fbpx

Deron Williams reaguje na krytykę ze strony Kobe

23

Fakt faktem, akcje D-Willa poszybowały mocno w dół na przestrzeni ostatnich paru lat. Pamiętacie jeszcze czasy kiedy spieraliśmy się kto jest lepszym rozgrywającym D-Will czy CP3? No właśnie. Sprawie nie pomogły przeciągające się kontuzje (nadgarstek ręki rzucającej, łamliwe kostki) , a także nieustanne zmiany kadrowe.

30-letni Williams nie jest już tak dynamiczny, a patrząc na jego potężne ciało (przy wzroście 191 cm waży w granicach 100 kg) można odnieść wrażenie, że posypała się także nieco motywacja do pracy. Dla przypomnienia, dwa lata temu podpisał z Brooklynem kontrakt na kwotę 98.7 mln dolarów za pięć sezonów. W swej zawodowej karierze zarobił już w okolicach 95 mln dolarów, przed nim trzy sezony po 20 baniek. Niechże więc lepiej bierze się za dietę!

Jestem zdrowy. Kiedy możesz chodzić bez bólu, możesz biegać, czujesz się świetnie. Kiedy nie jesteś w stanie skakać, nie jesteś w stanie zaatakować obręczy, wjechać pod kosz.

1

To prawda, w minionym sezonie Williams wymuszał średnio 3.4 rzutu osobistego na mecz, a to prawie o połowę mniej niż zdarzało mu się w najlepszych latach w Utah. Tak mała ilość rzutów wolnych oznacza, że chłop gra pasywnie, stroni od kontaktu z obrońcą. Dla porównania agresor James Harden potrafi wymusić 10 osobistych średnio w meczu.

Optymizmem napawa więc powrót do formy fizycznej D-Willa oraz fakt, że znalazł on wspólny język z coachem. Panowie wielokrotnie już spotykali się by omówić taktykę gry na przyszły sezon. Mówi Hollins:

W przeciwieństwie do tego co myślicie Deron jest mądrym gościem. Zna się na koszykówce, wie co zadziała, a co nie. Ja również chcę słyszeć co ma do powiedzenia.

1

Chciałbym, naprawdę chciałbym zobaczyć odrodzenie skazanego na pożarcie Brooklynu pod wodzą D-Willa. Chłop potrafi grać! Pamiętacie #1?

[vsw id=”i9IcjZ_RpOw” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

1 2

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetna odpowiedź D-Willa, ma całkowitą rację i jego twierdzenie jest logiczne (w przeciwieństwie do Kobiego).
    Swoją drogą dobre to stwierdzenie, że Haren potrafi WYMUSIĆ tyle osobistych.

    (32)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Hollins nie powie zlego slowa na derona, bo obawia sie o swoja posade, skoro ta gruba menda mogla sprawic ze odszedl z Utah jeden z najlepszych trenerow lat 90, po czym sam spier…. w pierwszym mozliwym momencie. Woli podawac niz rzucac jak nie idzie? Szkoda ze i to nie specjalnie mu ostatnio wychodzi. Maly gruby gwiazdorek z rozdmuchanym ego.

    (8)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chyba najgłupsza wypowiedź Bryanta jaką czytałem. Koszykówka to nie tylko rzucanie do kosza, to sport wielowymiarowy. Zawsze jakąś czynność można zastąpić drugą, przykładem jest Jason Kidd , który nie musiał zdobywać punktów by jego drużyna odniosła zwycięstwo… Jestem ciekaw co by Kobe zrobił gdyby faktycznie w meczu miał skuteczność 0/30? jak bym miał takiego “ziomka” w drużynie , który oddaje kolejne rzuty przy skuteczności 0/30 to bym go w łeb pierd**nął… Pozdro.

    (35)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    We wszystkich komentarzach Kobyego, nawet na temat innych graczy, współnym mianownikiem jest słowo “JA”, Jestem przekonany, że za wszystkie przegrane teamu będzie winił wszystkich dookoła bo sam przecież zrobi swoje nawet jak będzie to 10/50.

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @Gluti
    Jestes chyba najglupszym uzytkownikiem wszelkich portali o tematyce koszykarskiej. Jak czytam twoje swiatle komentarze to mam ochote kopac w monitor choc z natury jestem bardzo spokojnym czlowiekiem:-)

    (2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ Lizard…. Czy ja napisałem , że Kidd nie zdobywał punktów? Napisałem , że Jason Kidd nie musiał zdobywać punktów by Jego zespół odniósł zwycięstwo… Asysty , zbiórki , przechwyty itd.. Gracz wszechstronny dla , którego zdobycze punktowe się nie liczą… Czytaj ze zrozumieniem.. Pozdro.

    (9)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    0/9 oznacza, że to nie Twój dzień na rzucanie i nie ma sensu rzucać i przegrać zespołowi mecz. Bryant jak zwykle wykazuje się skrajną ignorancją do zespołowej koszykówki, a skupia na swoim nadmuchanym ego. Przez takie podejście przegrał swojemu zespołowi niezliczoną wręcz ilość gier.

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @pepe291086 to co robił mój idol, to tego nie musisz mi tłumaczyć. Średnie punktowe z PHO i NJN mówią same za siebie. Zdobywał asysty, zbiórki, przechwyty oraz punkty, kiedy miał za partnerów takich przyszłych członków galerii sławy jak Jefferson czy Kittles, którzy dzięki jego geniuszowi wyglądali na parkiecie jak co najmniej przyzwoici gracze na poziomie +15 pkt na mecz.
    Ale zgodzę się, że robił to co do niego należało, i do tego też dochodziło zdobywanie punktów, kiedy inni nie mogli…
    Pozdro 😉

    (-6)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Lizard_King ale z Ciebie [xxx]..pozdro

    Co do tego jakim koszykarzem jest Bryant nie mam watpliwosci, ale niektore wypowiedzi zostawil by dla siebie..zarozumialy placek i tyle.

    (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Czytając różne notki o Kobe, pojawiające się na forum np tego portalu trudno nie odnieść wrażenia że jest on po prostu swoistym “człowiekiem z miasta” (z kultowego filmu Chłopaki Nie Płaczą oczywiście). 🙂

    (2)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Następny, który mógłby ustawić się w kolejce do odchudzania, żeby przedłużyć karierę.

    Moim zdaniem Deron cierpi teraz na syndrom Rudyego Gaya. Wszyscy patrzą na niego przez pryzmat dużego kontraktu względem gry (gra Gaya generalnie nie przekładała się na zwycięstwa w Memphis – bo obrona, w Toronto grał po prostu do dupy; Deron od odejścia z Utah gra podobnie). Zapomina się jednak o tym, że chłop przez dobre 5-6 lat uczył się koszykówki u jednego z najlepszych trenerów wszech czasów, Jerry’ego Sloana. Pytanie brzmi, czy granie pick-and-rolla parami Malone-Stockton i Boozer-Williams jest proste, czyli genialne, czy proste, czyli łatwe do obrony. W tym przypadku okazało się to pierwsze, główną przyczyną mogła być poukładana gra w głowie rozgrywającego. Dlatego Williams w dobrej formie fizycznej i odpowiednio zmotywowany przez Hollinsa ma szanse na mały renesans.

    Ja jednak widzę Nets na poziomie Indiany, czyli walka o ostatnie miejsca w Playoffs, mają troszkę większe szanse od Pacers dzięki potencjalnie lepiej zbilansowanej grze ogółu graczy.

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe Bryant to chyba jeden z najmniej inteligentnych koszykarzy w historii. Przez blisko dwadzieścia lat swojej kariery neguje wartość swoich kolegów z drużyny i jest święcie przekonany, że nie nadają się do gry z nim. Nawet gdyby w finałach zaliczył 0/30, to i tak nie miałby zarzutów do siebie, tylko gadałby te banały o pewności siebie. Nigdy nie ma do siebie pretensji, zawsze to ktoś inny jest winny. Gdyby nie jego egoizm, to miałby już więcej pierścieni od Jordana. Co on robi w zespołowej koszykówce, skoro 95% zawodników z którymi gra, są dla niego za słabi, co sam otwarcie mówi. Niech się przeniesie do zawodów 1vs.1. Tam nikt mu nie będzie przeszkadzał.

    Ja się nie dziwie, że w L.A obecnie nie ma żadnego all-stara .Na pewno nie jest nim Kobe i piszę to jako fan Lakersów. Kto chciałby z nim grać, po setkach historii o traktowaniu innych zawodników przez niego. Howard po roku uciekał z L.A. Bryant jest zbyt pewny siebie i nie zdaje sobie sprawy ze swoich ograniczeń. Powinien już dawno usunąć się w cień, tak jak zrobił to Wade w Miami. Teraz Lakersi są w dupie, m.in przez egoizm Bryanta. Wiele zrobił dla tej drużyny, ale swoim usposobieniem wiele też zepsuł.

    (4)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bryant nie pomaga sobie takimi wypowiedziami, bo dopóki on będzie grał w basket to żaden gracz poważnego kalibru nie będzie znosił jego idiotycznych wypowiedzi na temat jego wyższości nad innymi.

    (2)
  14. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    z utęsknieniem czekam na dzień w którym kobi-mikrobi zawiesi buty na kołku. co ten dzieciak nakrytykował, co się nawywyższał, napyszałkował, nawoził. będzie można kibicować LAL jak każdej innej drużynie i nie będę musiał zagryzać paznokci żeby tylko kobe odpadł z PO. hmmm jaki poprzedni sezon był pod tym względem wspaniały.

    (-1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy ja dobrze czytam? Kobe krytykuje gościa, który od czterech lat jedynie dorabia tatuaże i wcina pączki, przy czym jego gra jest coraz gorsza, a Wy co? Oczywiście hejtujecie Bryanta. Czy nie ma tu nikogo o minimalnej dozie intelektu, że w jego wypowiedzi nie chodzi o 0/9, ani o 0/30, ani nawet 0/89778646754?

    I rzeczywiście Williams miał czym obronić sie w swojej wypowiedzi. Sprawia, że koledzy stają się lepszymi? Dziwne, bo jego średnia asyst sukcesywnie spada z sezonu na sezon.

    Gdyby taki Williams lub B-Easy mieli 25% samozaparcia Bryanta, to dzis brylowaliby w NBA, ale hejtujcie Kobe, bo to takie modne. Widać kto uprawia jakąkolwiek formę aktywności fizycznej, a kto siedzi przed kompem.

    (-3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @kmn
    No rzeczywiście tamten sezon był wspaniały w tym względzie. Jedyne prawdopodobieństwo Twojego podniecenia porażką Bryanta, to okres w którym nie grał… Nie jestem jego fanem, ale hejter to nikt. A swoją drogą, strasznie musiał wkurzać Cię Jordan. Pewnie lata czekałeś na odejście tego pyszałka, by móc “normalnie kibicować” Bulls. Zaraz, zaraz pamiętasz w ogóle czasy Jordana?

    (-1)
  17. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    mourning – nick fajny,reszta już gorzej. w moim przypadku niechęć do kobego (nie lubię słowa hejt) ma miejsce od początku jego przygody z nba, czyli o ile pamiętam od 1997. więc z modą nie trafiłeś. DW oczywiście gra piach od kilku sezonów w stosunku do tego co prezentował jeszcze niedawno,ale co do tego ma kobe? czy DW zaszkodził jemu w jakikolwiek sposób? nie, poprostu sączenie jadu to normalka dla KB. musi sobie wyskoczyć z jakimś “mądrym” tekstem czasami,bo on jest pan brajant i jemu wolno. bo ma 5 misiów (w tym 3 jako druga opcja) i se może…
    Quśka – jeszcze parę sezonów gdzie dostawał lekcje zespołowej koszykówki było na (moje) szczęście. i nie żebym się tłumaczył,ale nikt mnie nigdy tak nie drażnił jak właśnie kobe. i najlepsze,że nikt mi nic nie kazał… natomiast w kwestii jordana,to … kolego mój młodszy,że zaryzykuję, faktycznie nie kibicowałem nigdy bulls,ale podziw i szacunek dla jordana, pippena i spółki był zawsze. zadając ironiczne pytanie czy pamiętam … tak pamiętam zarwane nocki jak na screensporcie leciały finały bulls-lakers w 1991, pamiętam to doskonale. do kumpla na satke się chodziło. potem finały z blazers. znów pamiętam.
    p.s. nie nazywaj mnie hejterem z łaski swojej. ja nie krytykowałem kobego za grę i wyniki (no może poza hasłem druga opcja heh), drażniły mnie jego zaczepki, takie jak ta z DW. przez lata nazbierało się tego łajna sporo.
    p.s.2 skąd w ogóle pomysł,że drażnił mnie jordan? czyżbyś stawiał na równi kobasa z majkiem..? w każdym razie jedno mamy wspólne: nie jesteśmy fanami KB. i tym pozytywnym akcentem kolorowych snów państwu życzę.

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    wkurza mnie, że Kobe lekceważy każdego kto nie ma mistrzostwa… zapominając, że sam miał sporego farta mając u boku takich.ludzi jak: trener Jackson, Shaq, Gasol, Bynum.. i wielu innych, w tym weteranów jak Malone i Payton. To nie byle pionki.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu