fbpx

Triple-double Hardena, 4 przegrana mistrzów, chowamy klocki, pora na playoffs!

76

Detroit Pistons 109 Orlando Magic 113

Magikom dużo bardziej opłacało się przegrać ostatni mecz, ale powiedz to zawodnikom, którzy postanowili uraczyć kibiców zwycięstwem na koniec sezonu. 32 punkty i 12 zbiórek Aarona Gordona. Naprawdę myślicie, że ten skoczny 21-latek ma papiery na franchise-playera?

Toronto Raptors 98 Cleveland Cavaliers 83

DeMar DeRozan, Serge Ibaka, LeBron James, Kyrie Irving i Kevin Love nie wystąpili. Spotkanie nie miało żadnego znaczenia dla układu tabeli, a trenerzy postanowili nie odkrywać żadnych kart przed wielce prawdopodobnym starciem obu ekip w II rundzie playoffs. Pierwsza trójka w karierze Jonasa Valanciunasa, yeah!

Uwaga, wiemy już kogo mistrzowie ściągnęli do składu w miejsce zwolnionego wczoraj Larry’ego Sandersa. Chodzi o 221 centymetrowego Edy Tavaresa, którzy zaliczył dziś 10 zbiórek i 6 bloków!

Milwaukee Bucks 94 Boston Celtics 112

Bucks poddali mecz, dali wolne całej pierwszej piątce więc Celtowie objęli pole position w tabeli EAST, choć nie bez walki! 25-36 w pierwszej kwarcie i trzeba było spiąć pośladki, żeby formalnościom stało się zadość. Trzeba przyznać, rezerwowi Bostonu trzymają poziom i to nie tylko w tym meczu, ale przez cały sezon.

Philadelphia 76ers 113 New York Knicks 114

Tutaj również, obu zespołom bardziej opłacało się przegrać by przesunąć w górę loterii draftu i zwiększyć prawdopodobieństwo załapania do pierwszej trójki. No ale duma nowojorska przeważyła. Carmelo Anthony 17 punktów w 23 minuty, gratulujemy wytrwałości i profesjonalizmu. W sumie fajna końcówka choć nazwiska nieznane, zwłaszcza niedzielnym kibicom ligi.

Washington Wizards 102 Miami Heat 110

South Beach lecieli mecz równolegle do Chicago i Indiany. Wiedzieli, że muszą liczyć na potknięcie rywali, ale przynajmniej swoją część wykonali. Na placu nie zobaczyliśmy Johna Walla, Bradleya Beala oraz Markieffa Morrisa, ale to wcale nie oznaczało spaceru po plaży dla miejscowych. Brandon Jennings pokazał taki głód gry, że skończył zawody na skuteczności 1/9. Na szczęście wsparł go Trey Burke, autor 27 punktów z czego 5/7 zza łuku. Wizards nieoczekiwanie postawili opór, Marcin Gortat odgryzał się Whiteside’owi zdobywając 16 punktów na skuteczności 8/9 z gry, miał do tego 5 frytek zebranych w czasie 25 minut.

W obozie zwycięskim klasycznie: Goran Dragic motoryką i sprytem 28 punktów, 5 asyst, 11/21 z gry, Whiteside dominujący pod koszem 24 punkty, 18 zbiórek oraz poprawnie zorganizowani, grający na dużej intensywności koledzy. Jak myślicie, wystarczyło by przebojem wejść do ósemki?

Brooklyn Nets 73 Chicago Bulls 112

Goście wycofali niemal cały skład, nie mieli ataku ani obrony i przykro było patrzeć jak zdobywają 32 punkty w I połowie. Bulls nieszczególnie się spocili, dla kontrastu, musieli wygrać by awansować do ósemki więc wystąpił cały skład, z czego najwięcej szkód narobił Jimmy Butler: 25 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty, 4 przechwyty, 2 bloki.

Dallas Mavericks 100 Memphis Grizzlies 93

Mówią Wam coś nazwiska: Brussino, Uthoff albo Hammons. Mi też nie, ale właśnie wygrali dla Dallas mecz. Gratulujemy i zapraszamy w listopadzie. Memphis szykuje się do serii z San Antonio, a jakże. Trzon zespołu spędził na parkiecie 20 minut, ale drugą połowę całkowicie odpuścili. Jak mówię, nie lubię ostatków wydaniu NBA.

Minnesota Timberwolves 118 Houston Rockets 123

– Trenerze zmiana.
– Jaka [xxx] zmiana?! Odpoczniesz sobie po sezonie więc [xxx]!

Tom Thibodeau cisnął do końca. Ma farta, że nie posypali mu się KAT z Wigginsem, których tarmosił po 40 minut w każdym meczu, a i tak niewiele to dało. Miał być defense na miarę Bostonu 2008, a wyszedł z tego chaos i degrengolada. Talent młodzieży jest niezaprzeczalny, ale do ułożenia spraw w Minnesocie jest równie daleko co rok temu. Sytuację skomplikowała kontuzja Zacha LaVine, a może to tylko wymówka. Kriss Dunn miał być kozakiem, póki co jego pewność siebie została postrzelona i leży na oddziale intensywnej terapii. Może ten ostatni mecz trochę poprawi mu humor: 10 punktów, 16 asyst w czasie 32 minut.

Pistolety rakiety kończą sezon w najmocniejszym ustawieniu, coś się ostatnio rozregulowało więc Mike D’Antoni postanowił, że będzie to przetarcie przed playoffs. W efekcie triple-double zaliczył James Harden (27/12/10) a cały zespół nawkładał wilkom 19 śrutowych trójek w futro.

Aha, Harden został pierwszym graczem w dziejach, który zaliczył w sezonie 2000 punktów, 900 asyst i 600 zbiórek. Pobił też rekord wszech czasów, bowiem z jego punktów i asyst Rockets zaliczyli w tej kampanii 4554 oczka!

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

76 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    “Pobił też rekord wszech czasów, bowiem z jego punktów i asyst Rockets zaliczyli w tej kampanii 4554 oczka!”

    jednego punktu mu zabrakło do pobicia tego rekordu

    (38)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym przypomnieć – ponieważ jest już po sezonie – że MVP w tym roku dostanie Russell Westbrook. Pozdrawiam wszystkich kibiców NBA.

    (20)
    • Array ( )

      Poryczy się i na forum już się nie pojawi bo nie będzie miał odwagi odszczekać swoich słów 🙂

      (-2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Chciałbym przypomniec – ponieważ jest już po sezonie – że MVP w tym roku NIE DOSTANIE Russell Westbrook, ponieważ jest egoistą a to że pobił rekord nie znaczy że ma dostac statuetke. Pozdrawiam wszystkich kibiców NBA którzy widzieli jak RW nabijał te asysty zbiórki i punkty i oglądali mecze a nie highlighty na youtubie.

      (3)
    • Array ( )

      Serio musisz te swoje spekulacje klepac podkazdym artykulem ? Jak nie to publicznie wszamasz koze z nosa.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      JC Williams
      Jeżeli zdobędzie to zdobędzie. Się spuszczacie nad tym MVP jakby cokolwiek znaczyło. Jak nie wierzycie to zapytajcie Stefana znad zatoki, albo króla z Ohio. Liczy się tylko mistrzostwo i prawdziwe chłopy to wiedzą. Co do całej otoczki tejże nagrody. To zaproszenie Oscara Robertsona, który krzyczy MVP to cios poniżej pasa. Tak samo jak lansowanie przez Amerykanów linijki 2000 pkt, 900 asyst i 600 zbiórek Hardena, przy tym jak Westbrook zdobył 2558 pkt, 840 asyst i 864 zbiórek. Świat jest dziwny.

      (21)
    • Array ( )

      Po co jest forum powiedzcie mi? Nie czasem po to żeby wyrażać swoje opinie? Jak chcecie szczekać, to wsadźcie łeb do budy i szczekajcie, jak chcecie xxx własne kozy, to xxx Boli Was xxx po prostu, bo prawdopodobieństwo tego MVP rosło w ostatnich tygodniach z meczu na mecz. Argumenty się Wam skończyły? Gość pisze o tym MVP już jakiś czas i tyle. A argumentów akurat mu przybywało a Wam ubywało. Życie.

      (-1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda ekipy z South Beach, ale mimo wszystko, kielich w dlon za wspanialy sezon Miami! Teraz zatrzymac Johnsona, Waitersa i reszte, wzmonic sklad sensownymi transferami i przetrenowac wakacje.

    (55)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Kielich to za mało. W tym roku kibicowałem Miami i widziałem najwięcej ich spotkań. Załużyli na Playoffs jak mało kto. Powiem nawet więcej, w obecnej dyspozycji mogliby pokonać każdego na wschodzie. Teraz chyba rozumiem do czego dąży brylantowy Pat. Tak jak nie popierałem jego metod i twardej żelaznej dyscypliny tak teraz chyba rozumiem. Tegoroczni gracze z Miami to prawdziwi wojownicy. Gryzą każdy kawałek parkietu i jest u nich ogromny team spirit. Mam wrażenie że Dragic ma swoją rolę, taką jaką pełnił w Suns i się w niej świetnie odnajduje. Ligowy weterani Johnson, który widać jakim jest mentorem dla chłopaków (szczególnie dla Tyler Johnsona) i też się odnajduje w tej roli. Mam wrażenie że atmosfera w szatni wpływa na jego świetną grę. Hassan na centrze który nawet z kontuzją palców biega w usztywniaczu po parkiecie. Cały zaciąg no namów z D-League który wskoczył na taki poziom, że nie do pomyślenia po prostu. Najgorsze jest tylko to, że nie ujrzymy ich już w tym sezonie.

      (14)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z cyklu co autor miał na myśli : ” Marcin Gortat odgryzał się Whiteside’owi zdobywając (…)” a po chwili że Whiteside dominuje pod koszem ?
    Utah@LAC w sobotę.

    (11)
    • Array ( )

      grx
      Boston też sprawdził Sandera i podali do opinii publicznej, że Sanders nie zostanie podpisany bo nie byli zadowoleni z wyników.
      Cavs jednak byli bardzo zdesperowani. Mogli sami najpierw go sprawdzić przed podpisaniem.

      (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylko mi drabinka playoff’s wydaje się nadzwyczaj ciekawa w tym roku?
    Mam nadzieję, że obejdzie się bez sweepów 4-0 😉

    (38)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Zauważyliście że Paul George nadaje się na pierwszą opcje? Ale dopiero po 1/3 sezonu, nie wiem czy to tendencja czy brak formy na starcie ale słabo wchodziło w ten sezon, jasne były przebłyski ale patrząc na jego zapowiedzi a aktualną pozycję drużyny to wnioski same się nasuwają 🙂

    Pytanie, podejrzewam że Boston i Waszyngton to para drugiej rundy na wschodzie, jak oceniacie serię? Czy buldogi z Thomasem jako 1 opcją dadzą radę obwodowi Wizz? Podejrzewam zamknięcie serii w 6-7 meczach (sercem) dla Waszyngtonu! Z drugiej strony TOR-CAVS to będzie mega batalia więc przy na prawdę dobrych wiatrach Wizards mogą wejsc5do finału 🙂

    (13)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Heat moim zdaniem jak nikt inny zasłużyli sobie na PO. Z bilansu 11-30 (Z tego co kojarzę? :D) zrobić taki rezultat i mieć takiego pecha… Z jednej strony mnie nie obchodzą, bo jestem fanem bullsów i powinienem się cieszyć, ale na prawdę szkoda ich poświęcenia :/ Z takimi brakami w kadrze… Zipser wykręcił ładne liczby, elegancka skuteczność zza łuku i chyba najlepszy dorobek w tym sezone, ale i tak jakoś mi nie pasuje w Windy City. Po za tym taki wynik, gdzie w większości rzutów miał czystą pozycję to musiał trafiać. Czy Bullsi mają szanse z Celtics? Na pewno powalczą, ale Celtics grają lepszy basket – trzymam kciuki za Miroticia żeby się odblokował 🙂

    (11)
    • Array ( )

      Szkoda, że z tych kalkulacji trafią na silniejszą Indianę z PG, Turnerem i Teague niż na przepełnione gwiazdkami Chicago, które nie potrafi grać swoim Big 3 🙂

      (17)
    • Array ( )

      Cavs sa 0-4 z bulls zdaje się, Pacers z Tigiem z podkrecona kostka. Zreszta, pacers to według mnie najslabszy zespol w PO. Wliczyc w koszty 30+ pkt PG i sweep sie szykuje z cavs.

      (-1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Co z tego, że są 0-4. W PO cavs zrobiłoby 4-0 z Bulls. Kto tam może zagrozić?? Butler i Wade. Na LeBrona nie ma stopera, tak samo jak na Irvinga. Butler mógłby uprzykrzyć życie LeBronowi, ale nieznacznie. Za to Irvinga ofensywnie nikt nie zatrzyma. Chyba ludzie na prawdę zapominają, że sezon zasadniczy różni się całkowicie od PO. GSW jest idealnym tego przykładem, gdzie w RS, Curry robił 400 trójek, a w PO kiedy gra zaczęła być bardziej fizyczna, nagle zniknął. LeBron gra już ponad 10 lat i serio nadal ktoś uważa, że takie Chicago Bulls w jeszcze słabszym składzie niż 3-4 lata temu, może zagrozić Cavs? NBA śledzę od 2009 roku i wiele razy mnie zaskoczyła, ale w 1 kwestii nigdy. To, że LeBron w PO jest moim zdaniem drugim najbardziej dominującym graczem w całej historii NBA. Wiadomo, kto jest pierwszy 🙂

      (5)
    • Array ( )

      HEAT LIFER – zgodzę się co do tego, ze byłoby 4-0. Nie zgodzę się, że Curry ginie w PO. W finałach mu nie szło, ale przypominam np. Dogrywke w Portland lub nawet potyczke z OKC

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @HeatLifer
      To prawda Lebron jest dominatorem lecz czy od 2009r. widziałeś tak słaba końcówkę sezonu w wykonaniu jego drużyny ? Co do Currego w finałach to on nie doszedł do siebie po ten kontuzji. Był cieniem samego siebie.

      (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    11-30 na 41-40 jesli mnie pamiec nie myli. Mialo byc tankowanie a tu walka do samego konca szkoda ze zakonczona na 9 miejscu ale i tak brawa dla panow z Miami i samego trenra 😀

    (14)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Spójrz na to z drugiej strony. Kto przed sezonem przypuszczał, że Celtics skończą na 1 miejscu? Ile meczów według Ciebie było przekalkulowanych? Dwa ostatnie? Trzy? Boston daje z siebie wszystko przez cały sezon. Bez all starów, bez wymian przy meczu gwiazd.

      (16)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    dzizasss… IND-CAV … Lance na Jamesa … się będzie działo.
    po cichu liczę na BUKCS… ,
    ogólnie pary na wschodzie ciekawsze się wydają. Gortart z szansą na finał konfernecji.
    RW przeciw Hardenowi .. pojedynek o MVP jak nic 🙂

    to tak na szybko.

    (5)
    • Array ( )

      Czyli wzmacniają defensywę. Niedlugo postawią taki mur, ze nie dopuszczą przeciwnikow do zdobywania 80+ punktów. Osobiście strasznie mi sie podoba to podejście, jako gówniarz nie rozumiałem teorii ze wygrywa sie obroną, obecnie mam 33 lata i niczego przyjemniej mi sie nie oglada niż kiedy Grizzlies stopują GSW 🙂

      (-1)
    • Array ( )

      Z tym stopowaniem z meczu na mecz coraz gorzej było. Tym bardziej, że w obronie GSW jest drużyna lepsza. Ale tak, wiem – 33 lata więc nie wypada się jarać tym czym się jaraja wszyscy

      (1)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Parę wniosków z minionego sezonu;

    Cavs najdroższa drużyna w lidze, jest zdecydowanie przepłacona. LBJ i tak ich pociągnie. Ciekawe jak daleko. Cały zespół przy Lebronie wygląda biernie. LBJ musi punktować, asysty i uruchomienie zawodników musi zejsc na drugi plan. Na tym etapie rozgrywek każdy sam musi się uruchomić. Mam nadzieję, że dźwigną się w playoffs, bo formy to oni napewno nie mają.

    GSW są mocniejsi niż rok temu. Mimo, iż bilans tego nie pokazuje, Warriors wyciągnęli wnioski z pogoni za rekordem i szczęśliwą koszykówką. Jeśli Curry mówi, że musimy bronić w playoffs i skupić się na strategii, to znaczy, że zrobili wielki progres i to czyni ich liderem do mistrzostwa. Do tego dołożyli Duranta, który wracając po kontuzji rozmontował dziś defensywę Lakers. Wiem Lakers, ale mimo wszystko nasuwa się pytanie JAKA KONTUZJA? Jeśli ktoś na zachodzie wyeliminuje Warriors ten zdobędzie mistrzostwo. Osobiście nie wierzę, że GSW przegra. Zbyt mocni, zbyt doświadczeni.

    Lakers mój ulubiony zespół, który regularnie potęguje moją nerwicę. Życzę im z całego serca wielkiej porażki w loterii Draftu. Tylko to uruchomi prawdziwy progres i pozbawi ich „wyjścia ewakuacyjnego”. Jak nie masz planu B i C, zrobisz wszystko aby wyszedł plan A.. „Na świecie jest wiele utalentowanych ludzi, 99% z nich i tak się zmarnuje i nie wykorzysta potencjału”- Steve Jobs. Mam nadzieje, że ta utalentowana młodzież Lakers będzie tym 1 %. Trzeba wierzyć, choć bardzo ciężko. Muszą określić lidera prawdziwego kapitana, bo statek płynie we wszystkie strony, zmierzając do nikąd.

    Heat!!! Prawdziwy hit sezonu. Nastąpiło przebudzenie mocy, szkoda że tydzień za późno. Niestety nie wskoczyli do ósemki, ale wielkie dzięki za walkę. Będąc fanem Lakers marzę o takim zaangażowaniu dla mojego zespołu. Gdzieś za kurtyną wielki progres zaliczył James Johnson. Brawo tak trzymać. Za rok będzie lepiej.

    OKC miało bić się o 8 miejsce, tymczasem przez głupie błędy spadli na miejsce 6. Bez problemu awansując do playoffs. Westbrook stworzył historię, którą będziemy opowiadać naszym dzieciom. Coś fantastycznego. Najbardziej emocjonujący zespół tego sezonu.

    HOU wielki progres. Broda został prawdziwym liderem. Zespół się poukładał. Na ławce dwóch faworytów do SIX MAN OF THE YEAR. Jeśli zespół uzyska dobrą skuteczność, to możemy mieć czarnego konia.

    Spurs jak to Spurs. Tracą tylko tyle energii, ile trzeba, nic więcej. Z roku na rok to samo. Bezpiecznie zachowując 2 miejsce na zachodzie w RS nie pokazali nic, czego nie znamy. Leonard umacnia swoją pozycję jako lider zespołu. Prawdziwą esencję pokazują dopiero w playoffs. Popovich jest najlepszym trenerem koszykówki na świecie. Był Red, był Phil teraz jest POP!

    Sacramento?? Jedyny plus, że pozyskali Buddy Hield’a. Demarcus i tak by odszedł.

    Portland zaliczyli w tym sezonie lekki regres, ale koniec sezonu dobry. Może obudza się w porę na playoffs. Portland potrzebuje Lillarda na piątym biegu.

    Denver. Jako tako. Nikola Jokic okazał się strzałem w 10, ale wciąż za mało aby stanowić realne zagrożenie w playoffs.

    Clippers. To samo co Spurs. Rok w rok to samo. Czyli 2 runda max. Nuda.

    Boston pierwszy na wschodzie. Wielkie gratulacje, ogromny progres. IT sprowadził polot do Bostonu. Nerwowe czwarte kwarty, ale nasz mały wojownik uczynił z tego swoją domenę. Mimo pierwszego miejsca kompletnie nie wiem czego się spodziewać w PLAYOFFS.

    Wizards gdyby nie początek sezonu dziś byliby pierwsi. Nie ważne jak zaczynasz ważne jak kończysz. Skończyli porażką z Heat,ale bez Walla i Beala, to się nie liczy. Pozyskali Bogdanovica i to duży plus.

    Bulls pozyskali Rondo i Wade’a miało być super. Nie jest. Lubię Wade’a, ale Bulls chyba nie dla niego. Nie wiem czy on im szkodzi czy pomaga. Niestety z bólem muszę się pogodzić z tym, że 35-letni Wade przemija i już nie będzie pierwsza opcją. Życzę mu takiej roli jaką miał Allen w Heat. Z niego dalej będzie mega pożytek, ale czas na zmianę roli w drużynie. W ten sposób Wade może bić się o swój czwarty pierścień i kończyć karierę w wielkim stylu. Chciałbym go w Spurs.

    Knicks… Nowy York zapowiadał nowy super team na dzielni, ale ci chyba skręcili i pojechali do Bostonu. Melo jest talentem, który bardzo się marnuje. Niestety pierwsza opcja nie dla niego, chyba jest już stary i powolny oraz co najgorsze nie ma charyzmy aby prowadzić klub do przodu. Powinien zostać drugą może nawet trzecią opcją w innym zespole. W tej kategorii będzie liderem i tego mu życzę.

    Timberwolves mieli być w ósemce w tym sezonie, tymczasem Nr 13. Zaczynam wątpić czy Thibs to dobry trener dla Wolves. Zajechać graczy, a wydusić z nich max możliwości to wielka różnica. Ahhhhh szkoda gadać.

    O innych nie wspominam, bo zwyczajnie ich nie śledziłem.

    (41)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    buuuuu szkoda miami. oby lance ostro nadmuchał bronkowi 🙂
    liczę też na thunder. to będzie bardzo ciekawa seria mam nadzieję. z resztą niemal wszędzie są jakieś podteksty. lilard jak zwykle będzie chciał pokazać charakterek, utah (jak przewidywał któryś z piszących teksty na początku sezonu) może nieźle pokąsać. i to nie tylko w pierwszej rundzie. goldeni (PTB raczej przejdą) nie będą mieli lekko w semi. spurs z miśkami to od kilku lat pojedynki myśli technicznej bardzo zaawansowanej. no i wschód również ciekawie od początku,a nie jak to było parę sezonów temu, ciekawie było dopiero w finałach konferencji. będzie się działo !

    (4)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No i po ptakach. Miałem duże oczekiwania, że chociaż Indiana się potknie z Atlantą, ale niestety, pozostał mi płacz po pięknym sezonie. Szczerze, nie wiem który sezon będę wspominał bardziej. Czy ten co Miami zdobyło mistrzostwo numer 3 gdzie wygrywali 27 meczy z rzędu czy ten sezon, gdzie już byłem pewny, iż będą tankować, aż tu nagle 13 zwycięstw z rzędu i wychodzą na 41-41.

    Ciężko mi dzisiaj na sercu, bo to jaka jest chemia w tym zespole i jak bardzo gracze tego pragneli, to aż mnie ściska w sercu. Sam Hassan powiedział, że zdjęcie drużynowe zostawi sobie na zawsze bo tak bardzo zżył się w tym zespole. Pozostał tylko grupowy uścisk i nadzieja na dobrą wolną agenture. Dziękuje Heat za wspaniały sezon <3

    (32)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Kasa będzie, ale rynek wolnych agentów chyba nie będzie sprzyjał w tym roku. Pozostaje głęboka analiza błędów i przewag oraz trening. Z takiego deficytu wyjść na 50% to wielki sukces. Sukces który pierw narodził się im w głowie i odrzucili opcję tankowania, postanowili wygrywać. Lakers świetnie zaczęli i co? 14 pozycja na zachodzie. Wygrywanie to stan umysłu. Heat wygrali, Lakers przegrali.

      Loteria draftu to patologia sportowa. Wszystkie zespoły poza ósemką powinny mieć taką samą % szansę i tylko ciut większą niż pozycja nr 8. Komu opłaca się przegrać? Nikomu, ale oczywiście tam gdzie nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Picki stały się produktem, który ulega wymianie handlowej. Z tego powodu niestety nie zobaczymy żadnej rewolucji w tej sprawie.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @G8
      Akurat rynek wolnych agentów może być dość okazały. Jakby coś nie wyszło LAC i odpadli w pierwszej rundzie ( a może tak być ), to sądzę że Griffin i Paul mogą sprawdzić wolny rynek. Jak wiadomo zarządca Heat ma głowę nie od parady więc kogoś z tej dwójki mógłby pozyskać. Także dwójka All-Starts z GSW być może będzie do podebrania.

      (-1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Cieszę się, że OKC trafia na HOU w playoffs. Ten lider, który przejdzię tą rundę będzie dla mnie prawdziwym MVP. Pomimo świetnych statystyk, dla mnie MVP jest Harden i mam nadzieję, że to udowodni w pierwszej rundzie.

    (5)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ciekawe jak w tym roku pójdzie głosowanie na MVP. Czy głosujący pójdą za sercem, czy rozumem?
    Historia pokazuje, że nie ma reguł – np. nagrody dla Nasha – były wynikiem głosowania sercem tak jak brak nagrody dla Jasona Kidda z finałowych kampanii Nets, z drugiej strony np. Malone i Jordan dostawali nagrody zarówno po sercu jak i po rozumie 😉 Kto to przewidzi?
    Myślę, że w tym roku rozstrzygnięcie będzie po sercu 😉 i wygra ktoś z dwójki Harden/Westbrook – zaliczający historyczne wyniki statystyczne (czapki z głów). Rozum podpowiada Leonarda/LBJ – gdyż grali w innym stylu niż dwóch “panów Triple-Double”: walczyli równo po obu stronach parkietu i grali bardziej pod drożynę niż pod własne osiągnięcia.
    Nie ma wątpliwości, że Wybór wzbudzi jak co roku sporo (mam nadzieję, że zdrowych) emocji.

    (-4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja taką drabinkę playoffs 2017 przewidziałem jakieś 5 sezonów temu i oczywiście miałem rację. Pewnie tego nie wiecie,jak reszta tzw. Fanów NBA. I wyszło na moje. Ergo, EOT, etc.

    (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Na West każda para w pierwszej rundzie wygląda przeciekawie. Goldeny vs Dame Dolla, który włączy tryb ” nie zasługuje na ASG” . San Antonio vs Memphis to też prawdziwy młyn. Utah vs Clipersi obie drużyny na tym samym poziomie będzie ciekawie. No i jeszcze pojedynek dwóch MVP . Szczerze to już dawno nie spodobała mi się tak bardzo pierwsza runda 🙂

    (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Skonczcie opowiadac glupoty o wlaczaniu jakichs trybów. Lillard tryb “nie zasluguje na ASG” haha ale sie usmialem. I co moze nacisnie guzik i zacznie siepac po 50 pkt na 75% skuteczności? Bo innej mozliwosci zeby ugrac cokolwiek z gsw nie widze. A bedzie tak ze goldeny zmiota ich z powierzchni i bedzie maks 4-1

      (6)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatni mecz w sezonie zasadniczym Paula Pierca, było skandowane “We want Paul” i prawidłowa reakcja Riversa, który wprowadził na parkiet Prawdę. Legenda, mam nadzieję ze

    (4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    I takie cos powinno byc zakazane. Ostatnia kolejka i nagle nie graja podstawowi gracze wiekszosci ekip.

    Co na to krzykacze ze wydali kase na bilety? No gdzie?

    I po co te ostatnie kokejki? Po nic.

    Powinni skrocic ilosc spotkan. A ze nie bedzie mozna porownywac rekordow? Jakie porównywanie? Nie da sie pprownywac koszykowki sprzed 20 lat i teraz. To jedynie marketing i gonienie kasy. Bo rekordy sie sprzedaja. Warunki sa inne wiec i zdobyczy nie mozna porownywac.

    To tak jakby porownywac iloac upolowanych dzikow 200 lat temu i dzis. Tyle ze 200 lat temu polowalo sie inaczej. To tak jak dzis rookie zdobywa 70 punktow w meczu. Co.raz jakis zdobywa 40. Kiedys tego nie bylo. Bo byla.obrona
    Wiec jak to porownac.

    (-20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jak na moje, wcale nie trzeba skracać sezonu. Wystarczyłoby, aby startował on z 10 dni wcześniej (i tak już jest niewielka poprawa pod względem zmniejszenia ilości b2b i dłuższej przerwy na ASG, więc zmierza to w dobrym kierunku).
      A co do odpoczywania gwiazd na koniec sezonu. Będzie ono występować niezależnie od ilości meczów, tylko od priorytetów drużyny. Lepiej obniżyć ceny biletów na ostatnie 3-5 kolejek sezonu i problem można zamieść pod dywan (chociaż, pod tym względem się nie orientuje, może tak robią od dawna ;p ). Masz wtedy tańszy bilet, ale i ryzyko, że nie obejrzysz największych gwiazd na parkiecie. Posiadacz karnetu widział już swoich pupili nie raz w akcji, więc możliwość przyjrzenia się graczom drugiego planu też może być dla niego jakąś atrakcją.

      (5)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogromna szkoda Heat, ale nie będę powtarzał tego, co inni już powiedzieli. Mam nadzieję że Erik Spoelstra zostanie nagrodzony, bo w mojej opinii nawet D’Antoni nie zasłużył na statuetkę tak bardzo jak Coach Spo.

    Swoją drogą, z całym szacunkiem dla fanów LA, ale to co robią Lakers ostatnimi latami woła o pomstę do koszykarskiego nieba. Ten sezon rozpoczynali z takimi ludźmi jak Russell, Clarkson, Randle, Ingram, Luol Deng, Nance, Lou Williams. Wiem, Ingram nieco szklany na początku sezonu, w dodatku rookie, brak mu doświadczenia, budowa ciała też niezbyt jak na swoją pozycje no ale błagam, dało się z tego ułożyć coś sensownego, zwłaszcza że Clarkson już w zeszłym sezonie pokazywał swój potencjał, Randle też raczej robił co należy, w tym sezonie Russel wrzucił wyższy bieg, w dodatku miał świetnego zmiennika Williamsa. Materiału na budowę zespołu było wystarczająco, ale nie, my nic nie budujemy, płyniemy dalej, cała naprzód i witajcie nieznane wody. Porażka za porażką, przebłyski były, ale Luke Walton chyba nie potrafi rozwinąć tego, co drzemie w tych graczach. Decyzje zarządu kompletnie bez sensu, strzelili sobie w kolano Mozgovem, a wymiana Williamsa za Brewera to już w ogóle amputacja rąk u wioślarzy na statku. Tankujemy pełną parą a tu co? 5 zwycięstw z rzędu na koniec sezonu. Powód do optymizmu? Nie, powód do zażenowania, gdyż Lakers zmniejszyli swoje szanse na pick z top 3, zwłaszcza że jeżeli wylosują pick 4 lub dalszy, to go oddają. Przepraszam wszystkich kobiców Lakers, ale ta drużyna w wyścigu na sczyt idiotyzmu wyprzedziła nawet Orlando.

    (4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale ty PLN masz na5rane w głowie. Po co połowa ekip miała wystawiać swoje całe składy, jak z góry było wiadomo, że w przypadku niektórych pozycji w konferencji nic się nie zmieni.

    (5)
    • Array ( )

      Po to zeby ostatnie pare kolejek nie wygladalo jak sparingi. Plakanie ze gwiazdy nie graja, ze lebron nie gra. Ze liga taka.owaka. a pozniej 3 ekipy bija sie o PO i robi sie z tego.sparingi. a mogly byc fajne mecze z pazurem.

      (-4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Spotkanie Raptors-Cavaliers nie mialo znaczenia dla ukladu tabeli ? A co jesli Boston by przegral z Bucks a Cleveland wygralo z Toronto ? Dalej nie mialoby znaczenia ? Dodam ze oba mecze zaczynaly sie o tej samej godzinie

    (2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    finisz regular season.
    o ile seedy są rozstawione, to mamy do czynienia z najmniej frapującym momentem w sezonie.
    nie ma wiele do skomentowania.

    poza jedną ciekawostką ;

    James Harden – 34 minuty w ostatnim meczu sezonu.
    Kawhi Leonard – 30 minut w ost meczu sezonu.

    mecze Rox i Spurs były o nic, bez znaczenia dla uklładu tabeli.
    czy cała opozycja wobec mojej wykładni, że te minuty zawodnicy robią po to, by kondycyjnie i pod kątem wysiłku umysłowego pozostać w rytmie mevzowym – nadal twardo będą trzymać się swojej negacji ?

    jak zatem inaczej wytłumaczyć te niepojęte 35 minut Hardena ?
    czyżby go szantażowano ?
    gra dla zabawy ?
    100 % profesjonalista, wart 100 mln dolarów, rzykuje kontuzję w meczu o czapkę gruszek, bo taki ma kaprys ?

    radzę jednak ochłonąć i zacząć poważnie traktować zawodowców.
    oni wiedzą co robią, i robią to PO COŚ, wbrew temu, co się niektórym z was, mily państwo, wydaje.

    (-10)
    • Array ( )

      co dziś tak ubogo?

      ESPN podaje, że statystycznie spędzasz 40 minut przy jednym swoim wpisie, mając przy tym średnią 2,75 literki na jedno posiadanie klawisza. A dziś, w ostatniej dobie sezonu regularnego tylko 5 minut? smuteczek trochę…

      Twoje nieprofesjonalne podejście do wielkiego końca sezonu budzi mą obawę, że twoja koncentracja i higiena psychiczna przed playoffami będzie w zatrważającym stanie, a wtedy nici z merytorycznej polemiki z małolatami z Orlika.

      Ergo, śmergo,

      (12)
    • Array ( )

      minus 7 na liczniku
      ZERO po stronie merytorycznych uwag polemicznych :]

      ladies and gentelmen, to fatalny wynik :]

      jeden z najciekawszych wątków poruszanych tutaj w ostatnich tygodniach i żadnej wartościowej polemiki w interpretacji faktów ?

      ponawiam pytanie : po co James Harden zagrał aż 35 minut w ostatnim meczu sezonu, w którym Rockets nie mieli nic do wygrania i nic do przegrania ?

      jesli nie dla podtrzymania koncentracji meczowej [przed playoffs], to jakie macie inne propozycje ?
      czy tych 7 speców od minusowania mogłoby swoje minusy uzasadnić słowem, a nie tylko czynem ? :]

      w ogóle, ta opcja minusowam, to raj dla hejterów.
      ja bym wprowadził tylko opcję plusową.
      Ale by miny zrzedły tym, którzy całą przyjemnośc życiową mają z “kilkania w minusik” :]
      musieliby zacząć swoje narowy powstrzymywać albo nauczyć się formułować opinie merytoryczne – jedno i drugie byłoby dla nich równoznaczne z końcem [ich małego] świata ;]

      ale póki co : skoro nie szanuje się tutaj nawet LeBrona Jamesa, kobego Bryanta czy Stephena Curry’ego, Russella Westbrooka, to jakże ja miałbym narzekać na dyletantów, którzy nie potrafią szanować myślenia i wiedzy zawartej w postach ?

      to by był wręcz nietakt i dowód naiwności :]

      (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Moment raz tutaj piszesz o LBJ który musi grać te 44-46 min. by mieć rytm meczowy i higienę psychiczną po czym nagle James nie gra w dwóch następnych spotkaniach nawet minuty. Pierwszy mecz rozgrywają 15.04 czyli ma 5 dni bez rytmu meczowego ? To może właśnie teraz to wytłumaczysz czemu nie grał ? Co do higieny psychicznej to uważasz że taki zawodnik jak LBJ, profesjonalista pełną gębą potrzebuje takich praktyk ? Jego mind-set nie podlega dyskusji, bardziej bym się martwił takimi graczami jak J.R. i TT a nawet Love tam to nie wiadomo co siedzi między uszami.
      Co do 35 min. Hardena. To nadal nie 44-46, więc nie róbmy tragedii. Dwa wraca(w sumie grał cały czas) po urazie nadgarstka być może testowali czy jest już 100%. Po za tym on jeszcze gra o MVP, to też mógł być jeden z powodów.
      Ogólnie to rytm meczowy jest ważny ale oni są właśnie po 82 kolejkach. Nie zatracą tego w tydzień a co dopiero 5 dni w przypadku LBJ.
      Napiszę to jeszcze raz James grał tyle bo musiał. Cavs bez niego to chłopcy do bicia. Wymykał im się pierwszy seed (który notabene dałeś im już gdzieś w marcu ) to chcieli to odwrócić. Lecz nie udało się i tym samym mógł dwa ostatnie mecze odpocząć. Czeka ich seria z Indianą a Jamesowi nigdy nie gra się z nimi łatwo.

      (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “minusy uzasadnić słowem, a nie tylko czynem ” – faktycznie olać czyny liczą się tylko słowa

      GADAMY/PISZEMY – byle więcej, ch** z tym czy kogoś to obchodzi i czy ktoś to czyta ważne, że potrzeba klepania została zaspokojona
      idź Pan do polityki – tam to kochają

      (2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    @Itsonlyme

    owszem, Harden gra o MVP, ale jeden mecz nie poprawi jego sytuacji ani jej nie pogorszy, zwłaszcza vs T-wolves. Dlatego ten twój argument bym jednak wykluczył z dyskusji.

    zwłaszcza że Westbrook także ostatnio pauzował i co ciekawe wrócił na 20 minut w ostatnim meczu sezonu, co również jest znamienne.

    co do “46 minut LeBrona”, to nagminnie pomijasz wazny fakt.
    GDYBY LeBron MUSIAŁ naprawdę MUSIAŁ grać 46 minut, to bym się nie odzywał.
    Ale on gral nawet wtedy, kiedy nie musiał, czyli w sekwencjach meczu, w ktorych Cavs prowadzili 15-20 punktami i śmiało mógł odpocząć.

    pomijasz ten aspekt wątku, a że jest on kluczowy – twoje interpretacje i wyjaśnienia nie odnoszą się do istoty zgłoszonego problemu.

    Co do nieobecności LeBrona w osttanich meczach – tak już jest, że nie wiemy wszystkiego, tzreba zawsze brać pod uwagę pewne wydarzenia, których organizacje nie ujawniają. wg mnie, LeBron opuścił ostatnie mecze z powodu kontuzji. Nie jakiejś poważnej, ale drobnej, jakiegoś małego przeciężenia, czy czegoś podobnego. Cavs nie chcieli ryzykować i zostawili go poza boiskiem.

    nie mam na to ofk dowodów, ale taki jest trop moich poszukiwań wyjaśnienie tej jego absencji.
    trudno mi uwierzyć, że w pełni zdrów odpuściłby walkę o 1 seed, zwłaszcza że Cavs ciągle mieli szansę, by go uzyskać.

    jeśli dzieje się coś dziwnego, zawsze trzeba brać pod uwagę zdarzenie, o którym nie mamy możliwości się dowiedzieć. To jedno z takich dziwnych wydarzeń, wg mnie.

    @no3

    weź przykład ze mnie ; ja w ogóle nie przydzielam minusów i plusów.
    jak mi jakiś pogląd nie pasuje, to z nim polemizuję merytorycznie.
    Jak dla mnie, to jest właściwa forma działania.

    a samo minusowane, to pole do popisu dla m.in ciamajdów, którzy nie mają nawet pojęcia co minusują, bo nie rozumieją nawet jednego zdania z minusowanego tekstu.

    samo klikanie w minus, to pójście na łatwiznę i żałosny brak ambicji. Założe się o sporą sumę pieniędzy, że większość z tych minusujących bez próby polemiki, to ludzie którzy niczego wartościowego w życiu nie robią i nie osiągną.

    (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dyskusja z tobą wygląda o tak https://m.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs
      Nie wiem kim jesteś z zawodu ale po wypowiedziach to jakiś inżynier z ciebie bo to oni ciągle mają rację i wg ich zdanie jest najważniejsze i jedyne.
      Podałem konkretne argumenty a nie potrafisz ich nawet meretorycznie obalić czy poprzeć. Chociaż jeszcze nigdy nie widziałem byś się z kimś zgadzał kto ma odmienne zdanie. Tym samym wykluczam ciebie jako jakiegokolwiek “partnera ” do dyskusji.

      No właśnie nie musiał grać ale był na tym parkiecie ale praktycznie go nie było. I wtedy właśnie ich doszli.
      I nie, nie mieli szans na 1 seed w ostatnim meczu. Bucks oddali spotkanie wystawiajac rezerwy ( informacje o tym były na dlugo przed spotkaniem).
      Cała twoja koncepcja ( o psychicznej higienie i ciaglosci meczowej )poszła jak ten misterny plan w killerze.

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu