fbpx

Biali, którzy nie musieli skakać: Jason Kidd

26

Ponad 12 tysięcy rozdanych asyst na przestrzeni 19 sezonów NBA. Drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów za legendarnym Johnem Stocktonem. 107 razy triple-double. Topowa dziesiątka strzelców zza łuku. Tytuł mistrza NBA wyrwane z gardła Wielkiej Trójki z Miami. Przemoc domowa, irlandzko-afrykańskie korzenie, liczne utarczki z kolegami z pracy. W drugim odcinku “Białych, którzy nie musieli skakać” do tablicy wywołuję  jednego z najlepszych rozgrywających, jakiego nosiły parkiety NBA, gościa który potrafił zdominować mecz nie zdobywając żadnego punktu. Przed Wami: Jason Kidd.

Born ready

Kidd na świat przyszedł w San Francisco, to te miasto z tramwajami jeżdżącymi pod górę i wielkim mostem. Ojciec był murzynem, matka przyjechała z Irlandii. Już od małego łupał w basket. Prędko się wyjaśniło, że ma do tego wielki talent. Nieustępliwy charakter odziedziczony po matce przysparzał mu wielu kolegów oraz wrogów na boiskach w Oakland, gdzie często stawał naprzeciw… starszego o 5 lat Gary’ego Paytona.

W ogólniaku dwukrotnie prowadził drużynę do mistrzostwa stanowego. W klasie maturalnej notował średnio 25 punktów, 10 asyst, 7 zbiórek i 7 przechwytów (!) Wkrótce został wybrany przez USA Today najlepszym koszykarzem licealistą w kraju, po raz drugi przyznano mu tytuł California Player of The Year oraz powołano do prestiżowego McDonald’s All-American.

Jak możecie się domyślić, kolejne programy koszykarskie NCAA zabiegały o pozyskanie Jasona. Ten zaszokował przyjmując ofertę lokalnego University of California, którego drużyna w poprzednim sezonie osiągnęła bilans 10-18, a ostatnie mistrzostwo konferencji wygrało w roku 1960. Innymi słowy: nie szedł na łatwiznę.

Home, sweet home

Z wejścia stał się gwiazdą i liderem ekipy Golden Bears, w której spędził dwa sezony. Pierwszy przyniósł średnie na poziomie 13 punktów 8 asyst 5 zbiórek oraz 4 przechwytów. W sumie 110 przechwytów ustanowiły nowy rekord NCAA jeśli chodzi o studentów I roku. To nie wszystko, pod jego batutą chłopaki zakwalifikowały się do turnieju, w którym odprawili dwukrotnych obrońców tytułu, Duke Blue Devils.

Sama obecnośc Kidda przyciągnęła (a może uwidoczniła talent?) wartościowych zawodników i w następny sezon Golden Bears wkraczali z wysokiego C. Średnie Jasona poszybowały w górę: 16.7 punktów 7 zbiórek 3 przechwyty i 9 asyst, czyli numer jeden w kraju. Do turnieju NCAA przystępowali z piątej pozycji będąc poważnym kandydatem do final four. Niestety, tym razem to oni zostali zaskoczeni przez mało znany uniwersytet Wisconsin-Green Bay, przegrywając 57-61.

Texas

Z tak wypracowaną pozycją na koszykarskiej scenie, pewny swego Kidd zgłosił się do draftu NBA w 1994 roku. Z pierwszym pickiem wybrano Glenna Robinsona (ojca tegorocznego triumfatora konkursu wsadów) z drugim poszedł Jason. Dopiero na trzecim znany skądinąd Grant Hill.

Na wejściu Dallas startowali jako najgorsza ekipa poprzedniego sezonu (13-69) aby w poprawić bilans o dwadzieścia zwycięstw. Jako rookie Kidd osiągał średnie na poziomie 11.7 punktów 5.4 zbiórek i 7.7 asyst. To nie wszystko, w swym pierwszym sezonie przewodził lidze w ilości triple-doubles!

Następny sezon był jeszcze lepszy. Powołano go do Meczu Gwiazd jako startera, a średnie wywindował do poziomu 16.6 punktów 9.7 asyst i 4.5 zbiórek. Niestety, indywidualne sukcesy nie przełożyły się na wyniki całej drużyny. Nieustępliwy charakter Jasona nie pozwolił mu dogadać się z czołowymi postaciami Jimem Jacksonem i Jamalem Mashburnem, a przede wszystkim z trenerem. W rezultacie doszło do transferu i kolejny sezon Kidd rozpoczynał w Phoenix Suns.

Life on a Desert

Pobyt na pustyni to powrót do starych nawyków. W pierwszym roku po wymianie Suns poprawili swój rekord o 16 zwycięstw by z bilansem 56-26 zakwalifikować się do playoffs. Co ciekawe, często grali niskim ustawieniem z młodziutkim Stevem Nashem oraz snajperem Rexem Chapman zaskakując rywali szybkością i koszykarskim IQ.

Poszły za tym trzy powołania do ASG ( 1998, 2000, 2001) tytuły najlepszego asystenta oraz renoma najlepszego rozgrywającego w lidze. Niestety nic nie trwa wiecznie, a NBA to biznes. Głodny sukcesów Kidd został posłany w wymianie do New Jersey Nets między innymi za błyskotliwego egoistę Stephona Marbury.

NBA Finals

Nie chcę zanudzać, ale „efekt Jasona Kidda” znów podziałał. Pierwszy sezon Nets z Kiddem w składzie to poprawa bilansu o 26 (!) wygranych i wspaniała przygoda z playoffs. Niestety, w Finałach natrafili na lata świetności LA Lakers, którzy z Shaqiem będącym u szczytu swych możliwości, fizycznie nie dali im żadnych szans.

Drugi sezon to jeszcze bardziej widowiskowy, obfitujący w kontrataki i wsady basket. W playoffs do zera zmietli Boston i Detroit. Niestety w  finale czekali komandosi Grega Popovicha.

Dalsza przygoda z Nets to ciągle występy w playoffs i genialne statystyki indywidualne Jasona na poziomie 14.6 punktów, 9.1 asyst i 7.2 zbiórek, nie pociągające za sobą niestety upragnionego celu jakim było mistrzostwo NBA. Nets nie udało się już powtórzyć sukcesów z dwóch pierwszych lat. Warto jednak pamiętać o drużynie prowadzonej przez Kidda, bo grała naprawdę widowiskowy basket, przez skład przewinęli się Vince Carter, Richard Jefferson czy Kenyon Martin,, pakujący z góry loby od Jasona. Niestety, w 2008 roku po jednego z najlepszych rozgrywających ligi łapska wyciągnęła dawna miłość, Dallas Mavericks co w dużej mierze przyczyniło się do rozpadu drużyny Nets.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

26 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Z jednej strony Kidd i Nash to jedni z najlepszych PG w historii, ale ciekawe, że kiedy spotykali się z Parkerem w seriach PO, to zawsze Francuz był górą.

    (37)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Czyli po prostu biały? ;p Bo nie rozumiem trochę Twojego toku rozumowania. Kidd jest bardzo wyraźnie białym typem, nie można go nazwać mulatem na pewno.

      (-9)
    • Array ( )

      Kidd nie jest ani białym, ani czarnoskórym, ani metysem ani mulatem.

      To pierwszy i jedyny indianin w historii NBA.

      (28)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cavs roster:

    PG: Kyrie/D-Will/Liggins/Felder
    SG: Shump/Korver/McRae/JR(Kontuzja)
    SF: LeBron/Jefferson/Jones
    PF: Derrick/Frye/Love(kontuzja)
    C: TT/Bogut

    16 graczy? To tak można? BTW ktoś wie kiedy wracają JR i Love?

    (9)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Bogut nie jest jeszcze oficjalnie zawodnikiem Cavs, ale jak będzie to McRae poleci chyba.

      (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba dodac, ze nie od razu swietnie rzucal “za 3 ” ale z żelazną konsekwencją poprawiał się w tym elemencie, by z czasem znaleźć sie w ścisłym topie ligi #striveforgreatness.

    (15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Niesamowity zawodnik.. Pamiętam i nigdy nie zapomnę sezonu w którym Kidd trafił do kiepskiego zespołu jakim był wtedy Nets i z miejsca zrobił z tej drużyny kandydata do tytułu mistrza Nba..

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Redaktorze jak już chcesz pisać Murzyn to używaj wielkiej litery, zgodnie ze słownikiem języka polskiego.

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pamiętam w finale z Miami w jednym meczu Kidd cały mecz krył tylko Jamesa, sam nie zdobył nawet punktu ale Jamesa zatrzymał na 8!!!
    Bez dwóch zdań kozak! Szacun

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli macie liczone on ilości odwiedzin to ja już wam obiad dziś zafundowałem sprawdzając co chwile czy jest nowy artykuł xD

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Przecież Jason Kidd miał czarnego ojca i białą matkę więc jest mulatem, mieszańcem nie jest ani czarny ani biały w 100%

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Jason Kidd – The NBA veteran was born to an African-American father and an Irish-American mother. He is of American nationality.

    (0)

Skomentuj May Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu