Fakt faktem, stosunkowo łatwo gra się podkoszowym czającym się wzdłuż linii końcowej gdy ma się w zespole tak znakomitego egzekutora jak CP3, ale nie do podważenia jest jego rozwój na półdystansie oraz “robienie gry”.  Obrazek Griffina skaczącego przez maskę samochodu możecie zdjąć ze ściany i zanieść do piwnicy. W tym momencie BG to o wiele więcej niż tylko “dunker”.

Oto co mówią na jego temat współpracownicy:

Jest lepszy niż zakładałem. Niesamowicie ciężko pracuje. Myślę, że ludzie nie doceniają jego determinacji. Pracuje nad sobą każdego dnia i to widać.

1

Ma wielką kontrolę nad własnym ciałem. Wie już jak trenować we właściwy sposób, co i kiedy jeść oraz jak się regenerować.

1

Kiedy opanuje grę przodem do kosza i będzie potrafił solidnie trafiać z półdystansu – będzie straszny. Kiedy patrzysz na Blake i LeBrona, mają taki sam dar genetyczny. Niedługo będą dwoma najlepszymi graczami NBA.

1

Kiedy Clippers zatrudnili trenera rzutowego aby pracował z Griffinem, ten powiedział mu, że spośród dwudziestu mini-ruchów składających się na oddanie rzutu, osiemnaście było do naprawy. Jedyne co wykonywał prawidłowo to sposób trzymania piłki oraz trzymanie łokcia w linii prostej…

Dziś wygląda to dużo lepiej, a 5-6 metr z prawego szczytu boiska to w tym sezonie ponad 40%! Co więcej, Doc Rivers namawia go do obracania się z piłką w stronę kosza, a następnie wychodzenie w górę po 1-2 kozłach. Na razie przypomina to wersję Carmelo Anthony’ego dla ubogich, ale uważajcie gdy tego rodzaju manewry wejdą mu w krew.

Tegoroczne statystyki: 24.2 punktów, 9.8 zbiórek, 3.5 asyst, 54% z gry

Również jego postawa na bronionej połowie wygląda o niebo lepiej niż w minionym sezonie choć tutaj największe gratulacje należą się Riversowi za poukładanie chłopaków. No i co Wy na to?

[vsw id=”OZ9o7owSUcQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]