fbpx

Czy żeby wygrywać turnieje 1-na-1 trzeba być wielkim sukinsynem?

27

Czy żeby wygrywać turnieje 1-na-1 trzeba być wielkim sukinsynem?

Niestety. Potwierdzają to nasze długoletnie doświadczenia streetballowe. Nie twierdzę, że w regularnym meczu na sali najlepiej sprawdzi się piątka goryli. Lepsze dwa goryle, tygrys, szympans i dobrze kozłujący piłkę szczurek. Jednak pod samym koszem, 1-na-1, goryl zawsze będzie górą.

Weźmy prawdziwe, rozgrywane na światową skalę zawody: King of The Rock, czyli najbardziej znany turniej 1-na-1 na świecie pod egidą znanego napoju energetycznego. Przy okazji napiszę, że eliminacje odbywają się w większości państw, w których jest rynek na koszykówkę. Niestety u nas w kraju Red Bull nie bawi się w basket, bawi się w muzykę… Aby spróbować sił w eliminacjach turnieju, musisz pojechać do Czech czy Kaliningradu. Jak co roku finał odbywa się na terenie legendarnego zakładu penitencjarnego Alcatraz.

Ostatnie dwa lata zmagania zwyciężał goryl pomieszany z tygrysem, czyli pochodzący z Waszyngtonu Hugh Jones o wiele mówiącym pseudonimie “Baby Shaq”. Facet mierzy 190 cm, niewiele, ale w swej nabitej ramie mieści 115 kilogramów dynamitu. Przypomina młodego Charlesa Barkleya, czyli mieszankę siły, refleksu, ponadprzeciętnego panowania nad piłką oraz luźnego nadgarstka.

W tym roku turniej wygrał niejaki Tarron Williams przydomek “Bestia” czyli ponad dwumetrowy kloc o genetyce 120 kilogramowego goryla właśnie. Jego największym rywalem w drodze pod obręcz były jego własne kolana, które ledwo dźwigały jego olbrzymi korpus.

[vsw id=”fzGtAVqzkow” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

27 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Mysle, ze jednak griffiin dałby rade… Nie ustepuje im warunkami fizycznymi, jest nawet wyzszy i 2 razy szybszy od kazdego z nich. Poza tym nie przesadzajmy, podkoszowi gracze NBA wiedza jak bronic post up.

    (28)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    aż się smutno człowiekowi robi. nasi sąsiedzi na Ukrainie mają eliminacje King of the Rock w OŚMIU miastach. Mam znajomego z Gruzji, który też mi na treningu przed nosem machał oficjalną koszulką zdobytą na eliminacjach w Erewaniu. a u nas? Red Bull Doda Ci skrzydeł- hasło praktycznie stworzone dla koszykówki, ale co z tego? los… los… los…
    a co do tezy artykułu: przewaga wzrostu i siły jest niesamowitym atutem w grze jeden na jeden, bo wbijając się tyłem pod kosz można ograć praktycznie każdego mniejszego od nas i to wie każdy (mówimy o “orlikowym” baskecie). na zawodowstwie jest inna bajka, bo wachlarz zagrań dużo szerszy, ale przypomnę znane 1:1 Kobego z Coreyem z ekipy Lil Bow Wow i z samym Bow Wow. Tylko siła!:
    http://www.youtube.com/watch?v=Gq1QQlq6sFU

    (4)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Dlatego tez bardzo mnie smieszyly wypowiedzi Kobego, ze jest najlepszym graczem 1 na 1 na swiecie. Lebron by zjadl Kobego na sniadanie w grze 1 na 1… mysle, ze LBJ wygralby nawet z MJ. Moim faworytem do gry 1 na 1 bylby jednak Olajuwon lub Shaq…

    (13)
  4. Array ( [0] => administrator )
    Odpowiedz

    “1-na-1” w warunkach NBA to jest zupełnie co innego. Mówimy o indywidualnych pojedynkach przy uwzględnieniu jednak 10 graczy przebywających na parkiecie, w tym aspekcie Kobe jest elitą. Chodzi o przewidywanie podwojenia, kierunku z którego nadejdzie pomoc, zagrożenie, jakie stanowi się w dowolnym miejscu na parkiecie etc. No i broni się zespołowo 🙂

    (7)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Kobe mowil o grze 1 na 1 … gadal cos o tym, ze jest najlepszy w historii, ze wygralby z Lebronem MJ itd… nie mowil o pojedynkach 1 na 1 kiedy jest 10 osob na boisku… zreszta tego typu pojedynki to domena LBJ bo on potrafi podac przy podwojeniu a nie forsuje za wszelka cene rzutu…

    (2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    jak tam wygląda sprawa z punktacją? standardowe 2 i 3?

    zastanwiam się jakby poszedł tam taki RayRay ale Steph Curry i zaczął sypać trójkami. Nawet przy akcjach punkt za punkt co runda byliby o krok do przodu 🙂

    (5)
    • Array ( [0] => administrator )

      yup, 2 i 3 punkty. Wątpliwe tylko by trafiali duży % przy marznących dłoniach i wietrze od morza 😉

      (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Sugerujecie, że taki typ jak Duncan nie dałby rady tym streetballowcom? Timmy ma (nie wiem dokładnie) ale chyba około 211 – 213 cm wzrostu a waży trochę więcej niż 80 kg. Perfekcyjna technika podkoszowa, mobilność, szybkość i spryt. Umięjętność bronienia w sytuacjach post – up. Bardzo przyzwoity rzut z dystansu. Duncan potrafił dawać sobie radę w pojedynkach z O’Nealem, gdy ten był w swoich najlepszych latach. A wiadomo – ówczesny Shaq grał tylko pod koszem, w żadnym innym miejscu. I że niby jakaś streetbalowa “Bestia” dałaby mu radę? OK, w 2 meczach na 10 pewnie tak. Wielu graczy NBA powygrywałoby z tymi typami (ale zgadzam się, musieliby być słusznego wzrostu i co najmniej 100 kg wagi, żaden tam Stephen Curry).

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    nie ma co porownywac zawodnikow nba wyszokoloych jak maszyny to jakis tam amatorow .wiekszosc z nba by ich zjadna na sniadanko.wyobrazcie sobie takiego lebrona jamesa .w nba tylem do kosza wcale dobrze nie gra a tutaj by ich zabil .wezcie sobie takiego naszego rodaka marcina gortata.chlopak ma 213 wzrostu o sporo ponad 100 kg wagi i kilka lat za soba w nba .zalatwilby ich na cacy.

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niektórzy z was mocno przesadzają z tym LeBronem. Owszem jest silny, ale to jednak dalej gracz obwodowy. Nie przepchnąłby takiego Randolpha, nie miałby szans ustać przy Cousinsie. To, że bronił centrów na olimpiadzie i radził sobie z chudym Gasolem nie znaczy, że nagle niszczyłby w post up największych gości w NBA ;d.
    http://www.youtube.com/watch?v=nU2elbqLj3c – warto zobaczyć.

    (4)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co to za głupie gadanie.W rozgrywkach 1 vs 1 jest niepisana zasada-żadnej gry na plecy,bo wtedy nie jest to gra,która pokazuje nasze możliwości.Na takich zawodach też powinna być taka zasada, przykładowo przyjdzie sobie kloc i zgarnie 20 tysięcy,a przyjdzie ktoś mniejszy ale z większym “stażem” i umiejętnościami i przegra,nie wiem gdzie tu sprawiedliwość.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chyba przy okazji wypowiedzi MJa o grze 1:1 z LJ czy Kobe, pisałem że tak czy siak 1:1 Olajuwon zjadł by wszystkich koszykarzy jacy kiedykolwiek chodzili po ziemi w meczu typu king of the rock. Gość ma wszystko – nie ma braków, świetnie zbiera, świetnie broni, 7ft 255lb na pewno starczy, świetna technika gry tyłem do kosza – punkty co akcje. MJ czy Kobe dostaliby pare czap, wrzucili resztę z półdystansu ale przegraliby bo nie mogliby go zatrzymać(2pkt co akcje). LeBron to samo, może miałby większe szanse, ale nadal jest za niski, po za tym zdobyłby mniej punktów. Shaq wyleciałby za faule, ew. przegrał na punkty, nie da się przestawić ale up&under albo fadeaway i 2 pkt dla Hakeema co akcje, w obronie The Dream trochę by mu poprzeszkadzał. Kto jeszcze? AI? – za mały. Może jakiś inny center? – odpadają albo techniką, albo warunkami. Duncan? Przepchnięty i zablokowany. Naprawdę ciężko mi wymyślić inny sposób na porażkę The Dream, niż to że Shaq nie da się naciągnąć na faule, będzie skutecznie bronił i przepychał Hakeema, albo że Jordan będzie mu wyjmował piłkę w koźle co akcje a potem rzucał z dystansu.

    (0)

Skomentuj WCO Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu