fbpx

Dame Lillard nie zamierza poddawać sezonu, u Andre Drummonda bez zmian

43

“Wciąż kocham koszykówkę, ale wiem że jest coś ważniejszego. To jest moja rodzina i moja wiara. Jestem  Świadkiem Jehowy i moja wiara znaczy dla mnie wszystko” – stwierdził Darren Collison po czym oświadczył, że ani do Clippers, ani do Lakers NIE dołączy, bo to “nieodpowiedni czas dla niego”.

Ostatnim razem widzieliśmy Collisona na parkiecie 8 miesięcy temu w serii playoffs z Bostonem. Zdobył 19 punktów 6 zbiórek 5 asyst przy 3/6 zza łuku. Przy wzroście 183 cm wzrostu grał poprawnie w obronie, na pewno lepiej niż Rondo czy Cook. Łączył też talenty obu panów potrafiąc skrupulatnie pilnować kozłowanej piłki, kreować akcje, a przed dwoma laty był liderem NBA jeśli chodzi o skuteczność rzutów za trzy. Facet skończy w tym roku 33 lata i mam wrażenie graniczące z pewnością, że więcej go już nie zobaczymy. No chyba, że zapuka z broszurą do Waszych drzwi. Z jednej strony mnie to przeraża (facet miał sposobność zarabiać po 10+ milionów dolarów rocznie jeszcze przez 4-5 lat) a z drugiej mu zazdroszczę. Jak to mówią, wiara czyni cuda z człowiekiem. Jeśli odnalazł w życiu spokój i szczęście, to super.

boston celtics 112 oklahoma city thunder 111

Fajne stroje robi Nike, ale ja już stary jestem i chwilami miałem problemy by się połapać kto jest z kim. Mam nadzieję, że nie tylko ja. Marcus Smart rzuca się na parkiet próbując naciągnąć sędziego na faul niesportowy. Mało sam siebie, a przy okazji rywala nie uszkodzi. To nie gala Oscarowa (oglądaliście?) nie podoba mi się ta część jego gry, ale już przechwyt w kluczowej akcji, wyjęcie piłki w koźle Shai Alexandra, było imponujące. Młody SGA dostał lekcję, przyda mu się na przyszłość.

Chris Paul (22/5/5) gra jak przystało na profesora, ponowne powołanie do All-Star musi go cieszyć, w każdym razie w pełni jest zasłużone. Gallinari (24/5) to kolejny weteran, który wciąż potrafi świetnie grać. Dzięki tym dwóm poprawiły się wyniki, wzrosło koszykarskie IQ i oczekiwania tylko niektórzy młodzi jak Hami Diallo stali się bezużyteczni. Taki co tylko potrafi wsadzać i biegać powinien do G-League wracać. Szkoda, że Dennis Schroder zepsuł dziś parę dogodnych sytuacji, bo mogło być w drugą stronę.

Boston jest bardzo dobry w tym sezonie, a Kemba Walker (27 punktów 4/9 zza łuku) ma psychę stworzoną na czwarte kwarty, pokazał to już wiele lat temu, jeszcze przed przyjściem do NBA. Sporo problemów narobił gospodarzom także Jayson Tatum (26 punktów 11 zbiórek). Celtics nie tylko wrzucili 16 trójek, ale wyraźnie wygrali deskę, a ich głównym pomysłem było odebrać playmakerom loby do centrów i pozwolić im rzucać z półdystansu. Niczego innego nie spodziewamy się po nich w playoffs. Mówicie, że półdystans umiera w NBA. Ja mówię, że kto nie umie grać na półdystansie ten umrze w playoffs.

memphis grizzlies 106 washington wizards 99

Era, którą zwykliśmy nazywać “grit and grind” miała swoje zwycięstwa i chwalebne momenty, ale umówmy się: Grizzlies nigdy jeszcze nie mieli w swych szeregach tak elektryzującego talentu co Ja Morant! 27 punktów 10 zbiórek 10 asyst to pierwsze w tym sezonie triple-double, a przecież ten dzieciak ledwie odkrywa swój prawdziwy potencjał. Czekajcie aż nabierze powtarzalności, lepszego czytania gry i nauczy lepiej panować nad przyspieszeniem! Co za tym idzie Misie elegancko trzymają się na ósmym miejscu playoffs. Mają trzy porażki mniej niż Portland oraz 29 meczów pozostałych do rozegrania.

Wizards świetny mecz przez 3 kwarty, minimalna liczba strat, konsekwentna gra w ataku, ale w ostatniej części za nic nie potrafili się wstrzelić. Naliczyłem 3/24 z gry (12%) niebywałe. Przy okazji, Grizzlies zwolnili właśnie z obowiązku świadczenia pracy Diona Waitersa. Istnieje możliwość, że przygarną go szukający strzelców Lakers. Najlepiej z umiejętnością samodzielnego dojścia do pozycji oraz takich, którym pod presją stawki meczu nie zmiękną kolana. Kolejnym ze zwolnionych jest Tyler Johnson, ostatnio widziany w szeregach Phoenix Suns.

chicago bulls 111 philadelphia 76ers 118

Po raz pierwszy w tym sezonie gracz Sixers zalicza 30 punktów dwa dni z rzędu. A jest to Joel… Tobias… Ben… a nie przepraszam Furkan Korkmaz. 22-letni Turek przyszedł na świat by strzelać więc pozostaje się tylko cieszyć, że został koszykarzem. W wykonaniu Chicago klasyka gatunku: świetna pierwsza połowa, następnie rywal wprowadza zmiany taktyczne w przerwie i słaba druga połowa. Walczyli do końca, Jim Boylen może i daje fajne motywacyjne przemówienia, ale trenerem jest słabo reagującym na wydarzenia boiskowe. Kto normalny podwaja Bena Simmonsa na linii 7.24 metra?! Z drugiej strony, przy takiej masie kontuzji tylko Zach Lavine prezentuje zdolności ofensywne na miarę zespołu z aspiracjami do playoffs.

utah jazz 114 houston rockets 113

PJ Tucker myślał, że to już koniec. Że już dojechał dołujących ostatnio Jazz. Na zegarze zostało 1.6 sekundy, a więc bez czasu na żadne skomplikowane manewry, wystarczy trzymać ich blisko. No i? To się nazywa mentalność strzelca, to się nazywa powtarzalność ruchowa, to się nazywa fart! Bojan Bogdanovic rzutem rozpaczy gdzieś spomiędzy ramion Jamesa Hardena i tegoż samego Tuckera wrzuca do kosza zwycięską trójkę. Na nic fenomenalna gra Russella Westbrooka (39 punktów 6 zbiórek 4 asysty 18/33 z gry). Na nic analizy Daryla Moreya, small ball i wszystkie przewagi szybkościowe.

Wystarczyło, że Rudy Gobert jeden malutki kroczek do przodu zrobił, a już go rozpędzony Russ mijał atakując obręcz raz za razem. Żadnego respektu przed All-Star centrem, którego rozpiętość ramion wynosi 236 centymetrów, jechał w niego raz po raz. Zobaczcie:

los angeles clippers 133 cleveland cavaliers 92

Jak Wam się podoba Andre Drummond w nowym uniformie? 2/3 zza łuku robi wrażenie? Dla mnie jest bez zmian: 19 punktów 14 zbiórek i wysoka przegrana zespołu. Nie specjalnie jest co opowiadać: Darius Garland jest dojechany, nie wyrabia fizycznie trudów sezonu. Love i Tristan powinni naciskać na wykupienie kontraktu. Nie do pomyślenia, że Cavs dali Kevinowi 120 milionów dolarów!

Wśród LAC sześciu ludzi z dwucyfrowym dorobkiem. Kawhi nie zagrał, za to w składzie aklimatyzuje się Marcus Morris Sr.

miami heat 109 portland trailblazers 115

Heat bez Butlera, Leonarda i Herro. Zadebiutowali Crowder i Iguodala. Ten pierwszy wyglądał bosko (18 punktów 11 zbiórek 5 trójek) Igła skromnie w ataku, ale też na plusie. Obaj powinni się doskonale odnaleźć w kulturze organizacyjnej nakreślonej przez Pata Rileya. Uzdolnioną strzelecko młodzież otaczają twardością defensywnie ukierunkowanych weteranów, to trzeba śledzić!

Niestety nie odrobili lekcji zostawiając Lillarda samopas na wysokości dziewięciu metrów od obręczy. Derrick Jones Jr. przesadnie ufał swym możliwościom atletycznym, hehe. A gdy już uznali swój błąd to podchodzili za blisko. W kluczowej akcji Dame wyprzedził Jae Crowdera i jeden na jeden poszedł na lewą rękę wbijając do kosza rozstrzygający layup. Tym razem nie było żadnego nie odgwizdanego goaltendingu. Blazers wygrywają zasłużenie goniąc stawkę playoffs. Sześciu ludzi zalicza dwucyfrową zdobycz punktową. Let’s go!

new york knicks 135 atlanta hawks 140 (2OT)

Trae Young (48 punktów 13 asyst 6 trójek) tak samo jak Lillard, nie chce mu się rywali kiwać, ani narażać na uraz wchodząc pod kosz. Zatrzymuje się więc w kontrze i z krawędzi środkowego logo wali do kosza. Knicks są tak słodko nierozgarnięci. Nie potrafią rzucać, nie potrafią podawać, ale potrafią kozłować i to ile! Mitchell Robinson bezczelnie zostawiany sam na sam z koszem w końcówce, ale żadnego podania się nie doczekał…

Co za tym idzie, chłopaki mieli wszelkie papiery by przedłużyć swą mini serię zwycięstw, ale tego nie uczynili. Najważniejsze, że staty się zgadzają: Julius Randle 35 punktów 18 zbiórek, Wayne Ellington 15 punktów 5/9 zza łuku. Końcówki czwartej kwarty i dwóch dogrywek nie opowiadam, bo nie sposób, zobaczcie:

Dobrego dnia wszystkim!

43 comments

  1. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 10 lutego, 2020 at 12:49
    Odpowiedz

    Collison woli pociskać ludziom bajki łażąc po domach jak akwizytor Amway niż grać w koszykówkę.

    (1)
    • Array ( )

      Nieładnie śmiać się z czyjeś wiary, nawet jak się z nią nie zgadzasz

      (26)
    • Array ( )

      Jego życie, jego wybór, dla niektórych są rzeczy ważniejsze niż gra w koszykówkę, swoje już zarobił.

      (19)
    • Array ( )

      To nie jest wiara tylko sekta.
      Ludzie z góry manipulują resztą.
      Nikt o zdrowych zmysłach nie może tam należeć dlatego członków trzeba oglupic by moc nimi kierowac
      Dam głowę ze to nie byla jego decyzja by skonczyc z nba tylko takie dostal polecenie
      Czlonkowie tej sekty nie mogą za bardzo kontaktować się z ludzmi spoza.

      (22)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 10 lutego, 2020 at 14:45

      Wiara to bajki da tych co nie potrafią samodzielnie myśleć. Wąska grupa “szamanów” się bogaci a miliony zmanipulowanych tymi bajkami ludzi utrzymuje ich w nadziei, że zostaną zbawieni przez bajkowe postacie z książki. Dajcie spokój to nie średniowiecze.

      (10)
    • Array ( )

      Każda Religi to sekta moim zdaniem, nie każda sektę przypomina na pierwszy rzut oka po prostu.

      (9)
    • Array ( )

      Nie wiem czy to sekta czy nie, ale pracowałem przez około 5 lat z gościem, który był jechowym… i tak miłego człowieka, tak pomocnego w branży gdzie niestety każdy każdemu wilkiem w życiu nie spotkałem. Z kolei sąsiadka z czasów dzieciństwa była straszną ********. Myślę więc, że to raczej kwestia człowieka niżeli tego w co wierzy. Pozdro

      (12)
    • Array ( )

      @Grabek
      Charakter nie jest zależny od wiary.

      Co do jehowych, to miałem w klasie jednego i miał ciężkie życie.
      Musieliśmy się składać na wycieczki klasowe aby mógł z nami pojechać, bo jego starzy mu nie chcieli dać pieniędzy. Podręczniki miał załatwiane przez nauczycieli, którzy prosili starszych uczniów na koniec roku aby oddali dobre egzemplarze.

      O tym, że rodzice go zawsze ze sobą zabierali i kazali razem z nimi chodzic po domach przez co parę razy nie był przygotowany na lekcje, to juz żal wspominać.

      Chłopak jak tylko skończył 18lat, to zatrudnił się w jakimś call-center i wyprowadził się z domu, a rodzice się do niego nie odzywają, bo nie chcial byc częścią tej sekty, bo inaczej się tego nazwać nie da.

      Collison jest dorosły i jak chce mieć takie zycie, to niech je sobie ma, ale znacznie gorsze jest zmuszanie do tego swoich dzieci – to jest dramat.

      (9)
    • Array ( )

      W każdej grupie społecznej znajdą się dobrzy ludzie i zwykłe sk”%*ysyny. Też mam w pracy światka jechowy i mam podobne odczucia.

      (3)
    • Array ( )
      Marin Paździoch syn Józefa 11 lutego, 2020 at 20:55

      A do czego Lakers im potrzeby Thomas? Żeby osłabić obronę? Nic dziwnego, że nikt go nie chce bo jeszcze w ataku jest szybki i może mieć przewagę ale w obronie to przeciwko komu może grać? W większości zespołów najniższy zawodnik jest wyższy od nie go o głowę a w PO dobra obrona będzie kluczem do zwycięstwa .

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    pieprzeni sekciarze zabieraja do siebie dobrych ludzi, a potem juz stamtad wyjsc nie mozna. No ale trudno, jak sie jest idiotą i sie wchodzi w szeregi sekty czy gangu, to potem taki rezultat.
    ATKJ niezmiennie, nie zesraj sie tymi lakersami

    (-6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Paul jak na razie nieźle wyszedł na wymianie za Russa – miejsce w tabeli niemal to samo co Rockets. a znów ma “swój” zespół. BTW Może z umiłowania półdystansu biorą się zwycięstwa Spurs nad czołowymi drużynami – skuteczna obrona spycha ich w półdystans, a to ulubione miejsce Ostróg:D

    (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Collison zawraca tylko glowe, narobil nadziei i zrezygnowal, bez sensu troche, jak juz dal znac ze chce wracac to trzebabylo to oglosic jakbylby pewien tego. Lakersi troche juz naprawde daja ciala, zamiast zrobic jakis dobry ruch przed zakaczeniem okienka i pozyskac jakiego swiezaka to teraz jakies ochlapy beda brac, lepiej niech juz zostana jak sa, J R Smith jeszcze ujdzie ale IT albo waiters to juz parodia

    (4)
    • Array ( )

      tylko kwestia czy on zawracał głowę czy jemu zawracano a media wszystkim zawróciło i teraz smuteczek…

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin jak posmutniał na wieści o Collisonie,nie martw się brachu,do PO Lakers spokojnie awansują;),btw dawno ich tam nie było.Za rok kolejna walka o tytuł.

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bulls-6ers
    Chicago przez cały mecz grało na podobnym poziomie, z delikatną zwyżka w 3kw gdy Zach zapaliła się lampka i trafił chyba 3 z rzędu trudne rzuty za 3. Za mało ich widziałem by oceniać trenera ale jak na szpital w drużynie zagrali fajny mecz. Philla była dla nich za mocna by to wygrać tego dnia. Co do dostosowywania się do przeciwnika w trakcie meczu to akurat coach szóstek z tego nie słynie… Patrz rekord kariery Korneta.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A jeśli chodzi o podwajanie Bena to akurat docenienie jego agresywności ostatnio.
    Od kontuzji Joela Bena fta z 4 na 8 chyba. Skuteczność w górę ponad 20 proc. Liczby mogą się nieznacznie różnic, z głowy pisze.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Mówcie co chcecie ale ja Collisona szanuje. To musi być super uczucie wierzyć w coś całym sobą. Wewnętrzny spokój i przeświadczenie, że robisz coś prawidłowego są nie do kupienia.

    (9)
    • Array ( )

      Ale jedno nie wyklucza drugiego, mozna grac i byc jehowym, W nba mial by szefow co placa mu kase a tak ma szefow ktorym musi oddawac swoja kase

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Większość z Was nie ma pojęcia jak działa korposekta. On nie odnalazł żadnej radości z wiary, tylko ta radość została mu wręcz wmówiona. Techniki manipulacyjne mają te same co w wielkich amerykańskich korporacjach z bardzo dobrym systemem premiowania wyznawcy (czyt. pracownika). System jest prosty, bo akwizycyjny, czyli jedna osoba ma pozyskać jak najwięcej kolejnych osób, trochę taka piramida finansowa z dobrowolnymi datkami. Zobaczcie sobie materiały propagandowe i to, w jaki sposób propaganda o opiekowaniu się “wyznaniem” jest im wpajany od najmłodszych lat. Z resztą, samo ugrupowanie religijne jest nastawione pod najsłabsze psychicznie jednostki, które nie sprawiają dlugofalowych problemów. Wiem to niestety z własnego doświadczenia …

    (17)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    “Mówicie, że półdystans umiera w NBA. Ja mówię, że kto nie umie grać na półdystansie ten umrze w playoffs.”

    Dokładnie do tych samych wniosków dochodzę. Półdystans, dobry floater w zespole to coś nieodzownego żeby w ogóle myśleć o czymś więcej niż druga runda. Oczywiście wyjątkiem są Rockets, którzy idą na całość, ale ja tego nie widzę. Gorszy marchup, gorszy dzień czy dwa i do widzenia. Nie wspominając już jakby Gordon albo RoCo wypadli.

    (2)
    • Array ( )

      Też tak uważam, Clippers są mistrzami mid-range,to jest broń na mistrzostwo NBA.

      (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja tak nawiążę może do tych strojów, nieważne już nawet czy to Nike czy Adidas. Owszem, stroje fajne, ale w pełni zgadzam się z tym, że czasami nie idzie się połapać kto jest kim. Ogólnie to cały ten dziwny trend, w którym obie drużyny grają w takich strojach, w jakich im się akurat podoba, mocno mi nie leży. Dla kogoś, kto był przyzwyczajony to prostego podziału (gospodarze w jasnych strojach, goście w ciemnych wyjazdowych), to całe to obecne chaotyczne pomieszanie z poplątaniem jest po prostu męczące. Fajnie by było, gdyby NBA wróciło do starego porządku, gospodarze graliby w jasnych strojach, goście w ciemnych, byłoby wygodniej i dla widza i pewnie dla graczy też. To co dzieje się obecnie, to naprawdę potrafi być niewygodne w oglądaniu – a szczególnie jak obie drużyny grają w ciemnych strojach. Nie mam problemu z tym, że obecnie ekipy mają po kilka alternatywnych uniformów, spoko, ale żeby chociaż unikać chaosu i bałaganu, to fajnie, jakby jednak pewne zasady zostały zachowane. Te mecze, gdzie goście grają w domowych strojach, a gospodarze w wyjazdowych, albo obie drużyny w wyjazdowych, tego się czasem nie da normalnie oglądać. Wszyscy biegają na ciemno ubrani i w bardziej “zagęszczonych” sytuacjach w meczu po prostu nie wiadomo kto jest kim. Szkoda. Było dobrze, to musieli to zmieniać. To tak, jak cały ten eksperyment z rękawkami w koszulkach, zmiana na siłę, tylko że to się akurat nie przyjęło. Dziwi mnie to, że nie zrezygnowano jednak z tego obecnego chaosu. Ktoś w ogóle wie, jakie były powody NBA do wprowadzenia takich zmian z różnorodnością strojów i całym tym pomieszaniem?

    (4)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 10 lutego, 2020 at 18:16

      Kasa była powodem. Więcej wersji koszulek to więcej zarobionej kasy bo zamiast dwóch koszulek kibic kupi: jasną, ciemną, city edition i wersję retro.

      (1)
    • Array ( )

      Nie no to ja rozumiem, że ilość koszulek oznacza większy zysk. To jest jasne jak słońce. Bardziej pytam o tę zmianę z systemu “gospodarze w jasnych, goście w ciemnych” na “każdy gra w czym chce”. Bo przecież można zachować stary model ubioru przy wprowadzeniu nowych rodzajów koszulek. Klub może mieć nawet dziesiątki jasnych strojów i dziesiątki ciemnych. Jeśli zachowany zostanie podział na domowe i wyjazdowe, to niech se ich robią nawet miliony. Rzecz w tym, że tego podziału już nie ma i np. obie drużyny mogą sobie grać w ciemnych jerseyach. I ta decyzja mnie interesuje. Bo moim zdaniem jest to mocno głupie jednak.

      (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    “22-letni Turek przyszedł na świat by strzelać więc pozostaje się tylko cieszyć, że został koszykarzem” – bardzo smaczny, trochę ciemny żarcik 😉

    (12)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    To jak J. Randle, zwalnia akcje, bierze się za rozgrywanie woła o pomstę do nieba… Prowadzić na półtorej minuty do końca dogrywki 8 punktami i nie wygrać to też niezła sztuka

    (2)
  14. Array ( )
    jhfkaaljfdjdsksla 10 lutego, 2020 at 16:36
    Odpowiedz

    TRZECIE triple double B. Simmonsa z 76ers, które GWBA ignorują w swojej relacji w sezonie 2019-20/

    TRZECIE.

    (4)
    • Array ( )

      A to jest jakiś megawyczyn? Gdyby miał 15/10/9 to nie trzeba pisać, a 15/10/10 to jakieś wielkie wydarzenie, nie do pominięcia? Nie twierdzę, że taką linijkę miał w tym meczu, to ogólny przykład

      (2)
    • Array ( )
      hsdjaakkaloodsop 10 lutego, 2020 at 17:41

      sezon wystartował 22 października ’19
      mamy 10 lutego ’20
      mamy więc ok 4 miesięcy rozgrywek za sobą, ok. 16 tygodni

      w sezonie zanotowano 81 triple doubles

      a więc : 5 triple doubles w tygodniu

      jest to więc rzadkośc, a nawet lepiej ; RARYTAS

      można przegapić wiele, ale przegapić triple double, to ciężka wpadka

      przegapić zaś TRZY triple doubles tego samego zawodnika, to już zachowanie posiadające wszelkie znamiona celowości.

      (2)
    • Array ( )

      Miałby triple double zawodnik Lakers to już w nagłówku by było o tym…nie znacie jeszcze celowości tej strony?..

      (1)
    • Array ( )

      Hype na pchanie Simmosna się skończył…
      Gdy debiutował to pisano nawet o tym jak srał na kiblu.
      Teraz już nie ma po co o tym pisać bo trzeba kręcić hype na innych xD

      (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Podobno Rob Pelinka szaleje na rynku wykupów,nie ma gdzie ręce wsadzić tak zapiernicza.Lakers mają zostać królem tego rynku podobnież.

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu