Allen Iverson dziękuje za propozycję, żegnajcie nadzieje
Moim zdaniem, pomimo ogromu szacunku, jakim darze Iversona, nie wierzę w ani jedno jego słowo. On wcale nie chce grać. Już nie. Jest lata świetlne od formy fizycznej, która umożliwiałaby mu występy w NBA. Jeszcze gorzej z psychiką. Nie można przywrócić ognia w raz złamanym sercu. Zrozumcie, cała jego siła brała się z pewności siebie, wiary we własne umiejętności, bycie najlepszym, niezastąpionym. Kazać Iversonowi stać się skromnym, pokornym, potulnym to jak pozbawić go szybkości, wybić piłkę z rąk.
Jeżeli chodzi o sam aspekt sportowy, żadna poważna drużyna NBA nie da szansy 70-kilogramowemu Iversonowi. W najlepszym razie jego sytuację możnaby porównać do sytuacji Nate’a Robinsona w Chicago: kilka punktów z ławki i brak obrony. Pamiętajcie, Tom Thibodeau tylko czeka na powrót D-Rose’a i pozbycie się małego ze składu.
Rzecz w tym, że AI nie wpisuje się w żaden ze scenariuszy, drużyna aspirująca do tytułu nie potrzebuje dodatkowego rozpraszania, atencji mediów i wydłużonych konferencji prasowych. Z kolei drużyna młoda, budująca system gry, stawia na: dyscyplinę, zespołowość i defensywę. Trzy rzeczy dość odległe w świecie Allena Iversona. Ten pociąg już odjechał, pozostaje nam podziwiać AI na video:
[vsw id=”cJpGYDA4CVk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
*38 lat skończy. Dobry materiał, zgadzam się. Stałem trzy metry od Niego w 2009r w Katowicach i szczerze to zawsze był tak chudy
ale górnolotny artykuł, pod koniec troszkę lepiej, prawie jak jakiś upadły anioł ;p bez przesady
Wielka szkoda ale jeśli sam AI wie że to już koniec dla niego to niech tak będzie , to jego życie i tyle , gdybym dorwał te xxx przez którą tak cierpi to pożałowałaby , będę cały czas pamiętał o AI………
Szkoda, ze tak konczy się legenda.
Jeden z najlepiej grających ever. Jego styl i crossovery to czysta poezja!
Jeden z pierwszych graczy, którymi się zajarałem. Mixtejpy ery przed HD to było coś, ściągane z emule lub kaazy ehhh 🙂
Zgadzam się z autorem. Ani młoda aspirująca ani doświadczona drużyna idąca po tytuł go nie zechce. Jedyne wyjście w tym wypadku to PHX bo nie jest ani młoda ani aspirująca a z marketingowego punktu widzenia koszulki słabych suns wreszcie by sie sprzedawały 🙂
Wydaję mi się, że autor tego artykułu jest dość głupi. Pisze, że TT chce się pozbyć Nate’a… no co za typ :D, dzięki niemu Chicago wygrywa mecze, a po powrocie Rose’a to prędzej Hinrich straci niż Nate, który daje power’a zespołowi.
Skąd ten portal bierze tych nędznych autorów.
jakim prawem obrażasz autorów? niektórym nie doskoczyłbyś do łokcia, rzucają osobiste o tablicę i kopią mocne low-kingi
Ja bym go tak nie odrzucal. Kto by pomyslal ze Kobe zanotuje 14 asyst, dwa mecze pod rzad i obawiam sie ze to nie koniec. Nigdy to duze slowo.
pewnie nie zawsze tak jest ale ostatni mecz był raczej anty przykładem braku obrony Robinsona ;p / jam tam nic nie wiem czy Thibodeau chce się go pozbyć, skąd ta pewność, obaczymy
Podobnie jak Ci sami autorzy nie doskoczyliby tam, gdzie doskakuje Nate Robinson… i niech sobie rzucają o tablicę, nic mnie to nie obchodzi. Poza tym, adminie nie chciałem nikogo obrazić, a jedynie wyraziłem swoją opinię po przeanalizowaniu tekstu napisanego przez autora.
Sytuacja Robinsona w Bulls jest zła? TT chce sie go pozbyć? Nic nie słyszałem. Piszecie o nim że rzuca kilka punktów i nie gra w obronie, a za chwile zobaczymy artykuł jak to Nate Robinson jest świetny bo z ławki zdobył 24 punkty, a przy tym nadal wysyko skacze robiac slam dunki. A może o tym że w poprzednim meczu miał życiowy rekord i sprzedał 3 bloki.
To co napisaliście odnosiłoby sie do jego gry sprzed kilku sezonów, ale w tej chwili chłopak się zmienił i zmienił swoją gre(było o tym kilka artykułów na polskich i zagranicznych stronkach). Od zeszłego sezonu w Warriors widać znowu że mu bardzo zalezy i notuje regularnie coraz lepsze statystyki. Patrząc na liczby to moim zdaniem Nate wygląda o wiele lepiej niż Hinrich który wychodzi w pierwszej piątce. To tyle z mojej strony:)
Tak, jestem fanem Robinsona.
ciekawe czy autor oglądał w ogóle dzisiejszy mecz Chicago gdzie Nate rzucił 24pkt.
kolejny tekst o fascynacji lepszą wersją Monty Ellis’a 😀 no ileż można?
pamiętacie jak goście z Inside the NBA kręcili bekę z Barkleya, że wybrał AI z pierwszym pickiem w All Time Fantasy Draft?
i to zjechanie Nate’a… autor w ogóle ogląda jakieś mecze Bulls?