fbpx

Biały dzieciak bohaterem finału NCAA, Enes Kanter przeklęty w Turcji

44

Witam serdecznie po świętach. Mam nadzieję, że naładowaliście baterie. Dziś NBA miała tradycyjną przerwę, bowiem rozstrzygał się finał turnieju akademickiego NCAA. No i właśnie, rozstawieni z numerem pierwszym we wschodniej konferencji Villanova Wildcats za sprawą bialutkiego rezerwowego imieniem Donte DiVincenzo zdominowali Michigan Volverines (79:62).

Każdy mecz w turnieju kończyli dwucyfrową przewagą, to ich drugie mistrzostwo kraju na przestrzeni trzech ostatnich lat. 195 centymetrowego DiVincenzo próżno szukać w prognozach draftowych. Zaimponował odpornością psychiczną, ułożeniem ręki, dynamiką i zadziornością, takich ludzi nam trzeba w NBA, ale jak to mawia Wielmożny Pan P, czyli nasz portalowy Stephen A. “liczy się przede wszystkim potencjał”, a ten w wypadku 21-letniego seniora jest mocno ograniczony. Liczę, że dostanie się bocznymi drzwiami, przez ligę letnią czy G-League, bo doprawdy niczego mu nie brakuje: 31 punktów 10/15 z gry 5/7 zza łuku, wsad oburącz oraz dwa niewiarygodne bloki, godne młodego D-Wade’a. Nie ustrzegł się kilku błędów w obronie, ale intensywnością zawstydziłby niektórych zawodowców.

Ambicjonalnie podchodzę do obrony, moim zadaniem jest dostarczyć energii zespołowi [DiVincenzo]

Popatrzcie. Nie ważne czy dostanie się do NBA. Facet po tego rodzaju występie może osiągnąć w życiu wszystko!

Co mówią skauci?

Wszystko to anonimowe wypowiedzi:

Prawdopodobnie wyląduje w pierwszej rundzie draftu, witamy na imprezie!

Trzymał równą formę przez cały sezon, ale to za sprawą mocy całej drużyny. Jego styl pasuje do NBA, w lidze szukają “zadaniowców” którzy potrafią rzucać i są twardzi jak on. Nigdy nie będzie dobrym obrońcą, ale będzie się bił.

Wciąż późna, druga runda, ale może zaskoczyć.

Chłopak kończy przygodę z akademicką koszykówką z dwoma tytułami uczelnianego mistrza koszykówki oraz statuetką dla Most Outstanding Player. W minionym sezonie trafiał 85/212 zza łuku (40%) zaskakujące zważywszy, że nigdy wcześniej nie był znany jako shooter. Innymi słowy: szkoli się, robi postępy, bardzo chce. Wczoraj zaprezentował pełnią koszykarskiego warsztatu: półdystans, minięcia, grę na kontakcie, rzuty po koźle. A propos, jego piętę achillesową stanowi chyba drybling. Z tego co widzę, średnio radzi sobie pod presją obrońcy.

Champs

Jak mówię, Wildcats zaimponowali równym składem i organizacją gry. W myśl zasady, jesteś tak mocny jak Twoje najsłabsze ogniwo, nie pokazali słabych punktów. DiVincenzo przyćmił kolegów stojących wyżej na drabince nazwisk przewidzianych do najlepszej ligi świata. O kim mowa:

-> 201 centymetrowy swingman Mikal Bridges (19 punktów 7/12 z gry) materiał na rasowego 3+D na wzór Otto Portera czy Roberta Covingtona, musi tylko wzmocnić się fizycznie. Gra po obu stronach boiska.

-> 188 cm point guard Jalen Brunson, syn byłego gracza NBA Ricka Brunsona, combo guard – niestety w finale zawiódł (9 punktów 4/13 z gry).

-> 208 cm Moritz Wagner rodem z Niemiec (16 punktów 7 zbiórek) reprezentujący Michigan rzucający zza łuku środkowy na wzór Dirka… no może bardziej Franka Kamińskiego z Charlotte.

Czekam aż zgłosi się chętny, który opowie nam jak w turnieju spisały się czołowe nazwiska nadchodzącego draftu, tymczasem co słychać w NBA?

Wyskakuj z kasy!

-> Hassan Whiteside otrzymał karę grzywny od własnego zespołu za komentarze o byczym łajnie. Prosta sprawa, albo kupi myśl szkoleniową Erica Spoelstry albo go pogonią w transferze.

-> A propos środkowych, czy istnieje w lidze sympatyczniejsza postać ponad Bobana Marjanovica?

-> Russell Westbrook potrzebuje 4 razy po 14 zbiórek by zakończyć sezon ze średnią triple-double. Robimy zakłady? Dziś w nocy mecz z Golden State, status KD to “probable”.

-> Półtora roku od zatrzymania przez policję, turecki dentysta skazany na 7 i pół roku więzienia. Za co? Za współpracę z wrogimi siłami politycznymi, “terrorystami” odpowiedzialnymi za nieudane obalenie obecnego, reżimowego rządu w lipcu 2016 roku. Jako główny dowód w sprawie posłużyło stare zdjęcie “wroga publicznego” Enesa Kantera na balkonie kliniki stomatologicznej w Stambule, który leczył u faceta zęby.

W ten sam sposób wolność bądź pozycję społeczną straciło już blisko 160 tysięcy “niewygodnych” osób. Na czele listy pozostaje Kanter, tego jednak nie ruszą, bo to publiczna persona w Stanach. Enes ubiega się o paszport amerykański, do ojczyzny już raczej nie wróci. Od lat jest zdecydowanym przeciwnikiem rządów prezydenta Erdogana na czym cierpi bliższa i dalsza rodzina koszykarza, która dla zachowania wolności musiała wyrzec się syna. Komentarz Enesa w sprawie to:

Szaleństwo. Dobrego dnia wszystkim!

~~

KTO PRZYJEŻDŻA NA DRAFT CAMP? Głównie to zawodnicy klubowi, ok. 70-80%. Pozostali to ci, którzy chcą dostać się do klubu w swoim mieście, albo mają już za sobą granie i przyjeżdżają bo po prostu kochają rywalizację. W starszych rocznikach, trochę więcej jest już tych, którzy nie kontynuują już klubowej kariery. Na poszczególnych Campach jest wąski zakres roczników, inaczej rywalizacja nie miałaby sensu.

44 comments

    • Array ( )

      Co do cupcake. Najlepsze jest to, że w meczach o podwyższonym ciśnieniu i presji – Durant jest jak karabin, i chyba nikt nie ma pewniejszej ręki od niego. Spójrz jak wyglądał dziś jego rzut w meczu OKC. No o finałach NBA 2017 nie wspominając

      (0)
  1. Array ( )
    NonshootingNonguard 3 kwietnia, 2018 at 11:12
    Odpowiedz

    Na miejscu DiVicenzo zostałbym na uczelni jeszcze z rok i w przyszłym roku przystępował do draftu

    (-28)
    • Array ( )

      Drake nie jest znienawidzony tylko raczej ostro wyszydzany za kibicowanie zespołem które akurat są na fali, u nas się mówi chorągiewka

      (28)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem nadużywane na tej stronie jest słownictwo nawiązujące do koloru skóry czy podkreślanie go na każdym kroku…

    Serio czy to ważne, że dzieciak, który był bohaterem finału jest biały? Ja myślę, że on ma to gdzieś i cieszy się ze swojego, osobistego sukcesu a nie z tego, że jego sukces jest sukcesem białej osoby…

    To już nie pierwszy raz kiedy widzę, że wplątujecie to na siłę. Moim zdaniem niepotrzebnie.

    (-41)
    • Array ( )

      To chyba nic strasznego powiedzieć, że biały ziomek grał pierwsze skrzypce w dyscyplinie zdominowanej przez czarnoskórych:-) trochę powagi panowie to nie portal o tolerancji tylko koszykówce.
      P.s Dobrze, że biały nie był Żydem:-) Pozdro dla normalnych.

      (60)
    • Array ( )

      A właśnie PeaceYo123 ma rację. Często się mówi o rasizmie itp, a w moim przekonaniu tego typu uwagi akcentuja różnice…
      To bardzo podobnie do ludzi niepełnosprawnych gada się o tym i gada samo przedstawianie ich jako niezwykłego człowieka jest krzywdzące, najgorsze ze sami ludzie poszkodowani przyzwyczaili się do tego. To jest głupota polegająca na braku świadomości, no bo każdy się czymś różni. Dla mnie dziewczyna, która przesadziła z solarium, albo ma taką karnacje jest zwykła dziewczyna, jak ma duże cycki, czy odstaje uszy jest normalną dziewczyna. Różnice powodują, że jesteśmy lepsi, wyobraźcie sobie ze każdy byłby dokładna kopia drugiej osoby

      (-9)
    • Array ( )

      Ludzie ocknijcie się . Czarny jest czarny białas to białas … nie wolno nazywać rzeczy po imieniu?

      (26)
    • Array ( )

      To nie jest pisanie na siłę. Każdy wie, że czarnoskórzy rządzą w NBA. Grają najlepiej w kosza, mają do tego najlepsze predyspozycje. Jest ich z 75% w najlepszej lidze świata. Więc nie ma w niczym złego zaznaczenie, że biały chłopak zagrał taki mecz… Ilu było wybitnych czarnoskórych koszykarzy a ile białych?

      Co ciekawe nie przypominam sobie żadnego latynosa na przykład, byli jacyś?

      (17)
    • Array ( )

      A, jeszcze był (a może gdzieś jest jeszcze??) koleś zwany Varejao.
      A pierwsze J w “JJ Barea” to “Jose. Just sayin’.

      (3)
    • Array ( )

      I to jest najważniejsze, człowiek to człowiek, ale każdy się różni i to jest super, więc nie ma w niczym z łego to akcentować.

      A no tak, w sumie jak się zastanowić to jest ich kilku.

      (2)
    • Array ( )

      Hmm, ja miałem bardziej na myśli “człowiek to człowiek więc po co akcentować, że czarny albo biały albo różowy” 😉

      I o Nene zapomniałem. Ale on w temacie czarni, latynosi, biali tylko komplikuje temat.

      (-2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook nie pyknie po 14 zbiórek w ostatnich 4 meczach. Przed nim mecze m.in. z Warriors, Heat i Rockets, będzie mocno rozrzucany na obwodzie, maks. 8-10 zbiórek wyciągnie.
    Co do Bobana- 4 metrowy klocek, a jakie poczucie rytmu! Jestem fanem 😀

    (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    A właśnie PeaceYo123 ma rację. Często się mówi o rasizmie itp, a w moim przekonaniu tego typu uwagi akcentuja różnice…
    To bardzo podobnie do ludzi niepełnosprawnych gada się o tym i gada samo przedstawianie ich jako niezwykłego człowieka jest krzywdzące, najgorsze ze sami ludzie poszkodowani przyzwyczaili się do tego. To jest głupota polegająca na braku świadomości, no bo każdy się czymś różni. Dla mnie dziewczyna, która przesadziła z solarium, albo ma taką karnacje jest zwykła dziewczyna, jak ma duże cycki, czy odstaje uszy jest normalną dziewczyna. Różnice powodują, że jesteśmy lepsi, wyobraźcie sobie ze każdy byłby dokładna kopia drugiej osoby

    (-7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    W mojej opinii zrobi to. GSW i Houston poddadzą mecze, bo dla nich zasadniczy sezon już się skończył i chcą tylko spokojnie, bez kontuzji, dopłynąć z prądem do brzegu… Zostaje Miami i Memphis. Memphis jak powyżej tylko, że nie płyną w tym samym kierunku 😉 Uważam, że tylko w meczu z Miami może mieć problem o tę zbiórki, bo jak dobrze wiemy cała Oklahoma gra pod cyferki Westbrooka, a szczególnie Steven, który gdyby zbierał piłki zamaist mu je oddawać miałby na koncie po 15zb na mecz i walczyłby o maksymalny kontrakt (chyba że już ma idk)… Także nie zdziwię się jak mu się uda albo zabraknie jednej do TD 🙂

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten Divincenzo na stówkę pójdzie w drafcie. Obstawiam, że weźmie go jakiś lepszy zespół z dalszym pickiem. Bo tankowcy chcą jak największy potencjał fizyczny

    (4)
    • Array ( )

      Może Cię to zdziwić, ale nie ma limitu jednego zamordystycznego i durnego rządu na wszystkie kraje świata, może być(i jest) ich więcej 😉

      (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    brawo dla mistrzów !

    przede wszystkim, warto podkreslić fantastyczną pracę jaką w Villanovie wykonuje head coach Jay Wright, to on jest architektem tego sukcesu, zreszta drugiego w ciągu ostatnich 3 sezonów.

    świetnie rozwinał swoich graczy, ma niezawodny system, który pozwala zwycięzać zarówno ofensywną dynamikę jak i ustawiając defensywny zamek.

    i to bez posiadania wybitnych indywidualności.

    na pewno nie jest taka Jalen Brunson, który w weekend dostał nagrodę Gracza Roku. wg mnie, to jest nagroda raczej dla całego zespołu, dla systemu, którego Brunson jest tylko ekspozyturą z uwagi na statystyki i pozycję na boisku.

    w istocie, to drużyna coacha Wrighta.

    Brunson w NBA Draft ma szansę, w końcu Gracz Roku i mistrz NCAA, ale przy wzroście 6-2 , a moze nawet blizej 6-1, nie ma motoryki i eksplozywności, które są wymagane w NBA.

    trochę przypomina Tyusa Jonesa z Duke, który szuka sobie miejsca w lidze, i możliwe że nigdy nie znajdzie. po części przypomina też Jimera Fredette’a, który w NCAA robił furorę, poszedł z 10 bodaj numerem, a dzisiaj grywa w niższyhc ligach, a moze w ogole wyjechał zagranicę.

    niestety, szczera to prawda : all about potential !

    Brunson mógłby być niezłym back up w średnim zespole, bo jego zalety – celne oko z niekrytych pozycji, biegłośc taktyczna i mentalnośc zwycięzcy – predystynują go do roli prawej ręki coacha, ale czy znajdzie się w NBA ktoś mu da szansę, to dopiero się przekonamy. W grę wchodzi 2 runda.

    Mikal Bridges, to z kolei prospect na loterię.

    atletyczny, staż u Jaya Wrighta, Turniej potwierdził, ze ten chłopak umie realizować taktyke, a nawet wziąć na siebie scoring, kiedy trzeba.

    w NBA będzie przymierzany do “3 & D”, jak Redaktor celnie napisał. pójdzie zaraz po kilku pierwszych numerach poświęconych na potencjalnych franchise. Moze Sixers, jak to sugerują niektóre mocki ? byłoby dla nich świetnie. Bridges zna się na grze, broni, a w tym sezonie pokazał, że umie strzelać z dystansu.

    ofk, Donte DiVincenzo, to dzisiaj ulubiony młodzian sportowej Ameryki, jest bohaterem, a jego finałowy występ to klasyczna historia kopciuszka, który zamienia się na jedną noc w pięknego łabędzia. Podobnie jak historia zespołu z Loyola, który sensacyjnie awansował do Final Four.

    może ktoś z NBA zobaczy w nim potencjał, wszystko jest możliwe.

    Inna rzecz, ze bohaterowie finałowych meczów zazwyczaj nie robią wybitnej kariery wśród zawodowców : Sean May, Luke Hancock, Ryan Arcidiacono, to są niektóre tylko przykłady. są też tacy jak Juan Dixon, Tyus Jones czy Shabazz Napier, który w NBA byli/są, ale w ich przypadku było to ukoronowanie świetnej kariery amatorskiej. zawodnik, który wyskakuje w ostatnim meczu swojej uniwersyteckiej kariery raczej nie zostanie zawodowcem.

    w ogole, pytanie czy Donte w ogóle wiąze swoją przyszłośc ze sportem profesjonalnym ? część zawodników z mistrzowskich zespołów wybiera inną drogą życiową, a sukces w NCAA traktuje jako wspaniałą przygodę i nic ponad to.

    wg mnie, w Turnieju nie liczy się to jak wypadną najlepsze prospekty. DeAndre Ayton moze zagrać słabo, odpaść szybko [tak się zreszta stało, choć Ayton grał dobry mecz], a to skautów i GMów NBA niewiele obejdzie. Wiadomo na co za 5 lat stać tego chłopaka.

    dlatego, swoje pozycje w rankingach mogą poprawić albo obniżyć tylko zawodnicy oceniani od początku nizej.

    na plus wypadł Shai Gilgeous Alexander, od coacha Cala, 2 metrowy point G, mówia o nim jako o wyższej wersji tegoprocznego debiutanta D’Aarona Foxa. istotnie, ma coś wspólnego z nim, tyle że jest wyższy, a Fox szybszy z racji niżej położonego środka cięzkości, choć Shai również ma świetny start do piłki. na pewno pójdzie w Drafcie, nie będzie czekał na następny rok, jego pozycja może nigdy już nie być równie mocna.

    na plus takzę Marvin Bagley z Duke, i kto wie, w zależnosci od kolejności losowania : może pójśc z 1 numerem, zamiast Aytona.

    Pokazał się też Michael Porter, widac ze po kontuzji która zabrała mu prawie cały sezon, ale widać też było, że jest to talent pierwszego sortu. płynność z jaką składa sie do rzutów, wysoki wzrost , długie nogi – naprawdę ma wszystko, czego w NBA wymaga się od ofensywngo skrzydła.

    ale to są pewniacy.

    z tych walczących o pozycję reklamę zrobił sobie Caleb Martin z Nevady, 2 metrowy strzelec z izolacji i kontry, moze się spodobać wybierającym w 1 rundzie, a nawet w loterii. ma smykałkę do gry z piłką.

    kto wie, czy nie przełamał się wreszcie Hamidou Diallo, na miarę wyboru w 1 rundzie. 6’5, 44 cale dosięznego, zasięg 7 stop – kandydat na 3 & D nie imponował jednak ani “3” ani “D”, lecz w Turnieju wreszcie miał przebłyski i kto wie, czy nie przebłysnął sobie drogi do NBA w tym sezonu. 3 rok w Kentucky, to by jednak chyba przesada była.

    Miles Bridges ze Spartans rzucał źle, ale reszta jest w porządku, sądzę że pójdzie w loterii, tak atletyczny i w sumie inteligentny skrzydłowy, to dzisiaj w NBA towar bardzo chodliwy.

    big man z Arkansas, Daniel Gafford też namawiany jest racej do pozostania w szkole na następny rok, nie był to dla niego Turniej, który przełamałby mu drogę do NBA.

    dobry FF miał Devonte Graham z Kansas, który kończy szkołę i liczy na wybór, czekał aż 4 lata, żeby zostać starting G i chyba miał rację. moim zdaniem, pójdzie w końcówce 2 rundy.

    jesli Moritz Wagner się zdecyduje, to też nie wygląda to najgorzej.

    trudno powiedzieć, jak wypadają gracze z Europy : Musa, Bonga, Mushidi, Okobo. sądze,ze to wszystko się zdecyduje na treningach przed Draftem, z bliska oceniony zostanie każdy z nich, przydatnośc do systemu, osobowośc, warunki, motoryka, stadium rozwoju, etyka pracy itd.

    dlatego wiadomo, ze lepsze notowania mają zawodnicy z dobrych programów szkolnych, kto był u Selfa, Krzyzewskiego, Caliparego czy Izzo, Williamsa czy Wrighta uchodzi za pewniaka, o ile ofk dysponuje odpowiednim talentem do obróbki.

    Trae Young coraz częściej porównywany jest już nie ze Stephenem Currym, a raczej z Mike’em Bibbym :] i to chyba bliższa prawdy o jego możliwosciach opowieść.

    cały zaciąg z Duke pójdzie, Trent Jr, Wendell Carter oraz Bridges, bo na nowy rok Krzyzewski ma już 4 freshmanów z najwyższej półki basketu licealnego, pozostanie na drugi rok dla tej Klasy byłoby dowodem braku roztropności. poszły w górę akcje Trevona Duvala, doskonałego atlety, który pokazał przy okazji, ze nieźle prowadzi grę i poprawia sukcesywnie swój zasięg rzutu. może za rok poszedłby wyżej, moze rywalizacxja z Trae Jonesem o miejsce w piątce by mu się przysłużyła, ale pewnie nie będzie ryzykował i zgłosi się teraz. Na pomiarach na pewno zrobi wrażenie dodatkowe, a staż w Duke to dodatkowe punkty za “pochodzenie”, wiec ma szansę na 1 rundę.

    Jaren jackson Jr miał słaby Turniej, ale potencjał zbyt duży, by spadł z tego powodu. 5 lat pracy w NBA, to szmat czasu, a jak chłopak ma koordynację, zasięg, prawie 7 stop, duże dłonie, szybko biega , nieźle skacze… ilu takich młodzianów rodzi się co roku na świecie ? nie przegapia się takich wyjatków.

    ciekawią mnie losy Roberta Williamsa z Texasu, który ma cały talent świat, radar na zbiórki, ale brak mu intensywności, ma kaprysy, nie umie się zdecydować, czy chce być 100 % profesjonalistą czy zależy mu głównie na pieniądzach z pierwszego kontraktu.

    do gry wszedł też Anfernee Simmons z liceum IMG Academy,, dynamiczny 6-4 guard, od razu jest projektowaany blisko loterii. kto wie, jak się to potoczy.

    ofk, Knox, Sexton czy Bamba, to kolejni z tych, którzy zachowali swój status. Takie talenty nie przepadają z powodu słabszego jednego meczu w szkole, choćby to był mecz najważniejszy; nie wyskakują też ponad siebie z powodu jednego meczu wybitnego. Tak wysoko notowanych graczy może wyrzucić z loterii i top 10 dopiero jakaś poważna kontuzja. i tylko ona. na szczęście, póki co, udaje im się jej unikać, więć moga być pewni miejsca w czołowej 10-15.

    jako sie rzekło, Turniej to okazja dla graczy chcących wskoczyć od odjeżdzającego wagonu z wyborami w loterii, albo zapewnić sobie wybór na początku 2 rundy.

    wg mnie, intrygująco zapowiadają się losy Khyri Thomasa, rzekomo zdolnego bardzo rozgrywającego z Creighton, Zhaire’a Smitha 6-5 obrońcy z Texas tech, wypłynął niedawno i już lokujją go w 1 rundzie, a takze MItchella Robinsona , big mana, który posiada motorykę i warunki, ale nie posiada sprecyzowanych planów na przyszlośc, bo zamiast grać w college wybrał rok z dala od uczelnianej koszykóówki, ponoć sporo trenuje, ale jak ocenić gracza bez demonstracji jego możliwości w normalnej grze ?,

    w sumie : wg mnie, Turniej nie wywrócił hierarchii tego Draftu, bo nie mgł tego zrobić, rzadko Turnieje takiej sztuki dokonują.

    paru chłopaków z 2 rundy i między 1 i 2 potwierdziło, ze można o nich myśleć poważnie jako prospektach na miarę NBA. I to też żadna nowośc, wszak co roku z podobną sytuacją mamy do czynienia.

    liga, draft, rządza się prawami zgoła niezmiennymi, czasami tylko lekko naruszanymi w imię dobrych obyczajów ;]

    (27)
    • Array ( )

      Jak zawsze – poniżej jakiegokolwiek poziomu czytalności, czytelności i poczytalności. Trzymasz brak formy!

      (-28)
    • Array ( )

      I ojca o imieniu Jorge. Close enough 😉
      Proponuję remis, bo jak się zaczniemy zagłębiać w Argentyńczyków z korzeniami w Italii (i Niemczech) to niezłe jaja wyjdą, gwarantuję 😉

      (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Według mnie Pat Riley już kombinuje jak wytransferować Whitteside’a. Adebayo bardzo dobrze wygląda i jest bardziej przyszłościowy od Whitteside’a. Raz, że niższy kontrakt, dwa więcej widzi na boisku i ma większy potencjał, a poza tym na pewno chcą zejść poniżej luxury tax. Spodziewałbym się, że jeszcze oprócz Whitteside’a na wylocie są: Dion Waiters, Tyler Johnson, ale wcale nie musi ich Pat posunąć.

    (0)
    • Array ( )

      Adebayo gra po kilkanaście minut, często z rezerwami drużyn przeciwnych, nie wiadomo jak sobie poradzi jako wyjściowy center grający po 33-35 minut. Zobaczymy co pokaże w PO w grach o coś i wtedy będzie można ferować, czy Miami może sobie pozwolić na takiego centra mając w trzonie 32-letniego Dragica, 27-letnich Waitersa i Olynyka. To są gracze na tu i teraz.

      Inna sprawa Tyler Johnson ma przez najbliższe 2 lata kontrakt po 20 mln $ za sezon, nikt normalny tego nie przejmie.

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu