Co jest z Wizards? JaVale McGee i jego “unacceptable dunk”
Nie do wiary co dzieje się w stolicy USA. Washington Wizards, przed sezonem typowani przez nas jako jedna z największych niespodzianek 2011/12 są na samym dnie. Zespół posiadający w składzie super-utalentowaną młodzież i solidnych weteranów gra podwórkową, indywidualną koszykówkę.
Największe baty od opinii publicznej zbiera chyba podkoszowy JaVale McGee, facet o zasięgu ramion średniej wielkości dźwigu budowlanego, zamiast “rozdawać karty” pod koszami – gapi się tępo i myśli o niebieskich migdałach. Mimo, że notuje w sezonie przyzwoite 12 punktów, 10 zbiórek i 3 bloki – jego performance nie wystarcza trenerowi. Chodzi głównie o podejście McGee. W poniedziałkowej porażce z Houston zrobił coś takiego:
[vsw id=”ktFeyCMotGs” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Coach Flip Saunders nazwał wsad “zagraniem nie do zaakceptowania”, jak powiedział: “chcemy być identyfikowani jako solidna drużyna, opierająca się na fundamentach gry, czyli stawianiu mocnych zasłon i mądremu rozgrywaniu akcji – nie na efektach specjalnych, powtarzaliśmy to wielokrotnie. Niektórzy gracze skupiają się na highligtach, a nie na tym co ważne”. Trudno się dziwić Saundersowi, McGee ma potencjał by stać się czołowym centrem ligi, musi zrozumieć, że to nie liga letnia, klubowi skauci nie siedzą na trybunach w oczekiwaniu na akcję, która pozwoli im go zapamiętać. McGee JEST już w NBA, teraz powinien skupić się na interesie drużyny, a nie swoim własnym. Wizards przegrali 12 z 13 spotkań. Nie mają raczej powodu do celebrowania czegokolwiek.
Z zagraniem McGee nie miał problemu Nick Young: “Dobrze, że to zrobił, że w ogóle miał odwagę zrobić coś takiego. To właśnie JaVale McGee. Może wyskoczyć z hali. Chciał dodać sobie energii. To pozwala mu złapać rytm.” Z kolei weteran Maurice Evans nazwał zagranie “lekko rozczarowującym”. Wizards sprawiają wrażenie jakby sami nie wiedzieli, co chcą osiągnąć. Po porażce z Houston musieli chyba odbyć długą rozmowę, ponieważ wczoraj w nocy zaskoczyli wszystkich.
Do miasta przyjechała najlepsza drużyna NBA, czyli OKC Thunder. Pogrom? Niezupełnie. Gospodarze zebrali się w sobie i zwyciężyli 105-102. Co prawda Andray Blatche znów został wygwizdywany (rzucił airballa z linii osobistych!) ale w czwartej kwarcie stery przejął John Wall (25 punktów, 7 zbiórek, 8 asyst). Nie tylko grał pewnie i skutecznie, ale przede wszystkim dał przykład kolegom w obronie – dwukrotnie wymuszając szarżę na KD. Wśród gości szalał Russell Westbrook (36 punktów, 7 asyst). Wizards odnotowali drugie zwycięstwo w tym sezonie, czy będzie to przełom, czy tylko wypadek przy pracy? Co myślicie?
No okej, po air-dunku (nie mówię tutaj o stylowym wsadzie w stylu Jordana, tylko po prostu o “niedolocie”) rzeczywiście można się dziwić, że McGee tak świruje. Paka super, publiczność szaleje blablabla ale rozumiem Saundersa. Wydaje mi się, że to może być przełom, przełom po stronie Walla, ale reszta powinna się dostosować do jego “nowego” stylu. Dzisiejsza noc w NBA to była masakra. same niespodzianki, Clippers, Denver, PHX, Wizz, Kings… nie rozumiem, czemu mi to robią? Czemu odbierają mi pieniądze 😛 Co ciekawe postawiłem jeden zakład na Denver Clippers Atlante SAS i OKC, bo przecież z Wizz muszą wygrać. Błąd, wielki błąd ;p
oj, jeśli mogą wygrać z pretendentami do tytułu, to równie dobrze mogą sami nim zostać. jeśli pozbierają się do kupy i tak jak to autor podkreślił przełamią, to się możemy liczyć na nie jedno zwycięstwo gości ze stolicy
“Do miasta przyjechała najlepsza drużyna NBA, czyli OKC Thunder.” …..easy panowie, easy 🙂
oczywiście najlepsza pod względem bilansu gier 🙂
Jesli Javale zrobił takiego dunka z self alley-oopa i trafił to nie mam nic przeciwko. Prawdziwe zarzuty mozna by mu stawiac jakby nie trafił 😉
Przypadek
OKC najlepsza druzyna ligi? to nawet nie kontender, przekonacie sie w PO, nie chce mi sie teraz tlumaczyc
Kasek rozumiem Cię , ja też przegrałem wczoraj sporo na stsie
Tak właśnie czułem że ten wsad McGee zostanie odebrany w negatywny sposób przez koszykarską opinie publiczną i że zawodnik zostanie skrytykowany przez trenera, z ta różnica że nie sądziłem że odbędzie się to w mediach. Tylko właściwie za co? Wsad w końcu się udał, wybrał sobie na to odpowiedni moment, i nie było to przesadne efekciarstwo. Ma potencjał fizyczny który daje mu możliwości ku temu, fantazje i oryginalność w efektownych akcjach i jest za to krytykowany? Ja właśnie nie rozumiem wypowiedzi Saundersa. Czy drużyna której zawodnik raz na jakiś czas wykonuje tego typu spektakularne zagranie zakończone powodzeniem ma przez to nie być postrzegana jako solidna? Czy takie rzadkie zagranie w jakikolwiek sposób przeszkadza opieraniu się na fundamentach gry, stawianiu mocnych zasłon i mądremu rozgrywaniu? Przecież da się połączyć jedno z drugim, nie wykluczają się wzajemnie. Bo w większości akcji można kierować się fundamentami a w kilku, gdy jest jeszcze ku temu odpowiednia okazja pokusić się o takie efekty specjalne jakie zaprezentował McGee. Nie wiem dlaczego w tej sytuacji lepszy byłby nudny aż do bólu power dunk?
