fbpx

Czy masz w sobie tę iskrę?

16

Każdy fan basketu wie czym jest cecha określana przez zachodnich dziennikarzy słowem “intensity”. W języku polskim trudno znaleźć odpowiednik tego słowa, który oddawałby w pełni jego zakres znaczeniowy w odniesieniu do koszykówki (intensywność, siła, moc, nasycenie, natężenie). Intensity jest iskrą, która rodzi się w sercu i rozpala gracza tak, że swoją energią i poświęceniem zaraża nie tylko kolegów z drużyny, ale też fanów na trybunach. Jeśli żaden mecz nie jest dla Ciebie przegrany ani wygrany przed ostatnim gwizdkiem, żadna piłka stracona lub niemożliwa do wyjęcia, jeśli grasz tak, jakby każda minuta spędzona na parkiecie była ostatnią w Twoim życiu, to z pewnością rozumiesz o czym jest ten artykuł.

“Intensity” to stan umysłu, to dziki ryk po udanym zagraniu drużyny, bez względu na to, czy siedzisz na ławce czy bierzesz udział w akcji. To dreszcz emocji za każdym razem, kiedy wychodzisz na boisko. Pamiętacie Bad Boys Pistons? To chodząca definicja intensity, zapalczywości i zajadłości, która przerodziła się w mistrzowskie pierścienie.

Gdybym mógł, to wziąłbym tych wszystkich młodych koszykarzy: z liceów, z uczelni, z NBA i tak dalej. Wytargałbym ich za koszulki, tak jak kiedyś zrobił to ze mną Isiah. Walnąłbym ich pięścią w piersi, tak samo jak Isiah i powiedziałbym: “Poczujcie to! Powąchajcie to! Spróbujcie tego! Cieszcie się każdym kęsem! Bo to kur$%two trwa tyle, co mgnienie oka. xxx mgnienie oka.” [Dennis Rodman]

1

Kevin Durant powiedział kiedyś, że ciężka praca bije talent, jeśli talent nie pracuje wystarczająco ciężko. Trudno się z tym nie zgodzić. To, co popycha zawodnika do pracy nad sobą, to właśnie iskra intensity. Nie chcesz, nie umiesz pogodzić się z porażką, więc harujesz od wczesnych godzin do późnego wieczora.

Wiele wczesnych poranków i późnych wieczorów spędzonych na sali treningowej. To coś, do czego trzeba się przyzwyczaić będąc koszykarzem NBA [Jason Kidd]

1

Wkurzasz się, kiedy ktoś z drużyny truchta na treningu, albo wrzuca fotki z imprezy na swojego walla, po tym jak nie pojawił się na meczu. Najchętniej sprałbyś go na kwaśne jabłko, bo nie rozumiesz, jak można być tak beztroskim. Prawda?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

16 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja przez swoje intensity wyladawałem na szpitalnym łóżku czekajać na prześwietlenie żeber i nerki ! 🙂 Mój lot podobny do Rodmana zakończylem na drabinkach do gimnastyki bo wierzyłem jeszcze iż zdąże po tą piłke i prawie 3 tyg z głowy ahahha pozdrawiam !

    (9)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moje “Intensity” jest na kazdym meczu ogromne, nawet na boisku szkolnym ;). Zawsze walcze o kazda pilke i zawsze sie staram, poniewaz chce wygrac. A gdy mecz jest wyrownany, to jeszcze bardziej chce wygrac i w duchu ciesze sie, gdy gram z jakims dobrym przeciwnikiem, zeby miec jeszcze wieksza satysfakcje z pokonania go :3

    (2)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gdy grałem w turnieju licealnym moja nauczycielka powiedziała bym się tak nie zachowywał bo gramy tylko o frytki 🙂 wiec nie zawsze można użyć swojego Intensity 😀

    (-2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    według mnie to właśnie dzięki ‘intensity’ playoffy są takie magiczne, wtedy każdy gracz potrafi z siebie to wykrzesać, nawet odrobinkę. to to sprawia że koszykówka mnie tak jara !

    (2)

Skomentuj Hanek Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu