fbpx

Co oni grają: Phoenix Suns

9

top

Zachód jest w tym roku mocny jak chyba nigdy w historii NBA! Minimum potrzebne do awansu to 50-52 zwycięstwa. Które drużyny osiągną ten pułap? Z pewnością rekordowi w tym sezonie Golden State Warriors, a dalej Memphis, Portland, LA Clippers, Dallas i Houston. Historia nauczyła nas też by nigdy nie wątpić w San Antonio Spurs, nawet gdy gorzej im się wiedzie.

Zostaje jedno miejsce. Normalnie powiedziałbym, że zarezerwowane jest ono dla Oklahomy, ale ten sezon nie jest normalny. Wobec urazów Duranta i Westbrooka na początku sezonu do walki o fazę posezonową włączyli się, podobnie jak przed rokiem, Phoenix Suns. Wówczas zespół z Arizony był największym pechowcem całej ligi i odpadł już po sezonie zasadniczym mimo 48 odniesionych zwycięstw. A jak będzie w tym roku?

#Takich dwóch jak tych trzech nie znajdziesz ani jednego

Zapewne już się domyślacie, o kim mowa. Phoenix posiadają w składzie trzech znakomitych rozgrywających. Każdy ma swój styl, o dziwo nie przeszkadzają sobie na parkiecie, choć jak to się mówi: każdy z nich wygląda najlepiej z piłką w rękach. Trener Jeff Hornacek ma olbrzymie pole manewru na jedynce i w zależności od potrzeb zmienia ustawienie chłopaków.

Eric Bledsoe

Gdybym do swojego zespołu miał wybrać tylko jednego z panów, wybrałbym Bledsoe. Jest zdecydowanie najlepszym defensorem, świetnie spisuje w akcjach dwójkowych, nie pozwala minąć, przepchnąć tyłem do kosza, przebija na zasłonach. Muskulatura i dynamit w nogach przydaje mu się również w ataku, dzięki błyskawicznemu pierwszemu krokowi wchodzi pod kosz bez mydła, dalej kończy akcje, zwłaszcza te na kontakcie z obrońcą. Wymusza ponad pięć osobistych w meczu, a polu trzech sekund jego skuteczność wynosi niebagatalne 62%!

Co najważniejsze, nie zapomina o partnerach, rozdając najwięcej w zespole 6.0 asyst. Żeby nie było zbyt kolorowo: Eric jest przeciętny w ataku pozycyjnym jako jedynka, całą grę opiera na penetracjach. Traci aż 3,2 piłki na mecz, przeciętnie rzuca z półdystansu i za trzy. Zdradza tendencje do klepania piłki w miejscu, jego wartość spada, gdy obrona stoi strefą. Na szczęście ma dopiero 24 lata.

Isaiah Thomas

Czy będąc wybranym z 60. numerem draftu możesz liczyć na karierę w NBA? Czy przy wzroście 175 cm jesteś w stanie stanowić o sile zespołu? Rozum podpowiada, że nie. Isaiah Thomas uparcie twierdzi, że tak. To “joker” w talii Hornacka, mój kandydat do nagrody dla najlepszego rezerwowego. Atuty Thomasa dostrzeżecie zwłaszcza na atakowanej stronie parkietu: bardzo dobrze rzuca z półdystansu i nieźle zza łuku, głównie po koźle, bowiem większość czasu gra z piłką w rękach. Umiejętnie korzysta z floatera, ma bardzo szybki pierwszy krok, również po mistrzowsku biega do kontry.

Nie kończy jednak na kontakcie, relatywnie niewiele widzi z powodu słabych parametrów fizycznych. Ma też spore problemy w obronie, zdecydowana większość rywali wjeżdża przeciw niemu pod kosz. Często nie chce dać się minąć i zostawia dużo miejsca rywalom, przez co ci rzucają z daleka, a Isaiah, ze względu na skromny zasięg ramion, nic na to poradzić nie może.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

9 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dobry artykul [xxx]! Poza tym smiac sie chce patrzac na bilans Suns i gdybac o to czy wejda do playoffs, gdy na wschodzie Netsi sa na 8 przy bilasnie 16-23…

    (16)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tej drużynie brakuje tylko dobrego centra i jakiegoś weterana co by im pomógł w decydujących momentach… Wyobraźcie sobie co by było jakby mieli na centrze kogoś pokroju Cousinsa… Miazga!!!

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeżeli dzisiejsze pogłoski się spełnią to znaczy Trade: Brook Lopez – OKC, Charlotte Hornets – Jarret Jack i Jeremy Lamb, Nets – Lance Stephenson i Kendrick Perkins i o ile Lopez w OKC faktycznie by się odnalazł to Suns mogą mieć problemy z tym dostaniem się do playoff, ale narazie drużyny są w trakcie rozmów.

    (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Markieff gra ostatnio rewelacyjnie. Myślę że jego rozwój jest decydującym czynnikiem. Całkiem przyjemny do oglądania zespół który może wygrać z każdym.

    Były kroki w tej akcji dragicia którą wstawiliście. Tak się zastanawiam czy była w tym sezonie ładna akcja bez kroków. Sędziowie na to leją albo nie widzą a z drugiej strony odgwizdują kroki w miejscu które nie mają wpływu na akcje.

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Phoenix brakuje pierd**** na pozycji PF. Dynamicznego, mobilnego zawodnika, który broniłby obręczy. Mam nadzieję, że kimś takim stanie się Brandan Wright.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Brakuje im tylko rasowego PF i dobrego centra. Jeśli LEM spełniłby pokładane w nim nadzieje, stałby się gwiazdą. Problem centra mieli by więc rozwiązany.

    Jest teoria, że GM Suns zbiera tylu guardów, żeby ich później opchnąć za jakichś wysokich. Mam nadzieję, że to prawda, bo z takim składem to co najwyżej 7-8 miejsce na Zachodzie wchodzi w grę. W poprzednim sezonie nie dostali się do play-offs, ale na Wschodzie mieliby bodajaże 3 miejsce wtedy z takim bilansem, ale to już inna sprawa 😉

    (0)

Skomentuj dawid1714 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu