fbpx

Boston Celtics kończą sezon | Shaq znów bije się z Barkleyem

22

itt

hawks 104 celtics 92 [4-2]

Boston kończy sezon z klasą. Wypełniona po brzegi hala na stojąco oklaskuje schodzących z parkietu zawodników. Pośród oklasków można usłyszeć skandowanie “Let’s go Boston”. I to się nazywa standard panowie!

-> bez kontuzjowanego Avery Bradleya (15 punktów 1.5 przechwytów 36% zza łuku)
-> z Jae Crowderem, Kelly Olynykiem i Isaiah Thomasem ograniczonymi przez urazy
-> z Jaredem Sullingerem stanowiącym koszmarny match up dla Millsapa i Horforda…

Celtowie sprawili nie lada niespodziankę wyrywając Atlancie dwa mecze! Idąc naprzód, oczywistym wydaje się, że zespół potrzebuje drugiego kreatora gry. Dziś spudłowali wiele rzutów, ale zbyt wiele było też rozglądania, zbyt wiele wahania gdy rywale podwajali, a nawet potrajali 175-centymetrowego Thomasa. Gość tyrał jak osioł w Himalajach (25 punktów, 10 asyst) ale nie był w stanie wykreować niczego więcej. Zabrakło strzelców.

W każdym razie, egzekucja założeń stała na solidnym poziomie, dajcie im Kevina Duranta, a pokroją Eastern Conference na kawałki. A może dopisze im szczęście podczas loterii draftu i sięgną po Simmonsa/Ingrama? Na przestrzeni trzech lat przebudowy dwukrotnie awansowali do playoffs + mają w składzie All-Stara.

Zmęczyliśmy ich. Naszym celem było zatrzymać Thomasa zanim gość zburzy nam sezon. Mają wielu solidnych graczy, ale wszystko zaczyna się od niego [Jeff Teague]

~

Pisząc to wszystko: Hawks byli po prostu lepsi. Bardziej utalentowani, doświadczeni, a do tego świetnie zorganizowani. Cała piątka pracuje bez piłki, pozoruje, odwraca uwagę albo wychodzi do rzutu: 26 asyst przy 38 trafieniach! Widzieliście podanie Korvera? Bezczelny typ! Jedno jest pewne, kiedy trafiają z dystansu są groźni dla każdego, a ich seria z Cleveland (start w poniedziałek) może być ciekawsza i bardziej zacięta niż nam się wydaje. W zeszłym roku stracili pazur wraz z nadejściem kwietnia, w tym roku miejmy nadzieję dopiero wchodzą na obroty.

Dziś oglądaliśmy sześciu graczy z podwójną zdobyczą punktową, mobilnych, wszechstronnych Millsapa z Horfordem, dwóch penetratorów na “jedynce” i rozenergetyzowane skrzydła trafiające rzuty. Bolączką jest liczba popełnianych strat, ale tak już bywa gdy uprawia się zespołową koszykówkę.

[vsw id=”p61zovRPHJI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

 CZYTAJ DALEJ >>

1 2

22 comments

  1. Array ( )
    BydlakSmierdziel 29 kwietnia, 2016 at 09:40
    Odpowiedz

    “Shaq znow bije sie z Barkleyem” a na filmiku tylko niewinne sie przerzucili, serio az tak musicie nakrecac akcje? To juz sie robi wkurzajace 😉

    (88)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Czekam na match up Millsap-LBJ.

    Millsap wg mnie jeden z najbardziej niedocenianych graczy ligi. Diabolo wszechstronny, do tego znakomity defensor i bardzo silny fizycznie. Cała Atlanta to trochę takie “Spurs Wschodu”. Świetny kolektyw, dużo talentu, dobry trener. Mogą Cavs napędzić stracha.

    Trzeba otwarcie powiedzieć, że to pierwszy sprawdzian dla Cleveland w tym roku. Hawks są świetnym zespołem i tak jak zostało wyżej napisane – zdaje się, że dopiero wchodzą na obroty, podczas gdy w kwietniu ubiegłego roku wyraźnie wpadli w dołek. Niemniej, Cavs pewnie przejdą do następnej rundy, zwłaszcza jeśli Irving i JR będą rzucać na takiej skuteczności. LeBron też zrobi “swoje” i jak będzie trzeba zagra monster game.

    Co do C’s – wiele udowodnili w tym roku. Od allstara Isiah, po coacha Stevensa i wszystkich role players pokazali, że są zespołem, któremu brakuje bardzo niewiele do świetności. Potrzebują drugiego kreatora i kogoś kto pociągnie wynik, jak odetnie się Thomasa. Niekoniecznie musi być to gwiazda formatu Duranta, ale gdyby KD zdecydował się na Boston… Strach pomyśleć :).

    (56)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @1st Team All-Defense

    Jasna sprawa, Budenholzer to z resztą coach of the year 2015 :). Nie należy bagatelizować jego umiejętności trenerskich w starciu z Cavs, gość zna się na swojej robocie.

    (34)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co do bostonu to mogę rzec to co zawsze czyli nienawidzę ich na równi jak ich szanuję a bardzo ich nie lubię:) Co do samego IT to jest totalnym kozakiem i fajnie mają teraz fani zielonych.
    Co do atlanty to naprawdę chcę żeby to napisano w artykule się sprawdziło i że następna seria atlanty będzie ciekawa, ale prawie na pewno tak nie będzie i będzie nudna jak flaki z olejem.
    t.tompson w ostatnich 12 meczach z milsapem zrobił z niego swoją dziw@# ,zawodnikiem nigdy(chyba) nie będzie w połowie jak Paul ale w tym match upie go zniszczy chyba że wpadli na jakiś pomysł w atlancie co z tym fantem zrobić.
    I o ile ktoś nie postrzeli lbj`a w pierwszym meczu w kolano z shotguna (dla pewności z 1 metra:) to będzie swap i tyle. Na nasze szczęście brak emocji na zachodzie nam nie grozi.

    (-5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pas Korvera mistrz! Ogolnie widac podobienstwo gry Atlanty do Sas, ale to juz wiadomo od zeszlego sezonu :). Jednak jest to tylko podobienstwo i Cavs ich wciagna 🙂

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    po gm1, który Hawks wygrali z najwyższym trudem, postawiłem na to,że dalej już będzie im łatwiej, poniekąd tak wyszło. od stanu 2-2 Hawks dominowali. Nie dali się wpuścić w najgorszą rzecz dla systemowych zespołów : próbę wprowadzania modyfikacji pod wpływem chwili. Grali tę samą piłkę i ostatecznie przełamali dzielnych Celtów. Brad Stevens miał do dyspozycji głównie energię młodości. wygranie dwóch meczów, to i tak spore osiągnięcie.

    wielbiciele Isaiaha Thomasa, i zapewne innych filigranowych zawodników, mieli mi za złe, że zapowiedziałem, iż wg mnie drużyny z tak niskimi liderami, którzy dominują piłkę i oddają mnóstwo rzutów, nie mają szans na poważne sukcesy. Niestety, znów rzeczywistość sprzeciwiła się waszemu zaangażowaniu, panowie.

    właściwa droga dla Celtics, to taka, w której Isaiah Thomas zostanie sixth man i będzie nakręcał grę z ławki. Wtedy będzie to znaczyło, że Boston mierzy wysoko. Dopóki zaś Isaiah robi wszystko, trzyma piłkę, kończy akcje, dopóty ten zespół będzie skazany na takie właśnie porażki.

    Thomas nie jest point guardem, jest combo guardem. Nie będzie piłki rozgrywał, więc byłbym sceptyczny, co do możliwości sprowadzenia do Bostonu Kevina Duranta. on od kilku sezonów przerabia wariant gry z [jeszcze lepszym] point guardem, który chętnie rzuca i przejmuje kontrolę nad ofensywą za pomocą solowych akcji.

    isaiaha można kochać za ‘serce” i za niesamowity talent, ale miłośc sobie, a rzeczywistość NBA sobie. Celtics muszą znaleźć bardziej funkcjonalnych zawodników do roli liderów. Może rozwinie się Terry Rozier, silny fizycznie, 190cm rookie, który w Cardinals potwierdzał nieprzeciętny talent. Potrzeba mu czasu, ale jak już go przepracuje celtics mogą mieć naprawdę świetnie pasującą “jedynkę”. Pasującą, miejmy nadzieję, do sprowadzonych do klubu kreatywnych skrzydłowych i rasowego shooting guard. Inaczej nadal będą mieli wiernych kibiców, ale sukcesy co najwyżej na poziomie kolejnych awansów do playoffs i porażek w 1rd. To fatalna droga budowania przyszłości – za mało na splendor, za dużo na wysokie szanse wylosowania topowego wyboru w drafcie.

    hawks-Cavs : ośmieliłbym się już teraz prognozować 5 meczów. awansują ofk Cavaliers. nie mam wątpliwości, w tym przypadku. Hawks mają system, ale nie wychodzą poza jego obręb. Przeciw Cavs potrzeba będzie czegoś więćej niż zorganizowana, zdyscyplinowana, zaplanowana koszykówka. trzeba będzie gwiazd, kreatywności, improwizacji, nieszablonowości. A tego Hawks jeszcze nie mają w takiej ilości, aby mogli przebić się na szczyt.

    Coach Budenholzer, wzorujący się na Greggu Popovichu, powinien zatroszczyć się o jakeigoś gracza, który umiałby złamać schemat, wyhjśc poza ograniczenia wąsko pojmowanej “zespołowości’. Popovich miał kiedyś Manu Ginobiliego, który dostarczał drużynie własnie tego elementu fantazji, finezji, wyobraźni przeestrzennej. nie przypadkiem najważniejsze mecze tamtych Spurs, to były mecze z bardzo wyraźnym Ginobili-factor.

    Nawet najsprawniejszy system potrzebuje znaczącego pierwiastka wirtuozerii i kreatywności. Potrzebuje artystów. Hawks mają tylko rzemieślników.

    (35)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda Bostonu, po cichu liczyłem, że dadzą radę. Wydają mi się być bardziej charakterną ekipa, nie wiem ATL jakoś do mnie nie przemawia nie przepadam za ta drużyną…

    (10)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Hawks to jest super fenomen tych dwóch ostatnich lat. Ich skład to tak naprawdę: jeden All Star i dwóch solidnych graczy na 2 i 3 opcję reszta to zadaniowcy. Dlatego też chciałbym, aby Ettore Messina prowadził LA Lakers od przyszłego sezonu.
    Moim zdaniem na wschodzie tylko Hawks są zagrożeniem dla Cavs. I nie sądzę by wyszli zwycięsko z tej batalii. Brak im stopera na LeBrona. Rok temu Caroll niestety doznał kontuzji i wygrana serii z Irvingiem na w pół rozwalonym zresztą… była formalnością. Brak im tego X Factora jak opisał to @wielkomożny

    (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    podobnie jak wielmozny pan p mysle, ze bostno z thomasem w s5 moze miec problem z pozyskaniem lepszych graczy offensywy. Jednak co do pozyskania KD to tutaj dochodzi kwestia zachowania samego gracza. KD z westbrookiem często ostanio wpadaja w dyskusje, ich wypowiedzi sa lekko kontrowersyjne. Mysle, ze to moze troche zniechecic boston do niego

    (-4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @ BydlakSmierdziel- stary ja rozumiem że czasami nagłówki są wzięte z dupy, ale czy naprawdę myślałeś, że zobaczysz jak sie okładają pięściami, znając ich zdolności do “robienia beki” ? Bydlak pleaseee. Udanej majówki yall !

    (4)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    W. Pan P. .. hmm te teorie przypominaja mi teorie Barkleya typu “zespoly rzucajace z dystansu nie wygraja mistrzostwa”.. no coz, GSW obalilo te teorie. Oczywiscie Barkley mial racje, ze samo rzucanie z dystansu nie wystarczy by wygrac mistrzostwo, ale GSW maja inne mocne strony. Jedno jest wazne, ze rzucanie z dystansu nie dyskwalifikuje druzyny tak samo jak filigranowy lider nie dyskwalifikuje druzyny ergo- pistons i Isiah Thomas. Boston fajnie sie rozwija i jak uloza zespol przez dodanie paru opcji w ataku to beda grozni. Takze jak zwykle W. Pan. P. chlapie ozorem bez pomyslunku i nawet najmniejszej analizy sytuacji… Dlugosc postow nie swiadczy o wiedzy a o tym, ze lubisz mowic. Milczenie jest zlotem, mowa srebrem.. a glupia mowa jedynie brazem.. wez to prosze do siebie..

    (7)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu13 Naaah.
    Jedyni Barkleye GWB to Ty i Ciuus.
    Niestety nie czuję tematu fanatycznej nagonki na Kobe czy LeBrona…
    W waszych poglądach rzadko dostrzegam innowacje. Dostrzegam za to próbę zwrócenia na siebie uwagi.

    (6)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @fightman… o Kobe nie ma co juz gadac, przeszedl na emeryture, nie ma go juz w lidze.. a tak praktycznie to od paru ladnych sezonow nie gra w koszykowke..

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    “Dziś oglądaliśmy sześciu graczy z podwójną zdobyczą punktową” – za dużo Wojciecha Michałowicza 😉 podwójna a dwucyfrowa to jednak różnica 😉

    (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    @majk

    pozdrawiam również

    @blejk

    wg mnie, Durant będzie szukał możliwości gry z LeBronem albo/i Chrisem Paulem lub kimś z tej półki. wciąż jest młody, ale w samej rzeczy nie ma już czasu na eksperymenty.

    Isaiah Thomas jako główna postać supporting cast, to dla Duranta wariant kompletnie nieakceptowalny. nie na tym etapie kariery.

    (-2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @leszczu13

    z tego, co piszesz, wygląda na to, ze wg ciebie Barkley tak bardzo nie miał racji, że aż ją miał :]

    nie rozumiem także, dlaczego przykład “nie posiadania racji” przez Barkleya projektujesz na “nie posiadanjie racji” przeze mnie, ale niech to pozostanie twoją słodką tajemnicą.

    Isaiah Thomas ma nieco tylko ponad 170 cm. jest aktualnie w swoim prime. i drużyna przez niego prowadzona nie potrafi wygrać serii z zespołem średniej jakości, jakim jest Atlanta Hawks. czego to dowodzi ?

    Celtics mogą mieć lepszą drużyną, zdecydowanie. Ale jak będą mieli lepszą drużynę, to – gwarantuję ci – Thomas nie będzie jej liderem, bo będą ją tworzyć zbyt dobrzy gracze, aby Isaiah wśród nich miał monopol na piłkę i oddawał po 20 rzutów w meczu.

    Isiah Thomas, owszem, nie był wysoki. jak od każdej reguły są wyjątki, tak samo Isiah może być traktowany jako wyjątek od zasady.

    “filigranowy lider nie dyskwalifikuje druzyny”

    teoria prawdopodobieństwa przyznaje szanse każdemu.
    ale między teorią, a praktyką jest przepaść wielka jak Kanion Kolorado.

    “Boston fajnie sie rozwija. Dodanie paru opcji w ataku”

    i to jest clue całego zagadnienia.
    żeby te “parę opcji” dodać, to Boston będzie musiał ograniczyć wpływ na grę Thomasa.
    po prostu : więcej rzutów i touches dla tych “dodanych opcji”.
    Thomas będzie musiał się zamienić w playmakera, którym nie jest i raczej nie będzie.

    Jako combo guard może wykorzystać swoją szybkośc i drybling. w takiej grze jego niski wzrost jest niemal atutem.
    Jako point guard musiałby zwolnić, zacząć budować grę, rozgrywać piłki, ustawiać set plays. i wtedy jego wzrost zacząłby być dużym problemem, bo wyżsi obrońcy wykorzystaliby bez litości fakt, że mogą mu zasłonić pole gry, zasięgiem ramion utrudnić podania, zmniejszyć tzw court vision.

    tak więc, lepszy Boston to Boston bez Thomasa, albno z Thomasem z pozycji “szóstego”, który wchodzi do gry na 25 minut z ławki, razem z odpowiednią dobraną czwórką kolegów, i ma zadanie czysto ofensywne. W innym wariancie – Boston z Thomasem jest skazany na porażkę. to moja opinia. to moje argumenty. Jesli się z nią nie zgadzasz – żaden kłopot :] chciałbym jednak poznać twoje kontrargumenty.

    twoje docinki ad personam właściwie nie nadają się do skomentowania. Wyraźnie widać, że zastępują ci one rzeczowe argumenty, które nie są twoją mocną stroną. trochę taki Pudelek uprawiasz.

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu