fbpx

Czy za pieniądze można kupić miłość?

48

Profesjonalni gracze dzielą się na dwie grupy: 1/dryblasów, których ktoś kiedyś za uszy wyciągał, nakazał przychodzić na treningi, a przy okazji obiecał furę pieniędzy oraz 2/tych, którzy autentycznie kochają koszykówkę. Oczywiście, wszędzie tam, gdzie za grę nie pobiera się wynagrodzenia: w ligach amatorskich czy osiedlowych bataliach ów podział nie będzie widoczny, aby go dostrzec trzeba przenieść się na szczebel zawodowstwa.

Czy za pieniądze można kupić miłość?

Wyobraź sobie, dopiąłeś swego, no dobra, de facto agent dopiął: kopia kontraktu leży podpisana w szufladzie. Od przyszłego sezonu będziesz zarabiał 8 tysięcy euro miesięcznie reprezentując barwy klubu z ciepłego kraju nad Morzem Śródziemnym. Zakwaterowanie i furak zapewnione. Umowę masz na trzy lata. Rzecz w tym, że nie chce Ci się grać. Liczysz na to, że trener zapomni o Twoim istnieniu. Kombinujesz: dzięki zarobionym pieniądzom, po powrocie będziesz mógł otworzyć własny biznes w kraju… z resztą, od basketu zawsze wolałeś siatkówkę.

Każdego dnia rano każą Ci stawiać się na siłowni. Po miesiącu zniecierpliwienie masz wypisane na twarzy. Każdą chwilę wykorzystujesz by “odlecieć myślami”. Trochę się przejmujesz, że może to widać. Brak zrozumienia na parkiecie zwalasz na barierę językową. W pierwszym meczu sezonu nie oglądasz ani minuty akcji. Po meczu asystent trenera próbuje cię pocieszyć: “next time” mówi po angielsku, nie masz pojęcia o co mu chodzi. Twój stres musieli odczytać jako smutek. W duchu jesteś zadowolony.

Po trzech miesiącach twoje staty wynoszą 0,9 punktu oraz 2,3 zbiórki w śmieciowym czasie gry. Gorzej, że dwaj liderzy ekipy zaczęli czepiać się Twojego “attitude”. Między sobą mówią na Ciebie: “lazy bum” rzecz jasna nienawidzisz ich. Michael Jordan to dla Ciebie nie G.O.A.T. ale największy świr wszechczasów. W wynajmowanym mieszkaniu skreślasz dni pozostałe do przerwy letniej.

Dziś rano wezwali cię na dywanik. Nie skumałeś wszystkiego, co właściwie oznacza “detrimental behaviour”? Pół godziny potakiwania głową za tobą, z menedżerem zespołu nie ma żartów. Dzwonisz do swojego agenta. Nie odbiera. Nienawidzisz koszykówki. Ile razy dziennie można rzucać do kosza?! Szlag Cię trafia na samą myśl, że mógłbyś grać w basket przez wakacje. Na nieszczęście, te właśnie się kończą…

48 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Artykuł dziwnie, z miejsca, kojarzy mi się z naszymi piłkarzami z reprezentacji… grają jakby za karę, byle do gwizdka i odciętego kuponu.

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kiedyś byłem najwyższy na parkiecie to trenerzy i tata (trener) mnie prosili żebym trenował, więc trenowałem. Teraz rosnę trochę wolniej i trenuję basket tylko z miłości. Po prostu ten sport ma coś w sobie takiego, że nie mogę przestać o nim myśleć. Dlatego teraz jestem zdecydowanie opcją numer 2.

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Grupa 2, bo nie jestem wybitny ale lubię grać z kolegami na boisku choć czasami ciężko się z niektórymi dogadać żeby na kosza przywlekli 4 litery 😀

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Druga grupa. Opisany schemat życia koszykarza w artykule uwydatnia jakiś koszmar. Coś co się nigdy nie miało wydarzyć. Poza tym, co on robił, że dopuścił do tego kontraktu? Jeśli przez większość czasu grał w kosza i nagle mu to nie odpowiada to sorry, ale wg mnie to śmieszne.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    jakbym dostał szansę grania zawodowo w koszykówkę dajmy na to w NBA nawet jakbym był siatkarzem to bym się starał. ale to jeszcze mam czas 🙂

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    BTW. Nie rozumiem ludzi, którzy grają w kosza bez miłości i zaangażowania. Powinni ustąpić miejsca tym, którzy może mają mniej talentu, ale dają z siebie wszystko i to kochają.

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kosz pozwala mi się zrelaksować, odpocząć od rutyny, od problemów życia. Ciekawe doświadczenie 🙂 Grając, czuję, że żyję i niech to trwa 🙂

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    W kosza gram od 2 lat, wcześniej grałem 3 lata w piłkę ręczną po pewnym czasie miałem dość już ręcznej ale szkoda mi było odejść i grałem przez całe 3 lata, gram w koszykówkę bo to kocham, najlepszy sport na świecie!!!

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @ernioq
    Zaśmiane 😀

    Ta historia przypomina mi o lenistwie i historiach Macieja Lampe( z tym, że to czas przeszły bo obecnie mimo, że uznawany za leniwca gra na wysokim poziomie) oraz krótki epizod Czarka Trybańskiego(chociaż on niestety był zbyt soft, a czy się angażował… mógł mocniej)

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie historie istnieją, nie są wymyślone – najlepsza liga świata i pan Felton, który mówi że się wypalił… Najgorsze w takim przypadku jest to, że miliony ludzi na świecie dałoby wszystko, żeby grać w kosza zawodowo, kochają ten sport, ale nie mają warunków, lub możliwości grać w kosza. Szczególnie boli mnie sytuacja basketu w Polsce.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szczerze , nie chce nigdzie zawodowo grać , gram bo to kocham , nie chce za to pieniędzy , koszykówka to moja pasja i wole pograć w wolnych chwilach z chłopakami niż grać w klubie ..

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @Filipex
    Booże pamiętam jak z 10 lat temu tak samo z kumplem gadaliśmy… Byle móc grać, nie muszą mi płacić byle pozwolili pograć. Niestety, życie wygląda ciut inaczej niż myśleliśmy i nie wydaje mi się, abym chciał trenować po 5h dziennie za samo wyżywienie…

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dzieki koszykówce odrywam się od problemów , kiedy jestem na boisku o niczym innym nie mysle oprocz wpakowaniu pili do kosza , basket to nie gra , basket to styl zycia dzieki ktoremu wiem , ze jest sens grac , kiedy widze i slyszę jak pilka wpada idealnie do kosza to czuję sie spelniony , nie rozumiem kolesi ktorzy graja z przymusu , ale rozumiem tych ktorzy moga byc wypaleni taki np Felton.
    I Love This Game 🙂

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten tekst trochę pasuje do mnie , wzięli mnie do klasy sportowej 2 treningi dziennie po 2h o 6.30 i 16 przez pierwszy miesiąc było spoko resztę roku odliczałem dni do wakacji . Najgorsze było jak jakieś cieniaki miały farta i grały na meczu więcej ode mnie wtedy łapałem doła i kompletna de motywacja do następnego meczu . Dlatego doszłem do wniosku że koszykówka zawodowa jest nie dla mnie i zaczynam grac po prostu 4 fun !!! 🙂

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Do tego dodam brak siły na naukę a nie warto wszystkiego stawiać na 1 kartę. Mało czasu na przyjemności i brak życia towarzyskiego !!!. Tak taka klasa to przedsionek życia zawodowego .

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Kopacz No cóż sukces = wyrzeczenia. Ja tam wolę o stałej godzinie nie usiąść z kolesiami na ławce i pić bro tylko pójść nawet samemu i porzucać te półtorej godziny.

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      tak jest szefie! dla takich specjalnych klientów powinny powstać płatne treści. wówczas Twój komentarz byłby uprawniony. ciekawe ile byłbyś skłonny wydać na dostęp. pozdro

      (0)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @admin
    Fajnie odpisać w stylu “My wiemy najlepiej, a reszta niech sie nie odzywa”, ale nie tedy droga. Dobre arty, można poczytać na innych polskich stronach, który nie robią takiego hypu na temat swojej zajebis..ści i nie pretenduja na siłę na numer 1 o koszykówce, a fakt jest taki że to własnie one na to zasługują, a nie GB, które po świetnym początku strasznie obniżyły loty. Piszę to bo bardzo lubię wasz portal i dobrze by było gdybyście trzymali poziom, a nie cisneli artkułami jak ten, tylko po to żeby zapchac dziurę, bo jest o czym pisać pomimo przerwy w rozgrywkach..

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      Wszystko, co powstaje na tej stronie płynie ze środka. Jeśli chcesz czytać quasi-encyklopedyczne treści, zmień adres www albo sam coś napisz mądralo 😉 pozdrawiamy

      (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    widać, że sezon ogórkowy w NBA w pełni a chłopaki z gwiazdbasketu mają problem p.t “o czym by tu napisać”. I tak właśnie powstał kolejny artykuł “z du#y”. Bez obrazy Panowie, sikwitit ma nieco racji i nie wiem skąd ten Wasz złośliwy komentarz o płatnych artach u konkurencji. Zaglądam regularnie na 4 strony o baskecie i takowych nie znalazłem. Nie chodzi o to kogo wolę, gdzie zaglądam częściej itp bo wszędzie da się zawsze znaleźć coś ciekawego, po prostu widać, że brak tematów i weny nadrabiacie ostatnio sposobem “dajmy napisać artykuł jakiemuś podstawówkowiczowi i zobaczmy co z tego będzie” lub “wymyślmy jakąś historyjkę jak z kolumbijskiego serialu”. Panowie, weźcie się w garść ! 🙂

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      I Ty Brutusie? 😉 artykuł z dupy? Zapraszamy do spróbowania swoich sił!

      (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ale beka z tych co mówią że artykuły co teraz admini zarzucają są “z du@#!”. Wchodzę rano widzę artykuły z wczoraj, wchodzę wieczorem są 2-3 nowe i widać że mają jakieś pomysły na artykuły, nie piszą na siłę(a nawet jeśli to nie mam takiego odczucia czytając treść).

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chlopaki robią bardzo dobre artykuły, ktore stoja na wysokim poziomie , sami moze dacie pomysł na tematy w przerwie letniej skoro macie z tym problem , nie jest latwo napisac dobry artukuł a chlopaki daja radę . Jak chcecie hejtowac redakcję to lepiej sobie pojdzcie to lepszych portali , ktorych niema w Polsce , a tak na marginesie przydałby się jakis cykl artykułow o druzynach i ich skladach dopoki sie jeszcze sezon nie rozpoczął 🙂

    (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @sikwitit
    Dojebałeś jak Tusk Polsce, przestań siać hejterstwo portal jest najlepszy w naszym kraju, właśnie takimi artykułami udowadnia że ma swój styl i charakter i łamie rutyne jak iverson kostki, a jeśli chcesz poczytać oschłe newsy i przy tym po hejtować to {ocenzurowano} czytać monotonne arty na wp czy onecie. Skumaj portal nie chce przekazać tylko i wyłącznie informacji o statystykach, newsach i transferach, ale o tym, czym jest dla nas basket, co w nim widzimy etc.
    Haters gonna hate.

    (0)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fakt faktem, że materiał bezpośrednio nie traktuje o NBA, ale opowiada po części o stanie koszykówki na świecie. Sporo jest osób posiadających wzrost,vertical i ogromne łapy, których nie potrafią i nie chcą wykorzystywać, albo robią to tylko dla kasy, a samo zaparcia i motywacji brak.
    Ja jako dość niska osoba zazdroszczę takim ludziom grającym nawet w polskiej lidze.
    Bo przecież ilu jest zajawkowych streetowców, którzy okazują się niejednokrotnie lepsi od naszych “zawodowców”, ale przez wzrost i często brak warunków rozwojowych jeżeli chodzi o sport nie mają szans zarabiać na tym co z reguły sprawia im największą przyjemność.
    I właśnie chyba o tym jest ten tekst. Zostawia lekką refleksje, a podczas sezonu ogórkowego zapaleńcy koszykówki zza oceanu mają właśnie na to czas.
    Peace

    (0)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widzę że dla wielu taka pozytywna krytyka to hejt. Najłatwiej iść tą ścieżką. Ktoś napisał że chodzi mi o ZP1, nie, aczkolwiek ZP1 potrafi dobry art wrzucić, bez takich kwiatków jak tutaj. Nie będę więcej pisał tutaj o tym co mi się nie podoba, bo nie ma to sensu, ponieważ próby wypunktowania błędów kończą się tak jak kilka komentarzy chłopaków z gimabazy, powyżej umieszczonych.
    Nie chce reklamować strony, która moim zdaniem bije GB, kto potrafi szukać to znajdzie.
    Natomiast z chęcią polecę portal zagraniczny, który trzyma poziom, zarówno pod względem artykułów jak i komentarzy [bleacherreport oraz, probasketballtalk]

    (0)

Skomentuj Eragon19 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu