fbpx

Austin Rivers: przyszła gwiazda NBA czy niewypał?

16

Etatowy kaznodzieja ESPN Skip Bayless twierdzi, że Hornets pozyskując Anthony Davisa oraz Austina Riversa, w ciągu trzech lat będą bili się o mistrzostwo. Jego zdaniem wymieniona dwójka to najbardziej utalentowani  gracze tegorocznego draftu, Rivers ma potencjał by stać się przyszłą supergwiazdą ligi, a biorąc pod uwagę elastyczność budżetową New Orleans – nie tylko zatrzymają Erica Gordona, ale mają szansę sprowadzić innego, topowego free-agenta.

Trzy lata? Mistrzostwo? Pora zejść na ziemię. Fakty są takie: 19-letni Davis, podobnie jak T-Mac, Howard czy KG przed laty, musi przypakować, co zajmie mu 2-3 lata. Dopóki nie wzmocni się fizycznie, w rywalizacji podkoszowej ze starszymi rywalami będzie wyglądał jak chomik w starciu z odkurzaczem. Co więcej, moim zdaniem Austin Rivers nie spełni oczekiwań i nie stanie się drugim Kobe Bryantem. Jedyną wspólną cechą obu panów jest co najwyżej mentalność strzelecka i niechęć przed dzieleniem się piłką z kolegami. W odróżnieniu od Kobe, poziom umiejętności Riversa nie rozszerza się, gra podobnie jak za czasów szkoły średniej. Do tej pory w ataku przewyższał rywali dynamiką, teraz obrońcy będą szybsi i dużo potężniejsi, co może zakończyć się lekkim szokiem. Znając jego temperament, zabraknie mu też cierpliwości i pokory by siedzieć na ławie. Mówi Mike Krzyzewski, były coach Riversa na uniwersytecie Duke:

“Jest samcem alfa. Myślę, że pomoże mu to w NBA. Wolę takich gości, od kogoś kto nie wierzy w siebie. Z drugiej strony musi stać się lepszym obrońcą na piłce i bez piłki oraz lepiej zbierać. Niektórzy gracze znają tylko jedno uderzenie, kiedy nie mogą go wyprowadzić, padają na deski. Austin musi wykorzystać swoje agresywne podejście by pracować nad nowymi elementami gry. Kiedy przyszedł do Duke powiedziałem mu, że każdy zawodnik jest jak dom: im więcej umiejętności nabywasz, tym więcej masz okien w domu. Kiedy go poznałem miał jedno, naprawdę duże okno, potrafił zdobywać punkty. Celem było dodać więcej okien do jego gry. Ten proces trwa.”

Coach K. dyplomatyczny jak zawsze. Trzeba oddać Riversovi, że potrafi ściąć pick-and-roll jak D-Wade czy Russell Westbrook, a przedostanie się pod kosz nie nastręcza mu problemów. Jeżeli jednak nie poprawi gry obronnej czy choćby rzutu bez kozła – skończy jako niewypał. Na ten moment potrzebuje piłki w rękach, aby cokolwiek wnieść do gry drużyny. Pytanie czy sprawdzi się w roli kreatora gry, bowiem pozycja rzucającego obrońcy należy do Erica Gordona. Rivers nie ma ułożonej ręki, jego rzut z wyskoku za każdym razem wygląda inaczej, a według statystyk, w sytuacjach catch-and-shoot jego skuteczność w ubiegłym sezonie wyniosła zaledwie 24,1%! Cóż, sporo wyzwań przed Monty Williamsem, mamy nadzieję, że będzie umiał zagonić chłopaka do roboty.

[vsw id=”EfEGZ9RNTj0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

[vsw id=”3X1ewxVwhug” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

16 comments

    • Array ( [0] => administrator )

      No właśnie jakoś nie możemy się podniecić Austinem, choć życzymy jak najlepiej zarówno jemu, jak i Hornets 🙂

      (0)
  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @One Blink racja, powinien zostać, chociaż nie byłbym takim pesymistą jak redakcja, jeżeli dowodzi się w Duke to znaczy że ma się to coś…

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Autor tekstu chyba widział tylko mixy z udziałem Austina skoro pisze takie brednie. I po co niby Austin ma grać pod koszem (‘rywalizować’), skoro jego miejsce jest na dystansie?

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Skip Bayless mieniący się analitykiem NBA to śmiech na sali, co jakiś czas temu udowodnił mu Mark Cuban w publicznej debacie. Skip wypadł przy nim jak dzieciak dopiero “uczący się ligi”. Cuban udowodnił natomiast, że jest mega inteligentnym gościem, znającym się na baskecie nie zgorzej aniżeli na biznesie. Co do Riversa, to będzie kolejnym synem swojego ojca, który grał w lidze, ni mniej ni więcej. Posiada zbyt dużo braków, w NCAA nie nauczył się zbyt wiele i jest po prostu przereklamowany ze względu na nazwisko. Był rewelacją HS, potem już tylko spadał sukcesywnie we wszelkiej maści rankingach. Jeśli nauczy się porządnej etyki pracy i będzie starał się niwelować swoje braki to może podobnie jak ojciec załapie się gościnnie do jednego All-Star, ale to tylko ewentualność. Jednym słowem nie wróżę mu wielkiej kariery.

    (0)
  4. Array ( )
    Jordan (styl gry : Swój) 3 lipca, 2012 at 16:20
    Odpowiedz

    Nie chce krytykować kogoś opinii tak jak niektórzy piszą że ma koślawy rzut moim zdaniem to nic najważniejsze żeby trafiał.

    (0)

Skomentuj RED Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu