Del Negro odkrył karty, Thunder podjęli wyzwanie i wygrali
Po przerwie akcje dwójkowe KD – Westbrook nadal jak magnes ściągają 3-4 obrońców. Gospodarze wciąż mają trudności z egzekucją własnych ataków, a ciężar zdobywania punktów bierze na siebie Blake Griffin, któremu wchodzi kilka rzutów z półdystansu.
Przy okazji, czy zwróciliście uwagę na tzw. swing-move Duranta? Kiedy ten czuje się za bardzo naciskany przez obrońcę, szybkim ruchem zbija ręce przeciwnika własnymi wyprostowanymi rękoma trzymającymi piłkę oraz symuluje ruch wprzód, czym “nadziewa” kryjącego na faul. Podczas igrzysk obaj z Jamesem Hardenem musieli podpatrzyć to u Kobe, a może było odwrotnie? W każdym razie warto zapamiętać i próbować wykorzystywać.
Połowa trzeciej kwarty należy w zupełności do OKC, w pewnym momencie nawet Serge Ibaka trafia z dystansu, a jedynym graczem gospodarzy dochodzącym do jako takich pozycji rzutowych jest Jamal Crawford. Kiedy przewaga rywali wynosi 19-20 punktów Del Negro nie ma wyjścia, Clippers stawiają strefę 3-2. Ataki Thunder momentalnie ustają, chłopaki pudłują z dystansu, a zmotywowani LAC odrabiają kilka punktów, nareszcie coś zadziałało.
W czwartej kwarcie zona wciąż sprawia problemy przyjezdnym. Hiperaktywni Bledsoe, Paul i Crawford nie pozwalają na penetracje, a sukces obrony napędza szybki atak. Już tylko 4 punkty różnicy. Cp3 przejmuje kontrolę, raz po raz przedostaje się kozłem w środek, kończy floaterem. Wynik jest już na styku, kończy się czas i nerwowość wkrada się w poczynania zawodników. W powietrze lecą trójki. Na 1:30 przed końcem LAC obejmują pierwsze w meczu prowadzenie, szaleństwo w Staples!
Problem gospodarzy polega na tym, że OKC mieli półtorej kwarty by nauczyć się reagować na strefę. Najpierw zasieki przerywa Westbrook, kładzie layup na obręczy, kolejno Ibaka stawia zasłonę na szczycie i niepilnowany roluje pod kosz. Dalej zasłona idzie na skrzydło, w wyniku czego z półdystansu trafia wyjątkowo opanowany Westbrook. Pozamiatane. Ostatecznie: OKC 108 – LAC 104
Del Negro odkrył karty, następnym razem Thunder będą przygotowani na strefę Clippers.
Staty
Durant 35 punktów, 9 asyst, 10/25 z gry
Westbrook 29 punktów, 6 zbiórek, 10 asyst, 11/20 z gry
Ibaka 16 punktów, 7/9 z gry
Blake Griffin 20 punktów, 9 zbiórek
Chris Paul 26 punktów, 8 asyst
Jamal Crawford 20 punktów, 7/13 z gry
[vsw id=”LG_52hSCD2Y” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
widać ze westbrook zacza jednak pracować nad swoja pozycja rozgrywajka i cos mu to wychodzi jesli wymaga tego sytuacja.
Tak jak pierwszy mecz obejrzałem cały na drugi już mi sił brakło, Clipsy chaotycznie nie było widać tego zawodnika w CP3 którego widze w postaci LJ w prowadzeniu gry, pozniej moze sie rokrecił, ale te straty jeszcze w wykonania Billupsa. Thunder zaatakowało od pierwszych minut presja czym zaskoczyli przeciwnika. Jeszcze kwestia artykuły przeczytajcie drugi akapit;)
Szkoda ze tak slabo Clippers zagrali pierwsza polowe. Strefa zadzialala, ale do czasu, mimo wszystko i tak sie lepiej sprawdzala niz krycie kazdy swego, wtedy thunder robili co chcieli, nawet KD po meczu stwierdzil ze gdy postawili strefe to nie wiedzial co ma robic. Westbrook uratowal OKC, ale Ibaka za to zagranie w koncowce powinien wyleciec z boiska. Niezla to byla akcja 3pkt barnsa + flagrant 1 na Ibace wiec po trafionym 1z2 osobistych Griffina jeszcze byla pilka dla Clippsow i Crawford walnal trojke wiec w sumie 7pkt w jednej akcji i wyszli na prowadzenie, ale niestety zabraklo troche szczescia. Ogolem swietny mecz i sweep
szkoda pierwszej połowy Clipsi dali się omamić Thunder, w sumie spotkały się zespoły które bardzo lubię (pierwszeństwo przed nimi mają tylko Bulls którzy niestety zawalili mecz z Pacers) więc z każdego wyniku jestem zadowolony
Chciałbym zauważyć, że przy Madison Square Garden reprezentują zespół koszykarze New York Knicks. Niezbyt konkretnie opisane na początku, reszta OK