fbpx

Bucks wyglądają lepiej bez Giannisa, Lakers śmieją się z Westbrooka

74

Czy oglądamy najbardziej zdumiewające NBA playoffs za naszej kadencji kibicowania tej szalonej lidze? Żelaznego faworyta do mistrzowskiego pierścienia w tym roku… po prostu nie ma. W zachodniej konferencji dwa remisy, we wschodniej remis oraz…

milwaukee bucks 118 miami heat 115 [1-3]

Giannis Antetokounmpo, który przystąpił do meczu z podkręconą kostką, po jedenastu minutach na parkiecie miał na koncie 19 punktów. Niestety przy kolejnym swym wjeździe podkoszowym ponownie nastąpił na nogę rywala. Wiecie, tu nie chodzi o zastrzyk uśmierzający ból. Gdyby chodziło o dogranie jednego meczu do końca, być może w klubie podeszliby do tematu inaczej. Mając przed sobą niemożliwą perspektywę wygrania czterech kolejnych meczów w serii z Miami, nie było sensu ryzykować. W ten sposób Greek Freak zjechał do boksu w drugiej kwarcie i już na parkiet nie wrócił.

Komentatorzy słusznie wskazywali historię Granta Hilla, wybitnego zawodnika w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ze średnimi 25/7/5. Hill również zbagatelizował problemy z kostką, po czym niemal nie zakończył kariery. Przez trzy kolejne sezony był jak uziemiony samolot, grywał epizodycznie walcząc z bólem. Powrót do stanu używalności zabrał mu półtora roku od operacji. Gdy wreszcie wrócił jego prime prysnął, był cieniem tamtego atlety.

Druga rzecz jest taka, że Milwaukee bez Giannisa gra w tej serii… całkiem nieźle. Chłop ma tragiczne shot selection. I choć zawodniczo idzie ścieżką LeBrona, więcej w nim chyba Westbrooka niż LeBrona. Bez Giannisa ofensywa Bucks zaczyna nabierać jakiegoś pomysłu, kreatywności, a przynajmniej współpracy, uruchamiają się pozostali gracze i okazuje się, że całkiem niemały drzemie w nich talent.

Nie będę opowiadał przebiegu, jak doszło do dogrywki oraz kto i kiedy co zrobił. Było kilka dyskusyjnych decyzji sędziowskich, kilka absurdów, ale cieszę się, że Bucks jako grupa to wyciągnęli. Khris Middleton (36 punktów 8 zbiórek 8 asyst) wziął ciężar gry na siebie i poza długimi rękoma nie macie chyba wątpliwości kto jest rasowym strzelcem a kto tylko wybitnym atletą w tym zespole.

Tymczasem co zrobił Bam Adebayo: 26 punktów 12 zbiórek 8 asyst 10/13 z gry. To aktualnie dziesiątka moich sympatii, wiem że jestem Wam winien rozstrzygnięcie konkursu, pamiętam. Co w końcówce dogrywki wyprawiał Tyler Herro (11 punktów 4 zbiórki 4 asysty). Nie mam wątpliwości, że ci goście zagrają w finale konferencji.

los angeles lakers 117 houston rockets 109 [1-1]

Pokłońcie się królowi. Czy widzicie co ten facet gra w swym siedemnastym sezonie w lidze? 28 punktów 11 zbiórek 9 asyst 4 przechwyty 2 bloki 1 głowa na wysokości obręczy. Widzieliście jak znów skacze? Jak broni? Jak neutralizuje z pomocy Westbrooka albo jak potraktował Danuela House’a w rogu boiska?

Rockets są jak Bruce Lee, waleczni, szybcy, sprawni technicznie. Kiedy w trzeciej kwarcie zaliczyli 9/12 zza łuku (!) niektórym wydawało się, że będzie 2-0. Latali w powietrzu i zadawali efektowne kopnięcia. Wydawało się, że Mike D’Antoni zaraz wyciągnie nunczako zza pazuchy. A potem nadeszła rzeczywistość, to znaczy czwarta kwarta. Lakers niczym dwadzieścia kilogramów cięższy zapaśnik podczas bójki ulicznej, złapali Bruce’a za łeb i uśpili.

  • 20:6 w punktach z kontrataku, czyli rim running LAL, o który od początku nam chodziło
  • 54:26 w punktach z pola trzech sekund, świadczy o potężnej przewadze fizycznej LAL
  • 30-22 w asystach
  • 49-43 na tablicach

Rockets zagrali swój basket, 22 celne trójki na 41% skuteczności, a to sześć punktów procentowych lepiej niż średnia sezonu. Sześciu ludzi powyżej dziesięciu prób rzutowych, sześciu ludzi z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Nie licząc zaklętego w sweter Russella Westbrooka, rozegrali naprawdę dobry mecz.

W malinowym chruśniaku

Lakers z założenia wpuścili Russa w maliny. Nie respektują go jako strzelca na obwodzie tak samo jak Rockets nie szanowali Luguentza Dorta. Kolejne cegły zza łuku (1/7) potwierdzają jedynie słuszność tej strategii. Gdy zaś wkracza na 4-5 metr zostaje podwajany, a decyzje dotyczące piłki podejmowane są w sposób nieprzystający zawodnikowi z dwunastoletnim stażem, a już na pewno nie dziewięciokrotnemu All-Starowi z zarobkami rzędu 40 milionów dolarów za sezon. Russ to powinien się skupić na obronie, niestety to zawodnik, który będzie bił głową w mur tak długo aż go przebije. Czasem specjalnie go naciskają na całym boisku z założeniem by się rozpędził i próbował wjazdu, na który tylko czeka któryś z wysokich.

W ten sposób (grając 5 na 4) Lakers nadrobili braki szybkości i co tu wiele gadać, za wyjątkiem kosmicznej trzeciej kwarty trzymali Rockets obroną za gardło. Dwie gwiazdy nie do zatrzymania (AD 34/10/4) a do tego silne wsparcie po stronie Rajona Rondo (10 punktów 9 asyst 5 przechwytów!) co do którego solidnie się pomyliłem w tej serii*, a także Markieffa Morrisa (4/5 zza łuku) oraz Kyle’a Kuzmy (13 punktów 6 zbiórek 6/7 z gry).

Wingspan category

Mike D’Antoni zmęczony jest pytaniami o small-ball. Mówi następującą rzecz:

Pozwól, że zadam ci pytanie. Przed chwilą widziałeś mecz Miami. Adebayo to jedyny ich zawodnik, który jest większy od nas. Ile ma 203? 205 centymetrów? Oglądam ich mecz i zachodzę w głowę dlaczego ich nikt nie pyta o small ball?

Coś w tym jest. Czy wiecie na przykład, że Robert Covington (218 cm) ma większą rozpiętość ramion niż Adebayo (217 cm)? Zwalisty PJ Tucker może być o pół głowy niższy od chłopaków na centrze, ale ręce rozłoży na 213 cm. Draymond Green, który grywał na centrze za czasów dynastii Golden State ma 217 cm rozpiętości! LeBron ma 214 cm. Giannis 221 cm. No, ale gdy już w to idziemy: AD sięga już nieco szerzej 227 cm. Javale McGee 229 cm. Howard 225. Kiedyś temat bardziej dogłębnie poruszał BLC:

*Rondo i Russ kryci są podobnie, różnica między nimi jest taka, że jeden ma koszykarskie IQ lisa, a drugi szakala. Mało tego, LeBron widzi zniechęcenie i wynikający zeń spadek energii Russa i dodatkowo go do nakręca.

NBA cards

Niestety Luka Doncic i rookie Donovan Mitchell zostali wykupieni błyskawicznie, ale zaraz coś ciekawego w ich miejsce włożę. Kto chce Ziona Williamsona? Wczoraj pojawili się m.in. Allen Iverson, Shaq, przeźroczysty Kawhi, Hakeem Olajuwon, All-Star Kobe, legenda Vince Carter i Derrick Rose w barwach Chicago, rzućcie okiem:

www.gwbastore.pl

Dobrego dnia wszystkim!

74 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rakiety nie odpalą już w tej serii 22 trójek .. Wpadało im momentami wszystko .Widać ,że PO to nie konkurs za 3 i trafiając nawet wyżej wymienione 22 trójki mecz w papę.Jak ktoś napiszę ,że James zjeżdża do bazy , to po prostu jest zwykłym hejterem .Można typa nie lubić można mu dużo zarzucić ale jest TOP 5 All Time bez dyskusji .Pozdrawiam zdrowo myślących .

    (102)
    • Array ( )

      Lebron zagrał świetnie. LAL zablokowali środek w obronie i sami skupili się na grze w ataku przez środek. Ale wydaje mi się, że Hou to wygra, bo drugi mecz LAL z tak wysokim 3PT się szybko nie powtórzy. Z drugiej strony ławka Hou jest krótka i może im zabraknąć sił na długą serię, bo nie ma kim zastąpić Westbrooka jak włączy mu się tryb “jeźdźca bez glowy”. To będzie najciekawszy półfinał konferencji.

      (6)
    • Array ( )

      Kiedyś już pisałem, Playoffs to czas weteranów. Jeszcze zobaczymy Rondo, D.Greena w istotnych rolach w poszczególnych meczach. LBJ’a motywować nie trzeba – jak tylko dostaje zimnym prysznicem w twarz, to zagania swoje wielkie cielsko do roboty.

      (18)
    • Array ( )

      Tylko to nie jest mecz 1 na 1 w streetballu, co z tego że LBJ zagra jak bóg, jak Harden z Westbrookiem na ostrej pianie mogą pójść nawet w 100 combined, jeśli by dopisywała skuteczność i spokój pod kopułą, bo dużo ich gra cierpi na selekcji akcji, nie na wykonaniu. Wg mnie game 3 dla Rockets. Zwłaszcza, że Lakers niemalże przegrali jedną kwartą całe spotkanie zaczynając od +16, z takimi drużynami jak Houston nie wolno pozwolić z zapałki wejść w ogień

      (-4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Zupełnie nie rozumiem dlaczego Westbrook ciągle oddaje bardzo dużo prób za trzy punkty. Ten facet ma zdecydowanie najgorszy rzut z całej ekipy Rockets, jeśli rakiety czegoś z nim nie zrobią, to przegraną serię mają jak w banku.

    (20)
    • Array ( )

      Westbrook rzucał bo nie miał innej opcji, pod koszem czaił się któryś z wieżowców Lakers. Generalnie w tym sezonie rzuca bardzo mało trójek.

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers po wznowieniu sezonu wyglądali na pretendenta do tytułu ze względu na swoją obronę. Właśnie dzięki obronie ograli Portland. Jeśli schematy defensywne będą grały, to mogą ograć Houston w serii. Tak jak dziś. Nic więcej nie potrzeba.

    (20)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook 1/7 za trzy, 7 strat, -14 z nim na boisku. Oklahoma zrobiła taki deal biorąc za niego Cp3 i picki w drafcie, że głowa mała.

    (26)
    • Array ( )

      CP3 odchodzi i zostają z niczym. Może nie z niczym, z niezłą przygodą w PO i pickami, to najważniejsze.

      (3)
    • Array ( )

      @NX
      1. skąd wiesz, że odchodzi ? z nagłówków, które pojawiły się po wywiadzie ?
      2. jak mogą zostać z niczym skoro CP ma w kontrakcie około 40 mln ? to oznacza, że muszą dostać za niego ekwiwalent tzn. 2 albo 3 graczy, bo wymiana 1 do 1 raczej nie nastąpi, chyba że Rocktes będą chcieli oddać z powrotem westbrooka ;). Jeśli zgłoszą się po Paula drużyny aspirujące do mistrza to OKC będą mieli szerokie pole do negocjacji i możliwość wyciągnięcia młodych rozwojowych graczy albo solidnych weteranów.

      (5)
    • Array ( )

      Nikt nie weźmie teraz kontraktu CP3, gościu jest dobry ale nie jest wart 40 baniek za sezon. Może w ostatnim sezonie schodzący kontrakt, ale wtedy OKC dostanie dłuższe 2-3 przepłacone kontrakty i jakieś picki (czyli tryb przebudowa oparta o draft, w sumie OKC mały rynek, więc może to jedyna opcja). Ogólnie są przez najbliższe 2 lata uziemieni, bez realnych szans na mistrza, będą pewnie wciąż w okolicach pierwszej rundy PO manewrować.

      (9)
    • Array ( )

      @Kamil i z tym się zgodzę, trudno będzie go przehandlować, ale zobaczymy. GMowie często działają na emocjach, jak np. Gianis powie Bucks, że odchodzi za rok to zrobią wszystko żeby dać sobie jeszcze 1 szansę, a rasowy pg, który rozciąga grę by im się przydał (nie mówię, że staną się pewniakiem do tytułu)

      (4)
    • Array ( )

      Większość gmów jak słyszą od zawodnika, że chce odejść to raczej nim handlują by wyciągnąć najwięcej ile można. Ciekawa sytuacja będzie z Bucksami w następnym sezonie.

      (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    No i nareszcie ładna obrona Lal z tych PO sie przypomniała . Bardzo dobry mecz, dodatkowo Rakiety dzisiaj bardzo ładnie za łuku. Dzisiaj Lebron bardzo ładnie w obronie, nie poznałem typa. Rondo również przypomniał sobie jak się gra. Ławeczka Lal też pięknie.
    Bucks tak jakby się rozluźnili, już tak nie Alfabet nie wyprowadza piłki, to tak inczej gra idzie. Choć Miami dzisiaj na półgwizdka grało. Powinni to skońćzyć w następnym meczu

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron dobrze bronił. Mógłby grać każdy mecz na podobnym poziomie (jeśli chodzi o obronę), pytanie tylko ile sezonów by pociągnął grając na maksa w ataku i obronie? Rondo jak to rondo na rondzie. Pięknie czyta grę przeciwnika. Westbrick podobno chce założyć własne przedsiębiorstwo produkujące cegły… 😀
    Miłego!

    (12)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Russel Westbrook znów przegrał mecz dla swojej drużyny w play offs. On się już nie zmieni. Podpala się, denerwuje. Markieff Morris powiedział mu parę słów po monster bloku Lebrona.
    Wyszło na to, że Cp3 to byłaby lepsza opcja niż Russ.
    Nie ma szans, że Lebron przegra z drużyną Westbrooka. Lakers trafili o 10 trójek mniej niż Rockets! Playoff Ronda +28 w 28 minut na parkiecie. Lebron mówił po meczu, że Rajon jest dla nich kluczowy. Szkoda tylko Avery Bradleya.

    Giannis był potworem w pierwszych 11 minutach do czasu kontuzji. Miami zlekceważyli Bucks pod nieobecność Freaka. Butler mówił, że sie rozluźnili. W następnym meczu będzie po serii. Dzisiaj zawiódł Dragon, ceglił na potęgę.

    Ciekawe co pokaże Kawhi dziś w nocy. Liczę, że Denver dadzą Clipps mocniejsza popalić w decensywie.

    (22)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers 54% skuteczności z gry, gdzie w PO maja chyba z 45%, oczywiście admin o tym nie wspomniał. Swoją drogą Houston nie trafiło wielu otwartych trojek, no i to zabijanie tempa Houston przez Scotta Fostera. Liga juz w drugim meczu ratuje Lebrona i obsadziła tego sędziego

    (-11)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    “Ofensywa Bucks bez Giannisa wygląda lepiej to zdecydowanie lepiej” – takie stwierdzenie po jednym meczu jest zdecydowanie przedwczesne, wymagałoby to jakiejś większej próby (np. 10 spotkań różnymi zespołami). Co więcej, nie będzie można na razie tego zweryfikować, bo następny mecz padnie łupem Heat (chłopakom zabrakło chyba mobilizacji).

    (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby odgwizdali ewidentny ofensywny na Dragicu byłoby 4-0, no i to walnięcie w łapę Butlera… śmiać mi się chciało z regulaminu, który nie pozwala tego gwizdnąć podczas challengu.

    (17)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Brook pod koniec jak Dirk poleciał z fadeawayem, ale chyba nogą to on tam bardziej inicjował kontakt. Szkoda, że sędziowie, mimo powtórki, nie chcieli zobaczyć wcześniej ręki opartej na Butlerze przy penetracji. Middleton nie zagra takiego kolejnego meczu z rzędu (całe Bucks wyjechane), heat in 5

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę,że La Clippers przejdą Denver i Spotkają się z La Lakers w finale konferencji .
    Tylko wtedy niestety może być tak ,że Clippers będą górą. OBYM SIĘ MYLIŁ 🙂

    (6)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cudownie, że jaśnie(?)pan LeBron się w końcu wziął do pracy a nie tylko do jęczenia sędziom. Spiął się na jeden mecz i mniej też marudził na chłopaków z teamu więc dobrze zagrali. Ale przywódca to to nie jest – z całą pewnością.

    Tylko, że to nie był decydujący mecz i to nie były te emocje, które niedługo przyjdą. A wówczas się sypnie i znów będą fochy jak w pierwszym meczu i uciekanie od odpowiedzialności. No i fizycznie też już nie może szaleć w każdym meczu – wiadomo. Jeśli wówczas Rondo nie podniesie rękawicy to LAL uratować może jedynie… Russel Westbrook ze zgrzanymi stykami pod kopułką.

    PS. Ja naprawdę LeBa doceniam! Taki gabaryt w swoim prime fizycznie był dominujący. Oczywiście pomijając siermiężne zagrania typu Crap-Dribble i inne czterotakty to dało się to oglądać.
    Ale kwestia psychiki, przywództwa, odporności na stres czy chęci zwycięstwa – tu już jest przepaść między nim a psycholami jak Mike czy Kobe. A psychika jest jak amelinium – tego nie pomalu… nie zmienisz.

    Rockets w sześciu!

    (-22)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisałem, że szrot z ławki musi zacząć grać żeby mieli szanse, no I zaczeli, ale na 120% normy, a I tak ledwo wygrali. Niskie jest prawdopodobieństwo, że powtórzą taki wynik w następnych spotkaniach, ale kto wie. Szykuje się 6/7 meczy a w 7 to bedzie 50/50 kto awansuje. Mimo wszystko trzemam kciuki za Houston.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak mógłby nazywać się Westbrook gdyby był Polakiem?
    Russell Cegłowicz
    Russell Cegiełka
    Russell Gorącogłowy
    Russell Bezgłowy
    Russell Murarzyk
    Russell Pudłowski
    Russell Stratowski
    Russell Trojanowski

    Mało smieszne suchary, ale mam to w zadzie. Może właśnie takie mają być.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Bucks, to moim zdaniem po prostu po zejściu Giannisa wzrasta poziom energii w chłopakach, zaczynają latać za 2-3 – zwłaszcza Krzysiek Middleton. Ale faktycznie Bam Adebayo jest dla mnie kozakiem w tej serii, no jak skakał po głowach kozłów w tym meczu to szok. Jak dołoży jeszcze rzut z daleka i będzie regularnym All-Starem.

    (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mogę z tych wszystkich prognostyków, że Rockets rozwali lal po jednym meczu, że LeBron się kończy xd, LeBron to sobie fruwa dalej głową do obręczy- nie ma psychy, serio? Gość który od lat jest porównywalny z Jordanem, który walczy z ogromną presją, który od lat nie ważne w jakim zespole by był to ciągnie go za uszy nie ma psychy? No faktycznie miękka z niego faja xD ahhh tyle ile hejtu jest na Niego wylewane Tylko świadczy o jego wielkości. Mógłby zdobyć i 8 pierścieni a i tak mówili by że dzięki kolegom i się nie liczy bo nie rzucał game winnerów.

    (11)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Sory, ale ogładam NBA od lat 80′ i z czystym sumieniem
    lBJ>MJ
    Takiej maszyny w NBA jeszcze nie było, cieszmy się że dane nam jest żyć w czasach kiedy możemy go oglądać. The chosen one!

    (-2)
    • Array ( )

      Ogladam NBA od 91 r. Lubię LeBrona, ale z czystym sumieniem to mogę powiedzieć, że do Jordana jednak mu brakuje. Najmniej ze wszystkich, ale jednak. Ogladajac Jordana mialeś nieodparte wrażenie, wrecz pewnosc, ze wyciagnie zespoł z najwiekszego bagna i wyszarpie zwyciestwo, ogladając LeBrona też macie tą pewność?

      (11)
    • Array ( )

      Tyle tylko, że ta maszyna lubiła się zacinać w najważniejszych momentach. Poza tym LBJ to świetny wszechstronny zawodnik i podobnego prawdopodobnie jeszcze dłuugo nie będzie.

      Co do samego wpisu.
      Jak to jest z Bucks? Ostatnio tytuł w fakcie/se, tzn. chodziło mi oczywiście o gwba, stwierdzał, że Butler skończył sezon Milwaukee. A tu taka niespodzianka. Nie dość, że Miami zagrało jednak z nimi kolejny raz, to na dodatek będą musieli zagrać co najmniej jeszcze 1 mecz. Proponuję stwierdzać fakty dopiero po ich zaistnieniu.

      Jeśli chodzi o Bruce’a Lee, to autor pięknie się ośmieszył. Obejrzyj najpierw próbki jego możliwości, a następnie ugryź się w język, zanim stwierdzisz, że 20 kg cięższy zapaśnik załatwiłby Bruce’a w czasie bójki na ulicy.
      Ale tak to jest, gdy maratończyk amator oddający regularnie pokłon LeBronowi, próbuje wygłaszać swe ociekające ignorancją mądrości na temat wielkiego mistrza sztuk walki.

      (-8)
    • Array ( )

      Weź se wróć do starych taśm z Majkelem, pooglądaj na spokojnie i wróć tu, i przeproś. LBJ może być w wielu aspektach nawet lepszy od MJ, nie wiem,, może czyta lepiej grę, jest bardziej instytucją niż graczem, jest niesamowity. Ale gdyby postawić ich dwóch naprzeciw sobie, w prime, nie postawiłbym ani grosza na LBJa. MJ by go koszykarsko zgwałcił, zjadł, przeżuł i podeptał. On był mordercą, fenomenem fizycznym, bogiem basketu. I dlatego zawsze i na zawsze MJ>LBJ.

      (2)
    • Array ( )

      Fenomenem genetycznym to jest LBJ, lbj jest lepszym strzelcem, lepiej czyta gre, dzięki niemu wszyscy wokół stają się lepsi, to że ma mniej mistrzostw jest najgorszym i najgłupszym argumentem, idąc tym tropem myślenia to Bill Russell jest lepszy od MJ’a, gdyby dać Lebronowi drużynę wszechczasów by już miał z 7 pierścieni jeśli nie więcej, dobry przykład- LeBron w GSW gdyby tam był chyba każdy się zgodzi że wygrywał by miska co rok od 2015 do 2020 r, więc dodając do tego 2 pierścienie z miami wychodzi właśnie 7 pierścieni.

      (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron to jest naprawdę fenomen, chłop gra 17 LAT na poziomie MVP? Nie było drugiego takiego zawodnika, który znaczyłyby tak wiele dla swojego klubu. Jak sobie przypomnę co się działo 17 lat temu, jak zmienił się świat przez ten czas, to nie mogę w to uwierzyć. Wiem, ze paru grało dłużej, ale nie oszukujmy się, grali ogony, albo robili za maskotki. A ten ciagle na topie. No i te statystyki, nie wiem czy już prowadzi we wszystkich głównych kategoriach w playoffach? Nawet w „trójkach” jest w samej ścisłej czołówce, a nie oszukujmy się, to raczej jego „słabsza” strona. Za pare lat się okaże, ze będzie miał więcej punktów niż Jabbar, asyst niż Stockton, zbiorek niż Olajowuan i bloków niż Mutombo? nie jestem fanem jego stylu gry, ale biologicznie to fenomen.

    (12)
    • Array ( )

      Chyba było parę game 7 z 0:3 (3 o ile dobrze pamiętam) ostatnio przypadek to 2003 rok i pierwsza runda PTB wyciągnęli z 0;3 na 3:3 serie z mavs

      (0)
    • Array ( )

      @watcher
      Były 3 takie przypadki:
      1. ’51 Knicks z Rochester Royals
      2. ’94 Denver z Utah
      3. 2003 Portland z Dallas

      Oczywiście wszystkie te zespoły przegrały mecz nr 7, a warto nadmienić, że Knicks próbowali wyjść z 0-3 w NBA Finals.

      (9)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bucks wyciągnięci za uszy przez sędziów w końcówce, chociaż Miami w czwartej kwarcie wyglądało, jakby wcale nie chcieli tego wygrać. Tylko Herro elegancki chłopak. Strasznie mnie dziwi, że Spolestra nie zażądał challenge’u przy ofensywnym faulu na Dragiciu. No i sytuacja z faulem na Butlerze gdzie powinny być osobiste, to zupełny absurd. Jak powiedział jeden z komentatorów: “Adam Silver powinien w tym momencie zadzwonić do sędziów i zmienić tę absurdalną zasadę”.

    (6)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Ależ to musi być frustrujące: trenować kosza od dziecka, technikę, drybling, manewry podkoszowe, wyszarpać kontrakt w NBA i skończyć jako pachołek rozstawiony na obwodzie, oczekujący na ewentualną odrzutkę Jego Ekscelencji jedynego-uprawnionego-do-wjazdu-na-kosz Giannisa Katastrofakisa.
    Pięknie oglądało się zespół po zrzuceniu tych kajdan w Game 4.

    (-1)
    • Array ( )

      Zgadzam się w 100%. Ta akcja z Butlerem nadała inny rytm meczowi, a byłoby już po serii. Co nie zmienia faktu, że chłopaki z Miami grają dobry basket, no i ten Herro, rzut ułożony książkowo. Będzie klasa zawodnik, bo w obronie też zasuwa solidnie.

      (4)
    • Array ( )

      Na pewno bym się troszkę frustrowało, ale za taką pensje mogę tam stać i nie musza mi podawać?

      (2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Russell nie jest jedynym durniem z konteaktem w tej lidze. Ale jest chyba jedynym w historii, który uzyskał taki status i wpływ na zespół. D’Antoni trzymał go w 3 kwarcie po 5 przewinieniu. Pewnie chciał się go pozbyć i zyskać szansę na wygraną. Niestety West przytomnie odsuwał się w obronie, zostawiając wolną drogę do kosza i mecz dokończył. Z planem czy bez, z gwiazdami czy bez, drużyna Wesbrooka nigdy nie zwycięży drużyny Lebrona. Nawet się nie łudzę.

    (3)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety, ale jak się nie wygrywa 4-0 to można przegrać 3-4, teraz Miami pod wielką presją, a Bucks mogą grać na luzie bo już wszyscy postawili krzyżyk. Miami chyba przegrało w nocy tę serię :/

    (-8)
    • Array ( )

      Nikt od 70 lat nie przegrał serii gdy prowadził 3-0, więc jest to nieprawdopodobne aby Miami nie wygrało.

      (0)
    • Array ( )

      Pamiętajmy, że to nie jest normalna seria, tutaj nie ma meczów u siebie. Wciąż Heat są faworytem do wygrania serii, ale historyczne odrobienie strat przez Bucks też by mnie nie zdziwiło.

      (0)
    • Array ( )

      Miami przegrało w nocy serię? Widać, że nie widziales meczu. To sędziowie im podarowali ten mecz. Gdyby nie ewidentne wały sędziów w końcówce 4q to Bucks juz by opuszczali krainę Walta Disneya, ale nie od dziś wiadomo że wladze NBA robią wszystko dla dobra widowiska i….kasy

      (-1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    49-43 na tablicach dla Lakers, pomimo znacznej przewagi wzrostu (oraz rozpiętości ramion), to wcale nie jest jakaś wielka przewagą, całe 6 zbiórek. Nie żebym był jakimś zaciekłym wrogie LAL, ale akurat zbiórkę wygrali w zasadzie minimalnie, a mając w składzie AD, Howarda i McGee powinni zbiórkę wygrać bardzo zdecydowanie, grając przeciwko w zasadzie najniższej ekipie w bańce. Wiem że wzrost to nie wszystko, ale jednak Mugsy Bogues czy Stockton nie byli nigdy w czołówce zbierających (wiem, Rodman był, a miał tylko 201 cm wzrostu. Ale Rodman to kosmita)

    (-6)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    To moje subiektywne odczucie ale jak zachwycalem sie w tym sezonie LAL tak po coronaprzerwie nie przekonuja mnie tak samo jak nie moge dostrzec fenomenu ginnisa i Milwaukee;) dla mnie w tej chwili marzeniem celtics vs heat i rockets vs nuggets 😉 final marzen heat vs nugets 🙂 mimo ze jestem fanem lebrona

    (2)

Skomentuj MjFan Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu