fbpx

Curry śmieje się w twarz bogom koszykówki

98

scr

“Pokonać Golden State, musimy pokonać Golden State” – powtarzali sobie przed meczem zawodnicy Oklahoma City Thunder. Dość już tych fartów Curry’ego z ośmiu metrów. Przyciśniem ich fizycznie i ubijem!

Westbrook bierze się do pracy, atletycznie zjada MVP na śniadanie, jest szybszy, silniejszy, w razie czego przeskoczy. Zasłony na szczycie przejmuje Durant, przy jego sprawności i zasięgu bez problemu doskoczy z łapą, prawda? Prawda?!! Nieprawda. Ułamek sekundy, kozioł za plecami i pierwszą trójkę trzeba wyjmować z siatki. Thunder są przerażeni, ale nic po sobie nie dają poznać. Jasny gwint! Zaczyna się.

Westbrook przejmujący Draymonda Greena także spodziewałby się naporu zadem, a tymczasem ten wykorzystuje przewagę masy wyłącznie by rozegrać piłkę i znaleźć ścinającego z tzw. “weak side” kolegę.  Spoko, to tylko parę trafień, OKC mają zaliczkę, para superasów + straty mistrzów wyprowadzają gospodarzy na 10 punktów przewagi. Już drugą piłkę udało się wybrać w koźle Stephowi, lecą kontry. Wynik stara się podtrzymać Klay Thompson ciężko pracujący bez piłki.

Czy rezerwowi odrobią? Zmyślny Billy Donovan zostawił na placu Duranta, ten ma przeciwko sobie dziarskiego Andre Iguodalę i… ogrywa go jak dzieciaka, przykro mi. Utrzymuje się zaliczka miejscowych, dopiero pojawienie się SC#30 w zmienia wynik, seria zasłon bez piłki dla zmylenia rywala i znów udaje się naciągnąć Westbrooka na catch and shoot zza łuku. I jeszcze raz po niewinnym obiegnięciu Speightsa na skrzydle. O! Steven Adams napatoczył się jako obrońca, spojrzenie w oczy Nowozelandczyka i na jedno tempo piłka w górę. Pyk.

I to by było na tyle jeśli chodzi o przewagi punktowe OKC. Tak? No to czekajcie, bulwersuje się Durant. Dawać mnie tu piłkę, leci trója i za chwilę pewnie z 3 metra. Green podaje wprost w ręce Robertsona, eurostep Westbrooka i znów 11 punktów są do przodu Thunder. Jednak i wśród miejscowych pojawiają się straty, nieco zwolnili tempo, ale ich atak pozycyjny grany przez wysoko wychodzącego Adamsa także może się podobać.

Trwa wymiana ognia, na początku czwartej kwarty sztab Thunder znów zostawia na parkiecie gwiazdy stające naprzeciw rezerwom mistrzów. Trwa seria 13-0. Gospodarze bardzo chcą dziś wygrać. Nie ma wyjścia, wracają Green i Thompson, Klay robi swoje na półdystansie, rozpoczyna się kolejna pogoń, którą skutecznie hamują rywale. Westbrook miażdży szybkością i atletyzmem…

Adams rozstawia fizycznie wszystkich na drugim metrze. Trzy i pół minuty do końca meczu, a obrońcy tytuły przegrywają 9 punktami i szykuje się szósta w tym sezonie porażka…

-> Curry wykorzystuje błąd, wchodzi pod kosz kończąc layup sam na sam z koszem.

-> W kolejnej akcji wali tróję przez ręce Adamsa, jest w stanie wyrzucić piłkę szybciej niż rywal wyciągnąć rękę do bloku.

-> No to jeszcze raz, z załamanej pozycji, z jednej nogi, z ósmego metra. Westbrook wzrusza ramionami. To dziewiąta trójka dzisiaj!

I co z tego skoro KD trafia i na czternaście sekund Thunder prowadzą 103:99. Już po wszystkim, co nie? No właśnie nie, bo Klay kończy layup, a po chwili piłkę traci ten sam umęczony już Durant i mamy dogrywkę po dwóch wolnych Iguodali.

Doliczony czas gry, a w nim Westbrook ciskający się po zasłonie wprost na kosz, 2+1! Polecenie było wyraźne, atakujemy obręcz. Slam dunk Serge Ibaka! Po chwili Russ gubi jednak piłkę, co kosztuje go dodatkowo moment nieuwagi, Curry mając gałę na szczycie boiska się nie zastanawia. Trója numer dziesięć oficjalnie zaliczona. Tyle, że drużyna znów przegrywa i do wyrównania potrzeba dokładnie trzech oczek. Pokusa jest zbyt wielka, raz za plecami, dwa za plecami, ciach! Jedenaście do kolekcji. 287 już w tym sezonie, to nowy rekord wszech czasów.

Westbrook nie traci rezonu, dogrywa pod kosz do ścinającego Robersona, są dużo mocniejsi pod tablicami i muszą to wykorzystać. Wynik ratuje Thompson, tyle że po drugiej stronie znów ścina zlekceważony Roberson. Ostatnia minuta, cała uwaga na Currym, a tymczasem znów udana ucieczka Klaya. And1!!! Wyśmienity wieczór tego zawodnika!

Mamy remis, 30 sekund na budziku, Westbrook gra do końca, pudło, Warriors zbierają piłkę, wezmą czas, nie wezmą? Curry zaskakuje ciskając dwa kroki zza połowy. Celnie. O żesz ja cie pie$%olę!

[vsw id=”tkQKFexHUUI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

98 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe kiedy będzie taktyka hack a curry żeby zamiast za 3 rzucał 2 osobiste- w obu przypadkach niemal pewne punkty

    (303)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Stefka chyba tylko może zatrzymać bardzo agresywna gra na pograniczu niesportowego zachowania. I tego sie obawiam, że w końcu ktoś się na to zdecyduje.

    (63)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz widać ze praktycznie tylko OKC ma podjazd do gsw. Tylko potrzeba jeszcze troche szczęścia, które gwiazdy z oklahomy zgubili na ASW. Co to Currego to ja nie mam pytań. Chłop sprzedał dusze diabłu… no bo [xxx] niech mi ktos wjasni game winnery z 9 metrów z obronca na mordzie… No ja [xxx]…

    (44)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kazdy kto nie docenia lub nie doceniał do tej pory gry stefana w tym sezonie jest ignorantem.
    Myslę, ze jest to jeden z najwybitniejszych sezonów MVP, o ile nie najlepszy w histori nba.
    Tak samo jak zapewne cieszą się ci którym dane było na zywo obserwować grę jordana w latach 90 tak ja cieszę się ze mogę widzieć jak stefan robi to teraz.

    (90)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę wczoraj popiłem, włączam rano umęczony highlighta, powiedzcie mi, czy ta linia naprawdę zmienia kolor po każdym oddanym rzucie za trzy? Irytujące strasznie 😉 A odnośnie meczu – remis, sekunda do końca, Curry mija połowę, a przy nim w promieniu 2 metrów nie ma żadnego obrońcy(!) Tak jakby liczyli, że nie będzie rzucał albo rzuci i nie trafi… Really OKC?

    (57)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Mysle, ze rekord 13 trojek to tylko kwestia czasu, zrobi to jeszcze w rs albo w PO.
    I zgadzam się z przedmówcą, że to jeden z najlepszych sezonów MVP w historii, nie oglądałem Jordana ani Kobe w MVP Season ale cieszę sie, ze oglądam Kure

    (33)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Zacytuje trenera OKC:

    “No i w pi…u i wyladowal. I caly misterny plan tez w pi…u ! ”

    MVP i tyle w temacie.

    (44)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak można być tak dobrym w rzutach za 3? Nie wierzę w to. Jak patrzę na tego Curry’ego to mi się czasem wydaje że oglądam mecz NBA2K a gość jest w Zone. Nieprawdopodobna jest jego gra ofensywna.

    (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy Jordan i Kobe. W swoich MVP sezonach nigdy nie mieli meczy na gorszej skutecznosci? Pytam bo nie wiem, nie porównuje calosci ich karier bo tu Curry jeszcze długo nie będzie miał szans, musle, ze pod koniec kariery będziemy mogli ich razem zestawiać. Chodzi mi o pojedyncze sezonu i co ten maly gość wyprawia 😮

    (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Gościu jest nie do zatrzymania, trafia z każdej pozycji 8-10 metrów, no problem. Przez długie łapy o głowę wyższego Duranta? Easy. Po Koźle za plecami z jednej nogi? Bang! Jedynie to mu można założyć kajdanki za plecami, to jedyny sposób. Na naszych oczach rodzi się legenda.

    (17)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    ciekawe co mysli sobie teraz MJ ogladajac to co wyprawia Curry, zastanawia sie pewnie czy Curry czasem nie jest lepszy od niego 🙂

    (-22)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Chcialem jakos skomentowac ten wyczyn, ale za duzo tego… Poprawiony rekord serii trojek, nowy rekord trojek w sezonie, wyrownany rekord trojek w meczu, game-winner z 11 metrow….a i 75% za trzy… pozdrawiam, dziekuje… I’m leavin

    (58)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Curry indywidualnie gra w tym momencie najlepszy sezon w historii. Nie ma co się oszukiwać, że czegoś takiego jeszcze nikt nie widział, bardzo ciekawi mnie jak dalej będzie się toczyć jego kariera.

    (23)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    To są jakieś jaja!!! W nba 2k tak się nie strzela a on to robi w realu. Ile może jeszcze trafiać?! To już się powoli nudne robi:-) raz mógłby przestrzelić by było trochę ciekawiej. MVP bez 2 zdań.

    (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    KD mial 7-11 za trzy. Kilka lat temu bylby to niesamowity wystep, a KD okrzykniety “on fire” albo seryjnym mordercą… Teraz nikt nawet tego nie zauwazyl… Nieslychane jak czasy sie zmieniają

    (93)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że Delly dałby radę go zatrzymać, ale chyba łamiąc mu rękę, czego rzecz jasna mu nie życzę, ale Matthew byłby do tego zdolny.

    (17)
  17. Array ( )
    Antony Kalesony 28 lutego, 2016 at 10:58
    Odpowiedz

    Nie przepadam za GSW, bo jest już ich po prostu za dużo. Każdy mecz do wyboru w nc+ zawsze kończy się wyborem GSW, chociaż są jeszcze inne drużyny w NBA. Ale to nic. Najważniejsze, że Russel “żółwia morda” Westbrook “-cenzura-ski ciuszek” dostał lanie. Na nic jego skakanie, bieganie i bycie homoseksualistą. Nawet jakby zaprosił kolegów z Zoolandera, nie dali by rady, bo kurczak z Curry jest nie do zatrzymania:)

    (-30)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę że przede wszystkim trzeba zachołdować mr Igoudali. Może i przegrywał jeden na jeden z KD ale gdyby nie jego pewne ręce i zimna głowa wszystkie te “super hiper trójeczki Currego” byłyby na nic. #respect

    (56)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gdyby KD nie wypadł spokojnie zamknęli by mecz, pod koniec zabrakło właśnie typowej izolacji dla niego, RW był potrajany i skończyło się cegłą, a co potem zrobił kura każdy widział 😉

    (27)
  20. Array ( )
    wielmozny pan P 28 lutego, 2016 at 11:15
    Odpowiedz

    błąd ! fatalny błąd Thunder przy zwycięskiej akcji Curry’ego – nie wolno go zostawiać wolnego nawet na takim dystansie. karygodny błąd całej obrony, a zwłaszcza niskich graczy.

    Thunder są w stanie wygrać serię z Warriors. to drugi mecz w regular season i drugi thriller. Jesli zachowaliby koncentrację i podejmowali lepsze decyzje w obu meczach, mieliby 2-0, a nie 0-2. Najważniejsze, ze to da się poprawić.

    spójrzmy na to, co mówią fakty :
    Westbrook trafił zaledwie 10 z 29 rzutów. Durant wypadł za faule na samym początku dogrywki. Westbrook & Durant popełniają aż 12 strat i zarabiają zaledwie [jak na nich] 12 free throws. Stephen Curry gra fenomenalny mecz, zdobywa 46 pts i trafia 12-16 za trzy. A MIMO TO Thunder przegrywają dopiero w ostatniej akcji i to przy fatalnym, bezmyślnym błędzie własnym [przy całym szacunku i ogromnym podziwie dla zasięgu rzutu i zimnej krwi Curry’ego].

    wg mnie, ten mecz pokazał,ze to są równorzędne zespoły i decydują naprawdę detale. to moze być niesamowita seria playoffs, o ile ofk do niej dojdzie, bo wygląda na to, ze najpewniej Thunder będą mierzyć się ze Spurrs w West semis.

    śweitny mecz, może najlepszy w tym sezonie.

    często mówimy o tym, że Thunder – na przestrzeni całej serii – są w stanie zlimitować Curry’;ego, ale nie wzięliśmy dotąd na tapetę innej strategii : próby pokonania Warriors za pomocą zatrzymania wszsytkich innych, prócz Curry’ego. Przy tak silnej własnej ofensywie – to jest dobra idea. ten mecz tego dowiódł. w każdym razie, motoryka, determinacja w grze i star power Thunder są na tyle powazne, że Warriors musza się z nimi liczyć w kontekście playoff series.

    (19)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    @ basket
    Jak dla mnie pomysł w podświetlaną linią za 3 ekstra, trochę bym to nawet zmodyfikował:
    – zaświeca się przy rzucie,
    – rzut niecelny – gaśnie,
    – trafiony – kilka szybkich mignięć lub jakaś inna świetlna animacja

    (-23)
  22. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Curry jest Jordanem naszych czasów. I bardzo się cieszę, że możemy to oglądać na żywo. Nie przepadam za nim, ale jest niesamowity, jego styl gry jest po prostu nieziemski. To kreowanie sobie miejsca do rzutu, rzuty za 3 z dwoma obrońcami na twarzy…

    Hejterzy narzekajcie dalej na to, że wszędzie jest pełno Currego proszę bardzo. Nie potraficie docenić tego co się dzieje na waszych oczach. Kiedyś będziemy wspominać Currego tak samo jak wspominamy Jordana, Magica czy Birda. A to, że praktycznie codziennie jest jakaś wzmianka o GSW czy o Currym to nic dziwnego. Jak nie wierzycie to mogę wam zrobić zdjęcie mojej kolekcji magazynów Pro Basket i Magic Basketball z lat 97 i 98. Jordan, Chicago jest wszedzie-na okładkach, wywiady, artykuły w praktycznie każdym magazynie. A to były zupełnie inne czasy. Wyobraźcie sobie co by było teraz w dobie dzisiejszych mediów.
    Dokładnie to samo co z Currym i GSW teraz.

    (10)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Kosmita 🙂

    Jak to jest z tymi trójkami będzie na równi z Kobe i tym drugim? W końcu potrzebował dogrywki, więc nie wiem czy mu zaliczą czy jak.

    (6)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wielmozny pan P
    Tylko OKC nie da się zmienić…. Oni te głupie błędy i brak koncentracji ciągną od kilku lat i co roku jest pisane “gdyby tego nie było to mieliby mistrza” i co roku dzieje się to samo.

    (22)
  25. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    twórcy 2k17 obawiają się czy zrobią go wystarczająco dobrego jaki jest w rzeczywistości 🙂 to chyba mówi samo za siebie.. cieszcie się że mamy zaszczyt oglądać jego grę bo za 10-20 lat nie będziecie narzekać że były artykuły o nim notorycznie bo jakby nie patrząc od dupy strony nikt takich rzeczy nie wyprawiał 🙂 i gdzie znawcy z tej strony co mówili że nie będzie rekordu ;>

    (10)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Już to dawno chciałem napisać, ale miałem kłopoty, żeby wysłać komentarz przez telefon. Dlatego teraz napiszę to bezpośrednio z mojego kompa, na którym nawet w 2k16 nie wyczyniam Currym takich rzeczy!
    Z moich obserwacji(a interesuje się socjologią i psychologią) jeśli jesteś hejterem SC#30 znaczy że:
    1.Totalnie ceglisz za łuku
    lub
    2.Gała w ogóle nie klei się do łapy
    lub
    3. Po prostu mało/słabo grasz w kosza i nie potrafisz docenić kunsztu tego zawodnika(nawet największe nazwiska obecnej NBA są w zaszokowani jego grą)
    Oczywiście mogą być przypadki gdzie wszystkie 3 defekty występują jednocześnie.

    Najlepszy MVP sezon!

    (33)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Każdy mecz na styku jest w tej chwili błogosławieństwem dla GSW. Przed samymi playoffs nie mogą osiąść na laurach. Wystarczy, że nie grają na 100% w pierwszych kwartach. A dopóki nie zaczną przegrywać tych meczów na styku, to Curry będzie tak pewny siebie, że będzie trafiał takie game-winnery jak dzisiaj.

    Ale nie oszukujmy się – Oklahoma miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki i co? Durant popełnia dwa krytyczne błędy w ostatnich sekundach czwartej kwarty. OKC up by 2, mają timeout, KD w sytuacji bez wyjścia… trzeba było brać, GSW musiałoby faulować i może żadnej dogrywki by nie było… Ten faul na Iguodali… może liczył na to, że Iggy kiepsko rzuca z linii. Tylko że to nie jest poziom Drummonda i Iguodala trafi oba wolne w powiedzmy połowie przypadków. Dobra obrona bez faulu na Iguodali w takiej sytuacji to jakieś 33%.

    No i Westbrook miał być taką odpowiedzią na Stepha. Miał go tak zamęczyć w ataku, że to Westbrook rzucał 35%, a Curry nic sobie z tego nie robił. Nie jestem przekonany, żeby RW mógł mecz w mecz naprzykrzać się Curry’emu. Chris Paul jest w tym lepszy, gdyby się w ataku nie cackał i grał z taką swobodą jak Steph, to by był wyrównany pojedynek. Durant swoje nawrzucał, ale podejrzewam, że GSW zastosuje w ewentualnych playoffach taktykę jak na LeBronie – wypuszczą na niego cały legion długorękich, każdy będzie go krył nieco inaczej i uprzykrzał mu życie. KD jest lepszym punktującym niż LBJ, więc i tak będzie rzucał prawie 50% z gry, ale nie uruchomi tak swoich kolegów jak James. Zresztą, nie bardzo jest kogo uruchamiać.

    @wielmozny pan P
    Czy OKC jest równorzędnym przeciwnikiem GSW? Pod względem talentu i potencjału chyba tak. Russell i Durant są takimi bestiami, jak Curry, tylko że Steph jest złotym dzieckiem cyferek (a liczby nie kłamią 3>2). Gorzej, że Billy Donovan nie bardzo błysnął w tym sezonie od strony taktycznej. Tak długo, jak Warriors są poukładani i grają swoje, tak długo przeciwnik jest bez szans na przestrzeni serii – Curry gra jako element maszyny, którą napędza Green i efektem są dobre występy Thompsona. Jeżeli przeciwnik wybije system GSW z rytmu, bardziej niż zwykle muszą polegać na Curry’m, który też jest człowiekiem i zacznie pudłować. (Przez chwilę. Chyba. Prawda?) Tylko trzeba zachwiać ich psychicznie i nie pozwolić im wstać. Rok temu Memphis i Cleveland zrobili pierwszy etap. Zabrakło im zdrowia lub własnej odporności psychicznej. Niestety, mam wrażenie, że OKC jest za słabe psychicznie (stąd brak zimnej krwi dzisiaj), a w Spurs jest taka sama machina, która gra od lat to samo, a Parkerowi latka lecą i jeżeli miałby kryć Westbrooka i Curry’ego przez 14 spotkań pod rząd, to zabraknie mu sił.

    Na dzień dzisiejszy ja nie widzę ekipy, która dorówna Warriors talentem, psychiką, organizacją gry i głębią składu w maju. Najbliżej są OKC, Clippers i Spurs, ale wszystkim troszkę brakuje. Jeszcze 6 tygodni, żeby to zmienić.

    (19)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jasne Oklahoma na szanse powstrzymania GSW w serii Playoffs stosunkowo duże. Mają ogromy potencjał. Nie wiadomo czego się po nich spodziewać. Przegrywają ze Pelikanami, a później walczą jak równy z równym z mistrzami.
    Ale to w sezonie regularnym. W playoffach będzie ogromna mobilizacja szczególnie Westbrook-Durant. Wszystko może się zdarzyć, jak to w NBA.

    (3)
  29. Array ( )
    wielmozny pan P 28 lutego, 2016 at 13:09
    Odpowiedz

    @grand slim

    to prawda. świetny mecz Klaya.
    ale, myślę że się zgodzimy, takzę sam backcourt Warriors nie pokona Thunder w serii.

    bez Duranta w OT, przy słabej ofensywie Westbroka, przy zjawiskowo rzucającym Currym i wysoce skutecznym Klayu, Warriors potrzebują niewiarygodnego rzutu z 11 metrów, zeby ten mecz jednak wygrać. to dowodzi, ze Thunder są bliżej Warriors niż się to zdawało… nawet mnie :]

    (5)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    ogladam nba juz ponad 20 lat ale czegos takiego nie widzialem .tego goscia nie mozna zostawic nawet na polowie boiska bo trafi .to jest jak z innego swiata.szok

    (6)
  31. Array ( )
    wielmozny pan P 28 lutego, 2016 at 13:13
    Odpowiedz

    @ciuus

    masz trochę racji, zauwąż jednak, ze jednocześnie Thunder to najbardziej pechowy zespół ostatnich lat w NBA. 3 lata temu w playoffs wypadł im Westbrook, 2 lata temu stracili Serge’a Ibakę, który wrócił dopiero w połowie serii z Spurs, a rok temu na cały sezon kontuzjował się Kevin Durant.

    właściwie ostatni raz widzieliśmy ich w pełnej formi i składzie w trakcie Big Finals versus Miami ;] a od tego czasu, wprawdzie odszedł James Harden, ale za to cała ww. trójka graczy zrobiła znaczący progres.

    moim zdaniem, playoffs będą czasem, w którym thunder wejdą na wyższy pzoiom koncentracji.

    (11)
  32. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    najlepszy mecz w tym sezonie! Dawno nie krzyknąłem podczas oglądania meczu ale to co zrobił Stef ostatnim rzutem – MIÓD!

    kibicuję GS i jestem spokojny co do serii z oKC, wygrają pewnie 4-0 lub 4-1

    w tym meczu tylko Curry grał super reszta ma ogromny zapas mocy (Green – zdobył chyba tylko 1pkt), dodatkowo oni spudłowali chyba z 5 rzutów na pusty kosz, w zbiórkach przegrali masakrycznie,

    (2)
  33. Array ( )
    wielmozny pan P 28 lutego, 2016 at 13:41
    Odpowiedz

    @mathewskyterror

    zdecydowanie, Thunder mają przede wszystkim szybkośc i motorykę, którą dorównują Warriors. jednocześnie na polu taktyki mogą polec z San Antonio. W playoffs styl robi serię, czy inaczej all about matchups.

    Warriors bardziej leżą Thunderom niż Spurs,myslę że w Oakland będą bardzo ściskać kciuki za to, by Thunder weszli do plauyoffs z 3 seedu. w prfzeciwnym razie, ich misja obrony tytułu, już w West semis napotka na bardzo poważną przeszkodę. To będą inne playoffs dla Warriors niż te z ubiełego roku. O ile ofk znów ktoś się nie połamie wśród icvh rywali. Na pewno za to nie przydarzy im się taka fajna sprawa jak pojedynek z przypadkowymi finalistami konferencji Rockets :]

    zwróć uwagę, ze Thunder w tym meczu mieli zaledwie 10-29 od Westbrooka i tylko 12 FTA od duetu swoich gwiazd. to naprawdę bardzo mało i stać ich na znacznei wiecej. róznica między limitowaniem Thunder, a limitowaniem Warriors polega wg mnie na tym, ze w Thunder dotyczy to gwiazd, które są w stanie zagrać lepiej same z siebei, a w przypadku Warriors limitowany jest system i roleplayers, którzy zależa od systemu. Z pkt widzenia strategii i konwencji best of seven większy problem będą mieli Warriors.

    pytanie, ile takich meczów i rzutów może wykonać Curry w 7 kolejnych meczach z zawziętym Westbrookiem na karKu ?
    tutaj trzeba wziąc pod uwagę zmęczenie, rosnącą z meczu n a mecz, nawarstwiającą się presję psychiczną i fizyczną. wg mnie, Curry będzie miał naprawdę cięzkie 2 tygodnie, kiedy dojdzie do tej serii :] Westbrook też, oczywiście, bo kryć Stephena to wyzwanie z gatunku tych największych, ale jesli będzie max skoncentrowany i nie popełni błędów zaniechania, to będzie kluczowym graczem serii.

    wg mnie, jesli dojdzie do serii Warriors-Thunder Kevin Durant będszie najlepszym graczem takiej serii. wg mnie, Thunder wygraliby ten mecz, gdyby Kevin nie złapał 6 faulu. Moim zdaniem, KD gra absolutnie MVP like season, o czym często zapominamy urzeczeni wspaniałym, niepowtarzalnym, niesamowitym sezonem Warriors. A on w cieniu robi swoje, zalicza rewelacyjny powrót do gry po rocznej przerwie i myślę, ze on i Russell , to dzisiaj dwóch najbardziej głodnych sukcesu i tytułu graczy w lidze. będą walczyć do ostatniej kropli potu, a ich talent sprawia, ze to jest bardzo zła informacja dla wszystkich rywali.

    warto zwrócić uwagę,ze thunder wygrali tablicę 62-32, dopuścili GSW do zaledwie 4 ofensywncyh zbiórek. poza błędami w ostatnich akcjach, popełnili mnóstwo strat [wg danych – 22 przy zaledwie 11Warriors].

    myślę,ze największa niedogdnośc dla Thunder polega na tym, ze zawodniiem, który mógłby dać im przewagę nad Warriors jest ktoś taki jak Dion Waiters.

    gdyby to był zawodnik bardziej profesjonalny, systemowy, pracowity w defensywie – Thunder mogliby grać szybką piątką z Ibaką pod koszem i wysokim Durantem na 4.problem w tym, że nie mają niskiego skrzydła do takiej gry i albo próbują ustawień z wysokim albo muszą liczyć właśnie na Waitersa.

    ciekaw jestem, co będzie z randym Foye’em, bo swego czasu to był utalentowany strzelec i zawodnik z ikrą, ale nie mam większych złudzeń.

    spójrz jednak, mimo tych wszystkich braków, mimo pewnej niefrasobliwości – byli o włos w pierwszym meczu i o jeszcze cieńszy włos w tym drugim. oni wiedzą, ze są w stanie warriors w serii pokonać. Mają do tego chemię, mają bezkompromisowych, walecznych liderów. Potrzebują tylko dobrej pomocy dla nich na bronionej połowie.

    co do coacha Donovana, zapisałbym na jego plus stworzenie dobrej atmosfery w zespole, a także umiejętne taktyczne ustawienie gry ofensywnej bez piłki i korekty defensywne, po których Thunder konsekwentnie wybrali wariant, w którym zamykają kilka furtek i zostawiają jedną, odrzucając najgorszą taktykę jaką można wybrać vs Warriros, czyli starania się o zamknięcie wszsytkich.

    Jak się chce zatrzymać wszsytkcih graczy Warriros, to się zwykle nie zatrzymujje żadnego. Donovan załapał, ze trzeba “wybrać bramkę numer 1 lub 2”. Wybrał wg mnie, kto wie czy nie doskonale, bo mając dobrą ofensywę i zbiórkę, da się przeżyć bombardowanie Curry’ego, o ile nie pozwoli się Warriors być zespołem i rozwinąc skrzydeł całej drużynie. Curry może pokazać w pojedynkę doskonałe umiejętności, ale w tej grze chodzi o to by wygrać serię. Curry nie zagra 7 takich meczów w 2 tygfodnie. To niemożliwe.

    wg mnie, coach Kerr ma terraz więcej pytań niżodpowiedzi. taka już dola tego, który prowadzi bieg, ze musi się oglądać na rywali i pilnowac,żeby mu któryś nie wyskoczył bokiem. to ci z tyłu mogą zonglować straegiami, ten pierwszy martwi się, czy dobiegnie w swoim rytmie :]

    (2)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Genialny mecz. OKC od samego początku poczuli krew i rzucili się do gardeł, na co ze spokojem zareagował Kerr – nie biorąc czasu… musi mieć wielkie zaufanie do swoich. Nie wiem czy w Recapie jest akcja ze skręceniem kostki u Curryego – wyglądało to OKROPNIE, oczywiście podniosło dramaturgię – powrót Curryego po tym wydarzeniu – e p i c k i zresztą cały występ tego zawodnika to chyba temat na odrębny artykuł.
    @Wielmożny i pozostali Koledzy. Nie jestem przekonany, że OKC ma taki świetny skład na GSW. Po prostu OKC zagrało niemalże bezbłędne spotkanie i to jest fakt. Dodatkowo trafili na moim zdaniem ZMĘCZONYCH I ROZKOJARZONYCH mistrzów.
    Wnioski – GSW nie grało swojej gry tj. wogóle nie trafiali trójek (poza Currym), słabo dzielili się piłką na obwodzie, nie było do środka i na zewnątrz, słaby w ataku mecz Greena, Barnesa, nie wchodziły trójki Klayowi, wielokrotnie tracili piłkę podaniami także outletami, nie trafiali w prostych sytuacjach – spod kosza, nie udało im się uruchomić na półdystansie Marreese Speightsa. Gdyby udało im się zagrać w 75 proc. ich basket w regulaminowym czasie byłoby +25 i nie byłoby dogrywki. Na końcu kluczowe były rzuty osobiste Iguodali, który zagrał takie sobie spotkanie.
    I jeszcze jedno NBA nie wprowadzi rzutu za 4 pkt. bo … to byłoby niesprawiedliwe…

    (4)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Właśnie! Te zbiórki! Chopy zobaczcie, może Durant popełnił błędy, Klay miał b.dobry występ. Ale Jak można mówić że OKC coś pokazało i mają szanse w PO, kiedy dzięki samym zbiórkom mięli 30 posiadań(!) więcej i wraz nie wygrali?

    (6)
  36. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    dobry mecz. nie moge sie doczekac PO.
    Tam wszyscy pojda na maxa. Swoja drogą czy mozna sobie wyobrazic Westbrooka który gra jeszcze intensywniej? To chyba paradoksalnie bedzie na niekorzysc bo intensywnosc w jego przypadku jest odwrotnie proporcjonalna do boiskowego IQ.
    Czekam na PO bo wiekszosc meczy w RS jest słaba a takie jak dzis zdarzaja sie rzadko.
    Zresztą powiedzcie mi ile jest naprawde dobrych druzyn w dzisiejszej NBA..
    kogo mamy?
    GSW, SAS, CLE, OKC, LAC
    Ci pierwsi sa zjawiskiem niespotykanym ale poziom wiekszosci druzyn jest przecietny.

    (7)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    A dla mnie możecie.mnie hejtowac ale ten mecz tylko pokazuje ze gsw nie są tacy cudowni. Przeciez okc to zespol nie ulozony a oni prawie z nimi przegrali.

    Nie róbcie z nich bogów. Ani z currego. Jak dla mnie to jedynie kwestia tego jak gra liga. Mialka obrona. Zero presji. za Malo obrony i za miekka obrona to woda na mlyn currego.

    Oczywiście to nie jego wina i klaskam ze robi takie stary. Ale do bogów mu daleko.

    (-15)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Właśnie obejrzałem powtórke. Ja piehdole. Gość grał za pół drużyny, trójki, podania ( w ogóle ile podań na prosty dwutakt dał ale chłopaki nie kończyli) szok.
    Jeszcze Westbrook skoczył mu na kostkę ale to też go nie zatrzymało hehe..

    Ktoś wyjaśni dlaczego gwizdneli travel na currym pod koniec regularnego czasu?

    (4)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    Matrix – skoro od 25 lat to przypomnę pierwszy z brzegu – Olajuwon sezon 93/94: MVP, MVP finałów (zobaczymy jak będzie w Playoff… w zeszłym roku pamiętamy..,) Defensive Player of Year ( to Stefkowi nie grozi nigdy:) ) i najważniejsze – żadnego gracza pokroju Hall of Fame czy All Star game. Podać inne przykłady ? 🙂

    (-1)
  40. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Do półgłówków którzy piszą “Gdyby nie głupie błedy thunder” ” Gdyby Westbrook lepiej trafiał”. Przypominam nędzni hejterzy że Thompson do ostatniej minuty 4Q był 0-7 za trzy co mu się często nie zdarza a Green chyba do samego końca nie trafił rzutu z gry , co też jest rzeczą niespotykaną. Także używamy mózgu później piszemy komentarze… Pozdrawiam jako fan jednego z największych wrogów GSW – Los Angeles Clippers 🙂

    (10)
  41. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Zyyyy
    Do Ciebie i do 3/4 komentujących na tej stronie. Czy to jest jakiś znak rozpoznawalny Polaków że w każdej swojej wypowiedzi trzeba obrazić kogoś? ‘Półgłówki’ , ‘żółwia morda’, ‘-cenzura-ski ciuszek’…
    Ludzie co jest z wami? Czemu w tej cholernej Polsce muszą za każdym razem pojawiać sie ludzie bez szacunku wobec drugiego człowieka? Cholera co to sie dzieje na tym swiecie, mam 16lat i musze pouczać w większości dorosłych facetów?

    (19)
  42. Array ( )
    Odpowiedz

    Curry gra kosmos, ale co to znaczy, że gra najlepszy indywidualny sezon? Można tak pisać dlatego, że robi to inaczej niż inni wielcy przedwieczni a mianowicie lutując trójki sprzed nosa? Gracze, którzy ciągneli swoje drużyny na mistrzostwo konferencji z 30 punktami na mecz są gorsi bo nie walili trój, a wykazywali się innymi talentami? Jasne, że to jest widowiskowe i wypala mózg, wydłubałem sobie prawie oczy w nocy bo nie mogłem uwierzyć, ale trzeba trochę ochłonąć. Trochę zwolnijmy, bo się okaże, że po sezonie Kuraka ogłosicie GOAT dlatego, że ma atrybut, którego nigdy nikt wcześniej w tak miażdżący sposób nie okazywał.

    (0)
  43. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Heniek: Wyjaśnijmy kilka rzeczy – po pierwsze wydawało mi się, że oczywistością jest że nie piszę z perspektywy całego sezonu, a z etapu na którym jesteśmy (dlatego też napisałem ‘w tym momencie’ i odnoszę się w tym z punktu statystyk). Nie wiem więc po co przytaczać osiągnięcia czy playoffs które będą przyznane/grane za X miesięcy.
    Innych nie musisz, bo cało sezonowymi kryteriami to póki co wyciągniemy sporo, natomiast kryteriami którymi się posłużyłem czyli statystycznie na etap sezonu zasadniczego to pewnych przykładów nie ma.

    (-1)
  44. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś tutaj wspomniał o świetnym meczu Klaya. To chyba różne mecze oglądaliśmy, Thompsonowi ewidentnie nie siedziało za 3 przez większą część meczu – zaczął od 0/6 za trzy bodaj. Dopiero w końcówce 4 kwarty i w dogrywce dozbierał trochę pkt. Nawet na planszach meczowych w drugiej połowie meczu pokazywali, że nikt poza Currym z GSW nie trafił na tamten moment żadnej trójki.

    Gdyby Klay trafiał na swojej skuteczności (a przestrzelił kilka rzutów, gdzie nie miał na twarzy żadnego obrońcy i ON po prostu powinien to trafić), gdyby Green zagrał na swoim poziomie to nie byłoby dogrywki bo GSW skończyło by mecz na swoją korzyść w normalnym czasie.

    OKC zagrało na 100% albo nawet 110% możliwości, a i tak przegrali. W GSW poza Currym (no może jeszcze Speightsem) nikt nie zagrał na 100% swojej typowej gry (serio… Bogut żadnej zbiórki przez prawie 20 minut gry, Green 0/8, itd.).

    (7)
  45. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wielmozny pan P
    Jeżeli OKC wierzą, że mogą wygrać całą serię playoffs z GSW, to czekam, aż ich w tym sezonie pokonają. Chociaż raz.

    Wszyscy wytykamy straty, błędy OKC i wydaje nam się, że i tak OKC gra na poziomie Warriors. Może warto spojrzeć, jak funkcjonuje ofensywa Warriors? Pogrzebałem w statystykach i sprawdziłem, jak wygląda skuteczność GSW z Oklahomą. Okazuje się, że po dotychczasowych dwóch meczach GSW oddaje ponad połowę rzutów bez dużej presji obrońcy (kategorie open i wide open na stats.nba.com), gdzie przeciwko reszcie ligi jest to 6% mniej, a w sławnym blowoucie Spurs kolejne 10% mniej. O ile za dwa jakoś sobie radzą, to na razie trafiali trójki na skuteczności 33%. Podkreślam, że mówię o trójkach, gdy obrońca jest nie bliżej niż 1,2 metra. Średnio przeciwko całej lidze w tych sytuacjach trafiają 43%. W meczu ze Spurs 50%.
    Na co uważać: mecz ze Spurs to mała próbka, a że dobrych rzutów było mniej, to w ostatnim przypadku w ogóle szkoda gadać. Z OKC też nie ma szaleństw, w ciągu całej serii powinno być nieco lepiej niż teraz, ale jak blisko wyniku średniego to już dyspozycja dnia. No i rzuty bez obrony to nie to samo, co trójki bez obrony, więc w grę wchodzą jeszcze szybkie ataki i sporadyczne wyciągnięcie pięciu obrońców na obwód.

    Wnioski: na razie GSW nie zagrało z OKC koncertowo. Dlatego te mecze były na styku: system chodził lepiej niż z San Antonio, ale nie było tego efektów. Do tego większa ilość pudeł daje więcej okazji do zbiórek (a tu przewagę mają obrońcy, szczególnie gdy czterech na parkiecie może wyrwać 10 zbiórek w meczu) i do kontrataków, gdzie Durant i Westbrook sieją największe zniszczenie. Oczywiście, dla GSW nie jest problemem zatrzymać kontratak, ale wracanie do obrony truchtem a wracanie do obrony sprintem to duża różnica.

    Wciąż nie jestem przekonany, że OKC wygra serię z Warriors. Nastraszą, nie oddadzą pierwszej pary meczów u siebie, ale będą potrzebowali szczęścia/pomocy sędziów, żeby doprowadzić do Game 7. Żeby tylko wszyscy byli zdrowi, bo wtedy tyle godzin pisania na klawiaturze można wyrzucić do śmieci.

    (6)
  46. Array ( )
    Odpowiedz

    A jak! Taki mecz w wykonaniu GSW i Curry’ego oznacza tylko jedno: dzisiejszej nocy znów był tylko jeden mecz w NBA. Po raz 53 w tym sezonie NBA ustawiła kalendarz tak ze odbywa się tylko mecz obecnych mistrzów? Redakcjo?….
    Nie ważne monster triple double 100 letniego Gasola + świetne występy Townsa, Lillarda itd…. Wyniki tradycyjnie nie podane bo ta strona to przecież jest oficjalna strona Warriors i Curry’ego……..
    Dodatkowo pomijane są wielokrotnie osiągnięcia zawodników w top 20 wszechczasow punktów, zbiórek, asyst za to codziennie przypomina się o rekordzie Curry’ego z celnymi trojkami i to rozpisany co najmniej na stronę…..

    (-13)
  47. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wielmozny pan P
    Wszyscy są zdrowi i w meczu na styku KD i RW zagrali słaby mecz z GSW 🙂

    To trochę odwracanie kota ogonem. OKC wiadomo jak wyeliminują błędy to nawiążą walkę z każdym ale czy GSW nie ma co poprawiać ? Co zrobić lepiej ? Z SAS zagrali idealny mecz i myślisz, że gdyby dzisiaj skuteczność i ogólnie gra była jak z SAS to Thunder mieliby jakiekolwiek szanse ?

    Dopóki OKC jest dowodzone przez Westbrooka który jest bardzo przeciętny jeżeli chodzi o jakikolwiek system gry, nie ma żadnych szans na wygranie mistrzostwa. Bo o ile atletycznie dadzą radę to systemowo i zespołowo grają gorzej niż Boston i tu akurat nie ma się czym szczycić.

    Po za tym ja już nie biorę nic na poważnie. Bo GSW przegrywali z ligowymi przeciętniakami pokroju MIL, a klepią Cavs, OKC, SAS i LAC.
    Wszyscy piszą jak to inne zespoły będą inaczej wyglądały w PO ale nikt nie wspomni, że GSW też będzie grało inaczej w PO niż w RS i na pewno nie będzie to gorsza wersja, a wręcz przeciwnie.

    (5)
  48. Array ( )
    Odpowiedz

    Matrix, Olajuwon sezon 1993/94 : średnie sezon zasadniczy: 27,3 pkt, 3,7 blk, 1,6 stl !!!, , 11,9 zb. Wydawało mi się oczywistością poruszenie kwestii nagrody DPOY jest równoznaczne z zasugerowaniem dużych niedociągłości Stefana w obronie- taka jak napisałem ta nagroga mu nie grozi. Przytoczyć Ci kilka statystyk niejakiego MJ z sezonów MVP? Zresztą poszukaj sobie 😉 pozdro

    (2)
  49. Array ( )
    Odpowiedz

    @Heniek nie wchodź w polemikę z tymi ludkami, bo oni nie rozumieją, że gra w post-upie, haki, czy niszczenie rywali grą w obronie też jest rodzajem sztuki. Fajnie, że za Curry’ego grają w obronie koledzy, ale tak nie było w przypadku Michaela (DPOY), Hakeema (DPOY) czy LeBrona (drugi w głosowaniu na DPOY), a mimo to już ogłoszono najlepszy indywidualny sezon w historii NBA bo gość jest magikiem w rzucie za trzy. Żenua

    (-6)
  50. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Heniek

    Jeśli już tak w statystyki chcesz się bawić to Curry ma w tym sezonie zdecydowanie najlepszy PER w historii – 32.9. Najlepszy wynik Jordana – 31.71, Lebrona – 31.67. Wiadomo, to tylko statystyki, nie można traktować ich jako wyrocznię, ale Steph nie wypada w nich tak słabo jak ci wydaję.

    (4)
  51. Array ( )
    Odpowiedz

    Rurek to nie jest zabawa w statystyki , ja tylko nie przypuszczałem że mozna mowić o kimś kto gra tak przecietnie w obronie ze to jest najlepszy indywidualnie sezon w historii… Ajć boli to moje uszy po prostu 🙂

    (-1)
  52. Array ( )
    Odpowiedz

    nie czytalem artykulu. na nba.com zobaczylem game winner stepha i wpadlem tylko napisac komentarz :: HEJTERZY ZAMKNIJCIE MORDY ” 😀 dzieki.

    (1)
  53. Array ( )
    Odpowiedz

    @Zeb
    Curry to naprawdę kosmita. Nie wiem jakim cudem wrócił po tym skręceniu, i jeszcze w dodatku jak grał! Kilka dni temu miałem taką samą sytuację i jestem wyłączony na 1 mies 🙁

    (1)
  54. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @heniek

    Inna sprawa, że obrona u rozgrywającego nie ma takiego znaczenia jak na innych pozycjach. Zespół ze słabym w defensywie rozgrywającym może mieć najlepszą obronę w lidze, zespół ze słabym defensywnie podkoszowym(takim Stoudemire na przykład) nie może.
    Tego, że Curry gra najlepszy indywidualnie sezon w historii nie napisałem. Na pewno jest w czołówce, obok Jordana w topowej formie, LeBrona sprzed kilku lat(kiedy praktycznie w pojedynkę zaciągnął Cavaliers do prawie 70 zwycięstw/grał na blisko 60% skuteczności w końcowym etapie w Miami) i Shaqa z początku dekady.

    (1)
  55. Array ( )
    Odpowiedz

    A tak lekko offtop, Marshall trafił 12 trójek grając 28 minut, Kobe 37 minut a Steph w 38 minut. Czekam aż trafi co najmniej 13, żeby samodzielnie dzierżył rekord 😀

    (0)
  56. Array ( )
    wielmozny pan P 28 lutego, 2016 at 17:16
    Odpowiedz

    @mathewskyterror

    wszystko przed nami :]
    aczkolwiek, sądze że jesli w regular season mamy zacięte mecze i wyniki na styku, to ma to swój wydźwięk, donośniejszy od samego wyniku, aczkolwiek OFK zgadzam się,ze jesli te końcówki wygrywają Warriors, to trzeba ów fakt docenić i wyciągnąc z niego konsekwencje logiczne.

    jesli Warriors rzucają versu s OKC wiele open looks, ale mimo to mecze są na stylu, a wczoraj przełożyło się to na 47 % skuteczności Warriros, to by chyba znaczyło, że obrona Warriors oddaje to, co atak tworzy, a sam atak ulega jednak pewnej presji okoliczności.

    ale nadal – wg mnie, best of seven, 7 meczów z jednym rywalem w ciągu 2 tygodni, to zupełnie inna sytuacja jakościowa. regular season nie jest w stanie jej symulować, tutaj gra się czasami 4 mecze head to head, ale w ciągu 6 miesięcy. to inna para kaloszy. Dlatego, ja głównie próbuję kolejne dane z meczów przekładać na ewentualne scenariusze serii playoffs. Moze dlatgo trochę więcej wykazuję optymizmu jak chodzi o szanse Thunder. ofk, to tyulko moja interpretacja, solą polemiki jest to, ze mamy inne, a istotą polemiki, że wymiana tych poglądów, opinii i ocen pozwala nam wspólnie stworzyć maksymalnie szeroką panoramę okoliczności i możliwosci zdarzeń.

    oczywiście, twoja interpretacja jest logiczna i sensowna.
    bardzo możliwe,że GSW na razie nie zagrało meczu doskonałego vs Thunder i ma rezerwy.
    trudno tutaj dociec jaka jest prawda, jesteśmy zdani na subiektywne opinie, z nadzieją, ze uda się nam wspolnie nakreślić jak największą ilośc scenariuszy i interpretacji.

    zauważ jednak, że w tym drugim meczu backcourt Warriors właściwie wystrzelał się za całą drużynę. Curry zagrał najlepiej jak mógł, lepiej już nie da rady. Klay Thompson też miał wysoki procent, przy czym ofk rację mają ci, którzy wskazują że wyjątkowo nie siedział mu dystans. Mimo to zrobił punktowy wynik ponad normę.

    pytanie, na ile Warriors zostali w tym meczu taktycznie wystawieni na taką grę, a na ile wynikała ona ze słabości dnia innych graczy ? Gdyby to było otwarcie serii, czego moglibyśmy się spodziewać w następnych meczach ? ja bym się jednak spodziewał, że Thunder zrobią step up i że taki mecz więcej by im dał niż Warriors. O powodach skrótowo już nadmieniłem.

    cóż, takze wg mnie Warriors są faworytem takie serii.
    na dziś.
    ale uważam, ze Thunder są blisko, i mają instrumenty do tego, by powalczyć o zwycięstwo.
    wg mnie, oba mecze Warriors-Thunder w tym sezonie dowodzą,że róznica jest niewielka.
    ofk, czasami taka róznica jest nie do przeskoczenia, bo wiadomo, ze małe róznice na szczytach bywają róznicami przepastnymi, te 3-4 lepsze decyzje w ostatnich 5 minutach bywają poziomem progresu nie do pokonania nawet dla zespołów bardzo dobrych. Ale mimo wszystko, na dziś, wedle danych na dziś – postawiłbym na bardzo równą serię, na wynik w obie strony, bo sądzę że Thunder pasują Warriors i na przestrzeni 7 meczów w ciągu 2 tygodni są w stanie znielowac pewne przewagi GSW.

    (-2)
  57. Array ( )
    wielmozny pan P 28 lutego, 2016 at 17:37
    Odpowiedz

    @Ciuus
    własnie, to jest pytanie, na ile Warriors zagrali wczoraj poniżej swojej wartości i na ile była to zasługa OKC< a na ile samych Warriors ?

    wg mnie, jednak Thunder utrudnili im nieco zadanie.
    ofensywa Thunder, koniecznośc krycia dwóch gwiazd najwyższego formatu, to dla Warriors pewna nowość, rzadko spotykana sytuacja w sezonie. atak przeciwko taktyce marginalizującej wpływ roleplayers, którzy zawsze w systemie GSW byli szalenie istotni. ofk, Curry to podstawa, ale jesli nawet Curry zagra bardzo dobry dobry mecz, a Harrison Barnes i Draymond Green razem uciułają 3 pts, a do tego nie odrobią niczego na deskach, to naprawdę jest źle. W serii takie rzeczy oznaczają wyrok.

    w nocy Curry im to wygrał, ale musiał zagrać tak jak nawet on nie będzie grał nonstop.

    Thunder są wysocy, silni, szybcy, mają dwóch zawodników których trzeba kryć podwójnie. Obrona Warriors mocno to odczuła. zwłaszcza że Thunder coraz sprytniej uruchamiają roleplayers z pozycji bez piłki. to już nie jest iso ball dla dwóch gwiazd, jest tam trochę ruchu na słabej stronie i to uwazam za pewien postęp.

    myslę, ze jedni i drudzy narobili sobie szkód, ale mimo wszystko Thunder zyskali w tym meczu więćej pewności siebie niż Warriors. to Thunder mają więćej powodów, by powiedzieć sobie, ze "gdybyśmy tego, tamtego nie zepsuli, to byśmy wygrali". Czasu nie cofniesz, ale materiał do nauki i poprawek – bezcenny. Po to są mecze regular season. Warriors uratował doskonały i niesamowity Stephen Curry, ale oni sami już wiedzą, że jesli chcą wygrać z ThundeR SERIĘ, to muszą uruchomić system, bo tylo system podnosi jakość gry Barnesa czy Greena. bez systemu ci gracze nie będą znaczyli wiele w ataku.

    ale to nie nowośc. pamiętam jak Lakersi grali przeciw Hornets Chrisa Paula czy Spurs versus Suns Steve'a Nasha. tak ustawiali się w obronie,tak rotowali,. zeby Paul i Nash rzucali i nie mogli rozgrywac piłek. Dlazcvego ? Bo scoring Nasha czy Paula można było przeżyć, pod warunkiem że team offense jest zamrożona, a to można osiągnąc właśnie wyizolowaniem point guardów w ofensywnym systemie.

    to samo może być idee fixe Donovana versus Wariors : dajmy grać Curry'emu, ale nie pozwólmy grać nikomu innemu.

    dlatego, pomimo 12-16 za trzy i 46 pts Curry'ego uwazam ze Thunder wykonali swój plan defensywny.

    Natomiast gorzej jest z ofensywą, paradoksalnie, Westbrook mocno się napalił, ale za dużo szukał pozycji na obwodzie [za dużo, jak na jego niesamowitą szybkośc i skocznośc, predystynujące go do atakowania kosza]. za dużo strat. no i za mało zarobionych osobistych przez duet Russell-Kevin.

    i jakbyśmy się nie kręcili, to znów dochodzimy do faktu,ze durant spadł na początku OT za faule :] Gdyby został… no cóz, każdy niech znajdzie tutaj własne zdanie, co by się stało, co by się mogło stać.

    zghadzam się z tobą, że Westbrook to zawodnik antysystemowy, ale paradoksalnie – ta jego skłonnośc do łamania gry może się bardzo przydać w plauyoffs, bo w serii nie da się grać taktycznie przez całuy czas. Po 3 meczu cięzko już znaleźć nowe rozwiązania. jak rywal przeczyta wszystko, to od 4 gry zaczyna się szukanie broken plays.Westbrook będzie tutaj niezastąpiony, bo to jego indywidualna gra, szybkośc, siła, dynamika będą ustawiały obrony rywali i jesli on i reszta będą to umieli wykorzysytwac, to Russell będzie dla zespołu kluczowym zawodnikiem. do tego, wierzę że w seriach vs Stephen Curry, czy vs Chris Paul Westbrook będzie tak zmotywowany,że w pełni wykorzysta swoje nieprzeciętne możliwości w grze defensywnej i nie tylko skonfunduje rywali swoimi power moves w ataku, ale i odbierze im wiele energii i set plays na własnej połowie.

    "GSW tez bedzie gralo inaczej w PO"

    zapewne.
    jesteśmy zdani na własne interpretacje i subiektywne spostrzeżenia.
    im ich więcej, tym pełniejszy obraz róznych możliwych punktów widzenia.
    i to jest cenne i ważne.

    (2)
  58. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Heniek: Dlatego mówimy tylko o statystykach i tylko o obecnym momencie sezonu. Jak wyciągamy całość sezonu i całość gry to ja się w pełni zgadzam, ale nie o tym od początku mówię. Przytoczone staty Hakeema były świetne, ale nie na tym samym poziomie co widać po advance’ach, wybitność Hakeema tak naprawdę wychodziła dopiero w playoffs, z Jordanem było podobnie i niczego nie muszę szukać, bo jego staty znam na pamięć od czasów jak je ustanawiał. Zrób sobie poprawkę na minuty i posiadania i nie wyjdzie nic lepiej od Curry’ego. Natomiast osobną sprawą jest, że Jordan najlepsze zostawiał na playoffs i tu Curry ma jeszcze bardzo dużo do udowodnienia.
    Tak więc masz rację o tym co mówisz, jedyna różnica że mówiliśmy trochę o czym innym od początku.

    (2)
  59. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli Steve Nash miał jednym słowem szczescie, ze w czasach w ktorych zdobywal mvp rs, internet jeszcze nie mial tyle do powiedzenia. Bo tez wszyscy by mu cisneli, ze był firaną w obronie… Z resztą jeszcze wiekszą niż aktualnie Stephen C.

    (2)
  60. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwszy raz coś napisze bo z reguły sie nie udzielam w ten sposób ale jak widze komentarze w stylu “najwybitniejszy sezon MVP” i porównania do Jordana, Kobego to odnoszę wrażenie, że wiekszość piszących to siedemnastolatkowie ! Skoro nie widzieliście to chociaż poczytajcie statystyki z tamtych lat i wyobrażcie sobie jakie mecze musiał rozgrywać Jordan kiedy miał średnia 37,1 na mecz i to w czasach kiedy gra była znacznie twardsza ! Nie wspomnę juz o czasac Magica Johnsona i Birda !

    (1)
  61. Array ( )
    Odpowiedz

    Sweeq. Byłem zdecydowanym przeciwnikiem MVP dla Nasha. Na szczęście zazwyczaj playoffs brutalnie weryfikają “papierowych” MVP

    (2)
  62. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie… Co tu sie wypisuje. OKC ograloby GSW gdyby to gdyby tamto tylko prawda jest taka, ze w PO prawdopodobnie GSW mecz beda konczyc z 10pkt przewagi, a Curry Green i Klay na parkiwt nie beda wchodzic jak beda przegrywac 10 tylko po kilku dobrych akcjach OKC a nie oszukujmy sie Duran i West mimo fenomenalnych zdolnoaci fizycznych w obronie to fajtulapy w porownaniu do Klaya Greena czy Iggyego. Tu jest wlasnie ta roznica co wygrywa mistrzostwa. GSW jest wstanie wygrac mecz gdzie bedzie po 80pkt max i twarda obrona, bo ma fo takiej gry ludzi. Zwalniacie tempo prosze bardzo, gramy zagrywki i milion zaslon i na 98% przy jakosci obrony OKC Klay, Curry Iggy Green lub Barnes ma czysta albo chociaz dogodna pozycje do rzutu za 3.

    Iggy Green i Klay to profesorowie obrony odpowiednio swoich pozycji plus Green i Iggy sa wstanie przejmowac krycia po zaslonach. Pamietajmy ze GSW ma jeszcze Boguta ktory tez jest wstanie skutecznie stopowac zapedy wjezdzania pod kosz. Ogolnie OKC prawdoppdobnie nie przejdzie nawet Spurs i bedzie to ostatni rok Duranta z Westem. West jest za glupi na koszykowke zwyciezcow. Bedzie liderem bedzie po 40pkt ale nigdy nie wygra mistrzostwa bedac liderem druzyny, bo lider nie ma prawa zagapiac sie w obronie co mu sie zdarza zbyt czesto. Gdyby warunki wykorzystywal z glowa (patrz Leonard) praedopodobnie bysmy ogladali mistrzostwo w OKC a tak nie przewiduje. Aktualnie GSW bedzie zatrzymac tylko wstanie Spurs tak mi sie wydaje bo to konsekwentne skurczybyki. GSW to jedna z najlepszych druzyn w historii NBA. Bardzo dobrze zbilansowana druzyna. Mocna obrona i przeogromna sila w ataku. Odpukac jesli nic nikomu sie nie stanie (kontuzje) stawiam ze zobaczymy obrone mistrzostwa.

    (1)
  63. Array ( )
    Odpowiedz

    @mat
    A przy trafionym rzucie zza połowy maskotka wskakuje na stolik sędziowski i zaczyna tańczyć makarenę.

    (0)
  64. Array ( )
    Odpowiedz

    Gadanie że OKC i GSW to równorzędne drużyny jest pokazem nieznajomości bilansu obu drużyn lub gry obu zespołów. OKC było blisko dwa razy ale dwa razy przegrali. Durant spadł za faule ale sorry czyja to wina? A raczej zasługa Warriors że atakowali Duranta i wreszcie wyleciał. GO WARRIORS GO!

    (0)

Skomentuj Alfonso_G Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu