fbpx

Andrew Bogut graczem Cavaliers! 69 punktów pary Davis & Cousins

67

Memphis Grizzlies 105 Denver Nuggets 98

Nikola Jokic trzymany z dala od obręczy skupił się na rozgrywaniu piłek. Dopóki kolegom siedziało za trzy i coś tam przepletli ścięciem na kosz, byli na prowadzeniu. Nie przeszkadzał im nawet Mike Conley (31 punktów, 5/9 zza łuku) trafiający rzut za rzutem. W czwartej kwarcie jednak stracili parę i stalowe szczęki niedźwiedzia grizzly przegryzły piłkę.

Marc Gasol, Zach Randolph, Conley, Tony Allen mogą być starzy i wyliniali, ale swoją dumę mają. Tyle lat a ja pozostaję pod nieustannym wrażeniem zręczności Z-Bo (20 punktów, 11 zbiórek) pod tablicą. Gość ma tak sprawne i chwytne dłonie, że nie ma sytuacji, w której nie potrafiłby dobić zebranej piłki. Nadal nie rozumiem po co był im ten cały Chandler Parsons, mam nadzieję, że chociaż na playoffs odpali.

San Antonio Spurs 119 Los Angeles Lakers 98

Mecz rozpoczął się o 21:30 czasu polskiego więc pewnie zerkaliście. Zgodnie z przypuszczeniami Spurs zostawili jedynie mokrą plamę po gospodarzach, których ambicją nie jest wcale wygrywanie, ale rozwój młodzieży, top 3 pick draftu i wolna agentura. Przy okazji, dostrzegacie jak “jednowymiarowy” od jakiegoś czasu zrobił się Kawhi Leonard? Gdzie się podział ten zawodnik, który szedł na dechę z pozycji SF albo stopował największych kozaków ligi na piłce? Oczywiście nie odmawiam mu kompetencji, nadal lecącej obok piłce nie przepuści, ale bycie pierwszą opcją zespołu (25.8 punktów, kończy 1/3 akcji drużyny) to nie lada ciężar. Mam nadzieję, że w tym momencie łaskawszym okiem spojrzycie na graczy typu Carmelo Anthony czy James Harden. W obronie ci goście mają “odpoczywać”.

Cieszy oczywiście wysoka linijka Brandona Ingrama (22 punkty, 10/15) z gry, ale w obronie panowie Jezioraki się nie popisali. Powrót na własną połowę? Zapomnij. Forget about it. Podopieczni Gregga Popovicha zaliczyli 37 asyst (!) i rzucali z ponad 52% skutecznością! Dopiero w czwartej kwarcie, prowadząc 28 oczkami spuścili nieco nogę z gazu.

Phoenix Suns 96 Milwaukee Bucks 100

Jak wyżej, “popołudniowe” spotkanie z ligą. Nie ukrywam, zaskoczył mnie niejaki TJ Warren (23 punkty, 5 zbiórek, 11/14 z gry) który po odejściu PJ Tuckera ma pełne pole do popisu na niskim skrzydle. Jego jedynym zmiennikiem jest niedoszły zwycięzca konkursu wsadów Derrick Jones Junior, ale wyraźnie widać że młody ma póki co “popalone styki”. Warren = cierpliwość, pewne wyjścia w górę do rzutu, ciąg na kosz. Warto chłopaka obserwować.

Szalony, pełen chaosu mecz. Swoje nawsadzał nasz wczorajszy bohater “Greek Freak” 28 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst. Od wejścia z dwoma faulami wyrzucił z parkietu tego młodego zadziorę Marquese’a Chrissa. Co ten próbował wejść na parkiet, to był naciągany na przewinienie, łącznie pograł 16 minut, co myślę miało znaczenie, bo Phoenix jest w tym momencie cienkie jak barszczyk na obu skrzydłach. Gdy w końcu wypuścili go na końcówkę trzasnął trzy wsady z rzędu po czym spudłował oba wolne na wagę złota.

Spory udział w zwycięstwie mieli panowie rezerwowi. Swoje 5 minut zaliczyli Mike Beasley i Grzegorz Monroe, a rookie Malcolm Brogdon na tle rozhisteryzowanych rywali wyglądał momentami jak weteran. Devin Booker ciasno kryty, a kieszonkowy LeBron, czyli Eric Bledsoe chyba musi zacząć nową kurację witaminową, bo coś mu w łapie spadło, hehe.

Utah Jazz 102 Washington Wizards 92

52-27 na tablicach zeszmaciło trochę panów ze stolicy. Rzuty nie chciały wpadać więc Jazz kontrolowali pole trzech sekund a co za tym idzie tempo meczu. Nie było ulubionych biegów od kosza do kosza Johna Walla, a nasz rodak Marcin Gortat tym razem musiał zadowolić się skromnymi 8 punktami i 6 zebranymi piłkami. Po przeciwnej stronie miał machinę oblężniczą w postaci Rudy’ego Goberta, ten sobie nie żałował: 15 punktów, 20 zbiórek, 4 bloki. To był jego dzień, widzieliście podanie?

Zdaje się, że Jazz kolejny sezon przyspieszą po All-Star Weekend, no a Wizards po fenomenalnym środku sezonu mogą grać jedynie gorzej, niestety. Pobudka panowie! Na szacunek zasługują 24 wymuszone straty Jazz, ale gdy rywal notuje blisko 50% skuteczność to wiedz, że coś nie gra.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

67 comments

    • Array ( )

      A co mają zrobić dwie posdstarzałe/ byłe gwiazdy na swoich pozycjach w takiej sytuacji? kluby rozwiązują z nimi kontrakty to rozumiem, że mają iść do zespołów, które nie mają szans mistrzostwo? to chyba oczywiste, że jak mają taką możliwość to będą dołączali do najlepszego zespołu, a cavs jest taką drużyną. Logiczne myślenie nie boli.

      (82)
    • Array ( )

      Czekaj czekaj… A kto dołączył do GSW żeby zdobyć łatwy pierścień którego i tak nie zdobędą? To chyba KD był, ten co w OKC grał. Najpierw zastanów się co piszesz, potem dopiero napisz. Kij ma dwa końce.

      (35)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jeżeli ktoś porónuje odejście KD do przyjścia Boguta to jest niepoważny. Andrew bardziej przypomina Varejao, który po latach spędzonych w organizacji zostaje zwolniony. W takiej sytuacji chcesz się odegrać na pracodawcy i przechodzisz do konkurencji, proste.
      Jeśli Bogut będzie zdrowy to Cavs otrzymali ogromne wzmocnienie. Andrzej w polu trzech sekund namiesza zdecydowanie i może być x-factorem tej serii.

      (33)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Argument z porównywaniem Lebrona w Cavs, a Duranta w Dubs jest nielogiczny. Cavs zbudowali cały zespół w oparciu o transfery, za to GS stworzyło zespół od podstaw i wyhodowało sobie własne gwiazdy. Durant to jedyna “gwiazdeczka”, którą sobie kupili, a więc przestańcie się ciągle na to powoływać bo to głupie.
      Cavs ciągle się wzmacniają kupując i kupując. Nie mówię, że to źle ale dla mnie lepiej wygląda budowanie zespołu od podstaw, dlatego w tym sezonie mocno liczę na GS i mam nadzieję na 3 peat !

      (4)
    • Array ( )

      Wy chyba nie rozumiecie dzieci o czym ja pisałem.. tu kolega wyżej wyjaśnił chyba – Cleveland to zlepek znanych zadaniowców i “all starów” a GSW to wychowankowie + Durant jedyna gwiazda.. LeFlop znowu bedzie plakał jak przegra, że nie miał wzmocnień zresztą Barkley niedawno zjadł go…o tym rozmawiali

      (-3)
    • Array ( )

      @ jankes- co masz na myśli przez 3 peat? Raz wygrało GSW, raz CAVS. Więc w tym sezonie możemy być świadkami jedynie 2-peat, do tego tylko jeśli wygra Cleveland.

      (2)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Najwazniejsze dla nich jest, zeby LBJ byl zdrowy. Bez niego beda jak dzieci w mgle w PO. Na zachodzie Utah i Miski popsuja komus krwi w serii 🙂 bylem do kwietnia

    (43)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Do tej pory byłem zatroskany o ławkę Cavs, ale widzę, że David Griffin wyrasta na czołowego GM’a NBA.

    Derrick Williams, 2 pick draftu 2011 dołączył w lutym, po tym jak go zwolnili w Miami. Co gra, wszyscy widzą. W sile wieku, może być tylko lepszy.

    Kyle Korver – fakt faktem, ma skończone 35 lat, więc weteran. Człowiek do zadań specjalnych, nie broni. No ale to jest drugi najskuteczniejszy trójkowiec w lidze. Sądzę, że po zakończeniu sezonu może być pierwszy.

    Deron Williams – niektórzy mówią, że dziadek, że prime dawno za nim. Ja wiem, czy taki dziadek? Ma 32 lata, tyle co Lebron. Dobrze nie pamiętam, ale to chyba jedyny zawodnik w NBA, który w całej serii PO wykręcił statystyki na poziomie TD. Ma wchodzić z ławki. Dobry trójkowiec, równie dobry podający.

    Andrew Bogut – też 32 lata, tyle co Lebron i Deron. Więc wcale nie taki dziadek. GS przegrało finał, bo Bogut wypadł z kontuzją. Nieprzeciętnie inteligentny wysoki gracz. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że techniczne podobny do Pau Gasola. Elita pod koszem.

    …a na radarze Sanders. Wielka niewiadoma, ale jak by się tak okazało, że może wzmocnić strefę obronną…dobra, to już małe sf, ale jednak coś się dzieje.

    Reasumując: o takiej ławce GSW nawet się nie śniło. Durant robi wielką robotę, ale nie da rady przez 48 minut. Warunek jest jeden: wszyscy zdrowi. Wtedy GSW urwą w finale maksymalnie 2 mecze.

    Panie Griffin, czapki z głów 🙂

    (109)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Deron Williams pokręcił tyle kostek że szok … tylko że swoich. Jest cieniem samego siebie.
      Andrew Bogut to też chłopak ze szkła ciekawe czy wg obaj panowie wytrzymają do końca rozgrywek bez kontuzji.
      Więć jedyne “wzmocnienie” ławki to Korver ( gdzie też coś mi się obiło o uszy że coś z kolanami jest problem) no i Derrick Williams ,którego zwolił Pat a więc coś musi być na rzeczy. Mimo że stracił u mnie trochę z całą akcja z Wadem to jest on jednak jednym z czołowych GM ligi.

      (1)
    • Array ( )

      do itsonlyme: Kolega niech czyta ze zrozumieniem, cytat: “Warunek jest jeden: wszyscy zdrowi.” 🙂

      (20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie doczytałem do końca. Lecz nawet jak wszyscy będą zdrowi, akurat Boguta to mają rozpracowanego w GSW więc , w razie ewentualnych finałów będą wiedzieli co z nim zrobić.

      (-17)
    • Array ( )

      A jaka zasługa Griffina w tym że podpisał zawodników po zwalnianych przez inne zespoły?

      Dallas czy Phila wiedziały ze Cavs się ślini na tych graczy i zamiast wyciągnąć coś z tego dla siebie wypięły dupę i dały się wybuchać płacąc zarodnikom którzy będą grali dla kogoś innego… Brawo Griffin !!!!

      (-9)
    • Array ( )

      Ciuus poczytaj sobie przepisy w NBA a potem pisz a nie tradycyjnie ” nie znam się / nie wiem jak coś działa ale się wypowiem “

      (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Warto zwrócić uwagę na taki fakt – trzeba wiedzieć kiedy można sobie pozwolić na niską formę, ale trzeba też mieć swiadomoć, kiedy jest moment, w którym czas się spiąć. Przykład pierwszy z brzegu – Lebron od paru sezonów (chyba 6 ale głowy nie dam) wygrywa statuetkę gracza miesiąca za luty. Wiążę się to oczywiscie z tym że jego zespoły zaliczają zdecydowany spadek formy w styczniu i trzeba na takie problemy jakoś odpowiedzieć. Luty/początek marca to moment, w którym zaczyna się poważne granie. Jazz – zrobili to rok temu, w tym też mają tą swiadomość. Z drugiej strony mamy Wizards, którzy zaczęli sezon beznadziejnie i musieli podjąć jakieś kroki już od początku tego roku, co może spowodować, ze w końcu spuchną i wyraźnie osłabną. Toronto – styczeń mega przeciętny – po transferze Ibaki są strasznie groźni. Boston też będzie coraz lepszy. Miami jest rewelacją, ale zaraz również może się okazać, że braknie sił pod koniec. Rok temu Warriors żyłowali się w regular season i znieśli jajo w finałach – Klay i Curry wyraźnie byli zajechani.

    I to jest miarą profesjonalizmu organizacji – wiedzieć kiedy jest czas na atak. Wie o tym Pop, wie o tym Lebron, czyli najwięksi cwaniacy w lidze.

    (58)
    • Array ( )

      Ameryka nie odkryta;p
      Doświadczenie.
      Lebron i Pop całe życie w playoffs. Gsw i reszta niekoniecznie..

      (29)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie niczego zalosnego w graniu obok kolesia, ktory w polowie kariery byl pewniakiem do Hall of Fame. Lebron to magnez ktory przyciaga i nie dziwie sie w ogole 🙂

    (28)
    • Array ( )

      Ale umiejętności ogromne…, szajbus jest sporego kalibru ale lubię go oglądać.

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo chciałem go w Bostonie. Cavs oprócz utarcia nosa GSW na pewno nie chcieli też, żeby Bogut trafił do Celtics. Aktualnie na wschodzie nie mają niestety konkurencji. Niech już ten LeBron kończy karierę, innego sposobu na niego chyba nie ma, jest za dobry.

    (59)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Znowu będzie się jarać Cleveland i hejtować GSW to już jest żałosne…. marzy mi się żeby inna drużyna wygrała play offy i te wasze rozczarowania i usprawiedliwianie LBJ i kręcenie beki z kury

    (17)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Deron to napewno wzmocnienie, lecz co do Boguta nie byłbym takim pewien. Oczywiście to świetny gracz, problem w tym ,że w GSW był tak produktywny ze względu na swoją rolę w zespole. Rozrzucał piłki ze środka, rozgrywał, w okół niego biegało 3 strzelców po serii zasłon,wystarczyło dobrze podać a podać potrafił. Jego talenty zostały odpowiednio użyte. W Cavs będzie inaczej, tam nie gra się tak ultra zespołowo, nie zaliczają jako drużyna tylu asyst, i co najważniejsze rozgrywającymi są LBJ i Kyrie. Rola wysokich jest marginalna.

    Co do obrony to też ma się to troszkę inaczej niż w GSW. Warriors na pozycjach 2,3,4 mają świetnych obrońców.(Green w tym roku musi dostać DPOY,nie widzę innej możliwości) Bogut nie musiał aż tak często ratować kolegów.Patrolował swoją strefę. Odpowiednio ustawiony, świetnie bronił kosza, ale przy olbrzymiej “pomocy” innych graczy. Przecież nie jest to ani atletyczny ani powalająco szybki zawodnik, wręcz przeciwnie.
    Pozatym w Cavs jest TT który podejrzewam będzie miał identyczne zadanie jak Andrew, zbiórka,dobitka, okazjonalana czapa. A w tych aspektach TT jest dużo dużo lepszy.
    Jeśli Cavs chcą żeby Andrew był równie pożyteczny jak w GSW muszą zmienić swoje ustawienie.

    (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Deron lepszym wzmocnieniem niż Bogut? Dalej nie ma sensu czytać jeśli ktoś pisze coś takiego. D-Will to może i był zawodnikiem dającym więcej od Boguta. To było jeszcze zanim powstało Barclays Center. Chciałbym żeby taki Deron wrócił na swój poziom, ale to się już nie wydarzy.

      (2)
    • Array ( )

      ha, cavs nie szukalo zawodnika do s5 tylko dobrego zmiennika ktory pomoze z lawki TT bedzie gral 48 minut w kazdym meczy ? nie sadze, Love, Irving, Korver, Smith to dla ciebie nie sa strzelcy ? nie sypia zza luku i nie wykorzystaja czystych pozycji ?

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “W Cavs będzie inaczej, tam nie gra się tak ultra zespołowo, nie zaliczają jako drużyna tylu asyst, i co najważniejsze rozgrywającymi są LBJ i Kyrie.”

      “Jeśli Cavs chcą żeby Andrew był równie pożyteczny jak w GSW muszą zmienić swoje ustawienie.”

      No właśnie. Przy obecnym składzie Cavs, można stosować więcej ustawień. Mając Boguta, mogą ściągnąć na chwile Irvinga, LeBrona i TT, a w zamian wstawić swoich strzelców. Np takie ustawienie:

      Deron, Korver, Jefferson, Frye, Bogut

      Zaletą Cavs jest teraz to, że prawie każdy zawodnik może grać na 2-3 pozycjach. Jedynie TT i Bogut są przypisani do Centra, ale mają zupełnie inne style gry co poszerza PlayBook.

      Przez ostatnie 2-3 a nawet 4 sezony GSW imponowało mi swoją ławką. W tej chwili z liczących się “ławkowiczów”, którzy robią robotę i stanowią różnice można wymienić trzy nazwiska: Livingston, Iggy i West, ponieważ grają dobrze po obu stronach parkietu. Pozostali to raczej jednowymiarowe postacie lub po prostu jeszcze nie ograne świeżaki.

      Cavs posiada ławkę najeżoną weteranami: Deron, Korver, Jefferson, Jones, Frye
      Mogą też ustawić ultra defensywne ustawienie: Liggins, Shump, Jefferson, James, TT
      A mogą też samych strzelców wrzucić: Irving, Korver, James, Love, Frye
      Lub pass first: Kyrie, Deron, LeBron, Love, Bogut xD

      Ustawień miliony 😀

      W pełnym zdrowiu, lepszą pierwszą piątkę posiada GSW, ale drugi i trzeci garnitur zdecydowanie na korzyść Cavs.

      (11)
    • Array ( )

      Wystarczy ze będzie pod koszem. Nie miał kto blokować Thompson czasem James ale Bogut zmienia siłę obronną o 20%…strasznie jestem zły na ten transfer . James jednak umie płakać do właścicieli, teraz pora na płacz do sędziów i mistrz murowany.

      (-7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Niekoniecznie GSW ma lepszą pierwszą piątkę od Cavs. Fakt,chyba największą przewagę będzie miał Klay na J.R-em ,ale jeśli miałbym oceniać to pozycje na której Warriors są lepsi to jedynie SG,z kolei Cleveland mają lepszego startera na centrze i (wiem,że ryzykuję 😀 ) na rozegraniu.
      A ławka Cavs w tym roku będzie faktycznie mocna ;P

      (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook td ale w pierwszej połowie grał tragicznie, forsowac, ledwo trafiał w tablicę, a Roberson dotknął pierwszy raz piłkę na koniec kwarty jak Westbrook zszedł z boiska.
    Pelikany niepoukladane, próbują wymienić kilka podań, kończy się izolacja dla ad/dmc.

    (2)
    • Array ( )

      Coś w tym jest, ale może rozrzucac piłki jak Lebrona nie ma na boisku, strzelców mają mnóstwo. Deron bez formy od kilku lat, żadne wzmocnienie.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      GSW dalej niż Cavs na pewno. W Warriors nie ma jednego gościa jak w Cavs bez którego się nie obędą. Jakby wypadł znów Curry to jest Durant Thompson nawet Green ( to tylko z pierwszej 5). Oni są bardziej zespołem, gdzie Cavs jest zależne tak naprawde od Lebrona.

      (19)
    • Array ( )

      GSW zaszloby daleko, Cavs pewnie nie. Dlaczego? Bo LeBron jest MVP i ma taki ogromny wplyw na swoj zespol. GOAT.

      (2)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bardzo ciekawie po wymianie wygląda Frontcourt OKC. Adams, Kanter, Gibson i młody Sabonis robią wrażenie. Po kontuzji Turka nie ma śladu. Wiadomo, że w obronie ma braki ale ofensywnie Kanter to czołowy center ligi. Jak ominą ich kontuzję to 4/5 miejsce w konferencji w zasięgu.

    (18)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Powtórzę to co kiedyś pisałem. John Wall to typowy PG który sępi się na piłkę i zawszelką cene chce sam ją wpakować do kosza mimo że ma kilka opcji podania. To już nie pierwszy raz kiedy Janek na sile ciśnie te layupy na kosz, które dzisiaj konczyly się blokami ze strony graczy Utah, a pare dni wcześniej przez takie samolubne akcje Wiz przegrali z Philladelphią. Owszem sa mecze ze Wall potrafi zaliczyć z 15 asyst czy więcej ale to tylko tyle ze potrafi. Brakuje mu choć trochę tego co mam chociażby Lebron – większego zaangażowania partnerów. Ktoś tu pisał kiedyś że JW>RW, a ja nie dokońca bylbym taki tego pewny. Playoffs to zweryfikują kto jakim graczem jest. Ale jeżeli gra Walla będzie wyglądać jak dzisiaj, to mogą się niektórzy zdziwić jak Wizards odpadną szybko w PO. Nie życzę im tego wręcz przeciwnie, ale więcej kreatywności panie Wall. W końcu Ty prowadzisz piłę do akcji. No chyba że Spalding Ciebie prowadzi na kosz xD

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwolnienie williamsow i boguta przez poprzednich pracodawców ewidentnie pomaga cavs, nie zrobili chyba tego z przymusu, a dlatego że po prostu mieli taką możliwość (pozdro Cuban i Riley). Sami zawodnicy też wybierają lebrona niż innych pretendentów do tytułu razem z GSW na czele. Moje pytanie jest następujące? Czy po latach hejtu jakie spadły po the decission vol 1 , vol2 nie mamy zmiany obiektu hejtu? GSW obrywa co chwila z różnych stron w internetach , przejście Duranta mialo na to duży wpływ ale bez przesady, po wpadce w zeszłorocznych finałach 2/3 ligi życzy im jak najgorzej wliczając w to zawodników, menedżerów czy właścicieli. Bronią się wynikami i swoją grą ale lebrona też kilka finałów przegrał w głowie

    (1)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wiadomo, że 2 podkoszywch w tych czasach nie ma jak istnieć, bo trzeba specjalnie zwalniać grę, żeby mogli grać swoje, ale dajcie np. takiego Johna Walla do Anthonego Davisa i macie postrach ligi. Ja się cieszę, że Cousins gra z Davisem bo wydaje mi się, że obaj się dogadują i nie będzie spięć. W przyszłym roku może zaczną coś cisnąć. Jakby dobrze rozegrali wolną agenturę, obsadzić w graczy z dobrym rzutem i mogło by coś z tego wyjść. AD jak i Cousins mają dobry przegląd pola i lubią się dzielić piłką tylko, że nie mają do kogo. Do tego Jrue jakoś się nie może wgrać, ale poczekajmy. Na 100% Holiday skorzysta na tej wymianie. Ma teraz 2 kozaków pod koszem i powinien grać basket życia 😀

    (3)
    • Array ( )

      Ogladalem mecz, gdyby nie Griffin, przegraliby z kretesem. (wiele akcji kreował sam, wymuszając faule i grając and1) 🙂

      (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    To już nie jest fajne…
    Za chwilę wszystkie zespoły będą wykupywać dla Cavs graczy.

    LeBron załatwił ziomeczkom kontrakty i nie ma hajsu ? Nie szkodzi… Zawsze ktoś inny może za nich płacić ?
    Kilka lat temu byliśmy świadkami zablokowaniu przez ligę transferu CP3 do Lakers. Teraz mamy kolejny cyrk.

    (-4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Griffin 43pkt, ale po co pisać przecież to 2 runda max, a żeby Wam Clippsy pokazały o tak .|. w play offach 🙂

    (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Naprawdę podanie Goberta warto obejrzeć, bankowo jest w jakimś top 10 z zeszłej nocy. Delikatnie zdradzę, że Gobert tak zrobił w siusiaka naszego Marcinka, że ten myślał jeszcze dwie sekudny po podaniu, iż Gobert ma jeszcze piłkę w łapach i namiętnie go krył ! 😀 Obudził się dopiero kiedy piłka wylądowała w siatce. Żadny tam atak na naszego młota, większość by sie przy takim majstersztyku zamotała !

    (3)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bogut w Cavs no nie mogę . Lebron brzytwy się chwyta kupują każdego sensownego kto został na rynku , to tylko pokazuje jak bardzo chce zdobyć kolejny tytuł bo ściga Jordana . Wie doskonale kto zagra po drugiej stronie w finale a bez tych wzmocnień nie miałby żadnych szans .
    To jest żałosne naprawdę , rozumiem fanów Lebrona lubicie go , podziwiacie więc wybaczcie mu wszystko i ładnie go wytlumaczycie ale na litość nie mogę !!!
    To GSW jest prawdziwie i profesjonalnie tworzonym zespołem od podstaw , trzon zespołu wybrany w drafcie z niewielkimi korektami i ostatnią wisienką na torcie w postaci Duranta. Cavs to sztuczny twór , zbierania grajkow za dużą kasę pozwalających Lebronowi wygrać kolejny tyłu by zbliżyć się do Jordana i już nie ma tłumaczenia sam to przyznal w wywiadzie , goni ducha a Chicago. Przypomina mi to pogoń Kobego , który marzył o jeszcze jednym tytule , teraz w tą obsesję popadł Lebron , nawet gorzej bo Kobe choć jeden z największych to zawsze o krok za Jordanem a Lebronowi marzy się numer 1 wszechczasów ale wie, że gdy 6 może nawet 5 tytułów nie zdobędzie nigdy nikt tego otwarcie nie przyzna , iż jest lepszy od Michaela . I zaczęła się pogoń za wszelką cenę dlatego tak płacze i wymusza wielkie zakupy gdzie już dawno salary przekroczone. Dlatego będę kibicować GSW podoba mi się to , że tak wielka drużyna się tam utworzyła , 28 letni Durant zmotywowany by zdobyć swój pierwszy tytul , krytykowany przez wszystkich za przejście już nie odpuści. Duże spiecie z Westbrookiem, wygwyzdany w Oklahomie tym razem dopnie swego już raz mierzył się jako młokos w finale z Jamesem ,tym razem będzie inaczej , to ostatni element układanki GSW , której brakowało rok temu . Nie myślcie , że ktokolwiek wygra z Warriors w serii z finałem włącznie . Nie mogę się doczekać gdy staną na przeciw siebie drużyna od podstaw z jednym wielkim transferem kontra przekroczone salary , wielu grajkow pomocników w zdobyciu czwartego pierscienia .
    Go WARRIORS! !!

    (-8)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Ciuus – widzę kolega wietrzy spisek 😉
    Ale abstrahując od hejtu – to Cavs okazali się chyba największym wygranym okienka transferowego. Uzyskali 3 wartościowych graczy. Bogut – to dodatkowy bonus – szpiegostwo przemysłowe w czystej postaci ;-). Przytaczane wyżej papierowe zdrowie Boguta i Williamsa (oj Deron – Jerrego Sloana to ci nie zapomnę. Wybaczyć wybaczę po chrześcijańsku – ale nie zapomnę 😉 w Cavs może w ogóle nie być zmienną. Mamy przykłady, że właściwe gospodarowanie minutami może dać drugie życie takim “inwalidom” (sorry za słówko – to wielcy gracze) jak Grant Hill czy Arvydas Sabonis.
    Cavs zyskują niebagatelne wsparcie – obaj grajac 10-20 min/mecz gwarantują wysoki poziom w ataku, a Bogut do tego i w obronie ostatni nie jest. To nie do przecenienia na uzbrojonym po zęby wschodzie, gdzie przejście Bostonu czy Toronto będzie walką na ostre bez pardonu.
    Wracając do kolegi Ciuusa – postaw się kolego w skórze np. Boguta: twój pracodawca nie bardzo Cię chce na Twoich warunkach ale do końca umowy kasę masz pewną, w lipcu NA PEWNO podpiszesz satysfakcjonujący Cię kontrakt (jak ci się będzie chciało dalej grać), a do tego możesz wybierać bo chce się z Tobą bawić co najmniej kilka zespołów (bo będziesz kosztował ich fistaszki). Co wybierasz? Tu nie musi być żadnego spisku – ale zwykły biznes i wykorzystanie możliwości zdobycia mistrza (a dla Boguta Bonus – dowalenie GSW ;-).
    Mi przypomina się 97 rok i podpisanie przez Chiago niechcianego gracza tuż przed samymi play offs (na 9 gier RS) . Podpisali gościa, który rok wczesnej robił staty na poziomie 15/8 – a z przyczyn pozaboiskowych wypadł z NBA. Gość nazywał się Bison Dele i nieźle namieszał w po – dając “dziadkom” niesamowitą energię z ławki. analogia do Boguta trafna pod względem stat, choć Australijczyk ma niecodzienne BbIQ. I wówczas nikt nie pultał, że zmowa i pomaganie Bulsom 😉 W NBA takie rzeczy działy się, dzieją teraz i będą się działy w przyszłości – bo ta liga to przede wszystkim biznes.
    Wyluzować należy i cieszyć się oglądaniem najlepszej lidze świata.

    (6)
    • Array ( )

      Chicago podpisali Briana Williamsa, a nie żadnego Bisona 🙂 Nazwisko zmienił później.

      (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    “A bo Warriors swój trzon to z draftu mają”
    A Cavs to nie ? Skąd niby wzięli LeBrona, Kyrie, TT ? Sorry ale nie kupuję tego

    (12)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ohyda ..James i spółka obrzydliwi, łykają wszystkich by tylko mieć szansę z GSW…..James wypłakał transfery sterydowy burak jeszcze tylko sędziów dobrze pokierować jak finale i mistrz obroniony.

    (-13)
  20. Array ( )
    wielmozny pan P 27 lutego, 2017 at 16:30
    Odpowiedz

    pretensje do LeBrona i Cavs za to, ze transferują zawodników są wg mnie wynikiem kompletnej indolencji w materii zrozumienia czym jest koszykówka [nie tylko zawodowa, nie tylko made in NBA].

    kogo wzięli Cavs ?
    Derrick Williams, który od początku swojej bytności w NBA wyglądał jak jeden z największych bustów draftowych w historii tej ligi; Deron Williams, już od paru lat zawodnik uznany za skończonego i zmarnowanego; Andrew Bogut, eks-Warrior, którego ci saami Warriors… nic chcieli.

    Cavs wzięli “odpadki” ligowe [przepraszam za wyrażenie, ale tak to wygląda], a wy macie pretensje do nich za to ? :]

    Kyle Korver ? fajnie że go mają, ale Hawks też go mieli i jakoś nie potrafili należycie skorzystać z jego umiejętności.

    Problem krytyków polega na tym , że domyślają się, iż Cavs będą w stanie wykorzystać tych graczy i tak jak dotąd nie sprawdzali się nigdzie, byli na aucie, byli skresleni albo byli niechciani, tak u boku LeBrona czy Kyrie’ego Irvinga ci zawodnicy staną się nagle pożyteczni i cenni.

    Tylko…, w takiej sytuacji należy pokłonić się Cavs i Jamesowi, zamiast ich krytykować.

    wszystkie nowe nabytki Cavs są mniej wartościowe, jak chodzi o skalę talentu, od jednego Kevina Duranta, który wzmocnił Dubs. O co zatem tyle szumu ?

    Poza tym,, koszykówka to taka zabawa, w której 5 najlepszych graczy nie musi wcale tworzyć najlepszej drużyny. Suma talentu jest istotna, ale nie jest ważniejsza od dopasowania i chemii, inteligencji, motywacji i paru innych niezwykle znaczących czynników decydujących o powodzeniu takiej czy innej drużyny.

    Dubs zrobili świetny ruych z Durantem, bo on pasuje do ich systemu. Ci wszyscy, którzy ich krytykowali, i jego, za tworzenie “dream teamu” byli w wielkim błędzie, bo nie chodziło o nazwiska i umiejętności, ale o to, ze ta układanka jest doskonale logiczna i trafiona jak chodzi o tzw FIT.

    Cavs też zrobili dobre transfery, bo każdy z tych zawodników znajdzie sobie tutaj miejsce. Korver jako dobry wariant niskiej piątki, w której LeBron może być nawet środkowym. Deron Williams jako doastatecznie duży backup na pozycji pouint guard, który da odpocząć Irvingowi i wytrzyma 20 minut przeciwko np. Shaunowi Livingstonowi w Big Finals. Ten matchup może decydować o wyniku przynajmnjiej jednego finałowefgo starcia.

    Derrick Williams nie przypadkiem był nr 2 naboru, ale jako tweener nigdy nie znalazł miejsca w składach, które chciały robić z niego kogoś kim nie jest. W Cavs znajdą dla niego miejsce i zadanie.

    No i Bogut, który jest tutaj nie dlatego, że będzie decydował o playoff games, ale dlatego że cavs muszą być gotowi na wszystkie warianty gry przeciwników. Bogut jest inteligentym obrońcą obręczy i umie kontrolować centrów rywali. Jesli któryś z przeciwników w playoffs będzie grał wysokim robiącym problemy, to Bogut będzie jak znalazł.

    nie rozumiem zarzutów wobec LeBrona, który chce wygrać tytuł. Po to się przecieźż gra w NBA. Tytuł mistrza jest sensem tej gry.

    jakie on ma mieć inne cele ? 50 punktów w meczu ? takie cele są dobre dla zawodników, którzy prowadzą zespoły do loterii.

    pierwszy raz spotykam się z krytyką graczy, którzy chcą zwyciężać i namawiają swoje organizacje do robienia dobrych tradów.

    Ale czymże są, na papierze przynajmniej, wzmocnienia Cavs wobec np. przejścia Serge’a Ibaki do Toronto Raptors ?

    wszyscy robili transfery, wszyscy najlepsi. Jordan i Bulls sprowadzali Rodmana, Harpera, Bisona Delego, Lakersi i Bryant [& Shaq] przysposobili Horry’ego, Gasola, Artesta itd. Nawet Spurs Popovicha sprowadzili w ostatnich latach La Marcusa Aldridge’a i Paua Gasola. Mało ? Można takich zespołów wymieniać całe mnóstwo.

    Nie to ejst ważne, że te transfery się zdarzyły.

    Ważne jest to, że te kluby sprowadzały odpowiednich zawodników pasujących do schematu, systemu, chemii w zespole. A za to należy chwalić i podziwiać, a nie krytykować i narzekać.

    (31)
    • Array ( )

      100% racji. Lebron chce aby jego ekipa miała największe szanse na tytuł, jakie tylko mogą sobie zapewnić i jest za to hejtowany. A co on robi złego? Chce mieć gości, którzy będą pasowali do składu, którego jest liderem. Facet chce jak najlepiej dla siebie i swojego teamu i za to jest krytykowany.
      Pamiętaj: Jordan wszystkie tytuły zdobył sam i dawniej nie było super-drużyn 🙂

      (7)
    • Array ( )

      Panie wielomożny, bo tu nie chodzi o to że sprowadzili, tylko chodzi o to jak to się stało… Zrobili to po zamknięciu okienka transferowego i sprowadzili graczy zwolnionych przez inne ekipy ? Podejrzewam że o sam transfer nikt nie ma pretensji bo jak można mieć. Troszkę to koli w oczy bo to istny prezent, na który inne ekipy pozwolić sobie nie mogą i którego nawet nie da się już skontrować (okienko transferowe zamknięte). Wiadomo zawsze fani wiedzą swoje i jednych to boli drugich to cieszy, natomiast prawda jest taka że przynajmniej dostaniemy piękne widowisko ;))

      (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Dalej nie rozumiem hejtu na Duranta. Gość chce zdobyć mistrzostwo, uznał, że w Thunder nie jest tego w stanie zrobić więc poszedł do ekipy gdzie szanse na to są nieporównywalnie większe. Co liczy się w NBA? Kasa i pierścienie dokładnie w tej kolejności. Durant na przeprowadzce do Golden finansowo nie stracił, a może wygrać ligę. Zrobił to co uznał za słuszne dla siebie. Kasa się zgadza, szansa na tytuł dużo większa niż w OCT, Bostonie czy gdzie indziej (może poza Cleveland).
    Po za tym wielkie słowa uznania dla władz GSW, że doprowadzili do podpisania umowy z Durantem. Świetna robota ich GM, którego zadaniem przecież jest maksymalizowanie szans swojej drużyny na zwycięstwa.

    PS. ciekawe jak by odebrano gdyby poszedł do Cavs?

    (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda ze nie opisujecie wszystkich meczow tylko te co wam sie upodobaja, bo mecz Boston Detroit byl meczem kolejki a nawet slowa o nim nie ma..

    (2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie wielomożny, bo tu nie chodzi o to że sprowadzili, tylko chodzi o to jak to się stało… Zrobili to po zamknięciu okienka transferowego i sprowadzili graczy zwolnionych przez inne ekipy 😉 Podejrzewam że o sam transfer nikt nie ma pretensji bo jak można mieć. Troszkę to koli w oczy bo to istny prezent, na który inne ekipy pozwolić sobie nie mogą i którego nawet nie da się już skontrować (okienko transferowe zamknięte). Wiadomo zawsze fani wiedzą swoje i jednych to boli drugich to cieszy, natomiast prawda jest taka że przynajmniej dostaniemy piękne widowisko ;))

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Niby nie ma nic złego w zachowaniu lebrona. Tylko gościu jest najlepszy na świecie, ma najdroższy skład na świecie i historii, 3 graczy typu all-star, ławkę rezerwowych, której może pozazdrościć większość zespołów w NBA, a mimo to parokrotnie płacze w mediach, że potrzebuje wzmocnień…zapomniałem dodać, że jest jeszvze jest mistrzem ligi… Lubie go, ale no przesadza chłop z tym wywieraniem presji na zarządzie, nie przystoi graczom tego pokroju takie zachowanie

    (2)

Skomentuj wielmozny pan P Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu