fbpx

Anthony Davis zmiażdżył Lakers, 33 punkty Kobe

27

kos

lakers 102 pelicans 109

Pelikany zadziobały Lakers 60:34 w polu trzech sekund, które we władanie wzięli Anthony Davis (12 zbiórek, 6 bloków, 25 punktów) oraz Omer Asik (13 zbiórek, 2 bloki).

Raz jeszcze jako dystrybutor sprawdził się występujący na niskim-skrzydle Tyreke Evans (19 punktów, 11 asyst, 8/16 z gry) choć trzeba przyznać, że przy tak ogromnej przewadze pod koszem gra układała się łatwo i pod dyktando gospodarzy. Nie było potrzeby przeprowadzać żmudnych ataków pozycyjnych, wystarczyło umiejętnie rozgrywać kontrę i pojedynki biegowe.

Punkty ze środka przychodziły im tak łatwo, że olewali czyste pozycje na obwodzie. Carlos Boozer spędzający na parkiecie 34 minuty to bluźnierstwo dla koszykówki. Nie ma sytuacji, w której okazałby się przydatny na bronionej połowie. Na nogach nie wyrobi, pod koszem nie doskoczy, będzie podpychał rękami, ambicji czy sportowej złości nie uświadczysz. Nawet porządnej zasłony nie postawi. Ilekroć kryty przez niego zawodnik ma piłkę, skrzydło musi lecieć do środka z pomocą co wprowadza chaos i zamieszanie.

Nie mam pojęcia dlaczego Byron Scott do pary z Jordanem Hillem nie ustawia Eda Davisa, jedynego gracza Lakers zdolnego bronić blokiem obręczy. Mówi się o braku wszechstronności ataku, ale to obrona jest prawdziwym dramatem zespołu.

Scott zapowiada zmiany w podejściu. Śmiech na sali. Wiadomo, że chłopaki nie są w stanie realizować jego założeń w obronie. Jakich założeń? Kierowania penetracji nie do lewa czy prawa, ale w sam środek, w kierunku wysokiego gracza. Po pierwsze nikt w lidze tak nie gra od 20 lat, po drugie Lakers nie mają personelu, który byłby w stanie skutecznie stanąć na drodze oponentowi z piłką, a następnie uwinąć się z powrotem pod kosz, zająć pozycję i zebrać piłkę.

Niech już ćwiczą lepiej tę strefę. I tak próbują ją grać, ale mam wrażenie, że jest to opcja awaryjna i niewiele czasu poświęcili jak dotąd by szlifować zone-defense na treningach.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

27 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja po dzisiejszej nocy raczej zacząłbym od artykułu, który traktuje o tym, że Gortat wreszcie postawił się Drummondowi i zaliczył bardzo dobry mecz zupełnie wyłączając młodego z gry. Albo do świetnego występu Millsapa. Albo o żałosnej grze NY..

    (15)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Na naszym lokalnym podwórku ciekawe rzeczy się będą działy a mianowicie wybory… do władz PZKosz. Osobiście widziałby na tym stanowisku Maćka Zielińskiego jako nadzieję na nowe otwarcie w tym smutnym temacie jakim jest nasz krajowy amatorski i profi basket…

    (2)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a co Wy tak o tych Lakersach caly czas. Napisalibyscie cos o Indianie, ktora wczoraj zadala mala poprawke na jeden z ostatnio napisanych artykulow nt. Miami.

    (5)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda, że w tak ciekawej lidze, przy tylu dobrych zespołach nadal piszecie regularnie o najgorszej drużynie i jej tragicznym liderze, a olewacie kompletnie te i tych wszystkich lepszych.

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    dokładnie wiem, że liczba fanów Lakers liczona jest w milionach, ale w tym roku oprócz momentu przekorczenia przez KB24 Jordiego nie ma powodów by o nich pisac. Może warto było by napisac jak radzą sobie zeszło roczni debiutanci, albo wspomnieć o drużynie z Toronto

    (9)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zachowujecie sie (redakcja) niczym “Boozer na bronionej polowie”. Jest to kolejny mecz Kobe, w ktorym forsuje I gra na niskiej skutecznosci. Lecz Wy ciagle to powtarzacie jak marny kawal z baba u lekarza. Nie wiem czy jak to dalej potrwa, a zapewne tak bedzie to nie pobijecie jakiegos rekordu NBA w ilosci tej samej tresci tematow pod adresem jednego koszykarza. Wszystkich to denerwuje (Kobe I jego forsowanie + % na jakim gra ) ale jak nie macie czym zapelnic pustych miejsc w opisie meczu to nie piszcie nic bo to juz nawet nie zabawne 😉 pozdro!

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe zdobyłby 40 pkt wykonując 200 rzutów to i tak nagłówek byłby ze Kobas pocisnął 40 pkt i jest scoring champem.. Kiedyś trzeba sobie uświadomić, że to nie jego sezon, że Lakers w tym sezonie nie są ciekawym tematem i nic nie wygrają jeśli Kobas tak będzie grał. Jeśli chodzi o mecze które się odbyły, napisalibyście 5 innych, ciekawszych artów zamiast tego jednego. (O pogromie od Blazers, Millsapie, biednym NYK i J.R.BuzzerBeaterze, Wizzards..)

    (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    w sumie to juz wielu to wczesniej napisalo ale moze jeden komentarz cos w koncu zmieni. O Lakersach wiemy wszystko, o A. Davisie wiekszosc ale ze wlasnie Raptorsi maja najlepszy bilans jak do tej pory razem z Houston i Memphis to sie czesto nie zdarza, chyba sie nigdy jeszcze nie zdarzylo zeby prowadzili po 8 meczach :)…to ze rzucaja najwiecej punktow przy prawie najmniejszej ilosci strat tez chyba dobrze swiadczy. No ale w sumie wazniejsze codzienne sprawozdanie ze skutecznosci Kobe’go czy dokonan Antonia 🙂
    Ciesze sie poki jest czym bo mecze z czolowka dopiero nadejda 🙂

    (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Droga redakcjo mam nadzieje , że napiszecie artykuł na temat tego jak zły sezon rozgrywa Kobe Bryant . W każdym artykule obwiniani są wszyscy oprócz Bryanta , a to jego przede wszystkim trzeba winić za bieżący bilans LAL. Black Mamba w tym sezonie oddaje średnio 24.5 rzutu przy skuteczności 38.8%.Drużyna traci z nim średnio 10.1 pkt gdy jest na parkiecie. Traci 3 piłki na mecz.Jego defensywa jest tragiczna.Kobe dopuszcza aż 60 % szans gdy przeciwnik jest 6 stóp od kosza, a 57% gdy odległość wynosi 10 stóp . I nie dajcie się oszukać , że roster Lakers jest taki zły , bo wyglądają moim zdaniem lepiej (przynajmniej na papierze) niż takie Bucks którzy mają bilans 4-4. Kobe ma ludzi do pomocy , tylko nie chcę dać sobie pomóc . Swoim poczuciem wyższości ciągnie Lakers na samo dno. Gdyby odpuścił i zaufał by swoim kolegom z zespołu Lakers mogli by zacząć wygrywać. Oczywiście nie dostali by się do playoffs ,ale chyba przyznacie mi racje że te 30 – 40 wygranych wygląda lepiej niż 20 . Szczególnie dla tak legendarnej organizacji jaką są Los Angeles Lakers

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Proponuje zając się innymi zespołami niż Lakers.

    A co do kobe to dodawac tylko dopisek: Kobe zdobył 3x punktów, lakers przegrali.

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Lillard SUPERSTAR !!! PTB, rzuca 84pkt do połowy !? Millsap niedoceniona 4 w NBA ! GWIAZDA ! Co jest z Korver’em ? Gościu zrobił postęp walczy na desce i stara sie wiecej zauwazać kolegów (6ast). Washington, nie mial mieć mocy na atakowanej wygyrwa 6 z 8 Meczy po raz kolejny GORTAT świetny mecz. Denver Kolejna porażka ? aa zapomnialem, że to za mało medialne druzyny oraz zawodnicy trochę to smutne..

    (6)
  12. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Wszyscy od cholera-wie-kiedy pytają sie szanownego redaktora czemu non-stop komentuje nic nie znaczące mecze Lejkersów pomijając jednocześnie inne mega ciekawe wydarzenia z NBA, a jakoś jeszcze nie zauważyłem, by się nasz redaktor do tego ustosunkował choćby w komentarzach…
    “Walić to, robię swoje”?

    (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurka wodna, czyli w sezonie co najmniej 82 razy będę mógł przeczytać coś o Brayantach, masakra – droga redakcjo przypomnijcie mi ile jest zespołów w NBA? wg Waszych artykułów: to wygląda tak
    : Lakers, SA, Lakers, OKC, Lakers, BC, Lakers, HOU itd, a w międzyczasie Kobe rekord taki, Kobe niesamowity, Kobe puścił bąka…… chyba pora zmienić nazwę serwisu

    (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Z jednej strony walic to i tez robie swoje czyli staram sie byc na biezaco z Raptorsami ale o innych druzynach tez lubie czytac, chocby w skrocie bo czasu nie ma wiele ale od poczatku tego sezonu jemy te sama pizze a jak wiadomo ta sama pizza zjedzona kilka razy z rzedu smakuje jak zgnite jajo.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie żałosne jest hejtowanie skutecznośći Kobasa..
    Np taki Harden jaką ma skuteczność w ostatnich meczach ?
    8/23
    8/24
    ostatnie 2 mecze z których skuteczność wynosi 34 %. A jest w zupełnie innej sytuacji, ponieważ ma z kim grać, wymieniać nie będe bo to raczej każdy wie 😉

    (5)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę już męczy ten temat “skuteczności” Bryanta.

    Taka ciekawostka:
    Iverson – postrzegany za super strzelca, snajpera, ochów i achów nigdzie nie brakuje – 41,1% z gry w karierze

    Kobe Bryant – ceglarz, forsuje rzuty, całą karierę żyłował, nie podawał, zawsze za dużo rzucał – 45,3%

    Tak, to nie ma nic do rzeczy, ale obrazuje zaślepienie niektórych redaktorów i komentujących. Moim zdaniem Bryant ma te swoje pięć tytułów, trzy MVP i wiele innych “pomniejszych” wyróżnień, a co za tym idzie nic nikomu nie musi dziś udowadniać. A w dzisiejszych, beznadziejnych do bólu Lakers może sobie oddawać nawet 70 rzutów w meczu, to i tak nic nie zmienia w wyściugu po czołówkę draftu, a kibice mają swoje “dla oka”.

    (9)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Punkty ze środka przychodziły im tak łatwo, że olewali czyste pozycje na obwodzie. Carlos Boozer spędzający na parkiecie 34 minuty to bluźnierstwo dla koszykówki. Nie ma sytuacji, w której okazałby się przydatny na bronionej połowie. Na nogach nie wyrobi, pod koszem nie doskoczy, będzie podpychał rękami, ambicji czy sportowej złości nie uświadczysz. Nawet porządnej zasłony nie postawi. Ilekroć kryty przez niego zawodnik ma piłkę, skrzydło musi lecieć do środka z pomocą co wprowadza chaos i zamieszanie.”

    Kapitalny akapi Stary! Rozbawiles mnie tym do lez 🙂 dzieki !!

    (0)

Skomentuj Leszczu13 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu