fbpx

Carmelo Anthony bliski zakończenia kariery, Charlotte Hornets: przekręt czy kompromitacja?

65

Dzień dobry, może na początek taka informacja: Caris LeVert nie będzie wymagał operacji! Wbrew wcześniejszym zapowiedziom sezon 24-letniego swingmana może wcale nie być zakończony! Najbardziej optymistyczny scenariusz mówi o 8-10 tygodniach rozbratu z basketem. Yeah! Wszystkim zmagającym się z kontuzjami, życzymy prędkiej regeneracji. Jedzcie zdrowo, nie za mało, rehabilitujcie się i będzie grało!

charlotte hornets 89 cleveland cavaliers 113

Cały patologiczny świat bukmacherki stawiał na mniej lub bardziej zdecydowaną wygraną Hornets. Miliony jeśli nie miliardy euro poszły z dymem. Nigdy nie byłem fanem teorii spiskowych, ale jeśli przekręty w NBA są możliwe, dziś byliśmy świadkiem jednego z nich. Cavs legitymowali się bilansem (1-11) co dawało najgorszy procent zwycięstw w historii ligi. W ich składzie zabrakło trzymającego kozioł George’a Hilla, robiącego grę Kevina Love, żywiołowego Cedi Osmana, potrafiącego przymierzyć Kyle’a Korvera, poprawnego Sama Dekkera, a JR Smith był przeziębiony!

Po drugiej stronie vice lider tabeli strzelców Kemba Walker, rozegranie wspierane przez statecznego Tony’ego Parkera, wszechstronnie utalentowany Nicolas Batum, dwójka młodych strzelców Jeremy Lamb i Malik Monk, sprawni defensywnie i doświadczeni Cody Zeller i Marvin Williams, w odwodzie kompetentni wysocy Hernangomez i Kaminsky, no i ten atleta rookie Miles Bridges grający na obu skrzydłach. Jedynym nieobecnym był Michael Kidd Gilchrist, ale ten akurat ofensywnie zespołu specjalnie nie wspomaga.

No i co? Piętnaście punktów przewagi Cleveland na otwarcie meczu. Biegający radośnie Walker pudłujący osobiste, pudłujący proste rzuty, pudłujący wszystko, jakby ktoś mu dziecko porwał!

60-37 na tablicach dla gospodarzy tłumaczyć można skutecznością Charlotte (8/41 zza łuku, 20 trójek z rzędu spudłowanych, 33/95 z gry) ale żeby zebrać dwa razy tyle piłek w meczu?! Tristan Thompson 21 zbiórek przez trzy kwarty?! 8 ofensywnych zbiórek: całkowicie zdominował fizycznie Zellera pod tablicą!! Piorun jasny, gospodarze z combo pierwszoroczniakiem na rozegraniu, popełnili aż 19 strat a mimo to w punktach z kontry… remis!? Kompromitacja na całej linii. Jordan Clarkson (24 punkty 9/15 z gry) odpalający kolejne rzuty z odchylenia jakby Black Mamba w niego wstąpił. Zza łuku także zasiane: Sexton 2/2 JR 3/7 Hood 2/3 Nwaba 2/2 Frye 2/2 (w 3 minuty spędzone na boisku!) Może to przez te alternatywne koszulki? Co powiecie?

houston rockets 109 denver nuggets 99

Rockets posunęli ze składu Melo (gracz szuka lądowiska, jak dotąd przyjęcia Anthony’ego odmówili LA Clippers) i proszę bardzo, wracają do siebie. Dobrze widzieć, że James Harden niekoniecznie musi trafić 5 trójek by zespół liczył się w grze i wygrywał, co dotąd miało miejsce…

Wygrać w górach Colorado to zawsze wyczyn. Miejscowi przeżywają mały kryzys, sezon zaczęli bilansem 9-1 po czym przegrywają czwarty mecz z rzędu. No cóż, akurat Houston wybitnie im nie leży. Chris Paul z Brodą zagrali swoje (43 punkty 15 asyst 10 zbiórek): zmuszali wysokich Denver do izolacji, kręcili biednego Jokica, wrzucali kosze. Ha, okazuje się, że Hardena nie tak łatwo przestawić pod koszem, dupsko ma ciężkie i nisko osadzone. Trzymał chłopaków aż miło.

Czekamy aż zdrowie odzyska Nene Hilario. Niestety gracz to ciężki i wiekowe, naciągnięty mięsień łydki nie chce się zregenerować, lada dzień zawodnik zostanie poddany kolejnym testom. Powrót nastąpić powinien na przestrzeni maksymalnie miesiąca. Ten młody Hartenstein stara się bardzo, ale dłonie ma drewniane i podań nie łapie. Trema, momenty zawahania, głupie faule – ot życie pierwszoroczniaka. Tymczasem Clint Capela (24 punkty 11/15 z gry) z łatwością zdobywał swoje gdyż ponieważ wysokim obrońcom Denver po prostu brakowało szybkości. Defensywa Jokera będzie problemem w serii playoffs (kłania się Pan P i jego Wielmożne komentarze).

atlanta hawks 103 golden state wariors 110

Afera jest. Okazuje się, że Draymond z Durantem tak mocno się pożarli pod koniec czwartej kwarty meczy z Clippers, że kierownictwo mistrzów postanowiło zawiesić Greena na spotkanie z Atlantą (zawodnik stracił na tym pół miliona złotych). Ponoć wielokrotnie nazwał KD “dzi%ką” gdy ten napadł na niego za brak podania. Dubs kończyli regulaminowy czas gry serią 11:0, Draymond wyprowadzał ostatni kontratak lecz zamiast podać, kozłował do końca aż zaliczył glebę i piłkę stracił… Powiem tyle: jeśli ta genialna w swym ułożeniu ekipa ma się rozpaść, jeśli KD ma dołączyć do LeBrona w przyszłe lato, będzie to z powodu tego rodzaju przypałów.

A w kwestii dzisiaj? W żaden sposób nie chcę dyskredytować Atlanty, ale mimo braków kadrowych i chaosu w szeregach GSW względnie łatwo to wygrali. W większości przypadków panowie ruszali się w sposób zorganizowany, piłka docierała na solidne pozycje rzutowe i na sprężystych plecach Duranta (29 punktów 9/23 z gry 11/11 FT) obrońcy tytułu “pojechali” gości. Trae Young dostał kaganiec i gdzieś od połowy trzeciej kwarty Dubs utrzymywali 2-4 posiadania przewagi. Renesans kariery przeżywa szwedzki gigant Jonas Jerebko, autor 14 punktów 13 zbiórek oraz 4/7 zza łuku! Strach pomyśleć co będzie gdy na placu pojawią się w końcu Steph, Draymond i Cousins.

Ciekawostka: za kadencji Steve Kerra bilans Wojowników to 254-47, czyli 84% wygranych. W meczach BEZ Stepha Kosmity: 22-19, a to się równa 53%.

Dobrego dnia. Albo może jeszcze:

Nadszedł czas my Carmelo Anthony zakończył karierę. Nie chcę by po raz kolejny przechodził przez epizod, jaki miał miejsce w Houston. Ludzie wylewają pomyje na dokonania tego faceta. W ostatnich dwóch klubach mu nie wyszło, zaliczył karierę na miarę Hall of Fame – już czas powiedzieć sobie DOŚĆ [Tracy McGrady]

T-Mac również wycofał się mając 34 lata. Również był elitarnym strzelcem, który nie był już w stanie wypełnić swej dawnej roli ani do końca zaakceptować nowej. Nie szła mu gra z ławki, ludzie gadali, czuł że rozmienia karierę na drobne, aż w końcu odpuścił. Na myśl przychodzi także Allen Iverson (emerytura w wieku 34 lat). Czy ten sam los czeka Melo? Jak sądzicie?

65 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ja mam prawie 36 i jeszcze myślę o karierze w NBA a oni w wieku 34 lat kończą? Nie dołujcie mnie bo przestanę mieć marzenie i stracę sens życia.

    (400)
    • Array ( )

      Melo jest stary i zgrzybiały, widać że stawy mu już zardzewiały.

      Powinien iść czym prędzej do Chin, z hasłem albo tam albo giń.

      Gorti jednak powrócił do żywych, bo nie robił jak Melo żadnych akcji krzywych.

      Jedno jest pewne, sezon jest świetny, a Melo niestety nie jest już bajeczny.

      Pozdrawiam,
      Jaskier

      (-13)
    • Array ( )

      Przestań gościu komentować, nie ma na portalu bardziej irytującej osoby niż Ty JASKIER

      (9)
    • Array ( )

      Całkiem niezłe Jaskier, tym razem nawet nie miałem ochoty przetrzepać Ci rzyci nahajem.

      (8)
    • Array ( )

      bardziej mi pasowało Vince’a w GSW po pierścionek i jakieś 15+ min z ławki i przydałby się w PO, ale jednak odpuścił (niestety) tytuł na konto serii przegranych, naukę młodych i więcej minut…
      pamiętam jak kiedyś Robert Parish dołączył do Byków jako 40latek chyba a go nie kojarzyłem jako mistrza Bostonu…a Melo, no cóż, nie wiem czy uda mu się przestawić na catch n shoot a nie wyrobił z żadnym klubem relacji jak Dirkuless, gdzie biega w swoim slowmotion, ale dobije emerytury i bankowo dostanie ofertę pracy.
      Chiny i $$$ jak chce na 1-2 sezony czemu nie…a potem big 3 jak chce sobie pograć, chyba że ma inwestycje i inne biznesy. jakkolwiek nagły spadek formy, ale powodzenia

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Co tu dużo mówić mamy run Houston – dokładnie serię 2 wygranych, której się spodziewałem. Teraz musi wreszcie nadejść długo oczekiwane 15 zwycięstw z rzędu i odzyskanie oraz ugruntowanie pozycji jednego z faworytów przed play-offs. Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni, narzekając: doszły mnie słuchy, że komuś nie podoba się moja obecność na tym forum. A ja na to odpowiem, że ktokolwiek z Was jest bez winy niech pierwszy rzuci we mnie piłką koszykową. Oczywiście jeśli rzucacie jak Simmons możecie zrobić wcześniej dwutakt (a i na kroki przymknę oko).

    (54)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Co na to fani LBJ gdyby miał Durant do niego dołączyć? Również zapanowałoby u nich wielkie oburzenie że Durant idzie na łatwiznę i jest c***a nie gracz?

    (8)
    • Array ( )

      Sprewell jest spora różnica miedzy stworzeniem nowej drużyny od podstaw, a dołączeniem do kompletnej drużyny z najlepszym bilansem w historii, z którą się przegrało w playoffach. Naczelna zasada duranta jak kogoś nie możesz pokonać dołącz do niego.

      (20)
    • Array ( )

      Dla fanów LeBrona jest to spora różnica, bo oni są mistrzami w jego wybielaniu. Nie ma to znaczenia, bo ostatecznie i tak kończysz z super teamem. Nawet budowa bym tego nie nazwał, bo dlaczego nie odszedł do Nuggets? Nets? Tylko do Lakers, którzy wiadomo, że będą mieli w ciul hajsu na FA w lato? Co tam niby LeBron “zbuduje”?

      No właśnie.

      (-15)
    • Array ( )

      Tak samo hejterzy Lebrona zawsze się będą czepiać by go oczernić. Jesteś absurdalny w swoich twierdzeniach po co miałby się męczyć w Nets by hejterom coś udowodnić? Zabawne. Wybrał Lakers bo tam mieszka i jest to największy rynek. Sportowo mógł wybrać lepsze drużyny ale nie jest Durantem i nie idzie na łatwiznę. Lakers aktualnie nie mają żadnych gwiazd poza Lebronem, jest tylko perspektywa sprowadzenia kogoś w lato i nie wiadomo czy coś z tego wyjdzie. Lebron sporo zaryzykował z Lakers a ty się wciąż czepiasz. Jesteś zwykłym hejterem i tyle.

      (16)
    • Array ( )

      Gdzie hejtuje LeBrona? Nie krytykuje jego decyzji jak również nie krytykuje decyzji Durant bo mieli do tego prawo. I u jednego i drugiego było to pójście na łatwiznę. Krytykuje jego fanbojów gadających wiecznie farmozony I tylko o nim.

      Podobną argumentację “po co miał się męczyć w Nets” możesz sparafrazowac dla Duranta “po co miałby się męczyć w OKC z Westbrookiem”. A dołączenie innego teamu (Boston, Spurs) zachwialoby tak samo równowaga ligi bo to Kevin Durant. Tu jest problem. I mam problem z Wami – jego fanami i ich argumentacja i spojrzeniem na ligę, A nie z LeBronem, który jest TOP 3 All Time

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Żeby się tylko znów jakaś melodrama nie zaczęła … wg mnie powinien odpuścić póki go pamiętamy jako świetnego gracza.
    Co do GSW to racja panie admin, takie akcje już nie jeden skład rozpiep***ly, nie tylko w NBA.
    Cleveland po prostu zaczyna iść na mistrza wschodu , a jak Kardashian mówił ze tak będzie to się wszyscy śmiali ?

    (14)
    • Array ( )

      I to doskonale pamiętamy, a jeśli się będzie rozmieniać na drobne to utkwi to w pamięci fanów przyćmiewając osiągnięcia z czasów prime, zwłaszcza ze te czasy skończył i tak bez większych klubowych osiągnięć

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Sorry, kiedyś byłem fanem Anthonego ale jak grał w Denver i to z Iversonem, ale każdy kolejny klub który go bierze zalicza doły, więc nie patrząc na teorie spiskowe , ale coś w tym jest . Trzeba wiedzieć kiedy skończyć a jak chce kasę, to kolega powyżej napisał dobrze, kierunek Chiny ?

    (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Szybki komentarz do GSW i lecimy z Melo.
    Green coś się chyba poprzestawialo. Może i jest uniwersalny robi dobra robotę w defensywie a i w ofensywie potrafi fenomenalnie podać ale mimo tego to nie on jest tam gwiazda! Trochę w tym Twojej winy drogi adminie bo zawsze pisałeś, że to Green jest tam liderem a wiadomo koszykarze NBA czytają GWBA i gość w to uwierzył. Wozi się w tej drużynie jak
    nie wiem kto? A prawdziwymi gwiazdami formatu All Star jest KD i SC i może chłopaki mają dość jego darcia mordy i czas gościa przywołać trochę do porządku a jeśli się nie da to DMC za Grenna w przyszłości.
    Co do Melo to naprawdę uważam, że może być przydatny na max 15 minut wchodzi z ławki i gra mega intensywnie chyba ten jego gruby zadek 15 minut wytrzyma? Musi już na stałe zaakceptować rolę rezerwowego, jeśli tego nie zrobi to faktycznie czas zakończyć karierę.
    Kobe w wieku 34 lat zdobywał na mecz 30 pkt i naprawdę był produktywny na koniec sezonu zerwał wiązadlo, powalczyl trochę z organizmem bo mial nadzieję że jeszcze dwa sezony pohasa ale szybko się zorientował, że to nie ma sensu (a rezerwowym nigdy być nie zamierzał za co mój szacunek) więc postanowił zakończyć karierę hehe w sposób objazdowego turne no ale każdy kończy jak uważa.
    Melo albo siadasz na ławę i 15 minut dajesz z siebie 120 % a jeśli nie potrafisz tego zrobić czas kończyć bo szkoda z tak dobrego grajka zrobić posmiewisko w ostatnich latach kariery.

    (13)
    • Array ( )

      Akurat z kobasem nie trafiłeś bo grał prawie do czterdziestki i do końca szarpał i forsował rzuty jakby był ciagle w prime Time, do tego robił to z chorej ambicji a melo raczej nie pokazuje od kilku sezonów zbyt wielkich ambicji, widać wielkie życie w bóg apple zrobiło swoje

      (1)
    • Array ( )

      gwiazdy gwiazdami, ale trzon GSW to system w oparciu o solidną defensywę i 2 (a od przyjścia KD) 3 strzelby. KD dodał mid range. Jednak Green jak i cały system mocno zakorzeniony był w obronie. Może też Green wylał niepotrzebnie frustracje odnośnie komentarzy mediów, plotek, że KD odchodzi – co lepiej między sobą rozwiązać bez kwasu. Ale widać jak GSW bez Greena czy Iggiego w obronie są ewidentnie słabsi z topowymi klubami, to Iggy pokrywał Hardena, Lebrona itd czy właśnie Green. Klay też jest solidny, ale nie uprzykrza tak życia w obronie i raczej w przepychanki nie wchodzi. Stąd ci gracze są potrzebni. po tylu latach razem i monotonii zwycięstw naturalne są spory, ale przejdzie i będzie dobrze (ps. nawet byki z obu runów 3peat – były inne – oprócz 2-3 zawodników). Nie kojarzę ilu zawodników się przewinęło przez Boston w ich złotej erze, Lakers też zmieniali personalia w latach 80tych. Oby GSW się utrzymało i do przodu

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Matka KD w ostatnio udzielonym wywiadzie ostatio nawet tez rzucila cos apropo LBJ + Durant za rok w LA, takze robi sie ciekawie. 😀

    (-3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Do wszystkich fanów Lebrona.
    Gdyby KD dołączył do Lakers to nie on poszedł by na łatwiznę a Lebron bo to Lebron bardziej by potrzebował KD niż odwrotnie!

    (-10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Sporo literówek Panowie, ale to nic! Dziękujemy za materiał z rana:) wydaje mi się ze NBA może być ustawione tak samo jak wiele innych sportów. Chodzi oczywiście o pojedyncze mecze. Nie wydaje mi się ze cavsi (1-11) bez swoich roleplayerow mogli rozbić zdrowy skład Charlotte. #keepitme7o i do Chin go! Myślałem początków, ze za te pieniądze lepiej jest mieć niż nie mieć. Jednak widać co się dzieje. Pozdro gwba!

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo jeszcze 2 lata temu notował 22.5 pkt na mecz i był niekwestionowanym all starem. Chcecie powiedzieć że to już koniec pączka… Szkoda, mimo wszystkich jego wad zawsze będę szanował gościa.
    Moim zdaniem Melo jest ofiarą obecnego stylu gry NBA – trzeba grać szybko, mnóstwo trójek z niedorzecznych pozycji, small ball, brak przypisanych pozycji, combo itp. itd… Melo to klasyczny niski skrzydłowy, lubi powolną koszykówkę, trochę poklepać gałe. 10-15 lat temu NBA pasowała Melonowi idealnie, obecnie on już nie pasuje do ligi.

    (38)
    • Array ( )

      Masz racje. Melo jest utalentowany ale niestety nie trafił na swoją erę w baskecie. >22 pkt / mecz nie odzwierciedla niestety jego skillsow. Co było z K-Lovem w Wolvsach? Ja tez szanuje Melo, będzie on kolejnym zawodnikiem, który niestety się „nie odpali”. Życzę mu serdecznie pierścienia lub hofa. Pozdro

      (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Zastanawiam się jak duży potencjał ma OKC jeżeli w poprzednim sezonie z Melo w pierwszej piątce skończyli na 4 miejscu w Western conf.

    (16)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    To na pewno Cousins rozsadza powoli ekipę od środka. Kroczek po kroczku, co jakiś czas szepcze do ucha to jednemu, to drugiemu. Skrupulatnie mąci im w głowach, atmosfera gęstnieje, coraz częściej zdarzają im się wyrównane końcówki. Co kilka meczy porażka, potem częściej i częściej aż w końcu… BUM!

    Pewnie ktoś mu zapłacił, za dołączenie do drużyny albo obiecał na przyszły sezon maksymalny kontrakt…

    (-2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Carmelo – taki zjazd zalicza od kilku lat. Tak od 2013 jego 22-28 pkt. na mecz nie przekłądało się zupełnie na sukcesy zespołu. Ot gwiazda słabej drużyny – z pustymi statmi. Trochę to smutne, jeśli przypomnimy sobie że na początku kariery debata On cz LBJ to najlepszy młody gracz ligi była na porządku dziennym. W czasie kiedy LBJ dominował z Miami, Carmelo wchodził w smutny rozdział nowojorski. Nie sprawdzałem dokładnie, ale pobieżne porównanie zaawansowanych statystyk pokazuje jak w ostatnich latach LBJ odjechał, a Anthony zjechał…Smutne to, podobnie jak było to smutne w przypadku Iversona – sporo paliwa w baku, ale nie tam leżał problem. Można iść drogą Kidda czy Manu którzy z wiekiem przemodelowali swoja grę z ultradynamicznego na ultra inteligentnego – praktycznie do końca dłuuugiej kariery był użytecznym graczem. Można iść drogą VC czy Dirka – powoli usuwając się w cień z roli pierwszej opcji na starego mistrza.

    (24)
    • Array ( )

      problemem jest, że melo nie będzie graczem ultrainteligentym który braki atletyzmu i dynamiki nadrobi doświadczeniem, warsztatem i przejmie role „mentora drużyny”

      On dalej myśli że jest gwiazdą, jedyne co widzi po złapaniu piłki to obręcz i forsuje dalekie dwójki, nie jest już nawet w połowie tak dynamiczny jak kiedyś. Zjada go ego i to, że z wiekiem nie „ewoluuje” swojej gry w innym kierunku tylko dalej próbuje grać jakby miał 20 pare lat

      (5)
    • Array ( )

      No tak, tylko w przypadku Miami porównaj sobie ich skład. LeBron miał z kim zwyciężać, trójkę all-starów i Raya Allena. Carmelo nigdy w NY takich graczy nie zapewniono. Nie twierdzę, że wygrałby dzięki temu mistrzostwo a dzisiaj zamiast o epizodzie Lebrona w Miami, wspominalibyśmy dynastię Melo z Knicks. Ale te dwie drużyny były po dwóch różnych stronach tabeli nie tylko z powodu wyższości LeBrona Jamesa nad Anthonym.

      (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    “zaliczył karierę na miarę Hall of Fame – już czas powiedzieć sobie DOŚĆ [Tracy McGrady]”

    Hahahahah. Smieszek.

    Melo, ktory nigdy nic nie osiagna poza reprezentacja, a ta w moim odczuciu sie nie liczy bo tam gra kolektyw tak mocny ze latwo wygrywaja. Melo ktory nigdy nie gral o mistrza. Melo ktory nabijal punkty w slabych zespolach bedac ich gwiazda i kotwica jednoczesnie?

    Melo w hall of fame? Nigdy.

    (0)
    • Array ( )

      Wygrał NCAA, zdobył kilka medali mistrzostw świata i olimpijskich będąc jedną z ważniejszych postaci w tych drużynach, zdobył 25k pkt w RS.

      To jest Hof, nie można na niego patrzyć przez pryzmat roku 2018 tylko całej kariery. Nie zdobył mistrzostwa jak wielu przed nim, ale też nigdy nie miał składu mistrzowskiego gdy był w prime. Życie, w NBA gra 30 drużyn, nie każdy zdobędzie mistrzostwo.

      (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Coś wątpię w te 15 winów z rzędu tak jak mówi Triple Double bo w natsoenym meczu grają z Warriors z Currym w składzie

    (4)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Kierwa… Jak ja bym chciał zobaczyć jeszcze jeden sezon w wykonaniu Chrisa Bosha. Tak jakoś teraz o tym zacząłem myśleć.

    (11)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze jedno zdanie o Melo – czytam sobie wszystkie komentarze i stwierdzam – jego największym przekleństwem jest i było porównywanie do LBJ. W takim porównaniu prawie nikt nie ma szans.

    (10)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @Bla – nie do końca o to mi chodziło. Zobacz jakie mieli zaawansowane statystyki – LBJ w silnym Miami, gdzie musiał dogadać się z 3 All Starami, a Melo był Królem NY – mógł grac jak RW – dominując wszystkie staty, kręcąc niebotyczny usage rate itp. U Melo przy US rzędu 35 (chyba swego czasu najwyższy w lidze) pozostałe zaawansowane statystyki były o rzędy wielkości mniejsze niż analogiczne wskaźniki LBJ.
    To w pewnym sensie pokazuje w którym kierunku poszła jego kariera i dlaczego LBJ grał w 8 finałach, a Melo w żadnym.
    To tym bardziej przypomina mi historię Iversona. Jak AI trafił na Larrego Browna i przekonał się do jego filozofii – mieliśmy MVP i finał dla Philly. Jak tylko AI i Brown się przestali dogadywać, cała filozofia otoczenia AI wybitnymi role-playersami pracującymi na lidera wzięła w łeb – kończąc sukcesy w karierze Allena a w rezultacie całą jego karierę, pomimo że jeszcze przez parę lat rzucał ponad 25 ppg./mecz. Te punkty były “puste” bo za sobą nie niosły sukcesu zespołu.
    W mojej ocenie co najmniej od 2013 Melo jest na takim własnie etapie kariery. Zaawansowane statystyki w pewnym sensie to obrazują. Podobnie jak wyniki jego drużyn. Smutne.

    (6)
    • Array ( )

      No tak a mi chodziło o osiągnięcia typowo drużynowe.

      Jeśli chodzi o takie statystyki to wynikają one z wszechstronności Jamesa. Carmelo był zawsze praktycznie jedno wymiarowy. Jedyny jego duży atut to celne oko. Przez wiele lat był jednym z najlepszych snajperów w lidze ale nic poza tym. James, jakbym go nie znosił, ma wiele zalet, wiele potrafi czy to w obronie czy w ataku i przez to o wiele więcej daje drużynie, nie tylko punkty.

      (2)
    • Array ( )

      W zasadzie nie da się ukryć ze melo sam taka ścieżkę kariery wybrał, wolał maksa w średniakach kniks, klauzule no trade i dostatnie życie celebryty w blasku fleszy Nowego Yorku od rywalizacji na najwyższym sportowym poziomie. To droga która sam sobie wybrał i dlatego sam sobie jest winien braku pierścienia

      (4)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Wychodzi na to że Carmelo jest graczem który musi oddawać połowę rzutów drużyny aly coś znaczyć. Sprowadzenue go do roli zadaniowca, strzelca typ złap i rzuć nie zdaje egzaminu. Wszyscy pamiętamy jego świetną grę ofensywną w NY. Pamiętacie jak zastanawialiśmy się czy podpisze ten megalukratywny /na tamte czasy/ kontrakt… niestety podpisał i został ”królem szamba” tzn. Knicksów. I co najważniejsze chyba mu to odpowiadało… być samcem alfa w słabowitej sportowo a potężnej marketingowo organizacji… Szkoda…
    Co do wróżenia z fusów to najbardziej zabójczą bronią byłby p&r Curry Lebron….

    (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Granie to chyba za mocne słowo. Jak na razie wyszedł w “aż” dwóch meczach, w jednym na 8 minut w drugim na 3

      (3)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda mi go ,nigdy fanem nie byłem ale tak go zgnoić jak wielu tutaj? Rok temu Cavs i wielu fachowców chciało oddać za niego Lova i nie tylko.

    (1)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo to bismesmen i on stwierdził że za miniminium moze zagrać dla innej drużyny. Dziwi fakt że razem z CP3 wspolna grę określali jako marzenie które nawet 2 miesięcy nie przetrwało. Moim zdaniem zobaczymy jeszcze gdzieś Melo

    (6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Po co? Szkoda czasu i sił. Melo is over.
      Jedyna robota do jakiej się nadaje to bycie balastem dla Rokiets. I to jest dobre!
      🙂

      (0)
    • Array ( )

      mozliwe, że to by się udało. head coach Popovich lubi dopracowane set plays, grę na połowie, ceni dobre rzuty,więc możliwe że u niego Anthony czułby się nieźle.

      w istocie, np w ub sezonie Anthony’ego nie dało się wykorzystać w strategii zespołowej, głównie dlatego,ze Russell Westbrook, gracz dominujący piłkę i sposób ofensywnej gry Thunder, niespecjalnie był zainteresowany
      podnoszeniem poziomu gry kolegów. Anthony mógł być dobrym Fit dla Thunder, ale drużyna musiałaby się inaczej poskładac niż to miało miejsce.

      w Rockets Anthony trafił do zespołu, który właśnie zaliczył świetny regular season i 7-meczową serię w Western Conference i wielu uważa, ze był o kontuzję Chrisa Paula od mistrzostwa NBA [ofk, wciąz trzeba pamiętać, ze Warriors mieli nieczynnego Iguodalę, ale w sytuacji zastanej – to kontuzja Paula wpłynęła w jakiś sposób na wynik serii, więc już nigdy nie pozbędziemy się gdybania, co by się mogło stać, gdyby nie wypadł z gry]

      do Rockets więc nie pasował, także stylem gry, ale głównie , wg mnie, faktem że przyszedł z zewnątrz do zespołu już ułożonego, w którym każdy zna swoje miejsce i istnieje jakaś hierarchia.

      w NBA Fit jest wszystkim, wybitni liderzy bez Fit niczego sami nie dokonają, a gracze dobrzy, średni i przeciętni [w hierarchii NBA oczywiście, bo pojedynczo jest to 500 najlepszych zawodników na świecie] tak się będą rozwijać, tyle dostaawać minut i szans, o ile będą pasować do konkretnych układanek.

      Anthony już nie jest liderem do którego się Fit dopasowuje, ale Fitem służącym do wpasowywania w układanki.

      Thunder i Rockets to nie były układanki, w których przewidziano miejsce dla niego, on nie pasował do nich, oni do niego, tak bywa.

      NBA jednak nie kończy się na tych dwóch zespołach.

      Inna rzecz, ze z jakichś powodów Anthony już nie aspiruje do pozycji lidera drużyny, pierwszej opcji ofensywnej, głównego scorera itp. po prostu, jest już past prime jak chodzi o swój atletyzm.

      mindset 1 opcji schodzi z eks-znakomitych strzelców bardzo wolno, możliwe, że z Anthony’ego nigdy nie zejdzie, a to jeden z główncyh warunków dobrego funkcjonowania w układance, do której ewentualnie by pasował. W Thundeer i Rockets próbował taką rolę przyjąć, co nie wróży źle dla niego

      problem jest też taki, że zawodnik, który do tej pory w miarę efektywnie funkcjonował jako volume scorer, zwolniony z wielu zadać defensywnych, musi dojrzeć i nauczyć się być efektywnym w low volume posiadań piłki i rzutów oraz z podwyższoną rangą zadań w zespołowej obronie. To już nie tylko kwestia mentalności, ale po prostu przestawienia na zupełnie inny sposób gry niż do tej pory. Gracz mozę bardzo chcieć, pracować nad tym, ale moze się nie udać. tak naprawdę, łatwiej w NBA jest zdobyć 30 pts na 30 rzutach niż 13 na 7, zwłaszcza gros rzutów oddając z obwodu. No i sposób gry jest istotny : Carmelo lubił wchodzić w rytm swojej ofensywy za pomocą własnych akcji : mid post, jab step jumpers/drives etc. Teraz musi być efektywny jako spot up shooter, on to potrafi robić, ale zespół musi mu pomóc, a trenerzy musza być pewni, że chcą to grać i zaufać mu. Nie zawsze to działa, zwłaszcza w zespołach a’la Rockets z powodów ww.

      w sumie, wysyłka Anthony do Chin jest propozycją przedwczesną, z pkt widzenia sportowego,bo z finansowego zapewne wyjątkowo atrakcyjną. jeden-dwa dobre sezony w odpowiednim ustawieniu jeszcze ma w zapasie, jesli tylko sprawy pójdą w dobrym kierunku.

      do Chin zawsze zdązy, nawet jako 40-latek będzie dla tamtej ligi “towarem” bardzo chodliwym.

      (4)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Mecz Cavs ustawiony jak nic. Tak się wygrywa miliony. Jedna z bardziej stabilnych ekip przegrywa ze zlepkiem rzemieślników koszykówki. Ja rozumiem grę na ambicji ale bez jaj.

    (-2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    A to 254-47 Kerra w GSW to aby na pewno prawda?
    On ich już chyba przynajmniej 4 lata trenuje i to wychodziłoby wtedy mniej więcej po 12 porażek na sezon a to nawet dla GSW trochę za mało 🙂
    No chyba że chodzi o mecze ze Stefanem w składzie ale z tekstu to nie wynika…

    (2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Cóż…
    -Charlot vs Cavs bye bye moje hajsy !
    -Houston przebudzenie mocy (zaczyna się dziać coś w obronie ?!)
    -koniec GSW po tym sezonie i to nie przez kłótnie (ale o Durant + LBJ zapomnijcie)
    -Carmelo niedługo transfer, pogra do końca sezonu po 12 min/mecz, za rok będzie chciał weterana u jakiegoś pretendenta, ale niestety faktycznie czas na 50 pkt w lidze Chińskiej.

    (1)

Skomentuj Bqrtek Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu