fbpx

D-Rose odpowiada krytykom, co czyni Kobe tak dobrym, LeBron z powrotem #23

29

Wciąż mam wielkie plany. Widzę i słyszę wszystkich krytyków i zamierzam sprawić, że zjedzą z powrotem własne słowa.

1

Przy okazji, w okolicach października do sklepów trafią adidas D Rose 5. Nareszcie coś nowego, bo powoli odnosiłem wrażenie, że kolejne modele D-Rose’a schodzą z tej samej taśmy produkcyjnej. Będą to pierwsze buty koszykarskie z systemem boost, czyli najnowszym rynkowym osiągnięciem pod względem amortyzacji. Zamierzam spróbować!

a5

[vsw id=”nxRmUDX99BU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Co czyni Kobe tak dobrym?

Opowiada Gilbert Arenas ksywa operacyjna Agent Zero. Młodszym kibicom przypominamy: Arenas to niegdysiejszy gwiazdor ligi, którego karierę spowolniły kontuzje. Trzykrotnie wybierany do All Star Game, wybitny strzelec: jako 193 centymetrowy obrońca w jednym meczu potrafił zdobyć 60 punktów. Najważniejsze wydarzenia w jego karierze to: wyrok w zawieszeniu za trzymanie broni palnej w szatni zespołu oraz gigantycznych rozmiarów kontrakt (111 mln $/ 6 sezonów) amnestionowany trzy lata przed jego wypełnieniem. Swój ostatni mecz w lidze rozegrał przed ponad dwoma laty, ale po dziś dzień pozostaje w piątce najlepiej opłacanych zawodników NBA.

Prywatnie jowialny facet, ma dobrą pamięć do zdarzeń i ludzi, o których ciekawie opowiada, posłuchajcie:

W koszykówce chodzi o aspekt mentalny. Wszyscy w NBA mają wielki talent, ale to głowa odróżnia gwiazdy od supergwiazd.

1

Wiem jak trenuje Kobe, trenowałem z nim. Przykładowo, przychodzi na salę i mówi: będę dziś rzucał po obrocie na prawo, zamierzam trafić dziś 1000 rzutów przez prawe ramię. To wszystko, co będzie dzisiaj robił. Tylko ten jeden manewr. Jutro przyjdzie i zrobi to samo na lewą stronę.

1

Kiedy więc spytasz Kobe nad czym powinien pracować, odpowie: nad niczym, potrafię wszystko. To zabawne, bo on naprawdę mieszka na sali treningowej.

1

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

29 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe Bryant, najlepszy gracz od czasów Jordana, najlepszy pod względem techniki, psychiki, umięjętności. G. O. A. T !

    (84)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepsze intro ever!
    Zresztą jedna z moich ulubionych drużyn of all time, nie pamiętam drużyny z większym charakterem niż mieli wtedy Pistons.

    (15)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedy LBJ opuszczał Cleveland nie mówił czasem, że #23 powinno być zastrzeżone w całej lidze i że nie będzie nosić tego numeru z szacunku do Jordana? Coś takiego pamiętam i nie wiem czy to prawda 😀

    (37)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Arenas to powinien być chyba przedstawiany jako czołowa STRZELBA nba lat ’00.

    Znowu napiszę o Team USA. Zgadzam się z autorem, ale gra poza polem trzech sekund istnieje u Davisa (40,11% z półdystansu, podobno w wakacje pracował nad dodaniem rzutu za 3 -> linia na FIBA jest bliżej, więc trochę natrafia) i Cousinsa (40,78% z półdychy, do tego 2,9 asysty na mecz). Ten drugi ma jeszcze problemy z odpornością psychiczną. Ciekawe, czy Millsap się załapie. Ma wszystko, czego nie mają pozostali, a brakuje mu tego, co tamci mają, czyli wzrost. Zobaczymy, jak to wyjdzie. USA nadal jest faworytem, ale jeżeli będą mieli zbyt łatwo w drodze do finału, to mogą się srogo przejechać na starych wilkach.

    Ja pod kosz bym wybrał: Davis > Millsap > Cousins > Drummond > Faried. Do tego Durant grywa na PF w ramach smallball. 3-4 podkoszowych i KD powinno starczyć.

    (3)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    maks a to dobre uśmiałem się, może takim jest, ale tylko na Twojej ścianie.
    Fajny był okres 10 lat temu jak Pistons mieli tak rewelacyjną ekipę, finały ze Spurs były świetne. Szkoda, że potem się posypali tak szybko.

    (-1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe GOAT może nie jest ale uważam że jest jednym z najlepszych zawodników wszech czasów zaraz sezonowcy LBJ powiedzą że jest gorszy od LeBrona bo ma mniej MVP od niego haha

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @youngblood a pseudofani LAL będą mówili, że Kobe jest lepszy od LeBrona, bo ma więcej pierścieni 🙂 ciężko ich porównać, to są dwaj zupełnie inni gracze, LeBron jest bardziej wszechstronny, za to Kobe jest lepszym strzelcem, scorerem.

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To nie jest może, nazywanie Kobe’go goat jest taką głupotą, że szkoda nawet ją komentować. No a w kwestii LeBrona to jego wyższość od wielu lat jest bezdyskusyjna.

    (-5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    wykasowałem swój wpis to napisze jeszcze raz. Kiedys swojego czasu na łamach Probasketu lub MAgic BAsketball czytałem o tym jak KB rozpoczął swoje treningi z rzutami do kosza po 1000 razy. To było chyba w jego 3 sezonie po tym jak duża ilośc obserwatorów w tym dzienniakrzy trenerów miała pretensje do jego o złą selekcję rzutową, oraz samolobuną grę (tak było) po tym sezonie KB przetrenował całe lato nad poprawa rzutów wykonywał ich nawet po 2000 dziennie dla porównania T-mac by poprawić rzut mówił, że wykonuje po 600. Myślę, że nikt obecnie w NBA włącznie z LJ nie wykonywał tyle pracy by sie usamodoskonalić co KB. To jest przykład, że nie liczy sie sam talent, który z pewnościa ma LJ posiada wiekszy niż KB. Liczy się charakter, cechy jak upartość z tym człowiek się rodzi, człowiek uparty wali głową w mur az mu sie głowa rozwali tak to juz z nimi jest. Kobego obserwuje od kiedy wszedł do ligi i wiem doskonale, że nie był ani super szybki ani super skoczyny i dynamiczny z drugiej strony jego osobisty trener mówił, że nigdy nie przykładali specjalnej wagi do szybkości. Podejrzewam, że nie wielu tutaj miało okazję obserwowac kariere KB od samego poczatku przez kolejne lata. PRzyznam szczerze, że chciałbym by zdobył jeszcze jeden tytuł, ale Kupchak musiałby zrobić nadzwyczajne rzeczy w przyszłym sezonie włącznie z pozyskaniem Love-a
    PS jak by komuś brakowało przecinka w tym co napisałem może sobie ulokować ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

    (11)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    po co się rozpisywać w temacie … wystarczy napisać “Kobe Bryant” – wiadomo co kryje się za tymi słowami … jedni (w tym ja) go uwielbiają a inni go nienawidzą a także są tacy co zbyt wiele o nim nie wiedzą i piszą/mówią bzdury.
    “Szacun” dla Kobe’go !!!

    (4)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @KD35: Może i późno, ale odpowiem:
    z angielskiej wikipedii o small ball:
    “Teams often move a physically dominant player who would typically play the small forward position into the power forward position. Examples of players who have been used in this role include Kevin Durant, Carmelo Anthony, and LeBron James. A small forward who can play as a power forward may be known as a “hybrid forward”, cornerman or tweener.”

    Small ball jako system oparty jest na klasyfikacji graczy według pozycji, a nie wzrostu. To, że Durant ma 210 cm wzrostu nie oznacza, że jest graczem podkoszowym. Nazywanie angielskich “big men” per “wysocy” prowadzi do takich niuansów.

    Garnett, który ostatnie lata spędził jako center/silny skrzydłowy, zaczynał karierę jako niski skrzydłowy/silny skrzydłowy. Dlaczego? Przecież miał 211 cm wzrostu. Przy okazji ważył też około 98 kg, przez co nie był jeszcze wystarczająco silny na takich turów jak Barkley, Malone czy Oakley (Rodman ważył jeszcze mniej, ale on był wyjątkiem potwierdzającym regułę). Teraz Garnett waży około 115 kg.

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwszymi butami z boostem będą Adidas Crazylight- datę premiery mają jakiś miesiąc wcześniej. W końcu adidas idzie w dobrą amortyzację (boost jest naprawdę świetny). Do tej pory była z tym straszna kaszana. Buty były twarde i nawet świetna stabilizacja kostki w Rose 4.5 nie nadrabiała tego braku.

    Co to Team USA… Jedynie “Kenneth Faried, Anthony Davis, Andre Drummond i DeMarcus Cousins”? Ci goście to i tak miazga! Brak doświadczenia? nie da się ukryć, mogłoby być lepiej. Gra poza pomalowanym też nie jest ich mocną stroną (poza AD bo on się w tym temacie bardzo szybko rozwija i wygląda to bardzo dobrze) ale brak masy?! Faried czy Drummond może nie mają jej zbyt dużo ale i bez tego są maszynkami do zbiórek.

    (1)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Gimli – Mówił to dużo prędzej, ale nie widzę powodu, dla którego miałby nie zagrać z 23. Przecież to tak, jakby powiedział publicznie, że jest za słaby, żeby nosić ten numer i nigdy Jordanowi nie dorówna. Nadmierna kurtuazja jest gorsza, niż brak skromności. Bardzo mnie cieszy, że wybrał ten numer.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu