fbpx

Byki rozpoczynają pre-season, więcej kłopotów Kobe

10

Gry przedsezonowe czas zacząć! Nie będziemy pisali o wszystkich, ale dwie rzeczy z tej nocy warte są odnotowania. W rewanżu za minioną pierwszą rundę Wschodu, Bulls znów pokonali Indianę. Nie zachwycił D-Rose, który w pierwszej kwarcie szybko złapał dwa przewinienia i musiał siadać na ławce. Rzucał kiepsko, trafił 3na9 rzutów z gry, a do tego miał aż 6 strat. Dziesięć ze swoich szesnastu punktów zdobył z linii rzutów wolnych. Na szczęście wsparł go zmiennik CJ Watson = 15 punktów. W meczu nie wystąpił Rip Hamilton, który jednak zaskoczył wszystkich fryzurą a’la Michael Jordan. W rotacji Chicago powinniśmy w tym sezonie zobaczyć 10 zawodników: Rose, Noah, Deng, Boozer, Brewer, Watson, Korver, Gibson, Asik, Butler i Hamilton. Od drużyny został odsunięty Keith Bogans, nie wiadomo też co stanie się z ulubieńcem publiczności Brianem Scalabrine. U Pacers nie wygląda to już tak szeroko, mają przyzwoitą pierwszą piątkę: Collison, Granger, Hibbert, George i Hansbrough, a wśród zmienników pewniakami są chyba wyłącznie dwa nowe nabytki: George Hill i David West oraz ambitnie walczący Jeff Foster. Na pewno dobrych rzeczy możemy spodziewać się pod koszem Indiany. Roy Hibbert to wciąż niedoświadczony center, ale jego blok na Noah z trzeciego piętra (jedyny w meczu) pokazuje, jaki ten chłopak ma potencjał.

Kiepsko wystartował John Wall, w meczu z 76ers (przegranym 78-103) trafił jedynie 3na12 z gry i zakończył mecz z 8 punktami. Tyle na temat jego super formy, którą oglądaliśmy w lockoutowych highlightach. Dobrze pokazał się rookie Jan Vesely, nie bał się grać, trafił swój pierwszy rzut oraz efektownie wykończył akcję jedną ręką. Mało brakowało, a byłby z tego alley-oop. Chłopak ma chyba ambicje grać w pierwszej piątce Wizards. Wśród 76ers pozytywnie zaskoczył podkoszowy Spencer Hawes, który raz za razem objeżdżał dwójkę McGee/Blatche. Trener Doug Collins powinien mieć z niego sporo pożytku w tym sezonie. Coś mi mówi, że 76ers będą w tym sezonie mocno atakowali playoffs.

Z innej beczki, Vanessa Bryant wnosi o rozwód! Tak, to ta sama kobieta, która w 2003 roku wsparła Kobe w niechlubnym procesie o gwałt, publicznie przyjmując do wiadomości, że choć została zdradzona, zostaje przy mężu. Poznali się w 1999 roku podczas kręcenia teledysku. Sześć miesięcy później 21-letni Kobe i 18-letnia Vanessa zostali narzeczonymi. Pobrali się dwa lata później. Obecnie, po blisko dekadzie małżeństwa, jako powód do rozstania podają: “różnice charakterów”. Szykuje się ciężki sezon dla Lakers. Zobaczymy jak prywatne problemy przełożą się na grę Bryanta. Jedno jest pewne, Kobe jest wściekły:

10 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do formy Rose’a i Wall’a to się nie boje, bedą grać na bardzo wysokim poziomie, co do Kobe’go zobaczymy, myśle że Mamba bedzie grał swoje, i tak jak napisał KobeFan może to i lepiej, zobaczymy. pozdro:)

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    a mi się wydaje że Kobe bedzie chciał wszystko sam wygrywać i zbyt dużego pożytku z tego nie będzie dla jeziorowców ; ]

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    76ers udowodnili, że mają spory potencjał. Świetnie prowadzi ich Doug Collins. W zeszłosezonowych PO trafili w I rundzie na Miami Heat. Jeżeli powalczą w tym roku o lepszy seed przed PO druga runda jest w ich zasięgu 🙂

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    BREAKING NEWS: Sources say David Stern has vetoed the divorce for “basketball reasons”

    a poważnie to podobno Vanessa wniosła o rozwód bo Kobe ją dalej zdradzał, najlepsze jest to że nie mają intercyzy i przysługuje jej połowa majątku (sic!) Poczekała te pare lat, zniosła upokorzenie ale chyba jej sie opłaciło.

    Ciekawe co jeszcze przytrafi sie Lakersom w tym sezonie…

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Najwidoczniej Kobe wyznaje zasadę że raz się żyje, a myślałem że z nich takie grzeczne małżeństwo… generalnie to jeśli chodzi o kobiety i bogatych sportowców/aktorów itp. to wystarczy chyba (chyba, bo nie jestem pewien) rok życia lub ciut więcej na terenie danego kraju w trakcie małżeństwa bez intercyzy, i połowa majątku w kieszeni, albo szybka wtopa aka “dziecko” i wysokie alimenty (zależne od dochodu “leszcza” którego złapie “płeć piękna”) np. Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farell (30 tyś USD co miesiąc) to chyba działa nawet na tej zasadzie, że jeśli nie było “potomstwa” to były mąż musi dalej utrzymywać swoją byłą kobietę , o ile byli małżeństwem oczywiście, stąd tyle (nie)chcianych ciąż ze sportowcami/gwiazdami…… prawdę mówiąc to trochę brutalnie podchodzą kobiety do sportowców i ich nasienia ;D a potem chłop się zachleje i słabo gra, wszystkiemu są winne kobiety 😉 ;D

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu