Bohaterowie NBA lat 90-tych: Mahmoud Abdul-Rauf
Jeszcze długo zanim w lidze pojawili się wybitni strzelcy młodej generacji jak Steph Curry czy Kyrie Irving, po parkietach NBA biegał człowiek o przybranym nazwisku Mahmoud Abdul-Rauf. Pamiętam to dokładnie, na początku lat 90-tych nie było nikogo, kto rzucałby celniej, szybciej i bardziej miękko.
Oto historia wybitnego koszykarza, którego karierę przedwcześnie zakończyły problemy natury: fizycznej, emocjonalnej oraz społecznej. Abdul-Rauf zawsze dostawał nerwicy, kiedy przyszło mu stać podczas przedmeczowego odgrywania hymnu narodowego. Doszło do tego, że zamiast stać na baczność, siadał na krzesełku (został za to ukarany 1-meczowym zawieszeniem) lub pozostawał w szatni dopóki nie zabrzmiał gwizdek sędziego zwiastujący rozpoczęcie meczu. Urodzony jako Chris Jackson, Abdul Rauf wierzył, że flaga USA to “symbol tyranii i ludzkiej krzywdy”, nie wierzył w ideały narodowe, przeszedł na islam w 1991 roku.
Początki kariery w lidze były trudne, Rauf nie potrafił zaadaptować się do warunków panujących w lidze, strach przed lataniem, nieregularność snu i rytmu dnia sprawiły, że przybrał na wadze stąd nic nie wskazywało, że stanie się jednym z najlepszym strzelców lat 90-tych. Do tego dochodziły problemy w relacjach z ludźmi, facet cierpiał na (umiarkowany) zespół Tourette’a, nieuleczalne zaburzenie neurologiczne:
zespół Tourette’a
choroba objawia się przede wszystkim tikami nerwowymi, zarówno ruchowymi jak i werbalnymi. Ktokolwiek widział Abdul-Raufa wie o czym mówię. Do tego dochodzą zaburzenia koncentracji, mruganie oczami, odruchy ramion, mlaskanie, chrząkanie etc. Wszystko to z czasem może irytować ludzi wokół i możemy się domyślać jak utrudnia nawiązywanie kontaktów. Chory powtarza np. zasłyszane lub samemu wypowiedziane słowa.
Wyobraźcie sobie jak utalentowany musiał być ten facet, aby zostać wybranym w drafcie NBA. Co więcej, w 1992 roku nadeszła utrata wagi (m.in. ramadanowy post), a Nuggets zatrudnili nowego trenera Dana Issela.
Issel hołubił wolny styl polegający na grze inside-outside. Mając na środku 218-centymetrowego Dikembe Mutombo nikt nie zyskał na tym posunięciu bardziej aniżeli Rauf. Rękę miał szybszą niż ktokolwiek, jego odejście w bok było genialne, potrafił też podać. I choć nigdy nie był pierwszą opcją ataku, zdarzały mu się momenty specjalne, na przykład gdy w 1996 roku Nuggets przerwali serię 18 zwycięstw Chicago Bulls. Innym razem rzucił 50 punktów rewelacyjnym Utah Jazz, przez jedną noc sprawiając, że wielki John Stockton przed własną widownią wyglądał jak lebiega.
[vsw id=”e93l5so7f9s” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Tymczasem dwóch radiowych DJ-ów z Colorado postanowiło zażartować z muzułmanów modlących się w pobliskim meczecie. Szukając rozgłosu weszli do środka grając na trąbce i bębenku zaimprowizowany hymn narodowy USA. Był to meczet w którym zwykł modlić się Abdul-Rauf. To przechyliło szalę, wypracowany z Davidem Sternem kompromis (Rauf miał stać w trakcie wykonywania hymnu patrzeć w dół i modlić się) nie mógł trwać długo, miesiąc potem zawodnik doznał kontuzji i nigdy już nie powrócił do zespołu. Wytransferowany do Sacramento stracił miejsce w wyjściowym składzie, grywał mało i po dwóch sezonach opuścił NBA na rzecz ligi tureckiej.
[vsw id=”PsYybr2Xk7Y” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Staty
- W sezonie 1993-94 trafił 219 na 229 osobistych 95.6%!!!
- Dwukrotnie najlepiej wykonujący rzuty wolne gracz NBA
- Most Improved Player sezonu 1992-93
- Od 1992 do 1996 roku jego średnia meczowa nie zeszła poniżej 16 punktów/mecz
Czyli kolejny przykład na to, jak można sobie zje**ć kariere przez religije, szczególnie taki hardcore jak muslimowo. Brakowało tylko żeby po każdym rzucie krzyczał allah akbar 🙂
jaka nędzna, głupia, ignorancka wypowiedź… zero myślenia…
Kolejna ofiara tej powalonej religii lel
Nie wiem na jakiej podstawie ocenianie tę religie jako powaloną. Nie mówię ,że opinia o fladze USA która jest symbolem tyranii i krzywdy jest trafna ,ale nie znaczy to ,że religia jest powalona.
widze ze mamy muzułmanina na stronie -mikes
jego kariera nie potoczyła się tak jak chciał głownie przez zespół Tourette’a , Wydaje mi sie ze ciezko mu było zachowac koncentracje przez te tiki .kibice przeciwnych drużyn sie z niego nasmiewali.Takiego rzutu na 3 punkty nie miał nikt oprócz Raya Allena i może Stepha Curry
Co Wy możecie wiedzieć o tej religi! Mikes ma rację, jeśli nie macie pojęcia to nie krytukujcie.
Co do Chrisa Jacksona czyli bohatera tego art ykułu to wątpię żeby ktokolwiek widział jego mecze w Tv to było tak dawno, gość nie zrobił kariery głównie z powodów zdrowotnych, ale w dzieijszych czasach poradzili by soebie z takimi problemami. Sam pamiętam tamtejszych Nuggets głównie z Magic Basketbaal, mieli wówczas dośc ciekawy skład. Pamiętam nawet dośc długi artykuł o Laphonso Ellisie.
Nie Mikes tylko Azzram Nadim… Żartuje oczywiście 😉
Absolutnie ,żaden muzułmanin . Po prostu nie rozumiem opinii typu “powalona religia” itp. Nie mam pojęcia na czym Kleju opiera swoje przekonania na temat tego wierzenia ,ale moim zdaniem to religia jak każda inna.
wlasnie ze jego opinia o fladze jest w stu procentach trafna i zgadzam sie z nia (chociaz moze nie tak dobitnie jak on)
Biorac pod uwage ze muzulmanie, zydzi i chrzescijanie wierza w tego samego Boga to jak ktos pisze o powalonej religii to chyba… Czegos nie wie.
Faceta zalatwilo zdrowie – syndrom Touretta, to nie naciagniety miesien, ze po jakims czasie przejdzie; jego religia tu akurat nie ma nic do rzeczy.
I jak ktos zaraz wpadnie na mysl zem ja muzulmanka – a dzie tam. Ja sem zydowka reformowana, co pare lat temu przezyla szok; wchodze do tempel’a a tam kobieta rabin. Znaczy ja wierzaca nie praktyczna :D.
Z drugiej strony – ciekawe jaka bylaby reakcja gdyby durni dziennikasze poszli sobie robic podobne jaja w kosciele czy synagodze… Oni widac przegrali wczesniej w karty mozgi abo cos…
Miałem z tą religią wiecej doczynienia niż więkośc tutaj z koszykówką, więc mam prawo sie wypowiadać. Uważam, że jest zdrowo walnięta, innych religii też nie bronię.
fajny, ciekawy tekst o kims kogo kojarzylem ale nie znalem od takiej strony.
Nawet Shaq o Nim wspomina w swojej biografii, bo przez jakiś czas grali razem na uczelni. Pisał o tym, że na początku kompletnie się z Nim nie dało grać bo w ogóle nie podawał. Jego trener jednak tłumaczył, że to przez tą chorobę ma taki strasznie zawężony przegląd pola.
@sikwitit
Żart troche nie na miejscu 😉
oglądałem, go tyle razy, a nie zauważłem, że był chory:lol:, grał za to świetnie:) i to widziałem