fbpx

Denver Nuggets vs LA Lakers: moja analiza finałów konferencji NBA

63

Dotarliśmy do finałów zachodniej konferencji NBA, w których zmierzą się:

1) Los Angeles Lakers: ekipa dowodzona przez wybitnego LeBrona Jamesa (średnie playoffs 26.6 punktów 10.3 zbiórek 8.8 asyst) która w dwóch kolejnych seriach przegrywała Game 1. aby wyciągnąć wnioski i stłamsić w czterech kolejnych meczach najpierw ograniczone kadrowo Portland, a następnie ograniczone taktycznie i fizycznie Houston.

2) Denver Nuggets: ekipa dowodzona przez niekonwencjonalnego Nikola Jokica (25.4 punktów 10.8 zbiórek 6.0 asyst) która w dwóch kolejnych seriach przegrywała 1:3, aby wyciągnąć wnioski i stłamsić w trzech kolejnych meczach najpierw ograniczone defensywnie Utah, a następnie ograniczone taktycznie i mentalnie LA Clippers.

Pierwsi pokazali, że strategicznie stoją głowę i szyję ponad dotychczasową konkurencję. Drudzy że ich basket opiera się na zdrowych fundamentach, które nie łamią się pod ciężarem oczekiwań i stawki meczu. W między czasie narodził nam się nowy gwiazdor NBA nazwiskiem Jamal Murray (średnie 27.1 punktów 5.0 zbiórek 6.4 asyst) długo się wykluwał, ale jest i ogrywa kolejnych rywali ze świecznika.

Lakers jawią się jako zespół dominujący, bukmacherzy przewidują zwycięstwo 4:1, maksymalnie 4:2. Co ja myślę? Zapraszam do lektury!

Matchups

Zacznijmy od indywidualnych pojedynków, to w nich oba sztaby szkoleniowe szukają przewag i słabych punktów przeciwnika.

Jamal Murray vs Kentavious Calwell Pope

To oczywiste, że Lakers poddać muszą Murraya presji i sprawdzić jego wydolność. KCP, Caruso i Rondo naprzemiennie będą gościa męczyć i naciskać na całym placu. Będą go tarmosić bez piłki, prowokować i podszczypywać licząc, że nadwątlą mu na tyle dużo sił, że będzie ciężko sapał w czwartej kwarcie, gdzie bywa szczególnie niebezpieczny. Z tych samych powodów w ataku całe Lakers musi go brać na warsztat, jego i Jokica. Problemów jest kilka. Podwojenia i wszelkiego rodzaju próby odcięcia Murraya od piłki niespecjalnie wchodzą w grę, bo gdy piłkę w sytuacji “czterech na trzech” otrzyma Joker, za każdym razem będzie z tego doskonała pozycja rzutowa.

Co ważne Murray gra zarówno sam bujając obrońcę kozłem na lewo i prawo, jak i po zasłonie. Jego gra dwójkowa z Jokerem to naprawdę mocny punkt programu Denver. Jokić swobodnie wskakuje na ósmy metr skąd w odróżnieniu od Nurkica, Whiteside’a czy Westbrooka, trzeba go respektować. Trzeba go szanować jeszcze bardziej jako facilitatora. Tutaj nie ma dobrego rozwiązania. Murray i Joker chcąc nie chcąc ugrają swoje. Jamal imponuje tym bardziej , że gra bez piłki! Jako catch and shooter w tych playoffs gra na poziomie 50% skuteczności!

Przewaga: Denver, bardzo istotna

Gary Harris vs Danny Green

Dwaj obrońcy okazjonalnie dokładający 1-3 trójki z rogu. Green bardziej doświadczony, cierpliwy i ułożony, ale trochę niegramotny z piłką w koźle i wokół obręczy. Każdy layup to u niego loteria. Harris młodszy, z pewnością bardziej utalentowany, ale też mniejszy, mniej wszechstronny defensywnie w tej konkretnej serii, bo przecież pozycję wyżej już nikogo nie pokryje. Jego wkładem powinno być wsparcie jeśli chodzi o ball handling na własnej połowie oraz praca bez piłki na atakowanej połowie. Długo już grają z Jokerem i potrafią się dogadać bez słów. Na kilka ścięć i wyjść za plecy możemy liczyć spokojnie. Lakers będą próbowali go na pewno sprawdzić jako shootera. Nie może wpaść w dołek jako strzelec trzypunktowy, nie może się podłamać (co niestety zdarzało mu się w przeszłości) bo położy serię. Póki co 14/38 zza łuku zasadził w siedmiu meczach, niech się tego trzyma.

Przewaga: remis

Jerami Grant / Torrey Craig vs LeBron James

Nieokreślona pozostaje pozycja niskiego skrzydła w ekipie Mike’a Malone’a. Woleliby na LeBronie postawić szybszego Craiga, ale ceną będzie mniejsza dynamika ataku. Grant bywa świetny jako obrońca z pomocy, jest długi i przy dobrym dniu trafia, ale na papierze ani jeden ani drugi nie są tuzami jeśli chodzi o catch and shoot. To oznacza, że LeBron znów będzie grał swoje ulubione free safety. Krył na radar, zacieśniał przestrzeń wokół piłki, zamykał korytarze prowadzące pod obręcz. W ataku wjedzie w obu, wymanewruje. Fakt, że nie musi na swej drodze do pierścienia spotykać Kawhi Leonarda musi być dla niego wielkim powodem do radości.

Przewaga: Lakers wybitna

Paul Millsap vs Anthony Davis

No cóż, nie bardzo widzę w tym pojedynku weterana parkietów Paula Millsapa choć go szanuję i doceniam. AD go przerzuci bez namyślania, wyprzedzi i wyminie, a przecież za plecami Millsapa nie będzie nikogo, kto straszyłby blokiem, zwłaszcza gdy Jerami Grant będzie zaangażowany w przekazanie krycia gdzieś z dala od akcji. Lakers już to sobie zsynchronizują odpowiednio, koszykarskie szachy to jedna z ich przewag. Millsap dla dobra widowiska musi grać na wysokiej skuteczności i spróbować wymusić kilka fauli. Niestety obawiam się, że wiele znaczył nie będzie.

Przewaga: Lakers wybitna

Nikola Jokic vs JaVale McGee

Serb to najważniejsza postać w ekipie Nuggets. Odporny psychicznie, nieszablonowy jako gracz ofensywny, nie do zatrzymania. Lakers nic nie poradzą jeśli zdecyduje się rzucać zza łuku, nie zablokują żadnego z jego moździerzy z jednej nogi, bo chłopak dłonie ma sprawne i technicznie opanował warsztat w stopniu nienagannym. Będą na pewno momenty gdy się rywale rozluźnią albo popełnią błąd w związku z czym padnie kilka efektownych asyst w poprzek czy za plecy. Szczerze? Nie ma w tej chwili lepszego środkowego w NBA. Jokić to jest lider zespołu, to wokół niego toczy się życie w Denver.

Ani zadziorny Morris, ani McGee nie stanowią dla niego wyzwania. AD też ogra na post up jeśli taki układ mu zaserwują przeciwnicy. Lakers muszą w niego bić w obronie, nie oszczędzać, muszą próbować poganiać gościa na otwartej przestrzeni, zmusić do pracy. Nie zdziwię się jeśli celowo puszczą parę akcji Howarda przeciwko niemu. Joker nie może się dać sprowokować, wiele razy puszczały mu nerwy, a więc gra psychologiczna będzie istotna w tym wypadku.

Przewaga: Nuggets wybitna

Coaching

Vogel vs Malone. Nie sądzę, aby jeden miał istotne przewagi nad drugim. Obaj są przytomni, biorą przerwę widząc deficyty energii albo kulejącą strukturę gry. Wątpię, aby czymkolwiek zaskoczyć mieli siebie nawzajem. Chcąc nie chcąc uważam, że Lakers będą dominować w polu trzech sekund.

Przewaga: remis

Bench

Michael Porter Junior, Monte Morris, Torrey Craig, Mason Plumlee, PJ Dozier versus Alex Caruso, Rajon Rondo, Kyle Kuzma, Markieff Morris, Dwight Howard. Uważam, że Lakers nie mają się czego obawiać. Zobaczymy na ile mocy psychicznej starczy młodemu Porterowi, bo jednak postać LeBrona potrafi budzić destrukcyjny dla pewności siebie respekt. MPJ i Kuzma powinni dostać solidne minuty, zobaczymy jak wypadnie ten pojedynek, o Caruso jestem spokojny, Rondo też znajdzie dla siebie niszę.

Przewaga: Lakers nieznacznie

Rezultat

Denver dotarli dalej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Pamiętacie w jakim stanie pojawili się w bańce? Jaki problem kadrowy mieli w pierwszym meczach sparingowych? Pamiętacie jak u Jokera zdiagnozowano COVID-19 i nie wiadomo było czy w ogóle przyjedzie? Jak długo czekaliśmy na Harrisa? Moim zdaniem to ich przystanek końcowy. Ich przewagą jest na pewno brak jakiejkolwiek presji. Nawet jeśli ulegną 0-4 ich sezon będzie sukcesem. Ta swoboda gry, ta radość i entuzjazm to właśnie ich moc. LeBron trafia na równie genialnego facilitatora co on sam. Dotąd nigdy Jokica z bliska nie oglądał. Na pewno pod względem taktycznym Denver stanowią większe wyzwanie, ale wynik powinien być podobny. Daję 4-1. No dobrze, 4-2 z szacunku dla talentu Murraya.

Dobrego dnia wszystkim!

Moje typy na pierwszy mecz:

  • obie ekipy zdobędą w sumie ponad 212.5 punktów
  • Los Angeles Lakers -3.5 punktów w 1. połowie
  • Nikola Jokic zaliczy poniżej 10.5 zbiórek

Do 155 złotych możecie zagrać bez ryzyka, w przypadku przegranej otrzymacie zwrot pieniędzy pomniejszony o 12% podatku. Link do promocji:

https://ewinner.pl/promo=GWBA

Powodzenia!

63 comments

    • Array ( )

      Na miejscu LAL przegrałbym 2 pierwsze mecze i cały misterny plan Nuggets do piachu xd 😉

      (75)
    • Array ( )

      Ogólnie, to Denver jest chyba jakimś fenomenem jeżeli weźmiemy pod uwagę, że ostatnie 4 serie w PO jakie mieli, to kończyły się 4:3.

      Nie spodziewałbym się innego rezultatu z Lakersami, ale kropkę nad ‘i’ to wg mnie ostatecznie postawi tutaj LeBron.

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mogę się doczekać tej serii. Nuggets mega mi zaimponowało, po Lakers sporo oczekuje, bo może dotychczasowe matchupy nie były wybitnie trudne, to jednak wydawały się niewygodne. A rozpracowali ich świetnie i przyjemnie się to oglądało. Mam nadzieję na dobre widowisko.

    (4)
    • Array ( )

      Też to zauważyłem. Green musi mieć dobrą seryjkę trójek żeby dorównać Harrisowi, co w tych PO nie jest takie oczywiste. Harris pewniejszy. Green co prawda bardziej doświadczony z drugiej strony, prędzej złapie na offensa … Ale dla mnie i tak przewaga Harrisa

      (3)
    • Array ( )

      Green może mieć i 1/6-3 i 5 punktów w sumie, ale nie rzucająca się w oczy stabilność defensywy jest dużym wkładem tego gracza. Różnego rodzaju Harrisy miały cały sezon znacznie mniej gry z tego powodu.

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers ograniczyli Lilarda i Brodę, zatem nie powinno być większych problemów z Jamalem. Jokica napastować będą Javale, Howard i AD. Mój typ – 4:2 dla Lakers, ew. 4:1.

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawi mnie postawa Millsapa przeciwko AD, Davis nie lubi się obijać pod koszem, a to mu Millsap zapewni. Gorsza postawa Lakers zza łuku i odepchnięcie Davisa od kosza, tu widzę szanse na urwanie meczu Lakersom. No, ale Nuggets już pokazali że potrafią w niespodzianki.

    (11)
    • Array ( )

      Davis jest dużo szybszy i automatycznie rzuca z 5 metrów. Nie będzie się odbijał od Millsapa bo będzie stał wysoko, wyciągając klocka spod obręczy robiąc miejsce do wjazdów pod kosz dla Jamesa.

      (0)
    • Array ( )

      Powiedz mi Panie matematyku jak można wygrać serię w 5 meczach nie prowadząc ani przez chwilę 3:1? 😉

      (25)
    • Array ( )

      Panie Kamilu, w ten sposób gdy Lakers będą prowadzić 3-0, przegrają mecz 4 a skończą serie w 5. Tu chodzi raczej o historyczne statystyki i przebieg serii. Chyba… Nie ja to pisałem…?

      (-8)
    • Array ( )

      @Szałn
      Jeżeli prowadzisz 3-0 i przegrywasz mecz 4, to wtedy po prostu prowadzisz w serii 3-1. Zacznijcie używać mózgu..

      Anonim źle złożył zdanie, a chciał napisać coś żartobliwego nawiązując do zwycięstw Denver gdy przegrywali 3-1 w seriach. Nie wyszło mu i logika w wypowiedzi leży.

      (9)
    • Array ( )

      Można skończyć serię w 6 meczach, gdy po 4 jest 2:2. Można skończyć w 5 po 5 prowadząc 3:0 (wówczas 3:1 nie sposób nazwać “objęciem” prowadzenia nawet w kontekście zwiększenia przewagi). Można też twierdzić, że Tenet to film trudny do zrozumienia albo zdania są źle ułożone:P

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie ławka lakers lepsza i to trochę bardziej ale to już indywidualna sprawa. A co do serii to tak jak większość, wygrają Lakers. Chyba że będzie 3:1 to wiemu co wtedy

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers jak iheat dość łatwo się przeprawili przez dwie rundy,raz ,że po prostu dobrze grali ,dwa ,przeciwnicy nie postawili szczególnie wygórowanych warunków.tera to co innego .Denver to nie są poobijani zajechancy jak Portland czy absolutne CH..j wi co jak houston.w serii stawiam na Lakers,bo letatko pięknie steroje swoimi puppetsami,wszystko ładnie się zagryza ALE nuggets postawią im twarde warunki,zresztą pokazali już ,że z nimi to wszystko jest mozliwe

    (-7)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Lakers wcześniej radzili sobie z Jokićem, ale ten w PO wszedł na poziom wyżej. ciekaw jestem tej rywalizacji i czy będą próbować wystawiać Davisa na niego. a jak tak, to z jakim rezultatem. widzimy się w piątek w nocy 😀

    (2)
    • Array ( )

      13 razy w PO z wyniku 3:1 zrobiło się 3:4, ale ilu trenerów miedzy siebie to podzieliło nie wiem.

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Millwaukee aut, Clippers aut, Toronto aut. Droga Lejkers do mistrzostwa wydaje się teraz prosta jak drut. Ale jak to w życiu bywa (patrz zeszłoroczni Warriors) nic łatwo nie przychodzi. Dojdzie kontuzja kluczowego zawodnika rotacji i cały misterny plan w pizd*.

    (-4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że może być naprawdę ciekawie. Niestety nie jestem fanem króla chociaż go szanuje i podziwiam. 4:3 dla ekipy Jokica

    (5)
    • Array ( )

      I oby to uwalił… Wtedy nikt nie będzie mógł wypisywać bredni, że jest wybitny czy coś.

      (-13)
    • Array ( )

      @dmg
      Przypomnisz nam co takiego osiągnąłeś w swoim życiu albo co takiego zrobił LeBron Twojej rodzinie, że musisz mu na każdym kroku umniejszać?

      (9)
    • Array ( )

      Pewnie za dużo mu w szkole zadali i zamiast hejtować w internetku, to się uczył tabliczki mnożenia

      (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedy Wy głupki zrozumiecie, że nie ma czegoś takiego jak prosta droga do finału czy mistrzostwa. Nuggets, Celtics czy Heat, to cięższa droga niż marne Clippers, które odpadło by już w 1 rundzie gdyby nie kłopoty zdrowotne Mavs. Nazwiska nie grają i jeżeli Lebron wygra misia w tym roku, to po ciężkiej batalii i będzie to jego drugie pod względem istotnosci mistrzostwo. Zaraz po tym dla Cavs.

    (9)
    • Array ( )

      Panth

      Pewnie dlatego, że LBJ nie jest już w „kwiecie wieku”, ma prawie 36 lat i zupełnie innych ludzi w teamie. Tytuł z LAL byłby jego trzecim z kolejnym zespołem, niewielu może się takim osiągnięciem pochwalić.

      (0)
    • Array ( )

      @LA Fan dla mnie mistrzostwo w 3-cim zespole to oznaka zmiany barw i ciągłego szukania lepszej sytuacji, lepszego partnera, składu itd. Zdecydowanie TRUDNIEJ jest zdobyć kilka mistrzostw w jednym zespole. Zapamiętajcie to, bo w przyszłości będzie to jeszcze trudniejsze i bardziej cenione. W tych czasach gwiazdki zmieniają zespoły co 5 minut (patrz LBJ, Durant, Kawhi) bo idą na łatwiznę / chcą grać na własnym podwórku itp . you name it.
      Gdyby tak nie było LBJ grałby w CAVS do dziś… i chyba wszyscy wiemy ile miałby pierścieni 😉

      (-4)
    • Array ( )

      @Crime
      Danny Green też się zapatruje na mistrzostwo w trzecim klubie. Gdyby go nie opchnęli do Toronto to też chyba wiemy ile miał by do tej pory.

      (1)
    • Array ( )

      @tata dokładnie! A jakoś nikt nie mówi, że to takie cudowne osiągnięcie i jaki to Green nie jest cudowny. 😉 Ale minusy mi się oczywiście pojawiły, bo ludzie zamiast logiki wolą swoich idoli.

      (2)
    • Array ( )

      “W tych czasach gwiazdki zmieniają zespoły co 5 minut (patrz LBJ, Durant, Kawhi) bo idą na łatwiznę”
      “Gdyby tak nie było LBJ grałby w CAVS do dziś… i chyba wszyscy wiemy ile miałby pierścieni”

      Piszesz bzdury.

      Raz, że nie każdy ma takie szczęście aby zostać wybranym w draftcie przez chociażby Lakersów, bo wiadomo, że LA, to topowe miasto do życia.
      Dwa, że nie każdy ma takie szczęscie aby grać w zespole, który w draftcie potrafi swojemu all-starowi dobrać innych all-starów albo innych HoF’ów.

      Śmieszy mnie jak ktoś twierdzi, że pierścienie Jordana liczą się bardziej, bo grał w jednym zespole. Spoko, ale dopóki nie dobrano mu w draftcie Pippena (HoF), to w PO wylatywał już w pierwszych rundach.
      Śmieszy mnie jak ktoś twierdzi, że pierścienie Bryanta są więcej warte, bo grał w jednym zespole. Spoko, ale do Lakersów to połowa ligi się każdego roku pcha sama i inne zespoły o zakontraktowaniu Shaqa za free, to mogły pomarzyć.

      Każdy pierścień liczy się tak samo. Obojętnie czy zdobędzie go LBJ w Lakersach czy Jordan w Bullsach albo Duncan w Spurs. Nie każdy ma te same szanse aby wygrać mistrzostwo w zespole, który wybrał go w draftcie. Szczególnie, że aktualnie tych zespołów jest 30, więc rozłożenie talentu jest większe niż było wcześniej przy mniejszej ilości klubów. Migracja koszykarzy jest jak najbardziej naturalna jeżeli chcą zdobyć wymarzony pierścień.

      LeBron z Cavsami grał w finałach przed odejściem do Miami, które siłą rzeczy przyciąga do siebie bardziej niż chociażby Cleveland. W każdym razie, nawet jeżeli nie udałoby mu się zdobyć solo mistrzostwa, to pewnie grałby w tych finałach jeszcze parokrotnie przez resztę kariery.

      (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Zapowiadają się bardzo ciekawe finały konferencji, podobnie jak całe PO. Jednak mam wrażenie, że każdej z tych drużyn czegoś brakuje. Zapowiada się najsłabszy mistrz od kilku hmmmm dziesięcioleci??? Chyba tak!!!

    (-4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nuggets wydaja sie trudniejsi od Clippers. Zreszta to niejest ich wybryk ten sezon bo graja rowno od kilku lat z roku na rok coraz lepiej i lepiej.

    (1)
    • Array ( )

      Bo to nagroda za RS, na dodatek w głównej mierze sprzed covid. Simmons to jeden z najlepszych obrońców obwodowych i rozgrywających w lidze, no bez rzutu dlatego trzecia piątka. Westbrook 27/8/7, 99% graczy NBA nigdy nawet nie zbliży się do takich statystyk.

      Nie lubię obu, ale trzeba ich docenić za grę w RS.

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    ojej, znowu pjanie o wielkim Bronie, autor już 3 dni temu pisał że to ostatni przystanek dla Nuggets w artykule o czymś innym. Żałosne. Rok przerwy i znowu LB

    (0)

Skomentuj Tak Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu