fbpx

Czwarta przegrana z rzędu, Cavs zainteresowani transferem

40

lo

Zobacz kogo Cavaliers życzyliby sobie dołączyć do składu tym razem.

Toronto 110 Cleveland 93

Gospodarze zaczęli z kopyta. Wzięli zamach i wykorzystując uśpienie gości po niespełna pięciu minutach prowadzili już 26:8! Anderson Varejao rolował pod kosz jak zawodowiec, a gdy rywale zaczęli zacieśniać pole trzech sekund do akcji dołączyli się Irving, James i Love znani również jako Wielka Trójka, być może słyszeliście.

W drugiej kwarcie na placu boju pojawili się: Joe Harris, Tristan Thompson, Shawn Marion wsparci dwójką Irving / Dion Waiters. Dość powiedzieć, że w przeciągu trzech minut stracili nie tylko 16 punktowe prowadzenie, ale cały rytm meczowy.

W całym spotkaniu Cavs zbierali lepiej (46-34) zdobyli masę punktów z pola trzech sekund (52-34) a jednak zostali zdeklasowani tak w drugiej jak i trzeciej kwarcie.

Fakt faktem, pogrzebał ich sprowadzony do Toronto przed sezonem Lou Williams, który z ławki rezerwowych rozegrał mecz życia (36 punktów) jednak nie o jego postać w tym wszystkim chodzi. Gdy tylko Raptors postawili opór i odrobili straty, zaczęło się wytykanie palcami i pretensjonalna mowa ciała. Oddelegowany do krycia Williamsa 23-letni Dion Waiters musiał czuć na sobie ciężar spojrzeń. Koniec końców żaden nie potrafił trafić z dystansu, a okazji do penetracji było coraz mniej. Trudno powiedzieć by drastycznie zawiedli indywidualnie, zawiedli drastycznie jak drużyna.

Wszystko, co trzeba Wam wiedzieć na temat gry Cavs w 2-3 kwarcie sprowadza się do tego fragmentu. Co się dzieje, gdy zamiast robić swoje, bawisz się w trenerkę na boisku i zamiast rywalowi przypatrujesz organizacji gry własnej drużyny?

Kolejny przykład werbalnego liderowania po stronie Jamesa.

Tymczasem w obozie przewodzących wschodniej konferencji Raptors (11-2) Kyle Lowry po dwóch szybko odgwizdanych faulach wziął się za robotę i pewnie przewodził atakom zespołu. Jego obwodowy kolega Sweet Lou raz po raz przedostawał się na linię rzutów wolnych (15/15). Również DeMar DeRozan stwierdził, że nie taki LeBron w obronie straszny i zamiast łupać z półdystansu postanowił atakować pole trzech sekund. Efekt widzicie powyżej.

* Bilans 5-7 to najgorszy start Jamesa w karierze nie licząc rookie sezonu.

* Złego słowa nie mogę powiedzieć na temat Kyrie Irvinga, błyszczał ofensywnie na starcie meczu, przyzwoicie radził sobie w obronie z Lowrym, nie popełniał strat.

* Poza pierwszą kwartą znów zagubił się Kevin Love. Zamiast akcji dwójkowych, inicjowania gry z 5-6 metra LeBron i spółka zrobili z niego słup czekający na oddanie rzutu albo tłukący się z rywalem 1-na-1. Z resztą, nie pierwszy to już raz w tym sezonie.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

40 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To moze k@rwa caly sklad z Miami sprowadzcie do Cleveland?! Jak ci tak bylo zle to po co przechodziels do Cavaliers? Bez sensu, Allena chca, Cola i Andersena… Myslalem, ze to ma byc calkiem nowy sklad i nowa druzyna a nie adaptacja stylu gry Heat w Cleveland. Druga sprawa, ze Cleveland nigdy nie slynelo z dobrego menagementu, zawsze mieli burdel. A gdy w klubie dominujaca postacia jest zawodnik zwykle na tym traci (vide Knicks w tamtym sezonie, Kobe na przestrzeni ostatnich kilku lat). Przydalby im sie ktos pokroju Popovicha zeby ogarnal ten caly bajzel…

    (88)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    i dobrze im tak 😛 tak to jest jak buduje sie sklad na supergwiazdach 😀 zaczyna brakowac chemii w druzynie 🙂 takie Chicago mialo Jordana, Pippena i wiadomo bylo kto jest kim. Nie podoba mi sie budowanie skladow w obecnym NBA. Zamiast robic to z glowa, to robi sie takie Galacticos 🙂

    (46)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko z tego co pamiętam, to Andersen pokazał palec wagonowi jadącemu do Cavs i został z Patem w Miami, więc pożytku by z niego nie mieli…

    Moim zdaniem będą próbować opchnąć Waitersa, tylko nie wiem kto by był zainteresowany?

    A jak tak dalej pójdzie to plotka, którą opisywałem u siebie (Love w LAL po tym sezonie) stanie się prawdą 😉

    (40)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli frajerstwa ciąg dalszy i ściąganie Miami do Cleveland zamiast zrobić coś swojego 🙂

    Do redakcji.
    “…akcji dołączyli się Irving, James i Love znani również jako Wielka Trójka, być może słyszeliście.”

    Po cholerę wrzucacie takie głupie teksty ?? Wielka trójka ?? Irving, który jest młodym kotem, Love, który nigdy nie grał w PO i LeBron, który gwiazdorzy i nic więcej.
    Już prędzej wielką trójkę mają w Miami. Wade, który lideruje zespołowi, Bosh, który zdobywa masę punktów i Deng, który odwala czarną robotę. Tak się tworzy zespół, a nie ściągając byłych kolegów nie wiedząc po co i nie potrafiąc ich poukładać na parkiecie.

    (13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym wypier… Lebrona z ławki trenerskiej. Zdegradował go w pis..u :)))) Love to chyba po tym sezonie przejdzie do LA. Nie ma po prostu miejsca w zespole dla 3 tak świetnych graczy. Love już kręci 10 pkt mniej niż w poprzednim sezonie. Miśka takim składem nie zdobędą, zero ławki.

    (15)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    No i powoli wychodzi tak jak mówiłem, że Clevelandowe Big3 jest dużo mniej kompatybilne niż Big3 z Heat, przez co dobry mecz w wykonaniu wszystkich gwiazd graniczy z cudem. A LeBron chyba zapomniał, że czyny są głośniejsze od słów, więc nie zacznie zasuwać w obronie to może innym też się zachce. Bo skoro LeBron odpuszcza, to czemu ja mam się starać? A te straty to cóż, szkoda gadać, pamiętam jeszcze ich mecz na otwarcie sezonu i pierwsze kilka minut, LeBron próbował w 3 kontrach podać piłkę, i za każdym razem próbował na siłę jakiegoś wymyślnego podania zamiast najprostszego oddania piłki. Efekt? 3 straty, a biorąc pod uwagę, że LeBron jest rozgarniętym gościem, to raczej oczekuje się, że LeBron nie będzie takich głupich błędów popełniać. Jak tak patrzę na LeBrona to coraz mniej w nim widzę tej mistrzowskiej determinacji, a coraz więcej gwiazdeczki.

    (12)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo mnie cieszy ze Sweet Lou jest znowu w formie, w Atlancie mu nie szlo, mial ciezka kontuzje ale widac ze w Toronto sie odnalazl i jest dla nich ogromnym wzmocnieniem, a Cavs sa poprostu jeszcze slabo zgrani, potrzeba na pewno pelnego sezonu na rozegranie sie, mistrza rczej w tym sezonie nie zdobeda

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    W cavs coś nie gra a raczej wszystko nie gra. Kibicuje im ale ogląd się to strasznie. Zero obrony nawet jak już coś zaczną bronić to i tak pod koniec 24 s ktoś się gubi. W ataku jest jeszcze gorzej klepanie piłki zero ruchu piłki. Co najgorsze w miami to wszyscy się starali le nie wychodziło na początku a w cavs nie ma starnia jest tylko flustracjia

    (-2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    To poczatek sezonu ale widac ze nie jest dobrze. Fakt James nie gra rewelacyjnie a to decyduje o wyniku w 80%. Sezon długi ale ten cały szum przed startem sezonu jest conajmniej smieszny. Sprowadzenie Lova to bedzie nie wypał, Wiggins i Bennet w zespole z Jamesem robili by o wiele wiecej gry i wyniki z czasem byłyby lepsze, a tak na dwoje babka wrózyła. Szansa jest gólnie słabszy wschód b gdyby Cavs grali na zachodzie to o Play-Offach mogliby pomażyc, a tak na wschodzie pograja napewno.

    (9)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak z innej beczki, straszną niesprawiedliwością jest to, że druzyny z zachodu typu pelicans czy kings biją sie o playoffy a takie cavs z bilansem 5-7 siedzi w pierwszej 8 i nawet ostatnie nie jest.

    (16)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @adam, co Ty masz do Galacticos, to że zawodnicy są “kupowani” to nie znaczy, że od razu będą wygrywać. Potrzeba zgrania i chemii i nawet zlepek najlepszych zawodników w jednej drużynie bez konkretnej myśli trenerskiej niczego nie ugra.

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z tego co pamiętam w zeszłym roku też Waiters dostawał z!eby od Irvina, a Irving grał z Thortonem swoją grę a zespól był do podań. Teraz rolę się trochę odwróciły. Irving rzeczywiście odpuścił pola LeBronowi, ale James nie odnajdzie się w zespole. W Miami miał 2 jeszcze rówieśników gdzie relacje były “przyjacielskie” tu przychodzi jako gwiazdor i mentor. Mówiłem przed sezonem 2 runda max PO.
    Nie wiem czy to jest do końca wina trenera czy właścicela, przzydałbysię trener ktory potraafi utemeprować “asystenta” 🙂 do tego momentu Cavs wygra może z 40 spotkań i zajmie 5-8 miejsce w lidze max, za Miami.

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak trener tego nie ogarnie w najbliższym czasie to kicha może i na wschodzie dostaną się do playoffs ale co dalej takie zespoły jak atlanta, wziardz, raptors,bulls czy heat sobie poradza w 5 meczach. Lebronowi pomyliły się rolę, czy on nie ogląda swoich “występów”?

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    w tym momencie Cavs wyglądają na prawde fatalnie – LeBron próbuje być trenerem, ale niech sie wezmie za gre, bo od trenowania jest Blatt.. Zrobili z Love’a drugiego Bosha, jedyne co każą mu robić to stać na trójce i czekac na podanie albo ustawiają go tyłem do kosza, a przecież od dawna wiadomo, że gra tyłem do kosza nie jest specjalizacją Kevina, w tym elemencie gry jest po prostu słaby. Cavs to po prostu Heat 2.0, ale nawet Heat wyglądali chyba lepiej na początku. Defensywa Cavaliers jest bardzo, ale to bardzo słaba, wiadomo to jest dopiero początek ich wspólnej gry, ale ni sądze, żeby ich obrona wkrótce sie mocno poprawiła, bo zarówno Irving, jak i Love są słabymi obrońcami. LeBron gdy chce (podkreślam – gdy chce) jest świetnym obrońcą, ale częściej mu sie nie chce, taki syndrom starej gwiazdy, zazwyczaj w obronie zaczyna coś grać dopiero w 4 kwarcie, ale czasami jest już za późno.
    Potrzebny jest im dobry rim-protector – Sanders byłby idealnym rozwiązaniem, w dodatku Bucks pewnie będą chcieli się go wkrótce pozbyć, więc ja bym starał się pozyskać Larry’ego na miejscu Cavaliers.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Może Lebron ma jakieś kłopoty po za grą czy coś? Ostatnio jak tak się ogląda go w akcji, to wygląda w obronie jak James..Harden. Szkoda potencjału tej drużyny na takie przegrane, choć nie powiem bardzo mnie cieszy kolejna wygrana Toronto.

    (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @otacon – ja nic nie mam do Galacticos, tylko uwazam ze to nie jest formula do wygrywania. Takie Cavs sciagneli 3 supergwiazdy, ktore w swoich zespolach do tej pory byli opcjami nr 1 i co tu duzo mowic, sa w tym swietni. Moim zdaniem lepiej byloby do takich 2 supergwiazd ktorych specjalnoscia jest ofensywa, dokoptowac 3 supergwiazde, ale taka ktorej specjalnoscia jest obrona, zeby chemia w druzynie byla naturalna. A tak teraz wymaga sie od Love zeby gral nie swoja koszykowke. Moim zdaniem nawet takie Miami to nie odnioslo takiego wielkiego sukcesu. Kiedy na samym poczatku zbudowali tam wielka trojke to wszyscy byli zdania ze to bedzie dynastia, ktorej nikt nie podskoczy, a skonczylo sie na 2 mistrzostwach i 2 przegranych finalach. Moim zdaniem budowac druzyne powinno sie na 2 supergwiazdach i ich otoczyc zadaniowcami. A jesli juz 3 supergwiazde brac to kogos pokroju Rodmana, specjaliste od obrony.

    (4)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    jedyny gracz który się stara i zrobił proges chodzi o obrone to irving. Reszt czek na cud który nie nastąpi jeśli nie będą tego naprawde mocno chcieli i nad tym pracowali.
    Wiedziałem że na początku będzie kiepsko i jest tylko że nawet światełka w tunelu dla tego nie ma co widzę. Jak po all star nie będzie znaczącej poprawy to już lipa z tego będzie. JESTEM FANEM LEBRONA I ZAWSZE NIM POZOSTANE ALE BRAK MU CHĘCI DO GRY TEGO JADU TEJ AMBICJI te cztery finały zrobiły swoje z myśleniem że tam się dostanie co roku

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    gdyby Cavs byli na zachodzie byłoby bezkrólewie w play-offs…hehe. Może mi ktos powiedziec po co Lebron bierze sie na siłe za rozgrywanie mając w druzynie Kyrie ( top 10 rozgrywajacych) ? Nie jest prawda ze u boku Lebrona wszyscy sie rozwijaja, Irving cofa sie w rozwoju na rozegraniu bo Lebron zabiera mu pilke…zobaczymy jak dalej bedzie ale na słabiiutkim wschodzie bilans 5-7 nie powala na kolana

    (2)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    pitrek- nie wiedziałeś, że LeBron to poin-forward a Kyrie to combo guard w ciele point guarda (nawet wczoraj komentator użył takiego stwierdzenia), gdy LeBron ma piłkę widać jej ruch, rozegranie, pomysł, gdy piłkę my Kyrie czasami się to zdarzy, jednak w większości są to izolacje

    (2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale sie spinacie.
    Wg mnie sciągniecie Love’a było głupotą i o 1 all stara za dużo.
    Ale dajcie im czas na rozegranie się. Lebron musi zrozumieć że nie bedzie trenerem.
    Trener musi pozbierać jaja z podłogi i zaczać być trenerem.

    Wiecie czym sie różnią Cavs z 2003-10 od tych obecnych? Kilkoma graczami. I tyle. nadal jest to słaba organizacja. W Miami Pat nie pozwoliłby Lebronowi tak rządzić się. I dlatego w Miami potencjał Lebrona wykorzystano.

    Nie możecie mówić: Lebron powinien grac a nie być trenerem. Gracz zawsze chce pouczac, mowic co kto ma robić. Zawsze, jesli jest to gracz tego kalibru. To wina trenera że nie potrafi powiedziec kto ma byc kim w tym zespole i zgrać tego.

    I albo organizacja jaką jest cavs znajdzie pomysł na ten zespół albo będzie to niewypał.

    (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving w top 10 rozgrywających? Chyba w kategorii fake-PG; bo to nie jest prawdziwy rozgrywający.
    > trener – facet z tytułami ale bez doświadczenia w NBA, gdzie np. gwiazdy zwykle mają dużo więcej do powiedzenia niż powinny i nie zawsze to wychodzi klubom na dobre. Drużyny z więcej niż jedną znaczącą personą albo będą musiały jedną zdegradować (Bosh, Gasol…) albo mieć trenera który ogarnie i 5 gwiazd (Pop – one and only), albo nie wyjdzie. Blatt w tym zakresie będzie bardziej zielony od debiutantów trenerskich – o ile ci grali wcześniej jako zawodnicy, to wiedzą z czym się to je.
    > gracze, nigdy nie jest tak że od razu wszystko gra; muszą się panowie zgrać – chemia tam widać jeszcze nie powstała. Fakt że może im być trudniej bo nie są to kumple jak w Miami, inny status; ale pewnie w końcu dadzą radę. Zaś co do rzucania przykładem Jordana i Pippena – a taki Rodman to niby był tam od początku? De facto to J,P,R to było takie Big Trio, może jedyne prawdziwe… zresztą nawet jak taka trójka rodzi się sama z draftów to też przecież nie od pierwszego dnia… no chyba że klub jakimś cudem draftnąłby trzech kolesi z tej samej uczelni gdzie już byli oni triem gwiazd; ale to przecież nierealne :P.

    (2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    moze jakis artykul o 29 pkt andrew wiggins’a albo 43 davis’a ? A nie pisać o lebronie zawsze, wystarczajaco jest go w espn i na innych stronach

    (2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby lebron oddal pilke w rece Irving’a i dał mu rozgrywac to by calkiem inaczej wygladalo, kyrie irving z pilka jest nie do zatrzymania, gosciu ma nieziemski ball handing & smooth jump shoot. Jak cos sie nie zmieni to talent irving’a zacznie sie marnowac. Lebron w tym sezonie tragedia!

    (1)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    LeBron chce być mentorem- weteranem i grającym coachem. Ale przecież cały czas może grać, i to na wysokim poziomie. Wszyscy chcą bić króla, i jak na razie tak się właśnie dzieje. A może Irving to po prostu nie ta klasa co Lillard/Curry i nie potrafi tak rozruszać zespołu? Może Love nie jest tak dobry jak pokazywały jego statystyki sprzed roku? Myślę że chłopaki zapomnieli co to zwyczajny grind w obronie, jak i w ataku- szukanie otwartej pozycji itd.
    TL;DR- od bogactwa (w tym na papierze) w pupach się poprzewracało.

    (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Od początku dziwiłem się LeBronowi, że powraca do Cleveland, wiadomo tęskni za domem itp.,ale to nie jest organizacja walcząca o mistrzostwo, tam nie ma takich ludzi jak Pat Riley.Moim zdaniem tytułu w Cleveland nie zdobędzie.Obrona mistrzowskich Miami z Cleveland to niebo,a ziemia.Trochę się napewno poprawią,ale drużyny pokroju GSW,SAS,OKC ze zdrowym Westbrookiem i Durantem ich zjedzą w plAYOFFS.Po prostu BIG 3 Cleveland do siebie nie pasuje i tyle.Ze starym Marionem i Varejao w S5 nie mają na co liczyć, nie ma tej chemii co była w Miami.

    (2)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    no cóż, Lebron dokłada kolejną cegiełkę oddzielającą go od MJ (wiem, że to nudne, ale często mówi się o LBJ jako naj więc warto zejść na ziemię) i nawet nie chodzi o umiejętności, ale o mentalność zwycięzcy. Tego na pewno LBJ nie ma. Może przed każdym meczem niech sobie obejrzy: https://www.youtube.com/watch?v=LAr6oAKieHk

    (2)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kurde niech wywalą tego Waitersa. Grube to, nie trafia nic i psycha słaba. Obwód mają mocno obsadzony. Zamiast kolejnego strzelca z dystansu mogą jakiegoś bydlaka pod kosz sprowadzić. Birdman na 100% nie pójdzie do Cavs, bo ich “nie lubi”. Noris Cole i Ray Allen? Po co? Są w porządku ale do Cavs nie są potrzebni. Powinni się w D-League rozjrzeć za jakimś młodym ambitnym podkoszowym cwaniakiem. Pełno ich tam. Moim Zdaniem skoro “BIG 3” jest tak mocna ofensywnie to na pozycji SG i C powinni biegać tytani defensywy. Wtedy skład się zbilansuje. I jest szansa powalczyć o coś więcej. Póki co to nawet o PO będzie ciężko…

    (0)

Skomentuj KejKej Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu