fbpx

Brandon Ingram = Scottie Pippen, Kyrie zostaje w Bostonie!

44

Witajcie, tylko dwa sparingi NBA odbyły się dzisiejszej nocy. Tym lepiej! Przynajmniej jest okazja by lepiej się przyjrzeć poszczególnym zespołom, hehe.

 sacramento kings 123 los angeles lakers 128

Przed miesiącem pisałem o ograniczeniach ofensywnych Brandona Ingrama i chcę żebyśmy się zrozumieli. Rzutowo nie zachwycał, skuteczność zza łuku wynosiła co prawda 39% ale wolumen był żaden: oddawał średnio 1.5 trójki w meczu, wyłącznie z czystych pozycji. Obiecująco wyglądał daleki półdystans, zdarzało mu się posłać obrońcę w powietrze i po jednym koźle przymierzyć ze stacjonarnej pozycji. Jego pierwotnym instynktem był zawsze wjazd kozłem pod kosz, ale będąc tak szczupłym, wykończenie akcji na kontakcie z obrońcą również nie powalało. W okolicach 3-5 metrów od kosza nie istniał, nie stanowił żadnego zagrożenia z piłką. No i wolne -> 65%

Innymi słowy: rola “pierwszej opcji” czy też samodzielnego kreatora gry zdawała się go przerastać. Dziś ma wokół siebie 2-3 genialnych playmakerów, oczy wszystkich przeniosły się na LeBrona, a obsługiwany podaniami Ingram, którego profil fizyczny wciąż jest wybitny, kwitnie. Pierwsza akcja meczu (ucieczka wzdłuż końcowej) mówi wszystko. Oto jego dzisiejsza linijka: 31 punktów 9 zbiórek 3 asysty 3 przechwyty 10/15 z gry 11/15 FT!

Scottie Pippen

Pojawiają się głosy, że Brandon ma być “Scottie Pippenem” dla Jamesa i cieszylibyśmy się bardzo, gdyby tak się rozwinął. Dziś zagrał właśnie jak Pippen, który także inicjował ataki pozycyjne Chicago, klepał piłkę od kosza do kosza, oddawał słuszną ilość rzutów no i napastował w obronie rywali. Widzieliście jak trzy razy z rzędu nie pozwolił wznowić piłki przeciwnikom? Za czwartą próbą w końcu schwycił ją w długie łapy i pogonił do kontry. Śmiechom na ławce zespołu nie było końca.

Lakers wyszli piątką bez nominalnego PG. Wymienność pozycji level hard: Hart, Ingram, Kuzma, LeBron, McGee. Zwłaszcza Kuzma (17 punktów 6 zbiórek 3 asysty) potrzebował chyba rozruchu i podniesienia morale. Odpuściły mu skurcze mięśni, zespół zdaje się podniesienie tempa stawiać ponad gabaryt na centrze, a to wszystko dobre informacje dla Kyle’a. Nie przeszkadza myślę obecność LBJ-a, który przez piętnaście minut pierwszej połowy dostarczył 18 punktów i 4 asysty.

Kolejną ciekawą postacią jest Josh Hart (17 punktów 5 zbiórek) który gra i kryje 3 pozycje…

Ten mały sk%^wiel (Hart przyp. red.) dwa razy ustał na nogach gdy grałem tyłem do kosza. Biodra mi nawalały. Po tamtym meczu powiedziałem sobie: kończ waść wstydu oszczędź [David West]

Poza boiskiem Lonzo Ball (kolano dochodzi już do siebie) oraz Rajon Rondo (przegląd prewencyjny), ale jeszcze więcej absencji zaliczyli rywale, nieobecni byli panowie: Bogdanovic, Randolph, Ferrell, Koufos, Shumpert i Bjelica.

Cieszy dyspozycja obwodowej młodzieży: D-Fox i Buddy Hield zaliczyli łącznie 34 punkty i 8/14 zza łuku, a przecież obaj grali poniżej 20 minut. Kings wciąż testują wysokie ustawienia, grają na 3-4 “podkoszowych” dziś ich pierwszoplanową postacią był błyskotliwy rookie Marvin Bagley: 19 punktów 10 zbiórek. Trochę okrzepnie fizycznie i będzie kosił. Talent ponownie wyziera też z postaci nazwiskiem Harry Giles (14/7/3). Nie mam pojęcia jak włodarze chcą poukładać cały potencjał, jaki zebrali w drużynie, ale zdecydowanie mają z kim pracować.

indiana pacers 110 houston rockets 100

Jeśli wierzyć doniesieniom Pacers byli najciężej pracującą nad sobą ekipą tej przerwy letniej. Nic dziwnego, że palili się do gry i pierwszego w tym sezonie testu.

Rockets bardzo chcieli latać do przodu, ale bez Clinta Capeli (uraz stopy -> ile znaczy ten zawodnik!) nie byli w stanie wejść na obroty. Co innego ruszyć z kontrą, co innego wznawiać piłkę spod własnego kosza. Druga sprawa, że Indiana jest mocna defensywnie i problemów z powrotem do obrony nie mają. Przy okazji: niesamowita mobilność (szybkość!) Mylesa Turnera, który lato spędził na diecie i praktykując jogę.

W roli głównej wystąpił znany i lubiany Victor Oladipo (24 punkty 50% z gry dwie kwarty) ale powiedzmy uczciwie, znakomite zmiany dali panowie Domantas Sabonis (fizycznie forma życia) i Cory Joseph. TJ Leaf też nadgryzie wiele minut Thaddeusa Younga.

Carmelo Anthony? Ponownie w wyjściowym składzie. Pod względem ofensywnym nie ma się do czego przyczepić (16 punktów 4/6 zza łuku) parę razy się zawahał by ostatecznie oddać piłkę, w pewnym momencie grał jako nominalny center, fajnie. Bytność na własnej połowie trochę mu nie służy, ale przynajmniej zdaje się akceptować fakt, że to koledzy kreują akcje, a nie on.

Ze swojej strony trzymam kciuki za Michaela Carter Williamsa, który znów zaliczył solidny sparing: 15/5/5. Otoczony strzelcami jest proszony by zrobić trochę zamieszania kozłem, ale rzuty ma prawo oddawać najdalej z pola trzech sekund. Jego największy atutu stanowią możliwości defensywne. Jeśli wszystko się dobrze ułoży, jako jedyny non-shooter na placu może być ważną postacią nawet głęboko w playoffs.

W roli startera na centrze nie spisał się niestety Marquese Chriss: masa niewyłapanych podań, brak orientu, forsowanie i ruchome zasłony. Nigdy nie był przesadnie inteligentny koszykarsko, miejmy nadzieję, że to trema.

In other news

-> Nie mają szczęścia kibice OKC, kolano Andre Robersona nadal nie wygląda dobrze. Sensacje bólowe wywoływał szew wykonany podczas operacji. Początkowo wydawało się, że będzie w stanie z tym grać, ale ideę porzucono. Kolejne testy za 2 miesiące. Co za tym idzie, wzrasta obciążenie Paula George’a, na dwójkę grając obok Dennisa Schroedera schodzić powinien Westbrook, a na niskie skrzydło okazjonalnie wystawiani będą pewnie Jerami Grant i Terrance Ferguson.

-> Kyrie Irving porozumiał się z szefostwem Celtics. Można powiedzieć zawarł dżentelmeńską umowę czy też “dał przyrzeczenie”, że po upływie tego sezonu zwiąże się z bostońskim klubem kolejnym kontraktem. Sorry batory.

-> DeMarcus Cousins podpisał kontrakt sponsorski z marką Puma. Trwa ofensywa marki w segmencie koszykarskim. Oto niedawno widziane projekty:

Tymczasem to tyle, dobrego dnia!

Aha, od godziny 10:00 ruszyła sezonowa wyprzedaż w Sklepie Koszykarza. Z tego co widzę przeceny sięgają 60%. Check it out!

https:/GWBA/SK-midseason-sale

44 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kompletnie nie leży mi ta puma… Może to kwestia tego że dopiero wchodzą na rynek kosza, ale mam wrażenie jakby robili wielki szum wokół siebie, zarazem nie mając pomysłu na oryginalny projekt różniący się choć odrobinę od tego co sprzedają w pierwszym lepszym outlecie. A szkoda bo mają potencjał. Prove me wrong!

    (49)
    • Array ( )

      Puma w koszykówce jest obecna od dobrych 45 lat, a jej najsłynniejszy model streetwearowy to tak naprawdę signature model Walta Fraziera 🙂

      (7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    nie chce się czepiać, bo rozumiem fascynacje jaka wiąże się z byciem fanem danego zespołu. ALE Ingram nie będzie inicjował akcji LAL jak Pippen – Bullsów, bo nie musi (a nawet nie powinien) tego robić mając w teamie LBJa, Balla, a chwilowo jeszcze Rondo i LAnce’a. To jedna sprawa. Druga sprawa to defensywa… widzieliście kiedykolwiek obronę Pippena? popatrzcie później na Ingrama. Jeśli by zmienił całkowicie profil swojego rozwoju, mentalność, trening, poświęcił się tylko obronie. To może za 10 lat zbliży się trochę do poziomu Pippena. Na dzień dzisiejszy to prędzej Jason Hart zostanie Dennisem Rodmanem 🙂

    (33)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ja bym dodał jeszcze, że jak na drugiego Pippena to jest zbyt rachityczny. Wiele lat na siłowni i/lub “suplementów” diety musi sobie chłopak zapodać.

      (8)
    • Array ( )

      Nie to, żebym był jakimś fanem Ingrama, ale Scottie w swoim drugim sezonie wykręcał niemal identyczne statystyki. Przyszłość pokaże – na Dalajlamę może nie wyjdziesz, ale na ignoranta być może już tak.

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kibicuje Indianie, mam nadzieję na pierwszą trojkę na wschodzie. Okrzepli, mają lidera, wzmocnili rotację. Jak zdrowie dopisze to będą walczyć o finały na wschodzie.

    (12)
    • Array ( )

      Ja mam dwójki i mogę polecić. Świetna podeszwa, w życiu się nie poślizgnąłem, nawet na brudnym parkiecie. Niby niskie, ale są na tyle szerokie, że ciężko w nich kostki pokręcić. Dla mnie kawał świetnego buta. Trójki ma kilku moich kumpli, też bardzo sobie chwalą. A czwórek niestety nie testowałem, ale generalnie linia na duży plus, przekonałem się z powrotem do Adidasa.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Kolega nie pyta o buty ADIDAS LILLARD tylko o ADIDAS DAME D.O.L.L.A – a tych raczej nie było 4 edycji póki co… 🙂

      (3)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    porównanie do Pippena to wielki zaszczyt, lecz (przypominać będę zawsze) Pippen to jeden z najbardziej niedowartościowanych zawodników ever. Indywidualnie może jest wielu lepszych od niego, ale gdy kompletujesz zespoł ALL-TIME Pippen to jedna z najlepszych opcji!!! Mega prozespołowy zawodnik.

    i tak wracając do Ingrama, nie widzę w nim defensywnego Pippena, nie widzę w nim także rozgrywającego Pippena. Legenda Bulls powinna być dla Ingrama wzorem, ale na tą chwilę stanowczo na wyrost stwierdzeni Ingram=Pippen. Nawet jeśli sformułowanie Ingram ma być dla Jemes’a “Pippenem” to na to miano również stanowczo za szybko. Zobaczymy na ile Ingram będzie produktywny, gdy Lebron złapie za ster, a jeszcze dokładniej kiedy Lebron trafi na gorszy dzień. Czy wtedy Ingram dotrzyma tempa i będzie osłaniał plecy Lebrona… czas pokaże. Chciałbym, ale lekko wątpię. Rola Duranta, Pippena mnie nie przekonuje. Ogólnie mam wrażenie, z Ingram może stworzyć swój wyjątkowy styl gry, lecz bez punktów zza łuku tego nie widzę.

    (13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam takie pytanko do zorientowanych.
    Myślę nad dekoderem nc plus umowa na dwa lata, gość w sklepie zapewnial mnie, że umowę mają z NBA na trzy lata. Nie kłamał mnie?
    Z góry dziękuję za info.

    (0)
    • Array ( )

      Nie wiem na ile lat Ale za dużo meczy Ty tam nie ogladniesz. W tyg może z dwa-trzy, całe PO zaczyna się od finałów konferencji + całe all star game

      (0)
    • Array ( )

      Plus watpliwej jakosci komentarz, ktory z czasem zaczniesz zastepowac muzyczka, bo nie bedziesz w stanie sluchac tych “expertuff”.

      (-1)
    • Array ( )

      Co roku przedłużają umowę na kolejny rok, więc tutaj powinieneś raczej mieć tą pewność, że następny sezon też obejrzysz, bo te umowy są wyłącznie co raz lepsze dla widzów. NC co roku zwiększa liczbę transmitowanych spotkań i ogólnie rozszerza ofertę koszykarską. Sporo stracili przez Polsat, które przejęło Ligę Mistrzów, więc było mówione, że chcą na razie obrać inny kierunek i inaczej przeznaczyć pieniądze.

      Jeżeli zależy Ci wyłącznie na samym NBA, to zamiast brać tv, to możesz albo wykupić sobie NBA pass albo polegać na streamach. Na redditcie jest zawsze mnóstwo streamów w świetnej jakości, więc polecam, bo sam korzystam od lat.

      (1)
    • Array ( )

      Dla normalnie pracującego człowieka, który ma rodzinę to nc+ wystarczy. Czasami są nawet 4 mecze w tygodniu. Było już sporo weekendów gdzie były mecze w piątek, sobotę i niedzielę. Myślę że gorzej nie będzie z ilością transmisji w tym roku, a może nawet coś zwiększą?

      (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ingram już w tamtym sezonie grał na 1 i całkiem nieźle mu to wychodziło. Ja bardzo liczę ma JHarta. Dla mnie death lineup powinien wyglądać tak: Hart-KCP-Ingram-Kuzma-LBJ

    (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving i dżentelmeńska umowa? Mówimy o tym samym niepoważnym dzieciaku co przez wiele tygodni nie raczył odebrać telefonu od swojego byłego (wtedy jeszcze aktualnego płacącego mu horrendalne pieniądze) pracodawcy?

    (11)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ingram Pippenem dla Jamesa ?

    Ale w układzie Jordan/Pippen to właśnie LeBron jest Pippenem czyli zawodnikiem od czarnej roboty.
    LeBron potrzebuje kogoś kto skończy za niego mecz, kto weźmie piłkę w kluczowym momencie, kto sam będzie w stanie przeważyć szalę zwycięstwa. Takim Jordanem dla LeBrona był Irving co skończyło się mistrzostwem.

    (-2)
    • Array ( )

      W tym sezonie jednak trochę to zmienił,brał cięzar gry w koncówkach.Porównanie do Pipena razi bo LBJ nie broni wcale,chowa sie na pozycje “o”,odpoczywa albo unika obrony 1 na 1,była taka znamienna sytuacja w finale gdzie w decydujacym momencie -chyba 3 meczu ,gdzie byli najbliżej GSW -piłkę miał Durant,LBJ uciekł do tyłu od krycia a durant rzucił trojke zamykającą mecz.To różni właśnie LBJ od np Jordana który właśnie w takim momencie jako lider kryłby Duranta…

      (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    errata – jest:
    “Dziś zagrał właśnie jak Pippen, który także inicjował ataki pozycyjne Chicago, klepał piłkę od kosza do kosza, oddawał słuszną ilość rzutów no i napastował w obronie rywali”
    winno być:
    “Dziś zagrał właśnie jak Pippen, który także INICJALIZOWAŁ ataki pozycyjne Chicago, klepał piłkę od kosza do kosza, oddawał słuszną LICZBĘ rzutów no i napastował w obronie rywali”

    inicjacja, to naprawdę co innego, a bogu ducha winne rzuty są wciąż policzalne.

    (4)
    • Array ( )

      Z liczbą masz oczywiście rację, ale z “inicjowaniem” ataków już nie. “Inicjalizacja” to zapożyczenie z angielskiego, które w sporej części pokrywa się znaczeniowo z polską “inicjacją”. Potrzeba ich rozróżnienia narodziła się w środowisku informatyków, ale polscy językoznawcy uznali, że obydwa terminy można stosować wymiennie. Wracając do meritum – jedno ze znaczeń czasowników utworzonych od obu tych słów to . Stwierdzenie, że ktoś zainicjował atak nie jest więc błędem.

      (3)
    • Array ( )

      *jedno ze znaczeń to ‘rozpoczynać coś, dawać czemuś początek’ (pierwotnie zamieściłem to w tzw. daszkach, czy tam ptaszkach , i chyba dlatego wcięło zdanie.

      (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Kto by przypuszczał, że David West długie loty samolotem zaczytuje Sienkiewiczem?! I tutaj brawa dla redakcji za dotarcie do takich smaczków 😀

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętajcie znawcy (do komentujących tu), że Pippen wchodził do ligi mając 22 lata i w pierwszym sezonie notował 7pkt z ławki. Ingram ma 21 i zapowiada się na sezon w okolicach 20 pkt/mecz i kandydata na All- star. Chopakowi daleko jeszcze do prime.

    (9)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ben Simmons to potwór. Strach pomyśleć jak się rozwinie ten dominator. Super ogląda się jego grę, z nim wszystko wygląda łatwiej. Byle tylko zdrowie było.
    Taka konkluzja po dzisiejszym meczu z Dallas. Wiadomo to tylko przedsezonowe gierki ale jakość jego gry widać gołym okiem. Basketball IQ top level.
    Zapowiadają się arcy ciekawe batalie z Bostonem.

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    A mi tam te Pumy pasują tylko w innym kolorze jakąś czerń, grafit.. prosta klasyczna forma bez dupereli. Ew może jakiś jeden, czy dwa detale bym zakamuflowal, ale klasyka jest ponad czasowa

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu