fbpx

Absurdalny mecz Anthony’ego Davisa, debiut marzeń Joela Embiida

38

Druga kolejka sezonu NBA, a w niej aż dziesięć meczów. Wiem, że macie swoich faworytów, ale nie dam rady, wszystkiego nie opiszę! Dopowiedzcie co trzeba w komentarzach.

Houston Rockets vs Los Angeles Lakers

38-38 po pierwszej kwarcie! Mecz całkowicie pozbawiony obrony. Być może sędziowie zakazali? W każdym razie Rockets jak dotąd bez pojedynczej straty piłki. Słabiutki, zawinięty, spóźniony w obronie Julius Randle. Grad trójek z obu stron. James Harden kroi ludzi pick and rollem. Kolejne wsady zalicza Clint Capela. Fajnie widzieć trafiających Younga, Russella, Ingrama (to nowość w LAL i cieszy) ale na psią budę, panowie obrońcie choć jedną akcję!

Drugi skład gości również nie zamierza się zatrzymywać w drodze pod obręcz, Eric Gordon leje chłopaków. Lakers tracą do połowy 72 punkty!!! Pocieszające jest to, że sami wrzucili ponad sześćdziesiąt, utrzymują kontakt, a ich starterzy co nieco odpoczęli. Radosna, towarzyska koszykówka trwa na parkiecie Staples Center. Każdy zdobywa punkty, jak na treningu. Oszczędzamy się na własnej połowie by mieć później siłę biec w stronę kosza.

Tyle, że na przełomie III i IV kwarty dławi się silnik rakietowy. Chwilowo zabrakło kondycji, pamiętajmy, że gospodarze w żółto-fioletowych strojach są znacznie młodsi! Ostatnie minuty trwa więc wymiana kosz za kosz. Randle blokuje wjazd Hardena, aż nie mogę uwierzyć. Jordan Clarkson pali tróję w twarz Gordona! Young pali tróję w twarz Hardena, piłka całkowicie mija obręcz, ale przypadkowo pod koszem stoi Clarkson (?) i dorzuca dwa punkty. Następnie Clarkson wybija piłkę z kozła Brody! Dwóch graczy Lakers rzuca się po nią na parkiet, wyrwali! 118-114 prowadzą na minutę do końca. Nikt w tej chwili nie pamięta o Kobe, hala wrzeszczy z podniecenia!

Randle napiera przodem do kosza odbija się od potężniejszego Nene, ale piłka jak w pinballu kończy w koszu! Pewna wygrana? A gdzie tam! Po głupich decyzjach oddają kolejne posiadania, na szczęście Rockets już się wystrzelali na dziś. Rezultat końcowy 120-114 dla LA! Tak wysoki wynik w spotkaniu, w którym koniec końców obu ekipom nie siedziało zza łuku! Witajcie w nowej erze NBA. Łapcie linijkę Hardena to zrozumiecie:

staty:

James Harden 34 punkty, 17 asyst, 8 zbiórek, 7 strat, 15/16 FT, 1/7 za trzy

Eric Gordon 19 punktów, 5 zbiórek

Clint Capela 16 punktów, 9 zbiórek, 8/11 z gry

Jordan Clarkson 25 punktów, 8/12 z gry, 3 przechwyty

D’Angelo Russell 20 punktów, 3 asysty, 7/16 z gry

Julius Randle 18 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst, 9/11 z gry!

Miami Heat 108 Orlando Magic 96

Derby Florydy, a w nich górą południowe plaże. Heat za szybcy na pozycjach obwodowych, do tego Hassan Whiteside (18 punktów, 14 zbiórek, 4 bloki) zapewnił jako taką przewagę w polu trzech sekund, deskę wygrali 52-44, a Magicy grający ósemką zawodników chyba trochę się pod koniec zasapali. Frank Vogel bardzo chciał wygrać. Cieszy zacięta postawa starterów, trójeczki Aarona Gordona, ale rezerwowi gospodarzy nie wnieśli na parkiet absolutnie nic. 42-17. Wyglądamy powrotu Bismacka Biyombo, którego władze ligi zawiesiły na mecz otwarcia ze względu na zbyt twardą grę i nagromadzenie “punktów karnych” w minionych playoffs.

Dallas Mavericks 121 Indiana Pacers 130 (OT)

Co tu się wydarzyło?! Gdzie ci Pacers, którzy trzymali rywali w okolicach 80 zdobytych oczek? Jak wiele może się zmienić w klubie przez dwa sezony? Larry Bird spełnił swoje życzenie, panowie grają szybciej, a ich kompetencje w ataku uległy znacznej poprawie.

Dallas także w szoku, bo trafiać zaczął Harrison Barnes, a autor 19 punktów, 9 zbiórek, 8/14 z gry, 3/6 zza łuku, w tym celna trójeczka na dogrywkę, gratulujemy serdecznie. W sumie aż czterech zawodników zaliczało 20-punktowe zdobycze. Mavs wrzucili aż osiemnaście trójek (!) z czego 5 Deron Williams, 4 Dirk Nowitzki, 3 Barnes, 2 Barea itd. Innymi słowy, rzucili wszystkim, co mieli pod ręką, a Pacers i tak nie pokonali.

Ci byli dziś efektywni do bólu. Myles Turner oszalał: 30 punktów, 16 zbiórek, 4 bloki, 13/19 z gry. Paul George 25 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst, 4/5 zza łuku. Monta Ellis 19 punktów, 7 asyst, 7 zbiórek, 3 przechwyty, 7/11 z gry!

Brooklyn Nets 117 Boston Celtics 122

Fajne, zespołowe akcje gospodarzy. Al Horford (11 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst, 4 bloki) przydał chłopakom parę nowych możliwości. Kevin Garnett to to nie jest, ale w gruncie rzeczy to zawodnik o podobnej charakterystyce, na pewno wyróżniający się talent. Chciałbym napisać, że Celtowie kontrolowali przebieg wydarzeń od początku do końca, ale utrata siedemnastu punktów przewagi w końcowych minutach, stresy i konieczność wciągania starterów z powrotem na parkiet nie wyglądały dobrze. Isaiah Thomas 25 punktów, 9 asyst, 6 zbiórek. Jae Crowder 21 punktów, 9/15 z gry. Avery Bradley 17 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

38 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Życzę mu jak najlepiej i wypadałoby żeby to w końcu nastąpiło ale w zeszłym sezonie AD też zaczął z kopyta i wydawałoby się, że mamy MVP a wszyscy wiemy jak się skończyło.
    Spokojnie. Bez nerwów.

    (19)
    • Array ( )

      W zeszłym roku to akurat Anthony Davis nie zaczął z kopyta. To o czym piszesz zdążyło się dwa sezony temu. Tak czas szybko leci…

      (0)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Zaspany.com jest z podsumowaniem już od świtu. Weźcie się w garść Panowie. Trzeba wcześniej wstawać żeby wygryźć konkurencję! 🙂

    Super kolejka i wymarzony start sezonu!
    Pozdrawiam chłopaki! 😀

    (-37)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    -> Joel Embiid znów błyszczy, debiut marzeń!
    Ej czy tylko dla mnie debiutem marzeń byłby mecz który moja drużyna WYGRA?
    Poza tym 6/16?
    Może się czepiam, to jest świetny zawodnik i życzę mu jak najlepiej, tak jak całej drużynie 76ers bo od lat tam u nich wielka smuta, ale no bez przesady…

    (63)
    • Array ( [0] => administrator )

      Po prostu się jaram gościem do oporu, 20 minut, absolutny brak stresu w debiucie NBA, manewry płynniejsze niż Olajuwon, jeszcze przyjdzie czas na wygrywanie w 76ers.

      (25)
    • Array ( )

      admin
      Ale to, że się kimś jarasz nie zmieni rzeczywistości 🙂
      Davis zaliczył 100 razy lepszy mecz a minę miał bardzo niemrawą. Nie liczyło się to co sam wykręcił ale to, że nie wygrali.
      A przerysowany Embiid wykręca średni wynik i jest uznawany za bestie ? Coś tu jest chyba nie tak.

      (12)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    AD tylko się marnuje w Pelicansach,marzenie=AD do Chicago wtedy w wietrznym mieście byłoby dopiero ciekawie,dwóch gości z Chicago w Bykach już słyszę tego spikera na meczach. 😀

    (7)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Imponujące zdobycze w ciągu tych pierwszych dwóch dni: Kawhi 35 pkt, Lillard 39 pkt, DeRozan 40 pkt, Valanciunas 32 pkt i 11 zb, Davis 50 pkt, Myles Turner 30 pkt i 16 zb, Gannis 31 pkt, Westbrook 32 pkt i 12 zb, Harden 34 pkt i 17 as – dzieje się!

    (46)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądałem cały mecz 76ers – OKC i muszę powiedzieć, Embiid kilka razy ładnie zatańczył z piłką, jest mnóstwo rzeczy nad którymi musi jeszcze pracować, ale pierwsze wrażenie to takie 7/10 😀

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Davis pięknie, tylko pytanie jak długo. Pelikany grają piach i mam nadzieje (tak jak pewnie połowa czytelników), że AD zmieni zespół, bo zwyczajnie będzie bił tam głową w ścianę. Roster cienki jak guma od gaci. Zdziwiło mnie to, że Boston dał sobie wrzucić aż 117 pkt jakby nie patrzeć jednej z najsłabszych drużyn w lidze. Wiem, to początek sezonu. Ogólnie te wyniki jakieś takie wysokie 🙂

    (13)
    • Array ( )

      Davis ma jeszcze 4 lata bez jakiejkolwiek opcji manewru. Będzie miał 27 lat jak będzie mógł wypowiedzieć ostatnią umowę kontraktu (jak się nic nie wydarzy nieprzewidzianego to będzie wchodził w swój prime). Do tego czasu nie ma imho szans na zmianę zespołu. Nowy Orlean to mały rynek, a Davis będzie przywiązany jak swego czasu Garnett do Wolves (nikt go nie puści). Może po kontrakcie zbuduje jakieś kolejne big-trio jak swój starszy po fachu kolega.

      (1)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Miles Turner już w poprzednim sezonie miał dobre występy i przebłyski naprawdę fajnej gry. Jeśli Pacers będą go odpowiednio eksponować w ataku to może MIP ?

    (10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Martwi mnie trochę dyspozycja Pacers, chcą na East walczyć o finał konferencji, a pozwalają sobie wrzucić przez Dallas tyle punktów? Co z ich obroną?

    (-1)
    • Array ( )

      Dociera się 😀 A tak serio, w ustawieniu z Big Alem, widać jak się gubi na zasłonach i nie wyrabia na nogach, to jest pytanie, co z tym zrobić. Jednak myślę, że w tej materii się rozwiną jeszcze chłopaki, bo mają fajnych zawodników defensywnie jak George czy Turner. Gorzej z obwodem, bo z tego co wiem to ani Teague ani Ellis orłami obrony nie są.

      (-1)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Embiid na bardzo duży plus, niemniej można było odnieść wrażenie że chciał na silę zaprezentować swoje manewry podkoszowe. Czasami można było zakończyć akcję najzwyczajniejszym rzutem zamiast kombinować pivotować dream shake’ować.
    Wyleczy się z tego pewnie wraz z biegiem sezonu, oby utrzymał taką dyspozycję, będą mieli pociechę z niego w Filadelfii 😉

    (1)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Wow ale mi się dostało za wpis na początku. Powiem tylko na poprawę swojej sytuacji, że
    ” z krainy nba” na facebooku też byli 2 h przed wami z podsumowaniem nocki 😛 hehe
    Taki mały masohizm z mojej strony dzisiaj ale i tak jesteście u mnie na pierwszym miejscu ! 😀

    (-4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    I co z trego ze taki Davis czy Embiid wykręcą łądne linijki jak ich zespoły graja piach?

    Jeśli jakis zawodnik musi zdobywac 50 punktów to znaczy ze nie wierzy w swoich kolegów. W NBA nie ma gosci nie umiejacych rzucac, co pokazują liczne przykłady kiedy po przenosinach do innego zespołu gracz nagle zaskakuje.

    Po prostu czasami grasz z typem ktory mysli ze tylko on w zespole potrafi trafic. Dlatego to Cleveland, gsw czy SAS zdobywaja tytuły, bo tam są ludzie ktorzy wierzą ze kolega tez trafi. Davis harden czy rose temu przeczyli.

    (5)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja dziś akurat trafiłem na Huston-LAL i powiem wam szczerze słabo ogląda się mecze bez defensywy, dla mnie ten mecz był kiepski, do tego mnóstwo pudeł z czystych pozycji, kto się dorwał do piłki zaraz palił za 3 lub akcje indywidualne. Jakoś nie jaram się tym całym D. Russelem nic ciekawego dla mnie nie pokazuje już wole J. Clarksona . Głośno krytykowany przez admina Randel nie jest taki zły kilka fajnych akcji w ataku pokazał, nie wróżę tym zespołom play offów, ale to tylko zdanie po pierwszym meczu wiec nie ma znaczeni.

    (6)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystko fajnie Pany, tylko poprawcie troche te nawiasy, bo dosyć dziwnie się to czyta. Nie pierwszy raz coś takiegk. Przykład:
    “Mirza Teletovic nie pomógł (0/5 za trzy) grało się ciężko. ”
    “Twardzi i utalentowani podkoszowi (statystyki) poza tym niewiele wsparcia.”

    (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Drugi dzień darmowego leaguepass i relacja Hornets – Bucks, czyli o tym, jak szerszeń użądlił kozła.

    Mecz bez historii, Jason Kidd marszczył brwi, ale miał do dyspozycji greckiego boga, parę ładnych podciągnięć wyniku Dellavedowy i bezbarwną resztę. Chociaż nie, wyróżniał się jeszcze Beasley, który kiedyś miał talent a dzisiaj ma wyj…na. Jego twarz mówi, że już mu się nie chce grać w kosza, ale rachunki z czegoś trzeba płacić.

    W Hornets Hibbert jest tak duży, ciężki i kołowaty, że chyba tylko traktor mógłby go wyciągnąć spod kosza. W 32 minuty ta góra mięsa dała 15 punktów, 9 zbiórek i 5 bloków.

    Walker spokojnie, bez szaleństw, wrzucił 3 trójki rozdał 8 asyst.

    Cody Zeller ponownie obijał się o każdego i przy każdej okazji, ale 5/6 z gry i z osobistych w 14 minut musi się podobać.

    Na koniec MKG (tak, podesłałem mu tłumaczenie Waszego artykułu;)). Strach pomyśleć jak byłby dobry, gdyby umiał rzucać. Z drugiej strony próbował kilka razy z dystansu, co może oznaczać, że na treningach mu wpada. W obronie świetny, podchodzi blisko, nie opuszcza rąk, przez co trudno przeciwnikowi przy rzucie wymusić faul. Dwa razu musieli mu składać bark, a on dalej rzuca się po wszystkie bezpańskie piłki. 23/14 na match-upie dla Giannisa po prawie roku przerwy od gry zasługuje na uznanie.

    Na koniec w porównaniu z wczorajszymi SAS-GSW obie drużyny niestety stoją poziom niżej, nie ma takiej wymienności pozycji, a piłka nie lata po boisku jak w pin-ballu. Ciągle jednak wierzę, że Kaminsky ma potencjał na drugiego Nowitzky’ego i Hornets mogą być drudzy na wschodzie.

    (1)

Skomentuj Opax Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu