fbpx

Danilo Gallinari bije pięścią, Allen Iverson zaginął!

24

Na Starym Kontynencie trwają przygotowania do wrześniowego Eurobasketu. W turnieju wezmą udział 24 ekipy w tym oczywiście Polska, której o awans z grupy przyjdzie zmagać się z Grecją, Francją, Finlandią, Islandią i Słowenią. Łatwo nie będzie. W każdym razie sierpień to cała seria meczów towarzyskich. Jak dotąd dwa razy pewnie pokonaliśmy Czechów. Przed ekipą Mike’a Taylora jeszcze bodaj dziewięć spotkań przygotowawczych.

It’s a fight!

Intensywnie trenują także nasi rywale, no i właśnie o tym chciałem Wam opowiedzieć. Już wiadomo, że wrześniowe zmagania opuści Danilo Gallinari, który we wczorajszym meczu towarzyskim (!) postanowił dać w papę holenderskiemu (!) podkoszowemu Jito Kokowi. A że bić się nie umie, uszkodził sobie prawy kciuk. Zobaczcie sami, gdyby takie coś odpalił w NBA, straciłby pewnie z pół sezonu. Mówię o potencjalnej karze zawieszenia oraz należnej pensji.

To nie pierwszy raz gdy europejski gracz NBA dokazuje w barwach swej narodowej reprezentacji. Przykładów jest wiele. Każdy na ojczyźnianym gruncie próbuje się mierzyć z reprezentantem najlepszej ligi świata. Nerwy puszczają, a może chodzi o coś zupełnie innego? Na miejsce musieli przylecieć lekarze z Los Angeles (Clippers) orzekli, że operacja nie będzie wymagana. Do rozpoczęcia obozów przygotowawczych powinno być dobrze, ale udział w Eurobaskecie nie wchodzi w rachubę.

No dobra, żeby nie było zbyt poważnie, wyobraźcie sobie Waszych dziecięcych idoli w nowoczesnych fryzurach. Jak by wyglądali Allen Iverson, Kobe Bryant i Tracy McGrady gdyby dziś wchodzili do NBA. Autorem grafik jest niejaki Tyson Beck:

Z cyklu nieznane talenty NBA. Wracamy na chwilę do sobotniego wesela Harrisona Barnesa. Tego samego, na którym Steph Curry z Kyrie Irvingiem wyśmiewali LeBrona. Zobaczcie jak na pianinie radzi sobie trener Mavericks Rick Carlisle!

Jeszcze a propos chłopaków, dostało się zarówno SC#30 jak i Wujkowi Andrzejowi. O ile prześmiewczość i medialne prowokacje to rzecz normalna między rywalami, o czym usłużnie przypomnieli fani Golden State Warriors…

… to już Kyrie jako kolega z zespołu LeBrona trochę szczurek, co? Nie wiem czy ma to być afera mająca na celu zakpić z dziennikarzy i fanów NBA, pod tytułem “uważam, że ziemia jest płaska” ale Irving każdego dnia daje do pieca. Tym razem wrzucił do sieci filmik, w którego tle leci piosenka “House of The Rising Sun” dobrze się bawi skubany.

M.I.A.

Na koniec smutna wiadomość z ligi Big 3. Allen Iverson znów zaginął w akcji. Bez uprzedzenia, bez kontaktu. Miał być największą gwiazdą przedsięwzięcia, ale postanowił zniknąć. Ot tak. Oficjele ligi na czele z Ice Cubem musieli tłumaczyć się ludziom. W oficjalnym oświadczeniu czytamy:

Allen Iverson nie pojawił na dzisiejszym meczu, szóstej kolejki ligi BIG3 w Dallas. Nie otrzymaliśmy żadnego uprzedzenia, nie dysponujemy żadnymi informacjami, które usprawiedliwiałyby absencję. Przeprowadzamy dochodzenie by wyjaśnić tę sprawę. Obowiązki kapitana zespołu Three’s Company przejął DeMarr Johnson.

No i macie. Czy ktoś z Was jeszcze się dziwi dlaczego ten facet mimo ogromu talentu wypadł z NBA w wieku 34 lat? Dobrego dnia!

24 comments

    • Array ( [0] => administrator )

      o czym mamy pisać, dla przykładu w Philadelphii Iverson w ogóle nie wystąpił tłumacząc się kontuzją

      (25)
    • Array ( )

      No nie umie. Ładnie może i tak, ale że se gnaty pogruchotał to znaczy, że nie umie 🙂 Jakby tak w MMA przy pierwszym strzale sobie palce łamali? 😉

      (7)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj tam z tego co wiem gary pytań też regularnie nie pojawia się w big3. Nawet powiedział, że ma na to lekko wyj…. Bo nie ma z tego kasy.

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Sam dostałem w tamtym tygodniu cios w tchawicę podczas walki o piłkę – nie polecam. Boli do dzisiaj, problem z przełykaniem śliny jak przy zapaleniu gardła.

    (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    W trakcie sezonu ogorkowego polecam wszystkim film dokumentalny “At all costs” – traktuje o mlodych koszykarzach AAU – dostepny na netlfixie.

    A jak ktos sie generalnie interesuje nie tylko koszem,ale tez innymi sportami amerykanskimi, to moge polecic serial dokumentalny “Last Chance U” – to dla odmiany o futbolu amerykanskim w collegu .

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak ktoś przesledzil kariere AI lub przeczytał biografie, to jego zachowanie nie dziwi 😀
    A w MMA nie łamią sobie palcy przy pierwszym ciosie, bo mają owijki i rekawice

    (-2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    No właśnie sęk w tym, że niekiedy potrafią się połamać nawet w pierwszej rundzie i przewalczyć do końca, to są po prostu fajterzy i pewien ból, którego inni nie zniosą, oni są w stanie zaakceptować.

    (1)
  6. Array ( )
    wielmozny pan P 31 lipca, 2017 at 16:00
    Odpowiedz

    pod pierwszą , albo jedną z pierwszych, notką na GWBA o BiG3 wyraziłem przypuszczenie, że Allen Iverson
    prędko zrezygnuje z tej ligi, ponieważ od początku jest tylko twarzą marketingową pewnego przedsięwzięcia.

    na pewno bardziej na tej lidze zależy zawodnikom, którzy podczas kariery w NBA nie mieli okazji zostać
    gwiazdami.

    gros graczy NBA najlepiej wspomina czasy szkolne, kiedy każdy był naprawdę znakomitością, lokalną gwiazdą, każdy był na swoim podwórku “jordanem”. Potem, w NBA, z jednej strony pojawiły się pieniądze, ale z drugiej – dla wielu gra stała się pracą, straciła swój seksapil, a przez 10,15 i więcej lat z butów “jordanów” musieli wejść w
    toporne trzewiki bycia role players z ograniczonymi zadaniami boiskowymi.

    dla nich BiG 3, to okazja do zaprezentowania się fanom NBA, którzy niekoniecznie musieli poznać ich dobrze w trakcie kariery zawodowej.

    niestety, NBA niczym się nie różni od każdej innej ligi. Angaż w NBA gwarantuje pieniądze, ale nie gwarantuje bycia nadal gwiazdą.

    Allen taką gwiazdą był zawsze, więc dla niego BiG3 nie jest atrakcyjna, może po prostu zapisał się do tego projektu, zgodził się go reklamować, z powodu namów kolegów, sponsorów, może zapłacono mu za to odpowiednią stawkę, choć nie sądzę, aby zbyt wygórowaną ;].

    od początku jednak trudno było podejrzewać, ze eks-MVP, eks-ikona NBA, może mieć do takiego projektu prawdziwie entuzjastyczny stosunek. gdyby tam był np Kobe Bryant, sądzę że Iverson miałby do tego inny stosunek, może jakiś instynkt rywalizacji by się w nim odezwał, moze ta liga zyskałaby dla niego jakieś znaczenie.

    wg mnie, Allen jest na takim etapie życia, na którym koszykówka, po prostu, już go kompletnie nie interesuje. Nie ma wyzwań, które by go ewentualnie motywowały, by w wieku 42 lat przyłożyć się do treningów.
    Bardzo łatwo go zresztą zrozumieć, przez 25 lat z tych 42 angażował się w tę grę i oddawał jej naprawdę sporą część swojego czasu. To wyczerpuje emocjonalnie, zaspokaja głód, trzeba naprawdę mocnego powodu, by znów wejśc w ten kierat i robić wysoką formę.

    moim zdaniem, większość graczy kończy karierę nie dlatego, że mają tak bardzo wyeksplotowane ciała, nadszarpnięte zdrowie, ale właśnie dlatego, że chcą wreszcie wysiąść z tej kolejki.

    najpierw pojawia sie syndrom odstawienia, ale stopniowo mija i to, a wtedy dowiadują się jak wspaniałe mozę być życie bez koszykówki traktowanej w sposób profesjonalny. myślę, ze ci wybitni zawodnicy, jak Iverson czy Bryant, znacznie mocniej przeżywają odstawienie, ale także tę przyjemnośc życia bez koszykówki jako pracy.

    organizatorzy BiG3 mówią, to co powinni mówić w takiej sytuacji, ale nie sądzę, aby byli zaskoczeni.

    bardzo lubię Allena, podoba mi się jego stosunek do życia, jego podejście do czasu, nie mniej niż jego błyskotliwe akcje na boisku. cokolwiek robi w tym momencie, miejmy nadzieję, że jest to coś, co lubi i sprawia mu radość.

    chyba tyle możemy dla niego zrobić, za te wspaniałe wrażenia, których dostarczył nam jako zawodnik NBA :]

    uczciwie do rzeczy podchodząc… BiG3, to nie jest coś wartego zachodu.
    ofk, zobowiązania, terminy, obietnice.
    to ważne, ale – w przypadku ligi hobbystycznej – mimo wszystko nie rzeczy najważniejsze.

    (10)

Komentuj

Gwiazdy Basketu