Nie wiem o co też chodzi Evansowi z tym zagraniem ” lekko rozczarowującym”. Ludzie przecież on zrobił dunka po wcześniejszym odbiciu piłki od tablicy. Ja nie mam z tym problemu jeśli takie zagrania są udane, nie są specjalnie eksploatowane, tak raz co kilka meczy albo dajmy na to co mecz. Wcale nie świadczą o jakimś niepoważnym , lekceważącym podejściu do koszykówki. Takie akcje są tez jak najbardziej potrzebne. Co bardziej zostaje w pamięci i emocjonuje? Wykonany po raz milionowy w historii NBA power dunk czy jakieś nowatorskie zagranie wprowadzające świeżość?
Ładny dunk i udany, a nie zawsze McGee wykańcza takie piłki. Pięknie, co tu mieć pretensje, chłopak się cieszy z gry. To jest warte pochwalenia, a nie krytyki. U mnie ma plusa i zachęca do oglądania Wizards…
Ja myślę, że chciał dać trochę powodów do radości i tak już zniesmaczonej wynikami ekipy widowni w Waszyngtonie 😉 Fajny pomysł i udany jak widać 😉
zeby tak szaleć jak mcgee, trzeba najpierw opanować podstawy. z takim zasięgiem powinien zbierać więcej niż howard czy love ale brakuje mu koszowego IQ.. Rozumiem, że np Lakers zagrają widowiskowo, pare pięknych wsadów od Browna w zeszłym sezonie, ale było efektywnie i efektownie. a tu? słabo jak narazie.
Oczywiście że to przypadek, nie ma się co nawet rozwodzić. Washington ssie i w tym sezonie ssać będzie. Do PO nie wejdą.
Tomasz nie wiem czy dobrze zrozumiałem Twojego posta. Uważasz że warunkiem wykonania takiej szalonej akcji jest posiadanie podstaw?
no już kiedyś mówiłem, że się niezdrowo podniecacie tymi Wizards. nazwiska nie grają, stara koszykarska prawda zbiera żniwo. Z jednej strony macie taki Washington, same “gwiazdy” w składzie, z drugiej Houston Rockets- team którego najbardziej utytułowanym zawodnikiem jest trener, żadnego all-stara. a teraz popatrzcie na wyniki w tym sezonie. popatrzcie na bilans w poprzednim sezonie. i dwa sezony temu… widzicie różnicę?
@Santos
Nie. Chodzi o to, że gdyby Wizards starali się grać podstawową koszykówkę czyli pick, zasłona itp itd nie musze chyba tłumaczyć, to wychodziło by im to genialnie bo mają świetnego PG i gościa na 5 który powinien zbierać piłki zębami z takim wzrostem i dosyć niezłym wyskokiem. Chodzi mi o to, że jeśli gra się podstawową koszykówkę i doda do tego element widowiskowy np ten alley z wczorajszej nocy do Walla to nikt nie zbiera za to krytyki ponieważ mecz jest wygrany.. chyba, że ejst to dotychczas jedyne zwycięstwo. Nie wiem czy oglądałeś Glory Road. Tam chłopaki grali ‘basketball fundamentals’ i wygrywali mecze, a jeśli potem była jakaś widowiskowa akcja to wszyscy się cieszyli. Wiem, że to film ale chodzi sam przykład. Nie wiem czy przybliżyłem Ci jakoś to co chciałem powiedzieć. 😀
fani nba czy hazardowi fanatycy ? 😀 ot dzisiejsze Love this Game
Tomasz tak średnio mi przybliżyłeś Zrozumiałem z tego że trzeba osiągać dobre wyniki grając elementarną koszykówkę by móc sobie pozwolić na takie “odważne” zagrania jak McGee. Inaczej jest to odbierane jako jakiś niepotrzebny cyrk.
Mi się wydaje że ten dunk to nic złego;) takie rzeczy jakby nie było w pewien sposób pobudzają team do działania;P
@Santos myślę że tomasz_’owi chodziło o to że Wiz mają dobre warunki by wygrywać mecze ‘prostą’ koszykówką a spektakularne akcje powinny być dodatkiem a nie priorytetem;) pzdr;)
pomijajac efektownosc zagrania to zgodnie z przepisami FIBA jest to blad podwojnego kozlowania 😛 zawsze rozsmieszaly mnie te zagrania szczegolnie w wykonaniu Koby’ego, gdyz nie sa niestety do powtorzenia na naszym podworku (w lidze a nie z kumplami pod blokiem 😛 ). Fajnie sie to oglada ale nie ma praktycznego zastosowania 🙁
btw. co innego takie zagranie jak najbardziej legalne i mega widowiskowe 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=mzDJpG1mhTk