fbpx

Charles Barkley: big fat white lies

20

Po minionym sezonie i bilansie 73-9 Charles Barkley dalej nie wierzy w Wojowników. Oto co powiedział na antenie Inside the NBA Erniemu Johnsonowi:

Słuchaj, gwarantuję ci, że Warriors nie obronią w tym roku mistrzostwa. Jeśli to zrobią, padnę na kolana i im pogratuluję. Pozwólcie, że wam coś powiem. Bez względu na to, co gadacie, Warriors nie grali z ani jedną zdrową drużyną rok temu w playoffs.

~

No cóż, słowo się rzekło…

[vsw id=”52IsrNLhdZI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Trzeba mu jednak oddać, że trafnie przewidział wynik spotkania z Grizzlies przed ostatnią kolejką. Zapytany o to, czy Warriors poprawią bilans Bulls, odparł:

A z kim grają? Z Memphis… O stary, jedyna dobra rzecz w Memphis to Beale Street.

~

#obiecanki cacanki

Trener North Dakota State, Saul Phillips, po odpadnięciu jego drużyny w trzeciej rundzie turnieju NCAA, uronił kilka łez na konferencji. Później gorzko zażartował, że Barkley go za to wyśmieje. Charles obiecał, że tego nie zrobi. Co było potem na antenie?

Nie sądzę, żeby płakał przez to, że przegrali, tylko dlatego, że musi wracać do Północnej Dakoty… [Barkley]

~

[vsw id=”MEtbBW8iJo8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

#O Knicks i Bucks

Na początku tego sezonu Barkley prawił, że New York Knicks, pod wodzą Phila Jacksona awansują do playoffs. Skończyło się bilansem 32-50. Co do Milwaukee, zdaniem Charlesa mieli być oni w tym sezonie rewelacją ligi i czarnym koniem rozgrywek, drużyną, która zaliczy największy wzrost formy. Miało być pięknie, jak nigdy, a wyszło jak zawsze. Z szóstego miejsca Eastern Conference, Bucks zjechali na dwunaste. Ale przynajmniej od Knicks byli lepsi…

[vsw id=”c10zHs2_xJ0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

#O przejściu na dietę

Po tym jak Lakers rozpoczęli sezon 2014-2015 od pięciu porażek z rzędu, Barkley obiecał, że nie będzie nic jeść do ich pierwszego zwycięstwa. Na szczęście Jeziorowcy wygrali w następnej kolejce z Charlotte, ale i tak nie sądzę, żeby wytrzymał… A Wy?

#O Reggie Millerze

To chyba najgorszy telewizyjny analityk NBA…

~

No cóż, z taką konkurencją jak Barkley nie jest łatwo wywalczyć taki tytuł 😉

~

Oczywiście, wiadomo, że takie persony jak Barkley czy Shaq mają do spełnienia w studio konkretną funkcję i nie dostali tej roboty dlatego, że tryskają intelektem. Ale czasem, może tylko czasem, mogliby chociaż udawać, że nie robią tego dla jaj. A jakie są Wasze ulubione teksty Grubego? I kto jest Waszym analitykiem numer jeden w sprawach NBA (może ktoś z komentujących tę stronkę, hehe?

[BLC]

1 2

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lubie Barkleya jako komentatora, czepiacie się jakiś wycinków, że coś palnął a to stanowi niewielki procent jego wypowiedzi. Większe pierdoły i wazelinę wali Kenny Smith.

    (12)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Rola Barkleya jest bawic widownie. Moim zdaniem lubi byc kontrowersyjny i wypowiadac teorie, z ktorymi nikt sie nie zgadza. Robi to dla przyjemnosci i zabawy. Dodaje wiele kolorytu do tego programu i fajnie sie go oglada. To chyba jest najwazniejsze. A opinie o statystykach i “ruchu analitycznym” ma podobne do Wielmoznego Pana P, takze nie ma co sie nasmiewac za bardzo, tylko przyjac to jako komedie i dobrze sie bawic 🙂

    (25)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    najlepsi są zdecydowanie “the starters”.Barkley, Shaq, Kenny i Ernie w sumie też ujdą. Prawdziwa żenua to “first take” Steve A. Adams, i Skip Baylees. Może i dobrze prawią, ale froma i sposób wysławiania się jest dla mnie nie do przyjęcia.

    (4)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Dziekuje za slowa uznania. Lubie Barkleya takze porownania z nim sa dla mnie komplementem. Na pewno wspolna nasza cecha jest to, ze lubi stac w opozycji do wiekszosci 🙂

    (27)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    “Bez względu na to, co gadacie, Warriors nie grali z ani jedną zdrową drużyną rok temu w playoffs.”

    przeciez ma racje:D

    (8)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Z komentatorów lubię Jeffa Van Gundy. Jakoś pasuje mi jego barwa głosu i to co mówi.

    Na GWB to nie wiem, chyba ja. He, he..

    @Mj
    Curry mówił, że się zdziwi jeśli nie zagra.

    (5)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Coś słyszałem, że Kobe dostał/ma dostać ofertę od TNT. Na pewno miałby inne podejście jak właśnie Barkley czy Shaq dlatego praca z nimi chyba to jednak nie jest dobry pomysł. Choć chciałbym zobaczyć Kobiego w takiej roli. Widzę ma dużą na temat basketu i potrafi się umiejętnie wypowiedzieć na temat wielu rzeczy.

    (10)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    z tym Milwaukee to chyba wielu wiązało wielkie nadzieje więc w sumie tu sam bym mu przyznał racje…

    ogólnie czepianie się…gdyby wytykać Wam droga redakcjo ilość błędnych przepowiedni to byłaby lista dużo dłuższa aniżeli Charlesa ;]

    (8)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    “Lemme tell you something Kijeny” caly Barkley.
    Moim ulubionym moze nie analitykiem ale komentatorem jest Hubie Brown. Zawsze gada z sensem. Teraz komentuje San Antonio vs Memphis.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu13,
    Dowaliłeś się teraz do Wielmożnego, bo zmiażdżył Cię kilkakrotnie argumentacją, a swoją drogą jest jednym z lepiej tu komentujących, dałbyś sobie spokój już z tym “hejtem”, bo to naprawdę słabe.

    Twoja “argumentacja” to jest gadanie w tak słabym stylu, że pożal się gdzie indziej, bo to nie jest koszykarski pudelek. wypisywanie bzdur w stylu “czarna dziura” jest na poziomie gimbazy, ale tu anonimowo możesz spamić. Idąc Twoim tokiem rozumowania mógłbym napisać, że “LeBron jest słaby, bo z nim w drużynie są większe szanse na przegranie, aniżeli wygranie wielkiego finału”. Bzdury .

    (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @leszczu13

    Barkley przez 15 lat grał zawodowo w koszykówkę, był jednym z najinteligentnieszych graczy w NBA, został wybrany do Dream Team, ma na swoim koncie MVP [w sezonie, w którym Jordan był w życiowej formie], poprowadził swój zespół do Big Finals i stoczył tam zaciętą bitwę z all time Bulls.

    stąd zapewne biorą się jego opinie o statystykach. ktoś kto zna boisko od środka, a nie z perspektywy nosa przylepionego do szyby ma większe zaufanie do swojego doświadczenia, wiedzy o grze niż ktoś, kto jedynie zlicza cyferki i przeprowadza obliczenia.

    równie dobrze możesz się śmiać z pilota myśliwca, który zaliczył setkę lotów bojowych, że naśmiewa się z tych, którzy wychwalają zalety symulatora. doświadczenie zdobyte w boju jest zawsze nieporównanie cenniejsze i najważniejsze. dlatego byli gracze NBA są analitykami koszykarskimi w Ameryce. A i wśród trenerów trudno znaleźć takich, którzy nigdy w kosza nie grali. Nawet niekoniecznie w NBA, ale w jakiejś lidze, zorganizowanym baskecie.

    za to analitycy od cyferek zapewne takich doświadczeń nie mają. trudno by Barkley traktował ich serio.

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @kjena

    nie powstrzymuj Leszcza13, to nic nie da.

    on musi kogoś hejtować, najlepiej gwiazdę światowego formatu – Kobe się wycofał, więc zostałem mu już tylko ja ;]

    a serio – Chuck jest dowcipnisiem, ale akurat jego opinia o zeszłorocznym tytule mistrzowskim Warriros jest więcej niż zasadna. wg mnie, jest absolutnie prawdziwa. Warriors pokonali zdziesiątkowanyc kontuzjami Cavaliers, a i z tym mieli przez dłuższy czas problemy, a wcześniej Memphis, które ze zdfrowym backcourt miało przewagę. co by było gdyby Conley grał w g1, a Allen nie odpadł w drugiej części serii ? sugestia, że Grizzlies mogli tę serię wygrać jest absolutnie wiarygodna.

    tak więc, dobrze mówi i słusznie mówi. Nie odbierając Warriors klasy i zasług – mieli też mnóstwo szczęścia.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu