fbpx

Co dalej z LeBronem?

25

Proponuję byśmy na moment pochylili się nad dalszymi losami LeBrona Jamesa, bo to zawodnik, którego decyzje mogą całkowicie zmienić krajobraz NBA w najbliższych sezonach podobnie, jak miało to miejsce w lecie 2010 roku.

Zacznijmy od rzeczy najważniejszej. Podobnie jak większość supergwiazd ligi, LeBron chce być w miejscu, które da mu możliwość walki o tytuł mistrzowski w KAŻDYM sezonie. Dlaczego? Bo w ostatecznym rozrachunku liczba tytułów mistrzowskich ma wartość nieporównywalnie większą niż indywidualne rekordy. Zwycięstwo, sukces, ręce wyciągnięte w górę w geście triumfu sprzedają więcej sprzętu (butów, ciuchów, zegarków i napojów izotonicznych) niż efektowna paka czy blok. A co najważniejsze, sprzedają go o wiele DŁUŻEJ. Nawet gdy fizyczne atrybuty wygasną.

LeBron jak każdy, w pewnym momencie straci swą piekielną dynamikę, szybkość, wyskok, cały power jakim obdarzyła go natura oraz który wypracował od maleńkości przelewając na siłowniach, bieżniach litry potu.

Wówczas będzie liczyła się marka, uznanie wynikającego z wcześniejszych dokonań, liczba tytułów, długość okresu dominacji.

50-letni Jordan, niemal 40-letni Kobe oraz 30-letni LeBron… Każdy chce zarabiać na swoim nazwisku jeszcze długo po zakończeniu kariery sportowej. Jeśli więc James chce podążać śladem ikon basketu, dwa mistrzowskie pierścienie nie wystarczą.

Sytuacja kadrowa Miami

Osobiście uważam, że James znalazł się w niezbyt sprzyjającej sytuacji stąd w najbliższej przyszłości czekają nas nowe “kontrowersje” z jego udziałem. Dlaczego?

Akcje Miami idą w dół. Heat z całą pewnością przedłużą umowę z D-Wadem, bo to wizytówka tego klubu. Mówi się o renegocjacji kontraktów lecz jakakolwiek próba wymiksowania się ze współpracy/ nazbyt śmiała propozycja obniżka pensji / obraźliwa wysokość nowej gaży, a całe South Beach szlag trafi. Pat Riley (o ile nie odejdzie na emeryturę) wie, że sposób w jaki potraktuje ikonę klubu będzie rzutował na jego przyszłą zdolność do przyciągnięcia na Florydę innych asów. To z racji szacunku okazywanego zawodnikom, atmosfery i wzajemnych relacji LeBron zdecydował się do Miami dołączyć. A zatem: D-Wade i Chris Bosh zostają, a wraz z nimi ich olbrzymie kontrakty.

W przyszłym sezonie, o ile zdecydują się pozostać, Big 3 miałaby zarobić 61,2 mln dolarów. Jeżeli uważacie, że umożliwi to przyciągnąć do zespołu potrzebne wsparcie, jesteście w błędzie.

No dobrze, weźmy pod uwagę absurdalny scenariusz:

1/ cała trójka zgadza się na dobrowolną obniżkę płacy,
2/ wszyscy kluczowi zawodnicy zostają,
3/do zespołu dołącza Carmelo Anthony.

Jak wygląda LeBron grając u boku Melo, Bosha i Wade’a? Jego rolą staje się obrona podkoszowa? Z punktującego staje się czołowym zbierającym ligi? Możliwe. Jego średnie za przyszły sezon wynoszą: 19 punktów, 12 zbiórek, 3 asysty? Całkiem prawdopodobne biorąc pod uwagę zakładany scenariusz. Ale czy to mu zapewnia “nieśmiertelność”, o którą mu chodzi? I czy tego rodzaju gimnastyka kadrowa zwiększa szanse Miami na misia?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

25 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dlatego odejście LeBrona nie jest takie niemożliwe. Może wróci do Cleveland – z pickiem draftu i Irvingiem(uprzednio nauczonym przez coacha D. Blatta gry mniej samolubnej – jeśli ww trener będzie w Cavaliers) oraz w miarę ogarniętym Varejao dalby radę. Do tego jakiś FA (może Carter) na ławce. Za dużo jednak sobie marzę – może LBJ zagra w Toronto – perspektywistycznym składem (jako fan raptorów to tylko marzenia)

    (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    W Heat jest potrzebna ławka i zadaniowcy, nie MELO.

    Dlaczego ma odchodzić?

    4 finały pod rząd to nie jest porażka.

    (43)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    1. Po co ma wracać do Cavs ?? Odszedł od nich w jednej wielkiej zadymie, do tego Cavs są strasznie nie ogarniętą organizacją.
    2. Melo w Miami ?? Do czego on jest tam potrzebny ?? Heat potrzebują dobrą jedynkę i piątkę
    3. LBJ zostanie w Miami. Zabrać połowę kasy od Wade’a, zrobić z niego gościa wychodzacego z ławki [co widać było w finałach, zmiennicy Heat nie istnieli, Miami potrzebuje zaplecza], pogonic Bosha [nie jest złym zqwodnikiem, ale nie pasuje do koncepcji]. Znaleźć dobrego PG [co bedzie trudne w tym oknie transferowym] i kogoś na C [o to już łatwiej tego lata]
    4. Zatrudnic Deng’a. Świetny strzelec plus obrońca
    4. Miami według booków z za oceanu są nadal na 1 miejscu w walce o tytuł w 2015 roku [raport z dziś wdł. Bovada]
    Miami Heat: 7:2
    Oklahoma City Thunder: 6:1
    San Antonio Spurs: 6:1
    Los Angeles Clippers: 9:1
    Chicago Bulls: 12:1
    ……..

    (20)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Podejrzewam że włodarze Miami spróbują pociągnąć to jeszcze jeden sezon który może okazać się klapą bo to nie będzie ta sama drużyna, w przyszłym sezonie daje im 2 rundę PO i po niewypale w przyszłym roku stawiam na Decision 2.0.

    (-2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    kojarzenie Carmelo z grą z big3 to absurd. Oczywiście, że jakieś scenariusze są brane pod uwagę, ale moim zdaniem tu potrzeba zmian w trybikach i systemie. Do tej pory grali small ball, a może teraz biorąc pod uwagę, że ekipa juz nie jest tak wybiegana powinni sie dostosować do nowych opcji. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnie dwa lata Heat jak dużą rolę odgrywał w tej drużynie Battier. Krył z reguły najgroźniejszych zawodników bardzo często wyższych. W tym sezonie się wypalił i jako powod słabszej gry w ogole sie o tym nie mówi. Recepta Heat na walke w przyszłym sozonie to utrzymanie pionu dodanie kilku sprawnych zawodników tak do obrony jak i ataku, być może rozpoczęcie zmiany gry z jednym wyższym zawodnikiem który będzie jeszcze lepiej zbierał i bronił. Bez sensu jest zmieniac drużyne która weszła do finału 4 razy z rzędu. Nawet z perspektywy czasu drużyny mistrzowskie nigdy nie zmieniały trzonu drużyny wiec i t ym przypadku to sie nie wydarzy

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Przede wszystkim to Lebron chyba sam powiedzial ze chce byc the greatest of all time, a zeby to uczynic, to musi wygrywac kolejne mistrzostwa. W Miami bez zadnych konkretnych zmian nie osiagnie nic wiecej, tymbardziej ze za rok, konkurenci tacy jak Nets beda mocniejsi i bardziej zgrani niz w tym sezonie wiec perspektywa wygrywania kolejnych mistrzostw w Miami wyglada na obecna chwile slabo. Jesli chce pobic MJ’a w zdobytych pierscieniach to jeszcze mu troche ich brakuje. Ja obstawiam ze jesli druzyna Heat sie rozsypie to i on odejdzie, chociaz jest pewnie w takim wieku ze nie w glowie mu przeprowadzki, na pewno chce sie ustabilizowac. Dla dzieciakow i żony przeprowadzka w nowe miejsce to tez jest pewne wyzwanie. Czas pokaze

    (-4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @miły —> Nets ?? Oni za rok lub 2 lata będą w kolejnej rozsypce. Odejdą lub sie posypią PP, KG, Williams. Wschód generalnie nie będzie stanowił dla Heat jakiegoś dużego wyzwania w ciągu kolejnych 2 lat. O ile zrobią “wiosenne porządki” w swojej organizacji.

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Stworzenie Big3 miało na celu dominację za cenę wielkiej kasy. Występ w finale to nie dominacja, wkład poszczególnych graczy jest inny więc umowa nie przetrwa w tym kształcie. James będzie chciał podwyżki, Wade utrzymania (nie dostanie) Bosh musi zmienić klub. Jest jeszcze jeden aspekt – trener. Pamiętam zeszłoroczne finały: SAS wymyślili jakąś strategię na mecz – na następny Miami miało konkretną odpowiedź. W tym roku SAS wyglądali jakby cały rok rozpracowywali Miami a ci co: “no dobra James, Wade, Bosh idźcie i zróbcie coś – jakoś to będzie i wygramy…” Hallo!!! Sztab trenerski poległ…. Tu upatrywałbym zmian wcześniej aniżeli w składzie zawodników.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla LeBrona najlepszym scenariuszem byłoby chyba obniżenie kontraktów pozostałej dwójki z tercetu o nazwie BIG3.
    Do Cleveland nie ma co wracać, to miasto i organizacja to rak. Mogą mieć coraz lepszy personel, ale
    nie wydaje mi się, by Kyrie i obietnice ściągnięcia jeszcze kogoś mogły zrekompensować Wade’a, Bosha, mega dobrą organizację Heat i samo South Beach.
    Swoją drogą chyba sieknę blog na temat drużyn, do których nikt nie chciałby się wybierać z własnej woli.

    (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @sikwitit
    Nets to byl tylko przyklad, ogolnie w ostatnich latach wiele druzyn sie wzmocnilo. Indiana miala beznadziejna koncowke, ale kto wie jak zagraja w przyszlym sezonie? Chicago mialo pecha bo znow bez Rose’a, ale tym razem wierze ze zagra pelny sezon wiec tez beda mocniejsi. KD i OKC tez cos wykombinuja w nadchodzacym sezonie bo inaczej KD odejdzie. Clippersom brakowalo troche zgrania, ale to tez juz maja za soba no i Spurs moga zagrac kolejny sezon w takim skladzie jaki maja i pojechac znowu Miami w finale. W tym momencie ta druzyna ma dwie swietne 5tki graczy

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @miły –> W porządku, rozumiem. Co do zachodu to jak najbardziej się zgadzam. Może oprócz OKC, bo Ci jeśli nie zrobią z Westbrooka SG lub sie go nie pozbedą, to o finałach bedą co najwyżej śnić. Natomiast wschód to wielka niewiadoma ze wskazaniem na Heat jako pretendentów, bo zarówno Chicago jak i Indiana ma teraz więcej znaków zapytania niż to było przed rokiem. Jako ekipę która w następnym sezonie, może mieszać dużo na słabym wschodzie stawiał bym na Wizz.

    (1)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    sikwtit – Wschód nie stanowił zagrożenia dla Miami – aby powalczyć o finały w następnym sezonie Miami potrzebuje przebudowy większej niż taka Indiana (przedłużenie kontraktu Lance’a, dobry center np Gortat i ławka np Carter). Wade i Bosh musieliby podpisać kontrakty niższe niż obecnie i to o jakieś 30% co najmniej. Do tego ławka…

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Naprawde ciekawie zrobiloby sie gdyby Lebro trafil do Houston. Jest Harden jest DH. Co myslicie? Dwight jest lepszy niz Bosh. Harden ma przed so a prime Wade juz nie.

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko po co kolejny raz spamować o LeFlopie ??
    Jeśli jest słaby to ucieknie jak z Cavs co mnie wcale nie zdziwi.
    Z roku na rok LBJ gra coraz słabiej, fizyczna gra będzie z roku na rok wyglądać coraz gorzej, a oprócz tego LBj jest średniakiem, nie oszukujmy się.

    Gdzie nie pójdzie bez podstaw (jak w Miami Wade i Bosh) LeBron jest bezużyteczny. A nie sztuką jest otoczyć się najlepszymi i wygrać ale nie dane jest LeBronowi to zrozumieć jak Parkerowi czy Duncanowi, którzy po 2 latach bez Misia nie uciekli jak frajerzy z SAS.

    (-12)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Plotki ploteczki. LBJ nie odejdzie z Miami teraz, jestem przekonany. Zapomnieliście dodać jedną rzecz. Megagwiazdy nie specjalnie lubią zmieniać często kluby. Co innego jak odchodzi się ze źle zarządzanej ekipy (np. LBJ – Cavs, Love- Wolves), co innego odchodzi ze świetnej organizacji. Tego się nie robi. A nie zapominajmy, że za sznurki pociąga tam niejaki Pat Riley. To legenda tego sportu i mega mózg, takich ludzi się nie opuszcza. Bardzo jestem ciekaw jak Heat rozegrają nowe kontrakty dla Big 3 i czy cała Big 3 wróci. Ale jedno jest pewne jak dla mnie – w nowym sezonie graczami Heat będą Wade i LBJ. Co do reszty – zobaczymy.

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Problemem nie jest Wade (może troche jego kontrakt), realnym problemem jest – brak wsparcia z ławki (takich zmienników których wejście bedzie widoczne po 3-4 minutach, a nie po 20 sekundach) oraz brak centra ewentualnie skrzydłowego w stylu Z-Bo czy nawet Boozera (lol)…

    Melo? No ale po co… LBJ na SF, Bosh na PF i Monroe na C… tylko te kontrakty… Bosh jest wart 6 mln, a Wade z 7… LBJ natomiast ze 40 😛

    (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wrzucę wam scenariusz, który przedstawił Jalen Rose:
    – big 3 nie wykorzystuje opcji;
    – Wade i Bosh podpisują nowe kontrakty 4lata/50mln (15,15,10,10);
    – LBJ dostaje lekko więcej niż ma teraz (nawet od tych kolejnych lat z opcji);
    – zostaje jakiśtam budżet na ściągnięcie pomocy (nie zagłębiałem się w szczegółowe numerki osobiście).

    Dla mnie ten scenariusz gra. Paradoksalnie, najgorsza opcja to Big 3 wykorzystująca opcje. Fakt, LBJ jest na pewno jeszcze dwa lata. Tylko Połączeni Bosh i Wade kosztują 41 mln w najbliższym sezonie, i ponad 44 mln w kolejnym. Nawet licząc podwyżkę cap space to i tak nie wygląda to super fajnie w kontekście ściągania pomocy. Bardzo jestem ciekaw jakie będą te kontrakty w przyszłym sezonie, szczególnie w kontekście przegranych finałów i postawy Bosh’a i Wade’a.

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A może by tak Pacers? Hill na 1, George w końcu na upragnionej 2, LBJ na 3, West na 4, Hibbert na 5, Lance jako 6th man Evan Turner, Andrew Bynum (o ile jego kolana jeszcze istnieją), C.J. Watson i Luis Scola jako wartościowi role playerzy i Rashual Butler jako weteran, który wniesie trochę spokoju do drugiego składu opanowanego przez wariatów jak Lance i Turner 😉 Albo za Hibberta (który nie stanął w tym roku na wysokości zadania) poszukać centra (Gortat i LBJ w jednym składzie??)

    (-5)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    “w miami klimat na wygrywanie sie skonczyl ” pisze to człowiek ktory przed game 3 dawal 80% szans na zwyciestwo Heat.. pieknie ziomeczku, pieknie.

    (4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem ciekaw gdzie trafi Rondo, bo z tego co pamietam to konczy mu sie kontrakt chyba z koncem 2014? czyli od stycznia jesli nie zostanie w Bostonie, a nie wydaje mi sie zeby chcialo mu sie czekac az druzyna zostanie przebudowana bedzie mogl wzmocnic jakas ekipe, pytanie ktora? Oczywiscie mam nadzieje ze zostanie w Celtics, a ci sciagna dwojke powaznych graczy, ale w tym momencie Heat potrzebuja na gwalt jakiegos rozgrywajacego bo Chalmers juz do niczego sie nie nadaje

    (-1)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Lebron nie dołączył do Heat ze względu na jakiś tam szacunek czy klimat, tylko ze względu na Wade’a i Bosha, i możliwość wygrywania. To chyba wiedzą wszyscy, więc nie ma sensu pisać inaczej. Jeżeli chodzi o pasywnego Bosha, to wystarczy spojrzeć jak gra pod nieobecność LBJ i DW. Prawdziwy all star. Sprowadzenie Melo, zrobi z niego 4 opcję i jeszcze gorzej wpłynie na jego indywidualne występy.
    Czy o najbardziej utalentowanym ofensywnie SF ligi można powiedzieć że jest jednowymiarowy?

    (-1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    A może wszystko będzie inaczej? Pat ma jeszcze jedną opcję. Heat to jeden z najbardziej dochodowych klubów NBA, 4 x w finałach = maksymalizacja wpływów (bilety, tv itp) – więc w interesie organizaji jest grać w kolejnych finałach. Ale aby to zrobić potrzebne są inwestycje. Jak duże – to sie okaże. Ale mając przykład SAS i ich genialnego GM – działajacego w trybie długoletniej strategii, Pat może podjąc także radykalną decyzję – inwestujemy na ile nas stać. Czyli – w imię przyszłych zysków robi tak: Zostawia (już nie takie)Big 3 redukując cas gry Wade i Bosha do ok.20 min i inwestuje w klasowych graczy w wieku 26-30 lat klasy np. Gortata, T. Gibsona, itp. którzy nawykli do gryzienia parkietu, potu krwi i łez. Bezkompromisowych twardzieli, którzy wyjdą na 5 minut i narobią szkód (KarboNate!)
    Wydaje mi się, że Solestra dojrzał do bycia Trenerem przez bardzo duże T (szacun za ogarniecie Pata, Jamesa i reszty), a ponadto ma już swój rozpoznawalny i skuteczny styl z żelazną obroną odziedziczoną po Pacie.
    Dał nam przykład Pop, że budowanie drużyny w oparciu o sprawdzony rdzeń – poprzez dobór zawodników do filozofii (a nie na odwrót) prowadzi do szczytu nawet jak rdzeń ma ponad 100 lat 😉
    Mam nadzieję na taki scenariusz – i rewanż w przyszłym roku – tym razem 7 meczowy – a ucieszę się jak SAS zdobędzie 3-peet, a potem znowu come back Miami 😉

    (0)

Skomentuj sikwitit Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu