fbpx

DMC przechodzi do historii, RW#0 dostał zadyszki, perfekcja Spurs

21

dmc

Westbrook dostał zadyszki. Thunder o włos od wypadnięcia z ósemki playoffs. Do zakończenia sezonu 6-7 meczów. Aktualna sytuacja:

8/ Oklahoma City Thunder 42-34
9/ New Orleans Pelicans 41-34

W przypadku identycznego bilansu wejdą Pelikany, a to za sprawą stanu 3-1 w bezpośrednim pojedynku obu drużyn. No niestety, los nie oszczędza bandy z Oklahomy. Poza grą przebywają:

* Kevin Durant, którego pękniętej przed sezonem stopy nie udało się naprawić do dziś.
* Serge Ibaka, nie wiemy czy prawe kolano nie będzie wymagało poważniejszej operacji.
* Andre Roberson, kolejny gracz pierwszej piątki brzydko zwichnął kostkę.
* Nick Collison, identyczna sytuacja co powyżej.
* Steven Adams, choć kostkę ma chorą, zagryza zęby i biega, wczoraj 9 punktów, 6 zbiórek.

Wszystko więc na barkach Russella W. bo przecież odpowiedzialnością nie zwykliśmy obciążać trenera Scotta Brooksa, co nie?

Tym razem jednak Grizzlies byli gotowi na rewelacje rozgrywającego Thunder, choć nie jestem pewien czy mogę tak napisać po tym, jak RW#0 zaaplikował rywalom 12 punktów w pierwszej kwarcie. Dalej jednak było już tylko gorzej, przez trzy kolejne odsłony skuteczność z gry zawodnika wyniosła katastrofalne 1/11. Czy był to efekt zmiany krycia na potężniejszego Jeffa Greena, którego umiejętnie wspierali koledzy? Po części na pewno. Całe spotkanie Russ zakończył z dorobkiem 18 punktów, 7 zbiórek, 7 asyst, 5 strat i 25% z gry.

Patrzcie na to: tutaj nie popisał się również jako lider. Cały Westbrook, czasem się zastanawiam, o czym ten człowiek myśli?

W sumie to żadna z ekip nie mogła wstrzelić się zza łuku, lwią część pracy wziąć musieli na siebie podkoszowi i choć punktowo Kanter i Adams grali z Gasolem i Randolphem jak równy z równym, jeśli chodzi o organizację gry i przede wszystkim podania, para z Memphis to klasa wyżej.

No i kluczowa moim zdaniem kwestia: Thunder stracili kontrolę nad tempem spotkania, ponieważ penetracje RW zgasły, a pod koszem Green napierał na Westbrooka zmuszając do fizycznej pracy pod tablicą, a przez to nie pozwalając rozwinąć się kontrze OKC. Tak jak mają to w zwyczaju, Grizzlies spowolnili grę zwyciężając nieznacznie 100:92. Nie mam wątpliwości, że w pełni zdrowia Thunder biją Grizzlies, ale życzeniowe myślenie trzeba odłożyć na bok. Żyjemy tu i teraz, a to oznacza, że szykowana na faworyta ekipa z Oklahomy może nie awansować do playoffs.

[vsw id=”eiMUJzc0sw4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    tak jak mówiłem wcześniej o Sac z Karlem możemy być spokojni….
    co do Westa to trochę sie rozczarowałem zwłąszcza ostatnim meczem kiedy mógł podac do Morrowa za 3. Myślę, że teraz ma za duże cisnienie na króla strzelców, oby to nie spowodowało, że Oklahoma odpadnie, bo w tedy beda wieszac psy na Westcie.

    (17)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Cousins? Kings? Nobody cares… Sad but true… A szkoda, bo widzimy właśnie następce centrów z lat 90. The Real King!

    (16)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Celtics nie wejdą, za dużo picków nazbierali w drafcie. Chociaż dla nich zasmakować PO byłoby cennym doświadczeniem to Danny Ainge nie pozwoli na to. On nie skończył budowania Celtics.

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cousins i Davis, ich pojedynki będą historyczne, dwie bestie 😀 Co do wielkoludów, to jeszcze udany występ miał wczoraj Vucevic, w drafcie też jest kilku drwali… czyżby era centrów powracała ?
    A Celtics będą mega mocni, w tej chwili już mają perspektywiczny skład, dobrze zgrany… Brad Stevens też coraz lepiej radzi sobie jako trener, jeszcze jak coś wyłapią z wolnych agentów i draftu to naprawdę będzie dobrze u Celtów.

    (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Brooklyn jest na fali wczoraj dali rade Toronto……Cousins, Davids i jeszcze młodsi Okafor Embiid być może rzeczywiście nadchodzi era wielkich 😉

    (6)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Combo
    Czy to naprawdę era wielkoludów ??
    Czy Cousins czy Davis naprawdę grają jak typowi centrzy pokroju Shaqa ? Rzuty z dystansu, asysty. Shaq to potwór w trumnie, a kozioł czy rzuty z mid to była rzadkość.
    Dziś ? Davis zdobywa więcej punktów z jumpshoota niż z gry tyłem czy wsadów. Nie nazwał bym takiej gry typowym “wielkoludem” za starych lepszych czasów.

    A co do Westbrooka. Nie dziwi ani zachowanie ani to co gra. Systemowy rywal i żółwia ninja nie ma. Ale po co się ciągle powtarzać.

    (1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    pat: Ja tradycyjnie obstawiam Miami i Indy. Heat nie odpuszczą PO zwłaszcza po odejściu BronBrona. Jest ciśnienie u nich, żeby pokazać walkę… wiadomo, że nie o tytuł, ale chociaż o jakąś próbę zamieszania w tych Playoffs. Wiem, że CZARNA STREFA NEW YORK jest teraz na fali i są podbudowani serią zwycięstw, to RACZEJ z dzisiejszym rywalem polegną. Celtom też nie wróżę playoffs. Oni przecież chcą budować nową drużynę a nie włączać się w walkę o mistrzostwo, która wyszła chyba przypadkiem. Indy jak Indy… nie dla nich tankowanie. Ale powiem szczerze, że bez PG13 wiele nie zdziałają w PO. A przecież (powołuję się min. na ostatnią wypowiedź Hibberta) George trenuje i wygląda jak dawniej, dlatego nie wiadomo dlaczego nie powraca na parkiet. Sam wypowiadał się, że mógłby zaburzyć chemię w zespole przy obecnej formie Pacers (było to przy streaku W8). Teraz potrzeba lidera. Wejść wejdą ale co z tego jak Hawks się po nas przejadą w pierwszej rundzie. A wygrywać Pacers z nimi są w stanie. Udowodnili to na przestrzeni paru ostatnich lat a skład Hawks za bardzo się nie zmienił. Jestem prawie pewien, że jeżeli wejdą do PO do PG wróci. Rozumiem obawy odnośnie odnowienia się kontuzji itp… że może lepiej poczekać do przyszłego sezonu. Tylko, że taki D-West też już ma swoje lata coraz gorzej wytrzymuje każdy mecz, podobnie Scola. Kogo weźmiemy na 4 wtedy ? Teraz można powalczyć a latem poszukać jakiejś dobrej 2. Nawet chętnie przyjąłbym ponownie Lance’a po tym co odwalił.

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      wygrało. a miesiąc później nastąpił lockout. nowy sezon (1998/1999) ruszył dopiero w lutym 1999,
      sezon regularny skrócono go do 50 meczów, a tytuł zdobyli SAS

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    zgadzam sie ze stwierdzeniem, że przychodzi “era” na wysokich, może nie na aż tak bardzo wysokich co by mieli 220, ale jednak jest tendencja. Za to np niscy sa jakby trochę słabsi…. mówiąc trochę słabsi mam na myśli, że wczesniej niscy robiły wiecej zamieszania

    (-2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    I dlatego to sas a nie jakies ATL, GSW maja wieksze szanse na mistrza, bo zbieraja worki i wiadra na smingusa dyngusa a nie cały świąteczny tydzien oblewaja dziewczyny z sikawek by pozniej tata Pop powiedział, nie ma wody skur&ysyny. Kran is Over.

    (25)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jaki ten skurczyby musi być silny skoro Anderson jak ping pong od paletki sie odbija i nawet z pomocą Monobrwi nie moze obronic strefy podkoszowej, a Asik, który jest dobrym obrońcą sobie radzi tak 3/5. Damn!!!

    (1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ciuus
    Czasy się zmieniają, tak samo jak Point Guard to już w zasadzie Combo Guard.
    Chodzi mi o to, że mówiło się o tym że już nie będzie pozycji centra w NBA, a tu nagle mały zwrot, rzecz jasna to już nie jest ten sam typ Centra co w latach 90′, no ale tego już nic nie przywróci.

    (1)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pokłony dla Spurs się należą, a nie odsyłanie na emeryturę. Zespół z Teksasu gra prosty, ale perfekcyjnie wykonany basket.Każdy powinien się od nich uczyć !

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwolnić Brooksa, i wypier*olić na kopach tego głąba Westbrooka. ot, recepta na Thunder.
    Zanim mi ktoś wypie*doli z statami Russella – facet nadaje się na streetball, albo do jakichś chłopców, gdzie będzie mógł bić sobie staty bez szans na PO. Tam będzie liderem.

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Życzę OKC przyspieszonych wakacji z dwóch powodów: Raz, że skurwy*ynów zwyczajnie nie lubię, a dwa, że może brak awansu czegoś ich nauczy, i rozwalą cały ten śmietnik, który tam mają, podnosząc tym samym poziom gry w NBA.

    (1)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Akurat był w tej lidze gość,który nie raz miał staty na poziomie 20-20-10-10,tyle,że wtedy nie liczyli blokow,wiec nie uważam by wyczyn DMC z 4 czapami był czymś nadzwyczajnym.To oczywiście to nie zmienia faktu,że jest w tej chwili najlepszym C na świecie…

    (2)

Skomentuj pln Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu