Bez LeBrona Miami lepsi od Portland, game winner Chrisa Bosha!
Za wyjątkiem pierwszych paru minut Blazers byli na prowadzeniu niemal przez całe spotkanie. Co prawda w klubowy dres nie przebrał się LeBron James (naciągnięta pachwina), wciąż też kontuzjowany jest Chris Andersen, ale za to zobaczyliśmy w wyjściowej piątce D-Wade’a. Kilkanaście godzin po rozczarowującej przegranej w Sacramento, aktualni mistrzowie ligi przyjechali do Moda Center by sprawdzić czy gospodarze, ekipa Portland, naprawdę są tak mocni, jak ich opisują.
Heat od samego początku bardzo agresywnie siedli na rywali, na obwodzie zaroiło się od czarnych uniformów i niespodziewanie po kilku wymuszonych stratach, na tablicy wyników zobaczyliśmy 13-6 dla Miami i dopiero firmowe rzuty zza łuku gospodarzy przywróciły porządek…
Była to noc, w której przypomnieć o swym istnieniu postanowił Chris Bosh. Dino (bo tak na niego wołamy) do przerwy zaaplikował gospodarzom 18 punktów, na skuteczności 8/11. W obozie przeciwnym największym kozakiem był Wesley Matthews (również 18 punktów, 7/11 z gry do przerwy).
Bo choć to Portland kontrolowali wynik, a ich gra wyglądała na bardziej poukładaną, Heat trzymali wynik i trzeba przyznać rzucali skuteczniej. Niespodziewany wkład w grę miał zapomniany już nieco Rashard Lewis (4/5 z gry, 2 trójki). Na wyróżnienie zasłużył też Mario Chalmers, który pod nieobecność pierwszego kreatora gry w osobie LBJ-a zaliczył 9 punktów, 9 asyst, i 9 zbiórek.
Ten trzeci
Ostatecznie w kontekście zespołu z Miami mówi się o Big Three. Bo kiedy wszyscy martwią się stanem kolan D-Wade’a albo debatują na temat szans LeBrona na kolejne MVP, ten trzeci, czytaj: Chris Bosh pozostaje największym profesjonalistą. Jedenaście punktów w ostatniej odsłonie Bosha powaliło wszystkich, facet zabił ćwieka rywalom trafiając trzykrotnie z dystansu, w tym game-winner na pół sekundy przed końcem czasu gry!
Kilka spostrzeżeń odnośnie samej gry:
#1 kiedy Heat zamiast stać i patrzeć energicznie podawali sobie piłkę w ataku -> obrona Portland nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Dostęp do strefy podkoszowej był na wyciągnięcie ręki.
#2 D-Wade wyglądał marnie, trzykrotnie blokowany, miał problemy z dojściem do pozycji rzutowej, wolny w obronie, zwłaszcza w kwestii rotacji na obwód przeciwko rzutom trzypunktowym.
CZYTAJ DALEJ >>
bez Lebrona też potrafią grać 🙂
No ladnie, a ja stwierdzilem ze bez Lebrona, Wade’a, Allena, Birdmana to nie ma nawet co na mecz wstawac bo Portland sie po nich przejedzie, a tu taka niespodzianka i emocje do konca..
Pewnie miami bez Lebrona mieliby 2 miejsce w takiej “mocnej” konferencji wschodniej. Rzecywiście Wade grał jakby miał jaja związane. Mam nadzieje, że to chwilowy przejaw braku formy bo przecież z Lakersami zagrał świetnie. Co do ostatniego podania, ciekawe czy gdyby podał czysto Bosh by trafił.
Bosh brawo. Zrobił to popisowo. Nie wiem czy jest w nba środkowy taki co można mu powierzyć rzut za 3 w końcowych sekundach meczu.
@D.Roseeee wahałbym się jeszcze nad Kevinem Love, ale faktycznie Bosh jest dobry technicznie ;d
btw. widzieliście już memy o Boshu? Na przykład: https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1/s261x260/1488086_1442766602604083_418690119_n.jpg
Bosh!!! Kolejny game-winner brawo! I tutaj “hejterzy” mają dowód na to, że Miami może wygrać z najlepszymi nawet bez LBJ’a.
Oprócz Bosha, to Kevin Love
{xxx} artykuł piszecie na Wade a on wraca po ciężkiej kontuzji kolan i się dziwicie czemu słabiej gra .
haha Lebron prawie zabił Bosha ;DDD
Wade zagrał jak zagrał ale ostatnia akcja była dobrze przemyślana, podanie trochę niedokładnie .
Jak już napisaliście – Chris Bosh to wielki profesjonalista. Mając talent formatu all-star i spore ambicje (po coś wyjechał z Toronto), trzeba mieć też poukładane w głowie i mieć serce do gry żeby pozostawać trzecią opcją i jedynie na te kilka meczy w sezonie (jak nie grają LBJ i D-Wade) wyjść na parkiet i zagrać jak pierwsza opcja, tak jakby to robił codziennie. Pamiętajcie że to już nie pierwszy raz kiedy Bosh gra na takim poziomie pod nieobecność Lebrona. Warto przypomnieć sobie na yt jak grał za czasów Raptors.
http://www.youtube.com/watch?v=Wjhr_Rcl1Bs
Chris “Clutch Dinosaur” Bosh 😀
Chris Bosh MVP- Most Valuable Pterodactyl 😀
btw. moglibyśmy jeszcze Bargnianiemu powierzyć, on lubi takie rzuty oddawać hahahaha
Kurcze jedna z fajniejszych i najbardziej efektownych akcji game winner ostatnich lat. Bosh z Wadem pozamiatali 🙂
po raz kolejny wade pokazal ze
ostatnia akcja bardzo fartowna .wade troszeczke glupio zagral ,zreszta nie pierwszy raz .
ps .bosh to nie srodkowy
To jest gość który poświęcił miano Franchise player na rzecz pierścieni i wielkie propsy dla inego 🙂
a pamiętam, że nie raz musiałem tutaj stawiać się za Bosha ile to już razy był krytykowany przez statystyki ile to razy brano go pod uwagę by zamienić za innego. Szkoda, że nie mozna przywoałć swoich wypowiedzi w konkretnych tematach. W każdym razie super mecz, trudno jest znajeść takiego zawodnika, który tak dobrze sie wkomponował w sytuację w Heat niż Bosh. Jestem bardzo ciekaw jak Pat sobie poradzi pod koniec sezonu, fajnie było by gdyby jednak Lebron trochę odpoczął i mógł sie w jego miejsce wykazać Bosh. Kto wie może wszyszscy z myślą o 4 pierścieniu (jeżeli 3 stanie sie faktem bo to daleka droga oczywiście) postanowią podzielić się pula przeznaczona na nich po trzech
Przypomnijcie mi kiedy ostatni raz Towarzysz Rex miał 30+ punktów… Osobiście skórę z niego zdzierałem za te cegły za trzy w poprzednich meczach, a tutaj reinkarnacja. Naprawdę mam szacunek do takich graczy, profesjonalista kiedy to jest w 100% niezbędne.
LeFlop nie gra i od razu heat wygrywajom.
Fatalne podanie Wade’a? Bzdura.
Wade tak naprawdę wykreował pozycję Boshowi ściągając 2-jkę obronców…
No z lakersami grał i też wygrali i z tego co pamiętam dobrze że obręcz to wytrzymała
Nie żeby coś, ale miami sklepało Portland bez ich największego all-stara. hehehe Ci co piszą, że portland będzie czarnym koniem rozgrywek, to już teraz mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że w tym roku szans na misia za dużych nie mają. 🙂 Wystarczyło oglądać mecz w nocy, jestem przekonany, że gdyby grał LJ mogliby raczej pomarzyć o zwycięstwie, a tak to powalczyli. Ogólnie, dobry meczol 🙂
@MP
No samo podanie fatalne, wykreowanie wykreowaniem ale odegranie było marne. Całe szczęście Bosh złapał i zapalił tróję!