fbpx

Dlaczego Warriors są tak mocni, czyli najlepszy menadżer NBA 2015

15

Jak to wszystko dalej się potoczyło wiemy doskonale. Warto dodać że Myers miał dość trudne zadanie, bo zamiast wzmacniać zespół musiał wynaleźć sposób na zastąpienie utraconych zawodników. Przypomnę, że po playoff 2013 roku GSW stracili bardzo znaczących wtedy Jarretta Jacka oraz Carla Landry, natomiast w 2014 musiał znaleźć nowego centra (za Jermaine O’neala) oraz kandydata na funkcję trenera po tym jak zwolniony został Mark Jackson.

W tym sezonie jego praca została doceniona, chłop został wyróżniony nagrodą „Executive of the Year” przyznawaną w lidze od roku 1972. Jak zatem ważne jest odpowiednie zarządzanie klubem? Na to pytanie odpowiem na zasadzie kontrastu.

Jako wieloletni kibic New York Knicks uważam, że klub z siedzibą w Madison Square Garden to najgorzej zarządzana organizacja nie tylko w NBA, ale i całym amerykańskim sporcie. Od lat nie potrafią zrealizować tkwiącego w tym mieście potencjału oraz faktu, że co drugi topowy free-agent przy odrobinie porządku chciałby dla nich pracować. Co ciekawe, mimo braku sukcesów, wielu lat bez playoffs i mnóstwa upokorzeń, klub ten jest jednym z najdroższych na świecie – oznacza to, że nie ważne są osiągane wyniki, biznes wciąż jest super rentowny.

Wzorem oczywiście perfekcyjnie poukładanego zespołu (nie tylko na parkiecie) są oczywiście San Antonio Spurs. Ustalona hierarchia, współpracujący, ufający właściciel, fachowiec na stanowisku menedżerskim (wielki wychowawca Gregg Popovich) każdy ma swój zakres obowiązków i nikt nikomu nie wchodzi w drogę – to jest klucz do sukcesu. Mimo wielkiej niechęci do tego zespołu (Finały 1999) muszę przyznać, że podoba mi się dążenie do osiągania podobnego stylu zarządzania (np. Atlanta Hawks). Oba kluby bacznie dobierają sztab szkoleniowy, a przede zawodników – mówiąc metaforycznie: gromadzą kamienie, w które zamieniają w diamenty czego dowodem są Danny Green, Kawhi Leaonard, DeMare Carroll, Patty Mills czy Denis Schroeder.

Jak widzicie zarządzanie zespołem to bardzo ważny element funkcjonowania klubu w NBA, nie ważne jak wielki rynek posiada miasto – bez harmonii i poukładanego zespołu szansa na sukces jest bardzo mała. A czy Ty uważasz że twój ulubiony klub jest kierowany prawidłowo? Jeśli nie, co byś w nim zmienił? Zapraszam do dyskusji.

[Michał Górny]

1 2 3

15 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mam ten problem, że mój ulubiony klub od już niestety paru lat nie istnieje, a mianowicie Seattle Supersonics. Więc odpowiadając na pytanie NIE, nie uważam by był zarządzany prawidłowo.

    (35)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Tradycyjnie już dużo bzdetów a mało konkretów. Ten temat opisany jest na 1/6 całego tekstu. Co ma zarządzanie Knicks i Spurs do tego dlaczego Warriors są na szczycie?

    (-9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Na tle Knicks , to nawet Lakers nie wyglądają tragicznie 😉 Myślę że kluczem do sukcesu GSW jest nie tylko talent i wzajemne uzupełnianie się poszczególnych zawodników , ale również to że Ci kolesie po prostu lubią ze sobą przebywać. Nie każdy potrafi mieć relację jak Shaq & Kobe i być efektywnym. Dla niektórych posiadanie w swoim zespole 11 ziomków , z którymi później skoczysz na piwko jest ważniejsze od procentów rzucania za trzy. Za przykład może posłużyć wczorajsza impreza Spurs 😉 Myślę że Kerr również to rozumie stąd często otwarcie żartuję ze swoich graczy , albo kiedy podczas ASG Duncan miał piłkę wołał doktora w obawie , że coś mu się stanie . Swój chłop 😀

    (20)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ile wzrostu ma GM Warriors? Przy Greenie wygląda na dosyć wysokiego chociaż nie jest pokazane czy stoją na tym samym podłożu

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dużo literówek.

    Troche to GSW lizane po tyłku w tym roku. Ja rozumiem, że genialny sezon, że super. I ok.

    ALE

    Statystyki MVP Curry’ego nie sa jakieś fenomenalne. Czas na parkiecie też wskazuje, że nie jest to zespół jednego zawodnika, który ciągnie zespół i musi grać koło 40 minut. 32 minuty to w sumie mało. Więc to jego MVP to troche zasługa medialnosci. GSW dla dobra swojego marketingu potrzebuja dojnej krowy, a Curry lepiej sie na nia nadaje niż robiący taka sama robotę w zespole Klay. Na Currym zespół zarabia krocie marketingowo.

    Tytuł menagera roku?
    Tego roku. Autor skupia się na tym co gość zrobił przez pare lat. Ale tak naprawde w tym roku co zrobił? Curry był, Klay był. Przy tak grajacych graczach siekajacych za 3 jak robin hood z łuku, cała reszta zespołu ma łatwiej o wiele, i wady reszty zawodników zostaja przysłonięte. Wiec tak naprawdę co zrobił ten Pan w TYM roku? Moim zdaniem niewiele.Zatrudnił Kerra który pod skrzydłami Popa nauczył sie tyle, że był pewnym kandydatem. Małe ryzyko. I tyle w tym roku. Żadnych fenomenalnych transferów itd. Inna sprawa że Kerr też za dużo roboty tam narazie nie ma, bo goscie zdobywaja punkty tak łatwo i z taka skutecznoscią że co do tego ma trener że goście trafiaja za 3 jak automaty z obroncą czy bez.

    Menagerem roku dla mnie jest menager Cleveland. Hate me now.
    Zaznaczam, wiadomo, że majac Lebrona i Irvinga łatwiej ale…
    Gość z zespołu który zapowiadał sie po początku sezonu na porażkę i śmiech potrafił zrobić zespół aspirujący do mistrza(bez Love mimo ze nie jest tak dobry jak powinien moze byc ciezko).
    Potrafił zrobić ponieważ Cleveland było dziurawe jak sito. Gdyby nie działenie menagera który uzupełnił zespół o kilku dobrych graczy których zatrudnienie to był nos menagerski mega(JR potępiany odrodził sie) to Lebron i spółka byliby całkiem bez obrony, bez centra, zespołem 2 graczy +czasami miłosc pokaże ze istnieje.

    Także nie wiem jak wy, nie śledze losów każdego zespołu. Może inny menager zrobił wiecej, ale napewno na nagrode menagera roku nie zasługuje menager GSW którego zespół to praktycznie samograj. Bo jak inaczej nazwać zespół który jedzie na takiej skutecznosci cały sezon bez problemów. Nie musiał nic zmieniać, walczyć, kombinować.

    Wiec dla mnie troche za dużo tych nagród dla GSW. Po prostu ich talent wybuchł w tym sezonie w mega formie. Ale ten talent nie pojawił sie tam w tym roku.

    (-1)
  6. Array ( )
    kocham Cavs, już nie Heat 6 maja, 2015 at 08:25
    Odpowiedz

    @no tak na MVP zasługuje LBJ, na trenera roku David Blatt, MIP Kyrie Irving, DPOY LBJ, ROTY dla Joe Harris + pierwsza piątka NBA : Kyrie Irving/JR Smith/LeBron James/Kevin Love/Timofey Mozgov 🙂

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale przeciez te nagrody – z MVP na czele są z natury uznaniowe, a nie wynikaja z precyzyjnych wyliczeń. Dlatego też pytanie – “co ten Pan zrobił w tym roku” jest niezasadne. Dostał nagrodę bo zarzadza najlepszą organizacja w tym RS. Najprawdopopdobniej najchętniej oglądaną i najpopularniejszą medialnie (a to przekłada się wprost proporcjonalnie na kasę)
    I na koniec najwazniejsze – zarówno art. jak i komentarze sprowadzają rolę GM – do transferów. A to bład podstawowy. Transfer – to wynik pracy dziesiatek ludzi. GM – jest na szczycie drabiny, ale nie zawsze to on jest głownym kreatorem poszczególnych ruchów kadrowych. Tak po prostu się nie da.
    Podobnie – hejty na Kerra – “przyszedł na gotowe” itp. itd… Wolnego – a poukładac zastany mechanizm aby działał precyzyjnie, nie popsuć tego co dobre i usunąć to co złe – to sztuka, o której wie każdy, kto miał do czynienia z różnymi trenerami.
    Reasumując – nie traktujmy GM i HC jednowymiarowo. A sukces GM Wojowników – bedzie łatwiejszy do zrozumienia i moim zdaniem powinno budzić mmniej kontrowersji niz MVP Currego.
    Przecież dzisiejszy sukces GSW to wynik 5-6 lat pracy nie tylko samotnego GM ale całej rzeszy ludzi budującej tą organizację – i to nagroda także dla nich.
    Jak nas uczy Greg P. “teamwork matters”.

    (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @pln

    Akurat to, że Curry miał takie cyferki w 32 a nie 40 minut działa na jego korzyść, serio, mało trafna uwaga

    Ale zgodzę się z Tobą co do nagrody dla menago GSW. Dobrze zauważyłeś, że to nagroda ZA 1 ROK, a nie nagroda specjalna za całokształt pracy i zasługi dla narodu. Przed tym sezonem wiele tam nie zmienił, po prostu rozwinęli mu się gracze. Cała pierwsza piątka i kluczowy rezerwowi byli tu już rok temu, owszem udało mu się dodać 3 ważnych rezerwowych (Speights, Livingston i Barbosa) oraz trafić z wyborem trenera, ale patrząc na to co się wydarzyło w tym sezonie?
    Bo serio, Cavs i Rockets to akurat 2 moje najbardziej znienawidzone drużyny w lidze, także aż się dziwie, że piszę o nich cokolwiek in plus. No ale do rzeczy, I tak w przypadku Rockets, zasługi Daryla Moreya, są podobne do GM’a GSW, bo sprowadził kilku gości (Josh, Brewer), którzy uzupełnili trzon drużyny w postaci Hardena XD. Ale no menadżer Cavs? Nie dość, że przed sezonem podpisał kontrakty z 2 gwiazdami, to jeszcze w trakcie sezonu majstersztyk, bo dopiął Mozgova, JR’a i Shumperta, no moim zdaniem chłop się bardziej wykazał. To żę GSW mają obecnie chyba najbardziej dopakowany skład w lidze, to nie jest to akurat zasługa tego sezonu tylko całokształtu.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu