fbpx

Bo każdy z nas był kiedyś dzieckiem

16

Kolejnym sławnym tatą jest LeBron James. The King ma dwóch synów – LeBron James Jr. oraz Bryce. Chłopaki mają odpowiednio po 8 i 5 lat. LBJ wydaje się być wielce przykładnym tatą. Stara się spędzać ze swoimi synami jak najwięcej czasu oraz w miarę możliwości zabierać ich wszędzie ze sobą. LBJ Jr. młóci już oczywiście w basket. Jeśli odziedziczy po ojcu nie tylko talent, ale także posturę i zapał do gry, to chyba nie musimy się martwić o przyszłość NBA.

Patrząc na tę fotkę, jednak nie do końca jestem pewien słów, które napisałem powyżej. LeBron, no naprawdę?

Swego czasu swoje pięć minut w mediach miał także syn Chrisa Paula. Rozgrywający i lider LA Clippers lubi zabierać swojego synalka na konferencje prasowe. Choć, jak teraz o tym pomyślę, jest to chyba dość powszechne ostatnimi czasy w NBA. Chris Paul II jest mistrzem w naśladowaniu Griffina, a jego Blake Face stał się już naprawdę klasykiem:

[vsw id=”F-slDZNnSnM” source=”youtube” width=”690″ height=”380″ autoplay=”no”]

Blake Griffin jest ogólnie przyjacielem rodziny Chrisa, a podobno jego dzieci go uwielbiają. CP3 doczekał się w 2012 roku kolejnej pociechy – Camryn Paul w sierpniu skończy roczek. Miejmy tylko nadzieję, że tatuś będzie konsekwentny i nie pozowli na tego typu niesubordynację w przyszłości. CP II był bliski wpadnięcia w złe towarzystwo:

Tym, o którym warto jeszcze oddzielnie wspomnieć jest gwiazdor Miami Heat – Dwyane Wade. D-Wade od 2007 roku samotnie wychowuje dwójkę synów. Przy rozwodach, w bardzo wielu przypadkach dzieci oddawane są pod opiekę matki. W tym jednak, to ojciec stał się jedynym wychowawcą. Swoje perypetie Wade opisał w książce pt. “A Father First: How my life became bigger than basketball”. Tytuł sugeruje, że gwiazdor Heat najpierw jest ojcem, a dopiero później koszykarzem. Nie miałem niestety okazji jeszcze przeczytać tej pozycji, ale zapewne naszpikowana jest toną motywacji i determinacji. Zaire i Zion są już młodzieńcami i chyba nie sposób im wyrazić jak wiele zawdzięczają tacie.

Szczęśliwym tatą jest także Carmelo Anthony, Shaquille O’Neal, Deron Williams czy Nate Robinson. To zaledwie wierzchołek góry lodowej. Słowem podsumowania – bycie dzieckiem gwiazdy NBA ma swoje dobre i złe strony, jak chyba wszystko na tym świecie. Teoretycznie każdy z tych dzieciaków ma ułatwiony start do własnej kariery. Są pieniądze, znajomości, perspektywy. Na każde jedno skinienie mogą mieć praktycznie wszystko. Ciężko jednak nie dostrzec wad. Praca, praca, praca. Trudno znaleźć tę wolną chwilę na zabawę z dziećmi. A co jak wiemy, czasami jest ważniejsze niż wszystkie banknoty i zabawki. To samo tyczy się motywacji do pracy. Komu chciałoby się cokolwiek robić, jeśli mamy wszystko od dziecka podstawione pod nos. Dlatego talent talentem, ale wychowanie musi być rzetelne, jeśli gwiazdy NBA chcą, aby ich pociechy wyszły na ludzi.

Na sam koniec małe wyzwanie. Fakt jest faktem, że i obecni ojcowie kiedyś byli berbeciami. Rzućcie okiem na to zdjęcie. Jesteście w stanie rozpoznać wszystkich?

[KUBA]

1 2

16 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ten dzieciak LBJ’a to przecież widać, że się cieszy jak on go tak podnosi, ma chłopak dobrą zabawe kiedy jego tata, który ma ponad 2m go trzyma 😀

    (27)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    1. Chalmers, 2. Pierce ?, 3. Iguodala, 4. Nowitzki ?? 5. Kidd
    1. Ming, 2. Wade, 3. Dunleavy Jr ?, 4. Eddie Jones ? 😀
    1. Nowitzki, 2. Jamie Foxx, 3. Butler, 4. Chalmers
    na pewno gdzieś popłeniłem błąd

    (-2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    1. Howard 2. Pierce 3. Iguodala 4. Nowitzki 5. Kidd
    1. Yao 2. Wade 3.? 4. Ellis
    1. ? 2. ? 3. Butler 4. Bruce Bowen

    (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    1.Howard 2.Pierce 3. Iguodala 4. Dirk 5. Kidd
    1.Yao 2. Wade 3. Bogut 4. Monta
    1.Nash 2. Emeka Okafor 3. Caron Butler 4. Bruce Bowen

    dajcie coś trudniejszego!! 😀

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu