fbpx

Dla kogo Hall of Fame 2014 roku? Dziesiątka nominowanych

12

Podczas gdy koszykarski świat zatrzymał się na chwilę w swej pogoni za mistrzowskimi pierścieniami, by podziwiać popisy fundowane nam z okazji All-Star Weekend, grono elektorów wytypowało już nazwiska osób, które mogą dostąpić zaszczytu włączenia ich nazwisk do Galerii Sław NBA.

Oprócz finalistów, o których za chwilę, kilka osób otrzymało bezpośrednią nominację do Galerii. Są to: Nathaniel “Sweetwater” Clifton (jeden z pierwszych czarnoskórych zawodników NBA), Guy Rodgers (jeden z najlepszych rozgrywających w latach sześćdziesiątych), Bobby Leonard (zawodnik, potem trener, trzykrotny mistrz ABA z Indianą Pacers), Sarunas Marciulionis (litewska legenda koszykówki) oraz (last but not least)… David Stern.

Co do finalistów, muszę powiedzieć, że bardzo ucieszyły mnie nazwiska, które tam napotkałem. Wśród dziewięciu nominowanych osób (finalistów jest w sumie dziesięciu, jednakże mówimy o 9 osobach, gdyż zbiorową nominację otrzymała też żeńska drużyna Immaculata University), znalazły się takie osobistości jak:

#Alonzo Mourning

Ikona koszykówki w latach dziewięćdziesiątych. Najprościej można go opisać jako charakter Kevina Garnetta zamknięty w ciele Karla Malone. Kto z Was pamięta pojedynki Miami vs NYK w końcówce lat 90-tych, ten poświadczy, że były to regularne bitwy. Alonzo nie złamała nawet choroba i przeszczep nerki (dawcą był jego kuzyn). Dwukrotny laureat nagrody Obrońca Roku, siedmiokrotnie wybrany do ASG, dwukrotny najlepiej blokujący zawodnik sezonu (łącznie 2571 bloków w karierze), mistrz NBA z 2006. Big Zo.

[vsw id=”Ib2EhQNSiPQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

# Tim Hardaway 

Jego syn błyszczy na tegorocznym Weekendzie Gwiazd, czyniąc legendę ojca wciąż żywą. Włączenie Hardawaya seniora do HoF byłoby pięknym dopełnieniem dziedzictwa tej rodziny w NBA. Tim Hardaway, za sprawą swojej błyskotliwej gry i zawadiackiego charakteru, tworzył niezapomniane składy zarówno w wyżej wymienionym Mourningiem w Miami Heat, jak i wcześniej, w Golden State Warriors. Run TMC, czyli Tim, Mitch i Chris. Make it Rain Golden State! Jeden z najlepiej podających swoich czasów, pięciokrotnie wybrany do ASG. Jego crossa bali się wszyscy obrońcy w NBA.

[vsw id=”9jOrUgr4Sss” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    na jakich zasadach przyznawane są te nominacje? dlaczego np. 100% hall of famer – Shaq nie jest nominowany? musi przeczekać pewien okres kwarantanny czy jak?

    (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    ALONZO ! Wielki człowiek, brakuje kogos z tak kozackim charakterem i duchem walki pod koszem w ekipie mistrzów.

    (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    alonzo!!
    ten człówiek miał bica wielkości piłki którą grał! real black motherfucker 😉

    oprócz tego stawiam na Big Bena, Shaqa, the Answer i T-Maca, ale to jeszcze za jakiś czas…

    (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Generalnie nie mam problemu z tymi nazwiskami, każdemu się należy. Ale na liście brakuje jak dla mnie 2 osób:
    – C-Webb – bardzo lubię gościa. Poza NBA, należy się uhonorowanie Fab Five, a to gracz, który zrobił największą karierę z tego zespołu;
    – Vlade Divac – może nie ma wielu występów w ASG. Ale jak popatrzycie na jego staty to na wielu listach się znajduje. No i w HOF jest Sabonis, a dla Vlade można jednak lepsze argumenty stworzyć. Aha i jest jednym z 2 graczy urodzonych i wyszkolonych w Europie, którzy rozegrali ponad 1000 meczów w NBA. Drugi to Dirk. Plus świetna kariera reprezentacyjna. Dla mnie Vlade to sztywna kandydatura.
    Są jeszcze trzy nazwiska, które powinny być brane pod uwagę, ale rozumiem dlaczego się nie pojawiają: Drazen Petrovic (kariera tragicznie skrócona), Shawn Kemp (top 3 najlepszych in game dunkerów ever, ale wiadomo, poza boiskiem także latał wysoko) i Penny Hardaway (gdyby nie kontuzje).

    (0)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    lata 90te dla mojego pokolenia (czyli roczniki 197x) są najlepszymi w historii.dzisiejszym chłopakom brakuje polotu i fantazji w tym smutnym jak p…….. 🙂
    epoka centrów z jajami
    alonzo najlepszy tego przykład.nigdy nie płakał,nie bał się,że ktoś go sposteruje,waleczny do końca,już w hornets był gigantem mimo,że wzrost jak na centra miał słaby.potem w miami te bitwy z knicks…palce lizać!
    hardaway.to najefektowniejsza jedynka tamtych czasów.średnie z całego sezonu 20ppg+ i do tego 10apg+ mówią same za siebie.pamiętam jak kiedyś odpalał kasę harytatywnie za swoje asysty.może ktoś pamięta szczegóły.jego killer cross over to poezja i klasyka.
    mitch też niezły kozak.pięknie ułożona ręka,pełen profesional na każdym kroku,a wątek o nieplanowaniu zagrańw goldenach to już … zatkało kakało … nie znałem tej historii.
    na deser KJ,ikona suns,koziołek jakby piłkę miał na sznurku,kapitalny rzut z jumpa,no i te wsady.
    wszystkim jak najbardziej należy się HOF, bez wyjątku.

    kubson-przyłączam się do wszystkich propozycji.jak może nie być kempesa w HOF??kto latami porywał całe rzesze kibiców swoimi kosmicznymi lotami pytam?!

    (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    kubson—-> Drazen Petrovic jest w Hall of Fame. Oczywiście gracz fenomenalny, który w Europie zdobył wszystko ale przyznam że wprowadzenie go w 2002 do HoF jest dosyć kontrowersyjne, bo w ciągu 4 sezonów które rozegrał w NBA, jego największym sukcesem było “tylko” 1992-93 All-NBA 3rd Team. Idąc tym tropem tacy zawodnicy jak Webber,T-Mac, Kemp, Divac, Hardaway muszą prędzej czy później dostapić tego zaszczytu.

    (1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    sorki za spam, teraz doczytałem ze The Naismith Memorial Basketball Hall of Fame docenia osiągnięcia nie tylko z NBA. Także Petrović jak najbardziej zasłużenie. Nie bez kozery nazywany europejskim Jordanem 🙂

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @konrad271, sender: Faktycznie, zapomniałem o tym. My bad, dzięki za poprawkę. Zgadzam się, że to kandydatura kontrowersyjna. Wiadomo, jak zginą to dopiero wchodził w swój najlepszy czas w NBA. Ale te jego sezony w Nets to jednak było coś. Wielu wybitnych graczy (Kidd, Reggie) wspominało go jako jednego z najlepszych strzelców jakich widzieli. Poza wszystkim to jednak jeden z pierwszych graczy z Europy, którzy się przebili i zostawił swój ślad w NBA. Na ile znaczącym czynnikiem przesądzającym o jego miejscu w HOF jest jego przedwczesna śmierć, nie umiem i nie podejmuje się oceniać. A w Europie, czy jako Jugosławia czy jako Chorwacja to osiągną wszystko. Polecam dokument “Once brothers” o historii Petro i Vlade, ale i o całej reprezentacji Jugosławii. Naprawdę ciekawy materiał, siedzi na YT.

    (0)

Skomentuj Ziom Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu