fbpx

Brooklyn Nets: najwyższa pora odwrócić złą passę

14

Śmiem twierdzić, że są największym rozczarowaniem bieżących rozgrywek NBA. Przegrywali już z Charlotte Bobcats, w derbach oberwali u siebie od równie beznadziejnych Knicks trzydziestoma punktami. Na każde zwycięstwo nad potęgą pokroju Milwaukee czy 76ers przypadały średnio dwie porażki.

Z czarnego konia rozgrywek, przedsezonowych przewidywań ESPN, które prognozowały dlań bilans 64-18, Brooklyn Nets spadli na samo dno i mając największy budżet płacowy w lidze stali wręcz pośmiewiskiem.

Pozbądźmy się złudzeń, w momencie, w którym złamania stopy doznał ich najlepszy gracz, center Brook Lopez – marzenia o mistrzowskim tytule pierzchły. I choć kontuzje prześladują Nets, najwyższa pora aby chłopaki odwrócili złą passę, na powrót nabrali ochoty do grania i powalczyli o koronę tej żałosnej dywizji atlantyckiej, co gwarantowałoby im minimum 4. miejsce w playoffs.

Czy stać ich na to? Czy wczorajsza wygrana na wyjeździe nad świetnie spisującymi się OKC może być zaczątkiem nowej jakości na Brooklynie? Zobaczmy:

[vsw id=”zPqmw5pXrqE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Do drużyny w Sylwestra powrócił Andrei Kirilenko, człowiek – klej, gracz zadaniowy bez którego indywidualny talent zawodników Nets idzie w piach, a para w gwizdek. Jeżeli bolący kręgosłup pozwoli mu na 20-25 minut w meczu, Jason Kidd powinien uratować swój stołek.

D-Williams

191-centymetrowy Deron Williams nie wsadzał piłki do kosza od miesięcy. Jest wolny. Kolejne skręcenia kostek pozbawiły go windy w nogach, praktycznie nie ma spotkania by krzywo nie stanął, bądź nie upadł na parkiet trzymając za piętę. Faktem jest, że od lat tłumaczy się drobnymi kontuzjami i chyba nikt już nie wymaga od niego bycia Chrisem Paulem. Pamiętacie jeszcze dyskusje, który jest bardziej wartościowym PG?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

14 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Juz w 1997 KG mial zagwarantowane 127 baniek szmalcu wiec w zaistnialej sytuacji nalezy troche wczuc sie w Jego podejscie do basketu na najwyzszym poziomie jakim jest NBA
    mam na mysli ze Facet troche sie wypalil jako Koszykarz za co Mu wcale nie mam za zle
    Trzeba znac troche zycie i ludzkie nawyki idace zawsze w strone hedonizmu
    Szanuje KG ale juz D Williamsa to ani troszeczke bo wypalil sie zanim na dobre jakkolwiek zaistnial w NBA
    Jednych kasa niszczy , drugich napedza … znamy przykladow z zycia mnostwo a pamietajmy ze Wielka Liga ma sztab konsultantow dbajacych o dobro i Jej pozytywny wizerunek publiczny.
    Subiektywnie nie wieze ani troche w wielki komebak big trio kupione od Bostonu
    Zarowno Terry a przedewszystkim Pierce jak i Garnett sa juz tylko dorobkiewiczami w tej Lidze i niczego wielkiego juz nie osiagna jak dla mnie wcale nie szkoda bo Terry zawsze byl slaby tylko trafil kilka fartow w playoffach i dlatego pare osob sie do dzis nim jara ale ja na pewno nie, natomiast Garnett byl wielki kiedys i na przestrzeni lat zajebis….scie utrzymywal swoj wysoki poziom za to Go wiec szanuje ze dodatkowo doksztalcil sie jako Koszykarz ….
    a Pierce to boiskowy cwaniak ktorego ciezko ograc bo jest meeeega sprytny i boiskowo inteligentny ale zaloze sie ze 3 lata po zakonczeniu kariery to utyje minimum 5 kg i tyle daleko bedzie mu do koszykarskiego herosa jakimi sie kazdy jara dzis

    (-7)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szczerze wątpię w ich pierwsze miejsce w dywizji atlantyckiej – nie możemy o świetnie radzących sobie bez Gay’a Raptors

    (3)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To nie wypali. Trafiła się wygrana z OKC i co z tego? To wciąż za mało. Zawsze miałem ogromny szacunek do Kidda i kibicowałem Dallas w finale z Heat bo ten pierścień się mu należał, tak jak dla Dirka (a z drugiej strony nie chiałem żeby big3 już w pierwszym sezonie wygrało), jednak on poleci z tego trenerskiego stołka. Co ten rusek ma we łbie to ja nie wiem. Przecież taki George Karl to by z tej zbieraniny w pierwszym sezonie mógł .500 wyciągnąć i byłoby PO, ale to wszystko. Na tytuł nie ma szans nie wiadomo kto by był trenerem. D-Will dla mnie sie skończył po szopce jaką odstawił w Utah. Tereaz widać wyraźnie jak idzie po równi pochyłej… w dół.

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    NA DLUZSZA METE POTRZEBA ZMIANY TRENERA…sorki za capsa. kazdy w tym zespoole ma znac swoja role, tak jak jest teraz to nieporozumienie.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Może do tematu może nie ale powiem tak mowiac o słabym wschodzie w sezonie regularnym nie możemy o nich tego powiedzieć na pewno w play offach i choć jestem zagorzałym fanem Lakersow to i tak to jest pewne ze championa zdobędzie Miami Indiana lub jedynie z zachodu zagrozi im Oklahoma bo Durant jest juz szczerze powiem wku*wiosny bycia tym drugim za LeBronem. A co do Brooklynu to nigdy ich nie lubilem ale chciałbym żeby przynajmniej ISO Joe jeszcze czegoś posmakowal bo co D Willa to nie jest ten sam co grał w Utah

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @witek Za przeproszeniem co ty pieprzysz?! Gadanie o tym że Jason Terry to tak przypadkiem osiągnął to co osiągnął? Stary oglądałeś finały Mavs z Miami? Bo mam wrażenie że nie. Nie jestem jego jakimś psycho fanem bo z racji gabarytów kibicuję pf ‘s i centrom ale szacunek za finały należy mu się jak najbardziej. Druga sprawa jak by KG chciał się tylko dorobić to po kontrakcie z timberwolves mógłby się wypiąć na granie. I trzecia sprawa. Grałeś zawodowo w basket? Bo jak nie to nie pier….ol o tym że ktoś przytyje parę kilo po zakończeniu kariery bo u większości sportowców to jest normalne. Jak ktoś ma wolniejszy metabolizm to po zaprzestaniu intensywnych treningów zawsze złapie kilka kilo co nie ma związku z dyskusją. Także zastanów się czasem co piszesz. Pozdro

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie trzeba być zawodowcem, żeby podczas dłuższej przerwy z graniem przytyć parę kilo 😉 Wystarczy mieć powyżej 30 lat:D 17-latkowie nieznają tego bólu 😉 A wracając do Brooklyn’u – jeden wielki niewypał – KG, Pierce, Terry – każdy z nich doskonale wpasowałby się do młodej drużyny, jako mentor i zawodnik który w stresowych sytuacjach potrafi wziąść ciężar na siebie, z racji swojego doświadczenia… no ale tworzenie dużyny z samych weteranów (?) Niestety Panowie, pewna epoka NBA kończy się na naszych oczach:/ Stare gwiazdy gasną tj. Kobe, KG, R.Allen, Pierce, Duncan – ostatni z wielkich swojego pokolenia. Cieszmy się każdym kolejnym meczem z ich udziałem (mimo, że największego poziomu już nie będą pokazywać). Pozdr.

    (1)

Skomentuj pierogg Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu