBA

11

p

Jak zawsze w niedzielę mieliśmy możliwość obejrzenia kilku meczów NBA wieczorową porą, ale tylko jeden wart był uwagi. Stawką miała być bowiem pozycja w tabeli playoffs.

Tak się gra w obronie!

Sam fakt zdobycia przez Nets 73 punktów powinien wystarczyć, by mieć pewność, że Bucks zrobili w defensywie kawał dobrej roboty. Dorzućmy do tego jeszcze garść statystyk z wczorajszego meczu: 32% skuteczności Brooklynu z gry, 3/18 za trzy, 21 strat, siedem otrzymanych bloków. Milwaukee dało popis defensywy, a szczególne brawa należą się… Jasonowi Kiddowi. Chyba nie było ani jednej zasłony w całym meczu, przy której jego podopieczni pogubiliby się w kryciu. Wszystkie rotacje były wzorowo prowadzone, każdy pick and roll został odczytany perfekcyjnie. Zespół, który rok temu miał najgorszy bilans w lidze z praktycznie niezmienionym składem dysponuje chyba najlepszą obroną akcji dwójkowych na świecie! To niewątpliwa zasługa Kidda, który jest w moim odczuciu TOP 3 w wyścigu po nagrodę dla Trenera Roku.

To oczywiście nie było jedyne stosowane przez Bucks rozwiązanie taktyczne na ten mecz. Podstawowym było zminimalizowanie wkładu w grę Brooka Lopeza, który dwa razy z rzędu zdobył nagrodę dla Gracza Tygodnia na Wschodzie. Jak to osiągnąć? Podwajając lub nawet potrajając centra rywali! Gdy tylko Lopez otrzymywał piłkę do gry tyłem, natychmiast obsiadali go gracze Milwaukee, Zaza Pachulia miał za zadanie wytrzymać na nogach, a najbliższy kolega, najczęściej Antetokounmpo doskakiwał z drugiej strony. Brook musiał przez to wyrzucać piłkę, nie mógł nawet pomarzyć o rzucie z odchylenia. Milwaukee zaśmiało się z wolnych nóg Lopeza na półdystansie, skąd również musiał rzucać z ręką przy twarzy.

Poza tym Kozły kompletnie zamknęły pomalowane, nie dopuszczając nie tylko do gry tyłem Lopeza, ale nawet do penetracji. Wyróżnić muszę w tym względzie cały zespół, obwód Milwaukee pokazał jak nie dopuszczać do ataków na kosz, a wysocy wzorowo udzielali pomocy. Jaka szkoda, że Sanders odszedł z NBA! Gdyby nie to, Bucks mieliby genialny defensywny frontcourt, choć i tak dają radę. Pachulia i Henson pokazali wczoraj dwie różne szkoły obrony. Gruzin w głównej mierze skupiał się na Lopezie, nie puszczał go pod kosz, twardo zastawiał. Walczył przy tym na deskach, a w ataku stawiał zasłony, mądrze podawał i nie wymuszał rzutów. John zaś przed wszystkim udzielał pomocy, stąd trzy rozdane bloki. W ataku oczywiście żaden z niego wirtuoz, ale akcję skończy.

Nie mogę za obronę nie wyróżnić Michaela Cartera-Williamsa. Zauważyliście, jaką drogę przebył? Po raz kolejny jesteśmy świadkami scenariusza, gdy najpierw się kimś zachwycamy, a potem gdy oczekiwania wzrosną: krytykujemy wady, zapominając o zaletach. MCW przypomniał wczoraj wszystkim, jak świetnym potrafi być obrońcą. Zwłaszcza w pick and rollach był absolutnie bezbłędny. Bardzo uprzykrzał życie Deronowi Williamsowi, nie zostawiał mu wolnego miejsca, przeszkadzał przy penetracjach, pokazując pełnię swojego defensywnego potencjału. W ataku rzucał praktycznie tylko spod kosza, często ścinając bez piłki. Bardzo solidny mecz młodziaka, który coraz lepiej wygląda w Milwaukee.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

11 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No nie wiem czy z toronto bucks nie mają szans. Raptors ostatnio grają straszny piach. Na pewno mieliby większe szanse niz z chicago choć i po nich nie spodziewam sie nic specjalnego w PO.

    (27)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sama cieszy się twarz jak się widzi, że Jason Kidd potrafi przekazać swoim ludziom inteligencję i pierwiastek skur*****stwa, rookie trener Steve Kerr notuje najlepszy bilans w RS. Jeszcze niedawno sami biegali od kosza do kosza 😀 Ich drużyny są jakby ich odwzorowaniem.
    Czekam jeszcze na Derecka Fishera, nie wiem jak Wy, ale Wielki Phil może mu naprawdę przeszkadzać…Sam uczyłby się na błędach jak Kidd w Nets, a tak musi być od górnie “posłuszny”

    (30)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    grają teraz? właśnie widzę jak grają teraz, to właśnie Boston pokazuje że nawet zbierajać picki można być cholernie mocni a nikogo tam nie mają dzielenie się piłką i serce do gry tyle wystarczy niż jedna gwiazda która jak coś nie wyjdzie wskazywana jest na pożarcie przez media.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Teoretycznie Kidd nie zrobił postępu bo w zeszłym roku z Nets miał lepszy bilans ale patrząc na to , że wygrał z Bucks min. 25 meczów więcej (może nawet dojdzie do 27) to na pewno będzie wysoko w głosowaniu na najlepszego trenera. Chociaż Kerr jednak chyba bezapelacyjnie najlepszy.

    (2)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    A ja chciałbym zauważyć, że jeśli dzisiaj Pelikany wygrają w Minneapolis, a Oklahoma przegra z Portland, to mamy Nowy Orlean w playoffach, a Westbrookowi – niczym polskiej reprezentacji w nogę – zostaje ostatni mecz o honor.

    (0)

Skomentuj wałtłuszczu Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu