fbpx

Clippers ustanawiają rekord klubu, Andre Iguodala graczem Miami Heat!

44

Bardzo ciekawie zapowiada się zarówno tegoroczne zamknięcie okienka transferowego, co marsz zespołów do mistrzowskiego tytułu. Moim zdaniem kolejnym realnym kandydatem na wschodzie właśnie stali się Miami Heat (bilans 34-16) którzy dziś w nocy sprowadzili do siebie weterana parkietów Andre Iguodalę. Oto jest sprawdzony w boju trzon w postaci czwórki: Dragic – Butler – Iguodala – Adebayo, których w zależności od potrzeb mogą uzupełnić rzucającym wysokim (Leonard, Olynyk) skrzydłowym atletą (Johnson, Jones Jr) snajperem (Herro, Robinson) lub kolejnym kreatorem akcji (Nunn, Waiters). Co ważne, przed dopełnieniem transferu Andre podpisał dwuletnie przedłużenie umowy z South Beach opiewające na kwotę 30 milionów dolarów. W zamian do Memphis leci 23-letni Justise Winslow. Niespełniony nieco w roli point-forwarda, dublujący talenty z Butlerem.

Jak pożegnali Iguodalę młodzi gracze Grizzlies, którym nie zamierzał poświęcać czasu w roli mentora?

Musimy iść dalej naprzód. Mamy pracę do zrobienia. Dostaliśmy dobrego zawodnika w osobie Justise’a. Gościa, który CHCE z nami grać i uważa, że mamy dobry zespół [Dillon Brooks]

Trzymajcie się tam Miśki. Ósme miejsce w konferencji zachodniej jest Wasze!

Trade Alert

To oczywiście nie koniec transferów, dziś do wieczora powinno się ich pojawić jeszcze wiele.

 -> środkowy Dewayne Dedmon wraca do Atlanty wraz z dwoma pickami II rundy draftu! W zamian Sacramento Kings otrzymują Jabari Parkera i Alexa Lena. Tym samym podstawowy skład najgorszej w tym momencie ekipy NBA jawi się następująco:

  • PG: Trae Young ⭐️ Jeff Teague, Brandon Goodwin
  • SG: Kevin Huerter, DeAndre Bembry
  • SF: DeAndre Hunter, Vince Carter, Treveon Graham
  • PF: John Collins, Cam Reddish
  • C: Clint Capela, Dewyane Dedmon, Damian Jones, Bruno Fernando, Nene Hilario

-> Sixers poszli po rozum do głowy i zaadresować próbują problem ze spacingiem. Właśnie ściągnęli do siebie dwójkę strzelców z Golden State Warriors, panów Glenna Robinsona III oraz Aleca Burksa. Wyzwaniem będzie do wieczora wykreować dla nich miejsce w składzie. Jeśli się nie uda, obaj będą musieli zostać zwolnieni z obowiązku pracy i staną się wolnymi agentami. W zamian Warriors otrzymują trzy picki II rundy draftu, a więc dla nich to zabieg typowo oszczędnościowy.

Tymczasem oto mini raport z dzisiejszej kolejki NBA.

phoenix suns 108 detroit pistons 116

DeAndre Ayton wiadomo, że się z Andre Drummondem (31 punktów 19 zbiórek) pod koszem pchać nie będzie. Ile akcji pick and roll może przyjąć jeden zespół zanim postawi kontrę? Jak widać wiele. Do tego Reggie Jackson i Langston Galloway dołożyli 8 celnych trójek, a Christian Wood (21 punktów 8 zbiórek 7/14 z gry) o którym wielokrotnie ostatnio wspominam, to będzie jeszcze znana postać w lidze. Do ekipy Słońc nie mam chwilowo serca. Zero wkładu ławki, kilkanaście strat. To im zależało na wygranej, zdziesiątkowani Pistons to już powoli wchodzą w tank mode, ale dziś zatankować po prostu się nie dało. Ciekawe, czy wytransferują Drummonda? Mam nadzieję, że tak.

indiana pacers 118 toronto raptors 119

Szlagier dzisiejszej kolejki. Goście mieli wszelkie papiery na zwycięstwo i po początkowej apatii, dosłownie zmiażdżyli swych rywali na przełomie drugiej i trzeciej kwarty obejmując w pewnym momencie 19-punktowe prowadzenie! Brogdon, Holiday i McDermott posiali zza łuku łącznie 14 razy w 23 próbach. No. A potem nastąpiła seria 17:2 mistrzów i mecz rozpoczynał się na nowo. Nie chcę dewaluować osiągnięć gospodarzy, ale wyraźnie Pacers spoczęli na laurach. Stali z rozdziawionymi gębami obserwując jak Raptors odrabiają straty. A potem znów były trójki i kilka posiadań przewagi gości.

I kolejny problem: trzy minuty do końca, a ci zamiast wciąż atakować, totalnie zwolnili w oczekiwaniu aż czas ucieknie. W ostatniej minucie Malcolm Brogdon, którego tak chwalimy, popełnił dwie straty. Raptors zakończyli zawody serią 11:0. Wygrali jednym punktem. Kto i co zobaczycie na filmie. To już dwanaście wygranych z rzędu podopiecznych Nicka Nurse’a. W odróżnieniu od Nate’a McMillana to coach nowej generacji. Basket się zmienia, niektórym ciężej przychodzi adaptacja. Wciąż czekamy też na przebudzenie Victora Oladipo, dziś był faulowany, ale sędziowie nie popisali się też parę razy na niekorzyść Raptors więc…

orlando magic 100 boston celtics 116

Boston ciśnie aż miło, to piąte z rzędu zwycięstwo, tym bardziej imponujące, że bez dwójki obwodowych Kemby Walkera i Marcusa Smarta. Są mistrzami wykorzystywania słabości przeciwnika, a Orlando ma kilka poważnych braków. Przede wszystkim brakuje im ofensywny, brakuje im strzelców! Wynik nie do końca oddaje obraz meczu, przez większość spotkania Magicy trzymali się blisko, dopiero gdzieś w czterdziestej minucie Celtowie nieco się odseparowali po kolejnych trafieniach swych największych talentów Jaysona Tatuma (33/8/5/3) i Jaylena Browna (18/5). Kluczowe pozycje PG i C doskonale pokryte, zaś trafienia Gordona i Fourniera zostały wkalkulowane w koszta.

Orlando zbyt asekurancko i zachowawczo gra jak na dzisiejszą NBA, taki to już style Steve’a Clifforda. Ekstremalnie ograniczonego ofensywnie Khema Bircha preferuje ponad młodego Mo Bambę, bo temu zdarza się podejmować niedojrzałe decyzje. I tak sobie trwają zawieszeni między rozwojem młodych kadr a dogorywaniem w środku tabeli. Markelle Fultz dziś 4 rzuty do kosza oddał.

golden state warriors 88 brooklyn nets 129

Gospodarze rozpoczęli od nokautującego ciosu, po którym Warriors już tylko chwiali się na nogach. Pośród kolejnych doniesień o transferach, bez dwójki oddanych do Philly strzelców, Dubs trafili 5/29 zza łuku i bez wielkiego żalu poddali mecz.  W obozie nowojorskim dobrze widzieć aktywnego Joe Harrisa (17 punktów 9 zbiórek) jak również Carisa LeVerta (23 punkty 8 asyst) Rodionsa Kurucsa (12 punktów 5 zbiórek) i Garretta Temple (16 punktów 4 asysty). W luźnej grze, przy wysokim prowadzeniu, wreszcie sobie chłopcy porzucali.

cleveland cavaliers 103 oklahoma city thunder 109

Ozdobą spotkania podanie kozłem Cedi Osmana oraz outlet pass przez całe boisko Kevina Love. Cavaliers dzielnie walczyli do ostatnich minut, a potem nie utrzymali ciśnienia. Garland zaliczył airballa, Love nie potrafił poprawnie wznowić gry, a Sexton stratę. Przeważyło doświadczenie i spokój Chrisa Paula rozgrywającego swój tysięczny mecz w karierze, a zwycięstwo z rogu boiska przypieczętował kompletnie niepilnowany (no właśnie) Dennis Schroder, autor 30 punktów i 6 asyst.

atlanta hawks 127 minnesota timberwolves 120

Oj wilku, wilku wracaj już do lasu. Oj wilku, wilku szkoda twego czasu. Oj wilku, wilku ptaszki wciąż biegają. Oj wilku, wilku sztuczki twoje znają! Karl Anthony Towns płacze po stracie Roberta Covingtona, bo ten mu pomagał w obronie i w szatni rozładowywał napięcia poczuciem humoru. Otrzymali w zamian Malika Beasleya, Juana Hernangomeza i Evana Turnera. Powodzenia! Dziś punktów nawalili im zwłaszcza Trae Young (38/11) i John Collins (27/12) a kluczową trójką popisał się 43-letni Vince Carter! Co za tym idzie, prywatny bilans Townsa to siedemnaście przegranych z rzędu i on śmie się żalić, że go do All-Star Game nie wybrali!

memphis grizzlies 121 dallas mavericks 107

Młode miśki są charakterne, dowód dostaliśmy gdy dogryzali Iguodali w mediach społecznościowych. Nie chcesz z nami grać? Myślisz, że będziesz siedział w domu, promował swoją książkę i zarobisz naszym kosztem? No to cię dojedziemy cwaniaczku! Dziś mieli dogodną okazję dojechać osłabionych brakiem swego lidera Mavs i to właśnie uczynili. Kluczowi zadaniowcy jak Tim Hardaway, Dorian Finney Smith i Justin Jackson zaliczyli może 20% z gry, może czytali gdzieś plotki transferowe na swój temat i się rozkojarzyli? Świetny ofensywnie Porzingis (32 punkty 12 zbiórek 5 trójek) lecz umówmy się, że bez Doncica i zdrowego centra (ogromna szkoda kontuzji Dwighta Powella) to nie jest zespół na playoffs. Wśród gości sześciu ludzi z dwucyfrową zdobyczą punktową, szerszy skład i wszechstronniejszy atak. Jestem fanem.

denver nuggets 98 utah jazz 95

Górale mieli ten mecz zamarkowany w kalendarzu, jako bardzo możliwa porażka. Kontuzje na pozycjach podkoszowych, transfer graczy ławki, nierówna forma ludzi powracających po kontuzji, mecz back to back. Równie dobrze mogli odpuścić, zrestować dziś na przykład Jokera (30 punktów 21 zbiórek 10 asyst) w stylu “load management”. Zamiast tego wjechali do Salt Lake City i grając w siódemkę mecz wygrali! Jak to się stało? Zobaczcie:

Jazz mieli przed tym meczem 4 dni przerwy. Byli w pełnym składzie, zregenerowani i wypoczęci. Przegrupowali się, odbyli parę treningów. W pewnym momencie meczu osiągnęli piętnaście punktów przewagi. Na 5 minut do końca prowadzili dziewięcioma… Szkoda słów. Jeszcze półtora tygodnia temu bili się o drugiej miejsce w tabeli konferencji, dziś są bliscy miejsca siódmego. To ich piąta (!) porażka z rzędu, a Jokić jest najlepszym wysokim w końcówkach spotkań w całej lidze!

miami heat 111 los angeles clippers 128

24 trójki w wykonaniu gospodarzy to nowy rekord klubu. Kawhi 4, Harkless 3, George 5, Green 4, Shamet 6. Mało tego, mówi się, że LAC potrzebują wsparcia pod koszem, a tymczasem dziś po raz kolejny świetną obronę gra Ivica Zubac! W poprzednim meczu naprzykrzał się Aldridge’owi, dziś ładnie bronił Bama Adebayo. Ten, co prawda wciąż nawrzucał ponad 20 punktów, ale w większości naprzeciw Mo Harrella. Gospodarze mają wielki potencjał. Czy wykorzystają go w najważniejszych meczach tej wiosny? Przekonamy się. O Miami już pisałem we wstępie więc wspomnę tylko występ Derricka Jonesa Juniora: 25 punktów 9 zbiórek 10/12 z gry. Tego atlety nie sposób odciąć od rzutu.

Dobrego dnia wszystkim! Zapraszamy do zaglądania dziś w ciągu dnia, nadchodzące transfery będziemy na bieżąco komentować w odrębnym wpisie.

44 comments

    • Array ( )

      A właśnie że nie było. Z całym szacunkiem dla zawodników ale to jeszcze nie było to. Lata 90te to było apogeum ligi i raczej taka gra i styl nie wrócą.

      (6)
    • Array ( )

      A mnie zawsze śmieszy pisanie jakie to były lata 90-te opierając się na garstce meczów, które są ciągle przypominane bo właśnie były epickie. Wrzuć sobie np. jakikolwiek mecz Dallas z sezonu 92/93 i napisz jeszcze raz o “taka gra i styl”…

      (8)
    • Array ( )

      Apogeum wartość gry, walki, zaangażowania. Obrona lat 90 to najlepsza obrona jaka istniała. Współcześni herosi NBA w latach 90tych plakaliby po większości zagrań obronnych przeciwników. Zdobywanie punktów było trudne. Dzisiejsza bieganina i po 40-50 rzutów za trzy jest wręcz nudne. Walka Rodmana z Onealem, Barkleya z Kempem, Robinsona z Olajuwonem czy Byków z całym Nowym Jorkiem jest nie zapomniana. Z całym szacunkiem dla wspolczesnych zawodnikow ale moga zdobywac po 60 pkt i tej wartości co poprzednicy nie osiągną.

      (9)
    • Array ( )

      Kurłaaaa kiedyś to było! A wiecie co było w czasach Majów czy innych Azteków? Zwycięskie chłopaki grały głowami przegranych! Wtedy był difens! Nie to co dzisiaj, miękkie faje!

      (8)
    • Array ( )

      Tak Grx. Wtedy był difens. Teraz grają miekkie faje co ich dotknąć nie wolno. Flopuja i płaczą. Gra w obronie lżejsza A gwiazdki mają kontuzje za kontuzją. Atleci jak marzenie. Ale jakies te mięśnie kruche, chyba tylko na pokaz. Medycyna bardziej rozwinięta a taki AC Green, Malone, Stockton, nawet MJ grali całe sezony i to po ile minut.

      (5)
    • Array ( )

      Obrona teraz jest taka, jak okręgówce na treningu rzutowym – trener: “udawaj, że go blokujesz, wystaw rękę, ale nie blokuj go k..wa, udawaj!”

      (3)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Memphis naprawdę mocni drużynowo, fajnie dzielą minuty młodziaków. KP to prawdziwy jednorożec, pokazał czemu w Toronto nie było miejsca dla Valanciunasa, ale jak go zepsuli w 3 kwarcie nie było komu ciągnąć wyniku po stronie Dallas, nie wobec takiej formie strzeleckiej Misiów. No i widać było jak bardzo potrzebny jest Luka w momentach w których nie idzie, Brunson to bardzo inteligentny rozgrywający, ale to nie ta skala talentu żeby ciągnąć zespół.

    (8)
    • Array ( )

      Typowy kontrakt na tu i teraz, jasny komunikat że walczymy o mistrza, tym bardziej korzystne dla Miami że drugi rok umowy to opcja klubu. Winslow zawodnik podobny do Butlera, tylko że póki co słabszy. Jak Miami zajdzie wysoko w tym sezonie to sytuacja win-win dla obu klubów.

      (12)
    • Array ( )

      Poza tym Winslow od 2016 opuścił bodajże 136 meczów przez kontuzje więc chyba stracili cierpliwość.

      (8)
    • Array ( )

      Trae wybrali kibice. Gdyby nie dostal sie do starterow prawdopodobnie nie znalazlby sie w rezerwach

      (9)
    • Array ( )
      Nick Van Trick 6 lutego, 2020 at 15:49

      O JAKICH GŁOSACH WY PISZECIE !
      ROK TEMU LUKA NIE ZAGRAŁ W ASW
      TRAE YOUNG TO JESZCE NIE KOSMITA… PO PROSTU
      TOWNS JEST KOTEM – MINESTOTA SSIE

      Z CZYM TU DYSKUTOWAC…

      (1)
    • Array ( [0] => administrator )

      nie tykam tego, nie podoba mi się ten temat na wielu płaszczyznach
      powiem tyle: gdyby każdy zarabiał tyle co Gortat albo Waczyński zapewne też by pokazał palec kadrze, ale niestety nie mają takich możliwości i zależą od tego polskiego bagna i układów

      każdy ma inne priorytety, patrzy z innej pozycji, ale jeśli nie ma wzajemnego szacunku, to ja taki sport mam w nosie

      (14)
    • Array ( )

      Myślę że dla oceny całej tej sytuacji i obrzucania się kupą w kolejnych oświadczeniach w internecie wystarczy spojrzeć jak działa ona na koszykówkę w Polsce. Przez prywatne ambicje/animozje psuta jest dobra atmosfera wytworzona po MŚ. Odstrasza to kibiców i sponsorów -> patrz, odstrasza pieniądze od dyscypliny. Moim zdaniem człowiek na stanowisku prezesa PZKosz powinien zrobić wszystko, żeby takie sprawy rozwiązać z dala od światła kamer, a jest wręcz przeciwnie. Nie znam pana Piesiewicza, ale krótki research w google mówi że to facet z partyjnego nadania, nie związany koszem.
      Uważam że nie ważne kto ma rację w tym konflikcie, ważne jest to, że kopie to w basket w Polsce, a to kopanie leżącego.
      Wszystkim kibicom PLK i KoszKadry życzę działaczy mających koszykówkę w sercu, może kiedyś się doczekamy

      (6)
    • Array ( )

      @admin
      Za zgrupowanie dostaje sie jakies smieszne pieniadze, wiec nikt tam dla kasy nie gra.
      Jak pilkarze dostaja chyba 10tys., to ile moze otrzymac koszykarz?

      Gortat mial problem ze zwiazkiem oraz oczekiwaniami. Waczynski robil problemy, bo walczyl o kadre tak jak to robil wczesniej Gortat, ktory z tego co pamietm, to nie raz cos finansowal ze swoich wlasnych pieniedzy..

      Ja tam im sie nie dziwie, ze mieli/maja dosyc.

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziwi mnie trochę oddanie mimo wszystko przeważnie solidnego skrzydłowego z solidnym przeglądam pola, z perspektywa na dalszy rozwój bo chłopak ma nadal dopiero 23 lata, za 36 letniego gościa z nie wiadomo tak naprawdę jaką formą i do tego za 15 baniek na sezon. Średnio rozumiem ten ruch i mówienie tym bardziej ze po czymś takim Miami staje się realnym kandydatem, typ pewnie będzie świetną opcja z ławki na trójce, ale tu potrzeba kogoś więcej niż Igyego, żeby mówić o czymś więcej. Wierzę że do wieczora Heat w jakiś magiczny sposób nie uszczuplajac zbytnio kadry, tym bardziej z młodych graczy, zgarnie Gallinariego. Mocno kibicuje!

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    warto dodać, że zagrali wszyscy zawodnicy Nets, i wszyscy mieli dodatni wskaźnik +/- . Brak Kyrie dodaje skrzyyyyydeeeeeł

    (8)
    • Array ( )

      Zagrali wszyscy zawodnicy Nets/ nie zagrał Kyrie. Czyli nie zagrali wszyscy

      (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto wspomnieć, że Kevin obsciskiwal się ze Stefanem aż miło, czekać tylko jak mu bokiem wyjdzie współpraca z Kajri

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Houston poszło jeszcze bardziej w trójki sprowadzając Covingtona. Wzorem Dubs – tam latał na minimalnym kontrakcie McGee na centrze, tutaj na kilkanaście minut Hertenstein.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Lata 90′ – wynik meczu 92:95 , uuuu było strzelanie, pewnie dobry mecz.
    Lata 10′ – wynik meczu 92:95, uuuu słabiutko, pewnie słaby mecz.

    (7)
    • Array ( )

      Mają najlepszą jedynkę w lidze i mają top3 dwójek w lidze, którzy aktualnie są kontuzjowani, mają co więcej ogromne szanse na wysoki wybór w drafcie (może nawet pick nr 1, a wtedy mogą łyknąć Wisemana -> wciąż największy prospekt i gracz, który może na starcie robić 20/15 i do tego dorzucać 2-3 bloki co mecz).

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Zgadza się, zrozumiałe że ten sezon jest poddany, ale wyrzucając kolejnych zawodników którzy coś grają i ciągną w tym roku ten wózek bez kółek, słabo widzę w przyszłym sezonie głębie składu, nie mówiąc już o zgraniu starych wyg GSW z tymi co przyjdą jako świeżaki pod skrzydła Steva. Także powtórze, mam nadzieję że wiedzą co robią bo już wystarczająco naoglądałem się słabych Warriors w swoim życiu.

      (1)
    • Array ( )

      A ja się wystarczająco naoglądałem OP Warriors. 3 mistrzostwa w ostatnich latach, w sumie 6. To więcej niż ma większość zespołów w lidze

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin – co powiesz na to, że jeżeli dobrze patrzę, to 5-meczowy serial porażek zaczął się od powrotu Conleya do pierwszej piątki. Ingles malutko rzutów i punktów od tego czasu. Przypadek?
    Czy Conley nie pasuje do układanki? Lepiej go wprowadzać kosztem porażek teraz, czy jednak powinni ogrywać powoli z ławki skoro zespołowi świetnie szło?

    (5)
    • Array ( )

      Problem w tym że Conley tu jest praktycznie nietykalny. Prawie wszyscy mówili że jest top underrrated itd. Nie wiem gdzie teraz są ci eksperci, wiem za to że Conley robi staty 13/3/4, fatalne 38% fg, Utah przegrywa z nim w składzie, a kosi 32 bańki.

      (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Grx. Wtedy był difens. Teraz grają miekkie faje co ich dotknąć nie wolno. Flopuja i płaczą. Gra w obronie lżejsza A gwiazdki mają kontuzje za kontuzją. Atleci jak marzenie. Ale jakies te mięśnie kruche, chyba tylko na pokaz. Medycyna bardziej rozwinięta a taki AC Green, Malone, Stockton, nawet MJ grali całe sezony i to po ile minut. A teraz? Sam widzisz.

    (4)

Skomentuj madcu Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu