fbpx

Coach Rajon Rondo, vintage D-Wade i obrona Bostonu

34

Chicago Bulls 97 Boston Celtics 108 [2-3]

Dwa mecze playoffs wystarczyły by Rajon Rondo skoczył w rankingach kibiców o sto stopni w górę.

-> 12 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwyty w Game 1.

-> 11 punktów, 14 asyst, 9 zbiórek, 5 przechwytów w Game 2.

Kolejno złamanie kciuka i wypad z gry. Nie muszę chyba pisać, że Chicago wzięło oba spotkania w (pogrążonym żałobą) Bostonie. Tragicznie zmarła siostra Isaiaha Thomasa, co przełożyło się na “morale” wszystkich. Dziś Rondo robi za coacha na ławce rezerwowych, udowodnił, że wie co robi więc ma posłuch wśród młodszych kolegów:

Oddajmy gościowi sprawiedliwość, ma doświadczenie i silną głowę. Bez niego Bulls nie są w stanie kontrolować tempa prowadzenia meczów, traci na wartości ofensywnej Robin Lopez, któremu trzeba wykreować akcję, które to zadania przypadają i tak już obciążonemu Jimmy’emu Butlerowi. Krótko mówiąc, posypały się wszelkie wskaźniki, za co odpowiedzialność ponosi także… defensywa Celtów.

Jak schować 175 cm gościa w obronie?

To prawdziwe wyzwanie, i kluczowy element taktyczny w tej serii. Jimmy Butler jest najgroźniejszym typem Chicago z piłką w rękach. Ideą jest by zasłonę stawiał mu zawodnik, którego kryje 175 centymetrowy Thomas. Wszystko by doprowadzić do przekazania krycia. Jimmy może wbić IT pod obręcz albo po prostu wyjść w górę nienagabywany. Prosta gra, która z czasem przyciąga pomoc pozostałych obrońców i otwiera przestrzeń do łatwych punktów.

Co więc wymyślił Brad Stevens? Gra kombinowaną strefą na obwodzie! Widząc co się kroi, Thomas wcale nie idzie za gościem (Canaan) który stawia zasłonę Butlerowi, ale błyskawicznie zamieniają się z Marcusem Smartem bądź Avery Bradleyem, którykolwiek jest bliżej. Piłka idzie więc bezpośrednio do zawodnika, którego kryje Thomas – dziś tym kimś był często… Dwyane Wade. Punktował owszem, ale rytm ofensywny był zaburzony.

9/40

Co więcej? Z Geraldem Greenem w piątce Celtowie grają znacznie szybciej, a to nie po myśli weteranów pokroju D-Wade’a, ociężałego Lopeza i gości typu Nikola Mirotić. Konieczność szybszego podejmowania decyzji wymaga nie tylko młodych, zdrowych nóg, ale także doświadczenia. Rondo hamował kiedy trzeba, zapewniał komfort, którego dziś nie ma.

Bulls zaplanowali, że zamkną przestrzeń podkoszową, wypchną Boston na obwód, “pozwalali” rzucać zza łuku i na ich szczęście gospodarze trafili jedynie 9 razy na 40 prób!

Celtom z dystansu nie poszło, ale za to z piłką obchodzili się bardzo skrupulatnie, wymuszali faule i za sprawą lepszej “guard play” wygrali po raz trzeci. Nie pomogła także skuteczna noc Dwyane’a Wade’a. Co za tym idzie, obawiam się, że bez cudownego ozdrowienia Rondo seria jest skończona. Słyszę pogłoski, że mooooże wróci i zacementuje swoją legendę wojownika w playoffs, ale cholerka, złamany kciuk? Co myślicie?

Statystyki

Isaiah Thomas 24 punkty, 5 zbiórek, 4 asysty – poniżej przeciętnej zza łuku, ale i tak był super groźny

Avery Bradley 24 punkty, 6 zbiórek – to plus wyjątkowy szacunek za defense na Jimmym!

Al Horford 21 punktów, 9 asyst, 7 zbiórek, 7/11 z gry: point-center zespołu

D-Wade 26 punktów, 11 zbiórek, 8 asyst – vintage!

Jimmy Butler 14 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst – tylko 0/1 FT!

Robin Lopez 14 punktów, 6 zbiórek, 6/7 z gry – gość spudłował dziś tylko jeden rzut, ale za to jak spektakularnie, hehe

34 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wejdę na szczyt absolutu, usmażę usmażony już wcześniej kotlet i powiem krótko 4-0 dla Bulls, dla rechotu Gawiedzi co nie mają dystansu do siebie. Jak mawiają Czarni Braciowie – ajkkk fuł.

    (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Stawiam orzech przeciw dolarom, że Rajon sobie odgryzie kciuka, ale zagra w game 6 -czy zagra na poziomie to już inna bajka…

    (19)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda prawie-triple-double Wade’a.

    Wszyscy stawiali krzyżyk na Bulls przed sezonem, a po oddaniu Tadża do OKC to już w ogóle.

    Okazuje się że wcale tak wiele im nie brakuje do dobrej gry.

    Szkoda że się wcześniej nie ogarnęli…

    Niech Wade przypomni Rondo jak mu zwichnal łokieć w ECF 2011 (?) a potem RR wrócił na parkiet i kozlowal lewa ręką i wtedy C’s to wygrali. Co tak kciuk przy łokciu 🙂

    (19)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Dla mnie Chciago dalej nie robi żadnej niespodzianki. Te 2 wygrane porównuje do startu Bulls w sezonie. Kilka wygranych, każdy zaskoczony, a później wszystko wraca do normy. Tutaj jest tak samo. Skończy się na 4-2 dla bostonu.

      (15)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rondo wygląda jak coach. Myślę, że mógłby być jednym z najlepszych coachów w NBA, Wiedzę ma, doświadczenie ma, charakter MA!, co trzeba więcej? Mimo, że nie lubię go na boisku, to na ławce trenerskiej chętnie bym go zobaczył 🙂

    (35)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Że tak powiem, Rajon ma niewiele do stracenia żeby nie zagrać w kolejnym meczu, nawet jeśli urwie palec. 2 dobre mecze mogą nie wystarczyć by jakiś team podjął ryzyko podpisywania go po tych wszystkich konfliktach.
    On teraz gra w dwóch sprawach, więc będzie na 200% obrotach. Tak to jest jak się komuś nie chce na codzień i budzi się w ostatniej chwili.

    (4)
    • Array ( )

      Zabierz westbrooka z okc i daj tam rondo i grają to samo a może nawet lepiej – ekipa w okc jest kozak tylko zupełnie nie wykorzystana przez egoizm russa

      (2)
    • Array ( )

      Lou.

      Jak każdy z tych zespołów 🙂 Dodałbym też Dallas.
      Każdy z tych 3 zespołów i OKC więcej osiągnęłaby z Rondo niż z RW.
      Daj Westbrooka do tamtej ekipy Sacto i bedzie jeszcze gorzej. Daj RW do Chicago to też będą gorzej grać.
      Zdziwiony jestem że w ogóle coś takiego poddajesz w wątpliwość.

      (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak lubiłem trochę Celtów i IT tak mam nadzieje że 2 runda max…To co ten gość wyprawia kiedy odczuje kontakt to jest masakra,rzuca się jak karp wyskakujący z wody,szczęście takie że dziś gwizdki sędziowskie nie były aż tak czułe bo by z 20FT zaliczył,w 4 kwarcie po “czystym bloku” Bradleya i 3 takich podskokach IT wyłączyłem streama bo nie da się tego oglądać,sędziowania nie skomentuję bo aż szkoda słów i nie mówię że sędziowie krzywdzą byki bo krzywdzą obie drużyny…

    (-14)
    • Array ( )

      Butler rzucał w poprzednim meczu 23 FT- więcej niż cały zespół Celtics. Ale to przecież IT dostaje mnóstwo gwizdków xd

      (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja jestem pod wrażeniem tylko jednej rzeczy.

    Bulls z Wade’m i Rondo czyli 2 weteranów są projektem na tu i teraz. Jak im nie wyjdzie to i tak nie mają żadnego trzonu, żadnej przyszłości, pomysłu, nic. Po prostu pościągali dostępnych FA z nazwiskami i patrzą co z tego wyjdzie.

    Boston natomiast to projekt przygotowywany na najbliższe lata. Jest to zespól nie skończony z brakującym ogniwem a już w tym momencie uzyskali 1 seed, mają spore szansę na 2 rundę i spore szanse na finał konferencji. Jeżeli taka jest droga Celtics to strach się bać jak to bedzie wyglądać w momencie gdy dotrą do postawionych przed sobą celów.

    Jako fan Bostonu po cichu liczę że KD po wygraniu mistrzostwa nie zdecyduje się na pozostanie w GSW i może, może kto wie bedzie tym czego Boston potrzebuje 🙂
    Dodałbym też że Celtica to zespól z Averym mającym mistrzostwo na swoim koncie i Alem grającym w PO. Reszta zespołu zna PO tylko z występów w Celtics. Dać tam zamiast takiego Jerebko czy Zellera weteranów zaprawionych w bojach w PO cośna kształt Jeffersona z Cavs czy Gibsona i ten zespól stać na naprawdę wiele.

    (8)
    • Array ( )

      Zanim ten seed z draftu cokolwiek zrobi w lidze to w 2018 roku skończą się kontrakty Thomasa i Bradleya (Thomas będzie chciał maxa, Bradley pewnie co najmniej 100-110 mln), a także oferta kwalifikacyjna dla Smarta
      (pewnie ktoś go przepłaci). Dla mnie nie ma szans, żeby w 2018 Thomas i Bradley grali w Celtics – któryś pójdzie szukać szczęścia gdzieś indziej. A jeśli będzie ciśnienie na wygrywanie w przyszłym sezonie to zapomnij o tym, że ten mityczny grajek z topa draftu będzie się jakoś zabójczo rozwijał, dostawał 35 minut gry co mecz i możliwość popełniania błędów. Skończy się jak z Dunnem w Wolves…

      (10)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      “Jako fan Bostonu […] Dodałbym też że Celtica to zespól z Averym mającym mistrzostwo na swoim koncie”
      ???

      (6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A ja się obawiam o Boston. Boję się, że oni nie wskoczą na ten wyższy poziom, poziom contendera, bo nie zdążą. Na pewno robi wrażenie tempo ich przebudowy i to, że już znajdują się na szczycie east. Ale potrzebują jeszcze dwóch rzeczy, które w lidze “piechotą nie chodzą” : gwiazdy oraz zbiórki. Pozyskać jeden z tych elementów myślę, że dadzą radę ale czy tylko jeden wystarczy ? Czasu jest coraz mniej, bo jak pokończą im się kontrakty IT, Avery, to może już być za późno. Najbliższy sezon, plus nadchodzący offseson to będzie najważniejszy czas dla Bostonu. To będzie szansa na stworzenie contendera, który będzie mógł bić się o najwyższe laury przez 3-5 lat. Naprawdę Ainge ma teraz możliwość do przejścia do historii jako jeden z najlepszych GM nowożytnej NBA (nie mówię, że zostanie najlepszym ale naprawdę ma szansę na bycie w czubie):
      – 2003-2004 przychodzi wyciąga za starzejącą się gwiazdę Walkera picki i jakies assety, dostają się do playoffs
      – 2004-2005 dobre wybory w drafcie, Al Jefferson, Tony Allen, Delonte West, rozpoczyna proces odmładzania składu. Ściąga młodego dobrze się zapowiadającego trenera dodatkowo wygrywają dywizję
      – 2005-2006 dalsze odmładzanie składu, PP nabija cyferki, kolejne picki ściąga Danny
      – 2006-2007 ryzykuje i stawia na rozgrywającego bez rzutu, oprócz tego kontuzje i ogólnie słaby sezon
      – 2007-2008 to już wszyscy znamy, za fistaszki ściąga Garnetta i Allena, mamy BIG 3 i pierścień
      – 2008-2009 62 wygrane ale Garnett się łamie, duży pech
      – 2009-2010 powrót do finałów, Mamba wyrównuje rachunki
      – 2010-2011 Tu moim zdaniem pierwszy błąd Dannego i oddanie Perka, w szatni się trochę popsuło, to był najlepszy przyjaciel Rondo, a sam Green okazał się trochę niewypałem, a przynajmniej potencjał który w nim pokładano się nie ziścił, Big Shamrock się posypał ( + balacha Wade na Rondo … ) druga runda Miami ich odprawia
      – 2011-2012 tu się zaczynają podśmiechujki, że Boston za stary i ogólnie zaraz się rozlecą, że NYK ich zaraz wygryzą z 1 miejsca w dywizji, dodatkowo Green wylatuje z powodów kłopotów ze zdrowiem, a oni (trochę dzięki kontuzji Darka Róży) dochodzą do finałów konferencji gdzie walczą do końca z przyszłymi mistrzami.
      – 2012-2013 Ray odchodzi, Rondo po kosmicznym starcie wypada z ACL, ogólnie słabszy sezon, wypad na ryby po pierwszej rundzie, podjęcie decyzji o przebudowie, zwolnienie Doc’a za pick oraz wyruchanie bez lubrykanta w dupkę GM Nets
      – 2013-2014 postawienie na kołcza świeżaka, Rondo gra od połowy sezonu wracając po roku przerwy, drugi brak playoff od kiedy Danny jest GM, ogólnie przebudowa, w drafcie idzie Smart (co było sygnałem do pakowania walizek przez Rondo)
      – 2014-2015 rozbrat z Rondo przy okazji wyciągając picki, Crowdera i Wrighta, Sully, który miał najlepszy sezon w karierze i przewodził zielonym w punktach i zbiórkach się łamie, Boston ściąga 175cm dynamitu za Throntona … Wracają do playoff (szybko poszło ^^), Rozier przychodzi z draftu
      – 2015-2016 ogrywanie drużyny, pierwszy all-star team dla IT, piąte miejsce w konferencji drugie w dywizji, wypad w pierwszej rundzie, 3 pick Jaylen Brown
      – 2016-2017 1 miejsce w konferencji, szanse na 1 pick, podpisanie Harford’a, walczą w playoffs
      Dla mnie wzorowe prowadzenie drużyny. Dodatkowo Ainge nie zostawia smrodu po sobie, prowadzi tą organizacje tak jak ona na to zasługuje. Gwiazdy odchodzą w przyjaznych warunkach, każda lubi tam wracać (może trochę było zawirowań z Allenem ale jak na moje to on ich zdradził, choć nie podoba mi się to, że nie zapraszają go na tą ich 10 rocznice czy co oni tam szykują), nie było takiej sytuacji ja z Wadem ostatnio co pogryzł się z Patem, nie było takiej dramy jak w Hollywood, czy bagna jak u Knicksów. Kawał dobrej roboty…
      Wracając do tematu, bo trochę się rozpisałem, moim zdaniem nie obejdzie się bez grubych tradów. Danny musi zagrać na emocjach plus skorzystać z tych picków i coś wymalować.
      W najgorszym razie będą drużyną dobrą, a nawet bardzo dobrą (NYK taką drużyną nie byli od 20 lat :P), choć oczywiście ja liczę na kunszt Dannego i stworzenie contendera z prawdziwego zdarzenia.
      Na razie trzymam kciuki za te playoffs. Pozdro ! #bleedgreen
      ps. Avery nie ma jeszcze biżuterii, jak doszedł do Zielonych to wtedy byli właśnie po przegranym finale z LA w 2010

      (8)
    • Array ( )

      Sheio
      Nie wiem co miałeś na myśli biorąc pierwsze słowa jednego akapitu i pierwsze słowa innego akapitu sklejane ze sobą.
      Idealny przykład pracy mediów które wyciągają słowa wyrwane z kontekstu.
      Jako fan Bostonu liczę na to że KD wypowie 2 rok i dołączy do Celtics.
      A drugi akapit to przypomnienie że to zespól w ktorym tylko 2 graczy ma doświadczenie w PO. Reszta grała raz albo wcale i to nie dalej niż w 1 rundzie.

      Celtica…. Prosta literówka. Miało być Celtics.
      Z jednej strony fajnie że ktoś mnie czyta tak dokładnie. Z drugiej. Szkoda że chce po dyskutować o gramatyce a nie o koszykówce.

      Kamil.
      Pisząc że to zespól budowany na kilka następnych lat oczywistym jest że nie będzie w nim np Horforda czy Greena którzy mają już ponad 30 lat ale i także Bradleya, Crowdera czy Thomasa.
      Ale jest Smart który może być naprawdę solidnym 3&D na kształt Beverleya. Jest Brown. Jest pick który celowany jest w Fultza albo w Balla. To bedzie przyszłość Celtics.

      (-2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Ciuus, chodziło o to ,że Avery Bradley nie ma jeszcze pierścienia na swoim palcu. A nie o literówkę.
      Pozdrawiam.

      (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston 4-2, wszyscy wjechali na C’s po dwóch meczach, ale nie każdy zauważył, że Boston nie jest drużyną, której celem jest pierścień, oni wciąż trwają w przebudowie, a drugi fakt, to że zawodnicy celtów to sami młodzicy, którzy doświadczenia w PO dopiero zbierają, no poza Horfordem. C’s w tym sezonie i tak są już dla siebie samych zwycięzcami ?

    (8)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Całkiem nieźle jak na ekipę bez coacha , tylko gościa który decyduje o rotacji.. Trenerka poziom liceum.. Celtowie wychodzą niskim składem , a Chicago gra miroticem bez nóg w obronie, a portis W cugu trafia trójki, zbiera, lepiej broni, gra z energią – w 1szym meczu pokazał jak może grać..

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Powedzcie mi dlaczego Hoiberg tak często wystawia Cristiano Felicia na parkiet, co on wnosi do gry? Mam wrażenie, że jedyne co potrafi to śmieszkować po zepsutej akcji lub po faulu

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale mnie bawią niektóre komentarze kibiców Bostonu 😀 jak zajęli pierwsze miejsce po regularnym to było, że fajnie, może w końcu jakieś inne finały niż GSW- CAVS, a teraz jak playoffy ich zweryfikowały to “oni są w przebudowie” i “ich czas będzie za parę lat”
    TO JAK TO JEST FANI BOSTONU!? TERAZ JESTEŚCIE DRUŻYNĄ Z ASPIRACJAMI CZY ZA 7 LAT? A może głupio wam przyznać, że tak naprawdę drużyna stoi w miejscu (mam na myśli PO, nie regularny…)? A może szkoda że każdy free agent który się pojawia w plotkach od razu “ląduje” w Celtics a na koniec i tak gracie z Thomasem jako go to guyem?

    (-1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Każda drużyna ma fanów, którzy jak wygrają kilka meczów z rzędu, szczególnie w playoffs to według nich drużyna już jest najlepsza i zaraz wszystkich rozgromi, im lepiej drużynie idzie tym więcej takich bandwagonersów (i więcej hejterów tak przy okazji…). Tacy kibice pamiętają tylko ostatni mecz i ostatnią wygraną…
      To, że Boston jest w przebudowie to chyba oczywiste. Minęły raptem 3 lata od kiedy rozbili trzon zespołu, a drużyna zdecydowała o tym, że celują w draft. Ich pierwsze miejsce w tabeli tak szybko to efekt uboczny niskiego poziomu ligi ogólnie i wręcz tragicznego obecnie wschodu. Każdy trzeźwo myślący kibic Bostonu to wie, choć wiadomo to jest sport i po wygranej można dać się ponieść emocjom i popełnić komentarz typu “Boston jest najlepszy i rozwali LeBrona!!!” (choć tego jeszcze nie wiemy ^^), że to jeszcze nie jest ostateczna wersja drużyny którą Ainge buduje. Boston gonił za Durantem … jak wszyscy! Jeżeli ktoś miał miejsce w salary i choć nie spróbował Slima do siebie ściągnąć to pajac! Czy oni rzeczywiście jeszcze próbowali kogoś ściągnąć to ja nie wiem, a przynajmniej sobie nie przypominam.
      Thomas w tej chwili jest jednym z najlepszych zawodników ofensywnych w lidze i może nie jest idealnym rozgrywającym i nie ma potencjału na bycie zawodnikiem wokół, którego można budować cały zespół to go to guyem jest zajebistym! Dodatkowo Boston nie płaci mu fortuny, a Smart swoje minuty dostaje i się rozwija z sezonu na sezon więc nie jest tak, że go IT blokuje.
      O plotkach transferowych i ich powstawaniu już kiedyś pisałem i nie chce mi się powielać ale najkrócej jak się da Boston i jego zarząd nie mają na nie najmniejszego wpływu …
      Także Boston naprawdę staje się lepszą drużyną z dużym potencjałem ale to nie jest jeszcze contender i każdy fan Bostonu nie będący typem kibica, o którym pisałem na początku to potwierdzi.
      Tak jak pisałem pod komentarzem Ciuusa Ainge prowadzi Boston na 5 przez te 13-14 lat jak objął stanowisko.
      Bdw. Widziałeś wczorajszą obronę Flasha ? ;>

      (6)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      taaak, widziałem to “dzieło”. odpuszczanie sobie w obronie przez niego i przez inne gwiazdy to rzecz powszechna i bardzo irytująca. bo my od początku naszej przygody z koszem jesteśmy uczeni, że “możesz być słaby w ataku, ale jak grasz w obronie to zawsze będziesz grał”. a patrzysz na ulubionych zawodników, a oni sobie chodzą w obronie z nogi na nogę, tylko dlatego że “odrobią w ataku”. wkurza mnie to na maksa, dlatego szanuje Leonarda czy Paula George’a bo przy tym jak świetnie sobie radzą w ataku, nie odpuszczają w obronie.

      (3)

Skomentuj HeatLifer Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu