fbpx

Barkley broni Kobe, ranking najlepszych ekip NBA 2016, fenomen Shaqa

19

#Ranking najlepszych ekip NBA 2016 roku

Przed Wami najlepsze ekipy nadchodzącego sezonu w ujęciu statystycznym. Oto ranking przygotowany przez ludzi ze Sports Illustrated, zbudowany w oparciu o tzw. Win Shares, czyli (skomplikowany) model statystyczny, którego zadaniem jest przypisać zwycięstwa zespołu poszczególnym zawodnikom. W skład formuły obliczeniowej wchodzą m.in. czas gry, trafienia, oddane rzuty, osobiste, asysty, zbiórki, bloki, przechwyty, faule, wszystko co mierzalne.

Innymi słowy: Win Share to taki combos statystyczny, który mówi o tym, ile wygranych drużyny na przestrzeni całego sezonu można i należy przypisać danemu zawodnikowi biorąc pod uwagę jego dokonania zarówno w ataku jak i obronie. Dla przykładu, w minionym sezonie liderami Win Shares byli:

1. James Harden 16.4 -> z 56 wygranych Houston =  29.2% wartości Rockets
2. Chris Paul 16.1
3. Stephen Curry 15.7
4. Anthony Davis 14.0 -> z 45 wygranych New Orleans = 31.1% wartości Pelicans
5. DeAndre Jordan 12.8
6. Jimmy Butler 11.2
7. Russell Westbrook 10.6
8. Damian Lillard 10.6
9. Pau Gasol 10.4
10. LeBron James 10.4

Idźmy dalej, łączna liczba Win Shares przypisana poszczególnym zawodnikom danego zespołu, powinna dać w sumie liczbę zwycięstw odniesionych przez zespół. Proste? Proste. Idąc tym tropem wzięto pod uwagę ostatnie ruchy kadrowe i (w wielkim uproszczeniu) oszacowano prognozowaną liczbę zwycięstw w przyszłym sezonie. Oto wyniki:

EAST

1. Toronto Raptors 52.9
2. Cleveland Cavaliers 51.4
3. Chicago Bulls 51.2
4. Atlanta Hawks 50.8
5. Boston Celtics 47.4
6. Washington Wizards 44.3
7. Charlotte Hornets 41.6
8. Miami Heat 41.4

9. Milwaukee Bucks 40.0
10. Detroit Pistons 39.9
11. Indiana Pacers 39.0
12. Orlando Magic 31.6
13. Brooklyn Nets 29.7
14. New York Knicks 28.0
15. Philadelphia 76ers 23.2

WEST

1. Golden State Warriors 63.0
2. Los Angeles Clippers 61.9
3. Oklahoma City Thunder 60.0
4. San Antonio Spurs 57.5
5. Memphis Grizzlies 56.6
6. Houston Rockets 53.2
7. New Orleans Pelicans 45.7
8. Phoenix Suns 41.3

9. Dallas Mavericks 41.2
10. Utah Jazz 41.2
11. Portland Trail Blazers 38.6
12. Sacramento Kings 33.5
13. Los Angeles Lakers 29.9
14. Denver Nuggets 29.6
15. Minnesota Timberwolves 23.5

Ciekawe, prawda? Największą wadą powyższego jest opieranie się na przeszłości, nie bierze się pod uwagę postępów czynionych przez młodych graczy (Milwaukee, T-Wolves, Utah) słabnących sił weteranów, czy ludzi powracających po kontuzji. Efektywność rookies zmierzono wyciągając średnie statyczne z ostatnich pięciu lat dla poszczególnych numerów draftu.

>Jak to się stało, że Raptors przewodzi wschodniej konferencji?
Dodali: DeMarre Carrolla (7.0 WS), Luisa Scolę (4.4) oraz Cory Josepha (4.5)

>Jak wytłumaczyć tak wysoką pozycję Bostonu?
Pozyskali: Amira Johnsona (5.1 WS), Davida Lee (3.2) liczą też na pełny sezon od Isaiaha Thomasa (4.0)

aj

>Największy skok prognozuje się dla Charlotte Hornets:
Nicolas Batum (5.2 WS), Jeremy Lin (2.7) Jeremy Lamb (1.6) Frank Kaminsky (1.4)

I co Wy na to? Wierzycie, że playoffs 2016 mogłyby wyglądać jak naszkicowano powyżej?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

19 comments

  1. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Sorry za offtop, ale chciałem się pochwalić, że w nocy grałem meczyk z J. Wallem i leń tak sobie kiepsko radził na rozegraniu, że przejąłem obowiązki point guarda, ale zaczęli mnie podwajać i krzyczałem co chwilę do Johna, żeby zaczął chociaż wybiegać do podań jak Hamilton, a ten nawet nie mógł się uwolnić od pojedynczego krycia, w ogóle nie był w stanie mi pomóc, był bezużyteczny nawet jako spot-up shooter! Poczułem, że muszę wziąć time-out i krzyknąłem do Johna “chodź tu, młody”, po czym ten spuścił głowę, położył ręce na biodra i – cały czas dysząc – podszedł do mnie niezbyt chyżo wiedząc, że się ode mnie nasłucha. W pół minuty wytłumaczyłem mu jak się stawia zasłony i wychodzi na pozycję i wyobraźcie sobie, że skubany naprawdę zaczął grać!
    Potem się zorientowałem, że sromotnie dzisiaj zaspałem do roboty.

    (114)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @lukaszdomanski
    A już myślałem, że chodzi NBA2K – tylko nie mogłem zrozumieć “chodź tu młody”:)
    Swoją drogą za 1,5 miecha NBA2k16, a ja dalej nie mogę się nacieszyć MYTeam w NBA2K15, coś pięknego.

    Też sorry za offtop i miłego weekendowania gargulce:)

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    West jak najbardziej trafne według mnie, a konferencja wschodnia z małymi zmianami jak Celtics którym nie wróże playoffs a nawet jeśli to nie tak wysoko, atlanta wejdzie z niższej pozycji, a co do zachodu to OKC mimo talentu nie uda się wejść w tabeli wyżej niż SAS.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Barkley ma rację. Ludzie za bardzo zapatrują się na Kobe-lidera wierząc, że powinien ciągnąć cały zespół, pomagać wszystkim, być motywatorem, opiekunką dla rookies i co tam jeszcze nie wymyślą. Kobe powinien zająć się rehabilitacją i przygotowaniem samego siebie do sezonu, nie trzymaniem Hibberta i reszty za rączkę.

    (22)
  5. Array ( )
    wielmozny pan P 24 lipca, 2015 at 14:40
    Odpowiedz

    Barkley ma racje.

    Bryant to profesjonalista. wychodzi z założenia, ze on i jego koledzy z zespołu są grupą ludzi zakontraktowanych w celu wykonania zadania : zdobycia mistrzostwa NBA.

    niewazne jakie mają na to szanse. celem każdej drużyny jest mistrzostwo. wygrana. Każda gra ma taki sens. jesli ktoś nie gra o mistrzostwo, to nie realizuje nadrzędnego sensu całej zabawy.

    Kobe uważa, że reszta jest dorosła i wie co ma robić przed sezonem : cięzary, interwały, dieta, treningi rzutowe, odnowa i tak w kółko. na camp macie być w najlepszej formie życia. Kobe w takiej formie będzie, więc dlaczrgo wam trzeba specjalnej zachęty ? przecież to właśnie przyrzekliście, podpisując kontrakty za cięzkie miliony :] że będziecie w formie, będziecie uczciwie pracować i sumiennie się przykładać. po co wam telefon od Kobego ? bez tego nie będziecie spełniać warunków kontraktu, nie będziecie profesjonalistami ?

    Dennis Rodman wspominał, że przez 3 lata gry z Jordanem i Scottiem Pippenem zamienił z nimi może ze trzy zdania. “Nie musieliśmy wcale ze sobą rozmawiać. Realizowaliśmy biznes, wygrywaliśmy na boisku i rozumieliśmy się na nim bez słów”, komentował to The Worm i w tym zdaniu jest esensja profesjonalizmu. Mamy się szanować i rozumieć jako partnerzy na boisku, części tego samego mechanizmu, przed którym stoi okreslone zadanie do wykonania. Nasze kontakty towarzyskie są tutaj kompletnie nieistotne.

    najlepiej bawią się zwykle te zespoły, któe nic nie wygrywają.

    “Bulls byli zespołem czystych profesjonalistów. Dwunastu facetów, którzy dwunastoma samochodami przyjeżdzają do PRACy, a po pracy dwunastoma samochodami rozjeżdzają się w dwunastu róznych kierunkach”, znów wspomina Dennis.

    Profesjonalizm tak właśnie działa.

    wielu graczy w NBA nie może wciąz wyjśc ze szkoły średniej albo collegu. W zawodowej koszykówce chcą nadal atmosfery studenckiego autokaru w drodze na mecze. Co dalej ? Pidżama party ?

    dlatego wielu graczy dojrzewa do NBA dopiero po wielu latach. ci, którzy rozumieją profesjonalizm od początku i szybko łapią sens życia,pracy i koszykówkk na zawodowym poziomie, to ci najbardziej rozumni, tacy jak KObe Bryant, LeBron James, Kevin Garnett czy Rajon Rondo.

    (13)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nigdy w życiu nie będzie takiej drabinki playoffs! Millwakue tak nisko … Raptors tak wysoko! Charles Barkley wiedział co mówi o statystykach 🙂

    (2)
  7. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    nie oczekujmy ze Kobe bedzie jak Matka Teresa! to nie Jack Haley ktory niegdys mial sie opiekowac Rodmanem w Chicago..
    Kiedys Kobego nienawidziłem za bezczelne kopiowanie MJa ale teraz w dzisiejszej delikatnej i płaczliwej NBA kolesia uwielbiam bo ma jaja i troche rekompensuje mi brak Mike’a przez ten wlasnie bardzo podobny styl..no i zaczynał w latach 90-tych..
    Kobe nigdy nie wymieka, lubie takich kozakow..
    Harden gotuje pomidorowa, Westbrook klepie sie po klacie non stop, Lebron flopuje i robi grozne miny, Howard pajacuje a Kobe poprostu niszczy z zimna krwia bez tej całej szopki..

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @MJ1981

    Tak tak wychwalaj tego KB, oczywiscie. Jaki to kozak, jaki to niszczyciel psychiki. Oczywiscie.
    Ten niszczyciel od 5 lat pokazuje jak sie niszczy własną historię. Pokazuje że kiedy nie ma takiego Shaqa albo Gasola obok to nic nie wygrywa, nabija sobie statystyki graniem egoistycznym i tyle. I takiego Kobego ja znam. Człowieka który może i gra super ale jako człowiek jest słabym przykładem:
    1. skopiowanie stylu MJ
    2. Gwałt i ta skrucha trzymajac żonke za rączkę
    3. Robienie fermentu w zespole który pozbawił go Shaqa a pozniej Gasola.
    4. A teraz 5 lat równi pochyłej zwalajac winę na wszystkich tylko nie na siebie.

    Ot obraz Kobego. I on powinien byc liderem, powinien chłopaków przywitać, pokazać miasto, powiedzieć: w tym sezonie wiecej zalezy od was niż ode mnie. Damy rade.

    Niestety w LAL nikt nie potrafi mu powiedzieć: to ty jestes problemem, to ty sie starzejesz i to ty musisz odpuscić, bo zostaniesz zapamietany jako gbur.

    ———————–

    Shaq był może szybki ale ile akcji by tak pociągną? kilka i na lawke sapiąc:D

    (-5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @pln

    tak czytam od kilku artykułów te Twoje wypociny, z niektórymi sięzgadzam, z niektórymi nie, ale tu poleciałeś po całości.. Proponuję wziąć rozbieg, strzelić głową w mur i od nowa przemyśleć temat.. Nie będę pisał kontrargumentów na Twoje zarzuty nt Bryanta, bo najprościej w świecie myślę, że nie ma większego sensu i potrzeby. Specjaliści na całym świecie uważają Bryanta za conajmniej TOP 10 ever, ale Ty jak to się w dzisiejszych czasach mówi, HEJTUJESZ (nie skomentuję nawet tych punktów, które wypisałeś, bo są najprościej w świecie śmieszna i niedorzeczne). Zejdź z przyrodzenia LeBrona i zacznij doceniać HISTORIĘ NBA !!!

    (4)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @alban32 dobry komentarz.. skomentowałes wpis pln w taki sposob jaki ja mysle ale naprawde czasami az szkoda klawiatury żeby mu odpowiadac na te madrosci.Pzdr!

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu