fbpx

Terminator Russell Westbrook, Antetokounmpo to stan umysłu!

35

Oklahoma City Thunder 117 Boston Celtics 112

Filigranowy Isaiah Thomas mało nie padł trupem gdy jadąc na wstecznym nadział na zasłonę Stevena Adamsa.

Russell Westbrook przyjechał do Bostonu w złowrogich zamiarach, ale to goście jako pierwsi wyprowadzili cios. Ostro napastowany Westbrook w pierwszej kwarcie zdobył zaledwie dwa punkty, za to kilka razy upadał na parkiet. Koledzy korzystali co prawda z uwagi poświęcanej mu przez obrońców, ale wszyscy w hali wiedzieli, że zemsta Russa będzie sroga. W drugiej się rozgrzewał, w trzeciej patrzył jak trafiają partnerzy, a gdy w czwartej wynik wciąż był na styku, postanowił odpalić wrotki. Ze stanu 97-98 na sześć minut przed końcem w pojedynkę ograł Boston 18 do 14!

Końcowa linijka? 45 punktów, 11 zbiórek, 11 asyst oznacza 14. triple-double w sezonie oraz pierwsze, na jakie zezwolili Celtowie od dobrych 3 lat! Na tego terminatora po prostu nie ma sposobu. Jak mówię, nie byłoby wygranej gdyby nie rekord kariery Domantasa Sabonisa (20 punktów, 4/6 zza łuku) tatuś Arvydas musi być dumny, w tym roku nie będzie rózgi pod choinką.

Fanom Bostonu pozostają 34 punkty i 10 asyst Thomasa, nie mam pojęcia jak zawodnik tak mały odnajduje się pośród gości po dwa i pół metra, ale wszechstronność, z jaką zdobywa punkty zasługuje na najwyższe uznanie.

Chicago Bulls 91 Charlotte Hornets 103

Szerszenie kontrolowały przebieg meczu od drugiej kwarty. Świetna, okraszona triple-double forma Nicolasa Batuma (20/11/10) Michael Kidd Gilchrist (12 punktów, 9 zbiórek, 4 bloki) napsuł krwi chłopakom w obronie, a Kemba Walker pokazał jak zwykle (20 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty) i tak sobie myślę, że 185 centymetrowy rozgrywający bił się będzie z Isaiah Thomasem o miejsce w All-Star Game. Porównajmy może tegoroczny dorobek obu zawodników:

ISAIAH vs KEMBA 

26.7 punktów 22.6

6.2 asyst 5.5

2.6 zbiórek 3.9

2.1 strat 2.2

43% skuteczność 46%

17-13 bilans zespołu 17-13

Którego macie?

Los Angeles Lakers 90 Orlando Magic 109

Tragedia. Lakers wystawili gębę na strzała i już się nie podnieśli. Magicy zrabowali im wszystko: portfel, telefon i renomę na dzielni. Już mi się ten Walton nie podoba, taki był kozak, a tymczasem od 2-3 tygodni LAL są najgorszym zespołem w lidze i to nawet nie podlega dyskusji. Co z tego, że nie grają point-forwards? Larry Nance doznał kontuzji kolana, a Julius Randle spodziewa się dziecka. Nawet gdyby grali, wynik byłby podobny. Tu musiała zapaść decyzja o tankowaniu i wcale mi z tego powodu nieśmieszno. Gratulacje dla Orlando, bo odpalili zza łuku, ośmiu graczy zakręciło się w okolicach dwucyfrowego dorobku, a Serge Ibaka i Bismack Biyombo zdominowali strefę podkoszową. 9 bloków w pierwszej kwarcie to rekord klubu!

Brooklyn Nets 99 Cleveland Cavaliers 119

Chyba tylko wariat spodziewał się niespodzianki w tym spotkaniu. Dość powiedzieć, że w pewnym momencie przewaga mistrzów wynosiła 46 punktów!! Brooklyn występujący dzień po dniu absolutnie bez argumentów by podjąć walkę. Wielka Trójka spędziła na placu gry dwie kwarty, w tym czasie uskładali: 46 punktów, 25 zbiórek, 16 asyst i 9 przechwytów.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

35 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Giannis w tym roku zaczyna swoją przygodę z all star game i chyba nie ma co do tego większych wątpliwości. Niesamowity wybryk natury.

    (74)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Wzajemnie Wesołych Świąt Panowie! Bez Was nasze poranki, tudzież ostatnimi czasy popołudnia, nie były by takie same. ?

    (49)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Z okazji świąt klubom NBA zycze:
    Atlancie – trochę zainteresowania kibiców. Chociaż w Atlancie
    Bostonowi – nawiązania do czasów Russella dzięki transferowi, który w końcu dojdzie do skutku
    Brooklynowi – żeby się okazało, że został im jednak jakiś pick w pierwszej rundzie
    Philadelphii – żeby Hans był zdrowy i Simmons był zdrowy i żeby się lubili
    Knicks – żeby Spike Lee mógł w końcu o nich nakręcić film z dumą
    Cleveland – żeby już nigdy, nigdy LeBron od nich nie odchodził, wtedy na wieczność maja karnet do Finałów
    Toronto – żeby Demar-derozan-nowy-kobe w imieniu starego Kobego toczył wojny z LeBronem o Finał
    Chicago – żeby udowodnili całemu światu, że trójki są przereklamowane
    Indiana – żeby Larry wrócił na parkiet i z Georgem stworzył zabójcze duo
    Milwaukee – żeby Giannis był takim talentem jak na to wygląda, im więcej nie trzeba
    Detroit – żeby Ron Jeremy nauczył chłopców jak iść do dziury, zwłaszcza Drummonda
    Washington – żeby Marcinek był najlepszym centrem świata… Życzenia w końcu…
    Orlando – żeby już nie próbowali robić transferów
    Charlotte – żeby w końcu awansowali do drugiej rundy play off
    Miami – żeby brylantynowy Pat znów wyczarowal przebudowę w jedno lato
    Portland – żeby znaleźli te zaginiona kartkę z ustawieniami w obronie i się jej nauczyli
    Utah – żeby w końcu cały skład mógł się poznać na boisku
    Denver – żeby Rafał Juc był najlepszym skautem NBA i znalazł im drugiego Jokicia, np mnie
    Oklahoma – żeby Russell dociagnal sezon na triple double w meczu i został królem strzelców, i zamknął gęby hejterom
    Minnesota – żeby byli naprawdę tak dobrzy na ile potencjału wyglądają i niech Lavine co roku wygrywa Slam Dunk Contest
    Lakers – żeby w którymś z juniorów objawila się gwiazda na miarę legend Lakers (nie Smush, to nie Ty)
    Warriors – żeby co roku bili rekord 73 – 9, Steph bił rekordy trojek i żeby starczyło im siły na PO
    Clippers – żeby w końcu awansowali do Finału Konferencji, to było za proste
    Kings – żeby dalej byli największym kabaretem NBA, ale żeby DMC poznał w Sacramento smak play off
    Phoenix – żeby Booker był naprawdę tak dobry, jak się o nim mówi i żeby w tym roku też dobrze wybrali, lepiej niż rok temu…
    Spurs – żeby nie zeszli nigdy poniżej progu 50 wygranych i Pop nie kończył karriery
    Houston – żeby zagrali mecz, w którym oddadzą same rzuty za trzy i wygrali go
    Memphis – żeby Doktor Marc pokazał niedowiarkom, że są zespołem Grit & Grind i to się nie zmienia
    Pelicans – żeby Davis nie miał dość bycia one Man army i nie odfrunal stamtąd jak Pelikan na swoich brwiach
    Dallas – żeby Dirk mógł swoją cudowna karierę godnie zakończyć nie tankujac

    (135)
    • Array ( )

      To życzysz Oklahomie czy Westbrookowi ?
      Oklahomie można życzyć kilku wentylatorków w głowie RW żeby się nie grzał w ważnych końcówkach 🙂
      I Cleveland można życzyć aby nie zostali z tym kosmicznym salary cup i bez perspektyw gdy LeBronowi się znudzi ta zabawka.

      (1)
    • Array ( )

      Rafał Juc jest kiepskim skautem bo na mnie się nie poznał;/ A byłem tak blisko nba;)

      (0)
    • Array ( )

      fajne życzenia, niestety ciuus jak zwykle ból dupy swojej musiał dodać, wole lbj niż żałosnych kibiców boston po tym jak zachowali się w stosunku di Duranta, to dzieci i ciuus też jest z gimbazy

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Karierę zakończył Kobe, Duncan, KG.

    Ale ja będę tęsknił za Carterem. Pomyśleć że jego rookie sezon i TO Toronto Raptors było tak dawno, a pamiętam jak dziś.

    (26)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Celtics z East i Grizzlies z West to chyba najgorsze drużyny, na które mogą trafić potencjalni contenderzy w playoffs. Wesołych świąt ekipa!

    (11)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mam kilka spostrzeżeń do tego co dzieje się w lidze .
    1- Russel Westbrook na dzień dzisiejszy to MVP sezonu , jeśli utrzyma ten kosmiczny poziom do końca sezonu i OKC wprowadzi na miejsce 4-6 przed play off w konferencji zachodniej powinien dostać statuetkę z automatu . Nie ma w tym momencie drugiego takiego kandydata , może poza Hardenem . Dla mnie Lebron daleko w tyle bo niby dlaczego ma być przed Westbrookiem? Cavs to najdroższy zespół w NBA , gra tam świetny Irving i Love w dodatku reszta kolegów z zespołu to nie jakieś tam placki a konkretni gracze za poważne pieniądze . Bilansem nie ma się co kierować bo wówczas stawiam na GSW i KD tak samo zasługuje na statuetkę jak Lebron . Na dzień dzisiejszy tylko jeden to MVP ligi Russel, no i Hardenem w obwodzie .
    2- Bardzo mnie cieszy rozkwit talentu Zach LaVine , dziś kolejne 40 pkt , gdyby tylko wilki nie przegrały 🙁 W każdym razie Zach z pewnością zasłużył na występ w meczu Gwiazd a nie tylko w ko kursie wsadów. Jestem bliski stwierdzeniu ,że niemal w niczym już nie ustępuje Wiginsowi .
    3- Wiem jak redakcja lubi Lakers dlatego nie piszę tego przeciw wam ale tak zachwycaliscie się Lakers na początku sezonu , że wielcy znawcy koszykówki w naszym kraju podlapali temat i chcieli podzielić się swymi nic niewartymi uwagami typu : Widać po odejściu Kobe Lakers odżyli, Kobe to rak tego zespołu itp . jedyny Wielmozny pan p wytłumaczył wszystkim jak wielki wpływ miał Kobe na Lakers. Nikt w to wtedy nie wierzył ale dziś chyba wszyscy się przekonują ,że to nie Kobe był problemem, a brak nazwisk , osobowości graczy . Zmienił się trener , element zaskoczenia był i na razie to wszystko cisza i co mecz w plecy. Oczywiście szansę dać trzeba bo jeszcze z tego zespołu w przyszłości może być wielka drużyna ale na dziś dzień i sezon niestety nie .
    4- W święta mecz na , który nie mogę się doczekać i dlatego jeszcze raz przypominam redakcji o dobrym artykule w końcu to starcie tytanów GSW-Cavs . Dwa najlepsze zespoły w lidze z wielkimi szansa mi na trzeci z rzędu final ligi , Lebron na przeciw Duranta i Irving na przeciw Currego , będzie miazga . Może i pojedynczy mecz w sezonie nie decyduje o niczym a już na pewno nie o mistrzostwie ale sam prestiż tego pojedynku i psychologiczna gra , nie wierzę ,że któraś z drużyn to odpuści 🙂
    Wesołych Świat dla wszystkich !

    (10)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Scenariusz podobny do tego z tamtego roku, też mniej więcej w tym samym momencie Kings byli na miejscu dającym PO, nawet mieli dodatni bilans, jak to się skończyło to wszyscy wiemy 😉

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      bajtek, bez przesady. Sacramento dojechali do 21-23 i zaczęli spadać w dół. W tym roku zobaczymy, co z Portland, Denver, czy ktoś poniżej tej trójki jeszcze odpali (Mavs? Wolves?), no i samo Sacramento może przypadkiem wykazać się odrobiną zdrowego rozsądku i wymienić Gay’a, Collisona i w końcu Cousinsa.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Przykro mi Toki, ale ostatnie lata tylko pokazują jak bardzo bilans się liczy w walce o MVP. Wieczorny mecz w Detroit pokazał jak wiele znaczy KD dla GSW, a LeBron to LeBron. Westbrook mimo statystyk, moze miec problemy przez bilans. W tym roku bedzie wyrównana rywalizacja po MVP!

    (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Bilans zawsze się liczył , ale jeżeli Westbrook zakończy sezon z srednia triple-double to nawet jak nie bedzie PO to powinien dostać statuetkę.

      (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda ,że nie wspomnieliście coś MT. LaVine career high 40 punktów. Rzuca ponad 20pkt na mecz. Może jakiś MIP? 🙂

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ehh Święta a Bulls musieli je tak zapsuć tym meczem, chociaż sędziowie jak zwykle też sienei popisali Charlotte wpadało po 3 na zawodnika z piłką i zero gwizdkó 10 wolnych dla całej drużyny gdzie zawsze to Butler około tego rzuca sam dla porównania charlotte dostało 28 wolnych, wystarczyło żeby przesądzić o wyniku. Spojrzałem w statystyki i po raz kolejny nie wiem skąd Butler ma te 26pkt przez cały mecz wyglądał jakby nei radził sobie z Batumem i przy okazji nei dał rady go nawet upilnować. Do tego Bulls powinni Miroticia wysłać na siłownie i kazać pod koszem grać, jest tam świetny a te wszystkie jego 3 z 10m tylko gre potrafią zepsuć, no i McDermott jakby cały sezon z taką pewnością oddawał rzuty to Bulls by teraz mieli z 4-5 przegranych mniej.

    Co do IT a Walker, mało oglądałem obu tylko tyle jak z Bulls grali, ale Kemba zaprezentował się jak kretyn ładujący się w 3-4 przeciwników pod koszem i tracący piłki w końcówce a przy okazji statystyki też nie są po jego stronie, to tak z neiwielkiej obserwacji, mogę się mylić 😉

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Muszę przyznać że jestem coraz bardziej przekonany du Westbrooka. Wcześniej nie do końca doceniałem jego grę ale z każdym meczem udowadnia niedowiarkom takim jak ja, że jest wielkim graczem!

    (2)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Jak nie przepadam za Russem tak mu kibicuje z całego serca bo chłop jest w gazie. Tylko żeby głowa troche wystygła ;p Dla mnie Antek i Zach to kandydaci do MIP tylko ciekawe jak by GreakFreak grał w lepszym zespole… ? Dirk ! szac . 17 pkt w 15 min. to świadczy tylko o mądrości tego staruszka. Ciekawe czy Brogdon nauczył sie już nazwisko wszystkich typów którzy szybciej poszli w drafcie :P?
    Wesołości ziomki !

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    ale z was dałny czasem to elo

    pistons – gsw cytuje:
    “curry w rogu osmieszyl luera” czym go [xxx] osmieszyl? Curry rzucal mu przez rece, jak ktos kogos osmieszyl to Drummond Currego kiedy zmusil go do straty po tancach 1vs1 (blad 24 sekund!!!!) jak ktos kogos osmieszyl to Drummond walac plakacik and one, ale nieee Curry rzucajacy przez rece Leura ktory zwyczajnie ustal w obronie to jest osmieszenie [xxx]
    poza tym 3 linijki oczywiscie gsw, “brak odpowiedzi na KD”, 5 fauli i 4 straty…. a gdzie brak odpowiedzi na KCP (25) i Harrisa (26, 7)??
    Czemu nic o McGee ktory zdobyl 15 pkt w niecale 9 minut?
    Czemu nic o tym ze SVG wrzucil Harrisa na lawke na rzecz luera?
    Czemu nic o obronie KCP ktory gral calutkie 40 minut?
    Nawet wzmianki o 22 stratach gsw?

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Eric Bledsoe prawdę mówiąc powinien zajac miejsce Stepha Curry w ASG ponieważ jest w dużo lepszej formie i ciagnie wozek o nazwie Phoenix.
    Laduje po 30pkt a co najwazniejsze nie peka w decydujacych fragmentach meczu.
    Trener zachodu bedzie mial problem z wyborem rezerw na obwodzie bo jest wiele nazwisk prezentujacych wysoka forme.
    Steph zagra w ASG bo raz ze jest swietym zawodnikiem to tez potrafi skrasc show.

    (-5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Właśnie jestem po obejrzeniu całego meczu OKC vs Boston czekając na wigilijną kolacje i powiem wam, że Westbrook dojechał Boston !!!!

    To do niczego nie zmierza. Ostatnie dwie trójki rzucał przez ręce. Pierwszą przy Smarcie, drugą przy Bradley w dodatku podwajany. Zero zespołowości, zero zaufania mimo, że koledzy zagrali życiówki. Dziś się udało, jutro się może nie udać… Jak OKC zamierza opierać swoje być albo nie być na szczęściu nie mając nawet zagrywek na clutch time to możemy cieszyć się z indywidualnych popisów RW bo zespół może mieć problemy z wygraniem nawet 1 rundy.

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Cóż, jak to mówił Janusz Korwin Mikke trzeba użyć odpowiedniego języka aby dobitnie przekazać swoje niezadowolenie itp. Tak więc Ciuus weź ty się chłopie [xxx] w łeb. Nieważne, o czym mowa, nieważne jakie są okoliczności zadziwiasz mnie, dlaczego? Zawsze znajdziesz nawet najmniejszą pierdołę, do której się [xx]. Westbrook jest w gazie i cieszmy się tym. Niestety ty psujesz mi ten obraz swoją mentalnością polaczka. Jesteś odwrotnością Króla Midasa. On zamieniał wszystko w złoto, a ty zarówno mój obraz NBA, jak i większości czytelników tego portalu zamieniasz w [xxx].

    Pozdro 😀

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu