fbpx

Debiut LeBrona, powrót Melo, szaleństwa Westbrooka

16

ljo

Sześć meczów pre-season rozegranych zostało dzisiejszej nocy. Zapraszam do lektury. Oto luźne wnioski i obserwacje:

Atlanta Hawks vs Cleveland Cavaliers 98:96

Symboliczny rewanż za niedawne finały konferencji. Nie zagrali K-Love, Kyrie i Tristan Thompson. Po stronie Jastrzębi pełen roster. Mike Budenholzer wypuścił na parkiet aż osiemnastu graczy. Miejcie oko na Waltera Tavaresa. 221-centymetrowy rookie sięga framugi brodą, ale trochę mu zejdzie zanim przyzwyczai się do tempa gry w NBA.

LeBron absolutnie bez ciśnienia, jak inaczej nazwać “selfie” z kibicami w czasie przerwy na żądanie? Timofey Mozgov jest groźny gdy na czas dostanie piłkę po zasłonie, czyli zupełnie jak nasz rodzynek Marcin Gortat. W swoim stylu powrócił rekonwalescent Anderson Varejao, dwa razy przymierzył z półdystansu, dwanaście razy nie wyrobił na nogach w obronie. W obecnej dyspozycji to gracz raczej jednej strony parkietu.

[vsw id=”COdIvE_7wWA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

New York Knicks vs Bauru Paschoalotto 100:81

Idę o zakład, że nigdy wcześniej o brazylijskim klubie nie słyszeliście. No i cóż, technika użytkowa Melo nie zniknęła (17 punktów 8/10 z gry) rookie Krystian Porzingis udowodnia, że potrafi rzucać choćby i z dystansu, ale bliżej niż 3 metry od kosza fizycznie nie daje rady zająć pozycji. Na tablicach również słabiutko. Nie ustoi.

Co więcej? Para obwodowa Jose Calderon/Sasha Vujacic to przepis na utratę 200 punktów w meczu. Dużo lepiej wyglądają ciemniejsi Langston Galloway / Jerian Grant i to po obu stronach parkietu. Przynajmniej próbują coś wykreować z piłką.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

16 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ciągłe czytanie o LeBronie jest również obrzydliwe….
    I z całej sympatii do tej strony ale z wchodzenia kilka razy na dzień robi się raz na 2 dni bo ile można rzygać wszędzie wciskanym na siłę LBJem ? !!!!!

    To jest strona gwiazdy basketu, a nie gwiazda LBJ. Pomyślcie o tym bo piszę i wspominam o tym od dłuższego czasu i nic się nie zmienia.

    (-20)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @ciuus

    Bredzisz kolego. Nie jestem specjalnym fanem LBJ, a nie odnoszę wrażenia jakiegoś specjalnego forsowania historii o nim. A nawet jakby trochę było – potrafię to zrozumieć. Co by nie mówić – gość jest na topie i to zrozumiałe że o nim pisze się więcej niż o np. Nikoli Vucevicu… A poza tym prosta sprawa – nie podoba się, nie czytaj, nie wchodź na stronę i nie trolluj na forum.

    (26)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciuus hejterze niepodoba się to nieczytaj tylko chyba tobie się wydaje że jest tyljo o Lebronie. A nawet żeby to jest gwiazda tej nba tak samo jak Kobe Durant i wielu innych nazwa tej strony to gwiazdy basketu o czym goście mają pisać

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Gwiazdy Basketu ma nowego króla “Janusza” samozwańczy Ciuus….

    Już lepszy byl Leszczuu

    LeBron wie jak zjednać sobie kibiców i robi to świadomie

    (3)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wiem że szybko o tym mówić, ale co raz bardziej jestem w stanie stwierdzić że z tym rosterem OKC w finałach!! To w jaki sposób dochodzi do pozycji i rzuca Durant, jak dla mnie jest nadzwyczajne i dosyć niepowtarzalne. Ibaka rzuca za 3 to wgl szał 😀 no i Westbrook wiadomo bedzie sypał kolejne triple doubles. Oby dobrze współpracowali i odpowiednio dzielili się rolami w zespole. GO OKC !!

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    w zespole Kevina Duranta i Russella Westbrooka trener taki jak Billy Donovan raczej nie będzie w stanie narzucić stylu, który od obu zawodników wymagać będzie jakichś zmian preferencji. Maurice Cheeks tez nie miał mocnej ręki, więc również nie przejmie kontroli. tym bardziej trudno spodziewać się tego po marku Bryancie albo Anthonym Grant, który największe swoje tgrenerskie osiagnięcia notował w UCLA. jednak zawodowa koszykówka, to zupełnie inne środowisko i wymagania. żeby Duranta i Westbrooka przekonać do czegoś, to tzreba mieć albo autorytet albo autorytet ORAZ plan, który już kiedyś gdzieś zadziałał i przyniósł sukces. sukvesy Billy’ego Donovana na poziomie koszykówki uczelnianej nie robią na nikim w NBA wrażenia. Rick Pittino nie dał rady w Bostonie, paru innych coachów rownież się sparzyło, a elita uczelniana nawet nie próbuje już w NBA szukać pieniędzy i powodzenia. To są inne profile graczy i inny rodzaj komunikacji między trenerem, a drużyną. tam są chłopcy,a tutaj mężcvzyźni, tam jest gra o honor i dume, a tutaj najpierw jest kasa, media, telewizja, budżet i saldo klubu, a potem sport, najpierw superstars, a potem trener.

    Thunder zagrają to samo,co zawsze.
    są jak stajnia, która wypuszcza wybitnego konia, na grzbiecie którego sadza takiego dżokeja, która go nie zdenerwuje, i jest w miarę lekki, licząc na to że potęga skoku wierzchowca okaże się nie do przejścia dla konkurencji.

    w tym roku jest to możliwe. jesli Durant z Westbrookiem bedą zdrowi i ułożą sobie relacje, które ich obu będą zadowalały, Ibaka nie bnędzie miał problemów z kontuzjami, w większości meczów jakiś big man będzie miał dobry dzień w obronie i na desce, a Dion Waiters zaakceptuje swoją rolę spot upshootera – bedą mieli potencjał porównywalny z mistrzami z Warriors.

    Billy Donovan zmienia Scotta Brooksa, który po prostu się przejadł i stracił swiezośc, sam zapewne dłuzej na tym stołku nie wysiedzi. Chodzi o zmiane, a nie o jakość. najważniejsze,żeby nie przeszkadzał. Skoro Miami Heat dwa razy zdobyli mistrzostwo z Erikiem Spoelstrą, a Warriors wygrali z debiutującym Steve’em Kerrem, który w finale mierzył się z zielonym na poziomie NBA Davidem Blattem, to sygnał jest doścoczywisty ; są takie układanki, które nie potrzebują wybitnych coachów i ich pomysłów, ich dominujących osobowości i narzucanych drużynie stylów. czasami zaufanie do zawodników bywa najważniejsze, ich komfort grania z trenerem, który w pełni ich akceptuje i szanuje talent, bo za to własnie klub mu płaci. no i za to,zeby wziął na klatę porażkę, jesli taka nastąpi :]

    fajny dil, nie ?
    zespół wygrywa, wpisują cię do annałów NBA.
    zespół przegrywa ?
    bierzesz to na siebie, dostajesz dobra kasę, a ludzie i tak wiedza, ze nie miałeś w tym
    zespole wiele do gadania. wracasz do uni, trenujesz młodziez, ale jeździsz hummerem, a nie
    starym mercedesem, rodzina zaś może nie martwić o kasę przez kolejne trzy ppokolenia.
    O ile kryzys wieku średniego masz za sobąi tych milionow nie wydasz na długonogie 20-latki z wymaganiami ;]]

    Billy Donovan nie może narzekać :]

    (10)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    kacpertom
    Gość jest na topie ? MJ który już od wielu lat nie gra jest bardziej rozpoznawalnym sportowcem w Stanach….
    Gość jest na topie ? Z tego co mi wiadomo inny zawodnik jest MVP sezonu i MVP finałów 🙂

    Nie odnosisz takiego wrażenia ? Prosty przykład pierwszy z brzegu – Artykuł przed Tobą.
    Nie był najlepszym graczem w meczu, jego zespół przegrał, a mimo to zamiast skrótu albo akcji kilku lepszych (w tym meczu) graczy, wrzucono 8 PUNKTÓW 5 ASYST LeBrona….

    I mnie to irytuje…. Bo to najlepsza strona o baskecie gdzie pojawiają się fajne arty ale zamiast to kontynuować brzydko mówiąc sracie na swoją robotę takimi rzeczami. Ciężko dygacie, znacie się na sporcie ale takimi rzeczami zniechęcacie do siebie.

    Powiecie, że to moje zdanie. Of course. Ale ile osób już przestało zaglądać na stronę o LeBronie zamiast to manifestować tak jak ja ? Załóżcie sobie dodatkową stronę i tam wrzucajcie takie kartofle.
    Bierzcie też pod uwagę, że nie wszyscy mają spusty nad LBJem. A biorąc pod uwagę, że to strona o baskecie wciskanie non stop LeBrona jest nie smaczne i zwyczajnie odrzuca od strony. Tylko “obrzydzacie” LeBrona fanom koszykówki, a później zdziwko, że jest tyle hejterów.

    (-9)

Skomentuj dumel Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu