fbpx

Doc Rivers potencjalnym kandydatem na trenera Los Angeles Lakers!

21

Ponieważ dzień na gwiazdach bez lejkersów to dzień stracony, niniejszym puszczam w obieg najświeższą ploteczkę.

Coraz śmielej i coraz poważniej mówi się o zwolnieniu ze stanowiska head coacha Luke’a Waltona. Na tle swego poprzednika (zasadniczego i protekcjonalnego Byrona Scotta) 38-letni szkoleniowiec był świeży i fajny, wręcz idealny w relacji z młodymi milionerami na dorobku (Russell, Clarkson, Randle, Ingram). No, tylko że cele i oczekiwania w Lakers dawno się zmieniły, a “efekt świeżości” dawno przeminął. Najwidoczniej nie dogadują się z LeBronem. Ponadto zarząd klubu jest rzekomo “skonsternowany” że Walton nie zatrudnił w roli swych doradców bardziej doświadczonego grona. W każdym razie jego kadencja w LAL dobiega końca i musimy mieć tego świadomość.

Doc Rivers x Los Angeles Lakers

Gdzieś za kulisami mówi się, że schedę po Waltonie objąć może (choć wcale nie musi) nikt inny jak Doc Rivers! Gdy dwa tygodnie temu Stephen A. Smith po raz pierwszy zasugerował zmiany barw klubowych przez Doca, nikt nie wziął sprawy poważnie. Teraz temat podbija uznany w branży Peter Vecsey:

Czy Rivers szczerze rozważyłby opuszczenie przebudowywanego zespołu (trzej starterzy mają 22, 22 i 20 lat, do tego Gallinari i dwaj nuklearni ofensywnie rezerwiści) który awansuje do playoffs, ma wystarczającą pulę środków by 1 lipca wziąć na pokład dwóch free agentów na maksymalnym kontrakcie (Kevin Durant i Kawhi Leonard to sensowny strzał) oraz właściciela, który nie zawaha się przez chwilę by wybulić na to kasę? Oczywiście, że tak!

Jeśli wierzyć zaufanym ludziom Riversa, ten od wielu lat przejawia ambicję by poprowadzić Lakers lub Knicks, zanim przejdzie na emeryturę. Wszystko super, ale jest jeden szkopuł. Clippers musieliby się zgodzić na odejście Doca. Jakiś czas temu podpisał bowiem 2-letnie przedłużenie umowy. A może go Lakersom wytransferują jak w 2013 roku uczynili to Celtics otrzymując w zamian pick I rundy draftu?

Jak należy oceniać kompetencje Doca? Potrzebne doświadczenie zebrał, ma posłuch, szacunek byłych i obecnych współpracowników, robi wyśmienitą robotę w tym sezonie z LAC i z pewnością jest solidniejszą kandydaturą na ewentualnego trenera Lakers niż wszystkie dotychczas wymieniane (Tyronn Lue, Jason Kidd, Mark Jackson).

Jak sądzicie, są powody do mruczenia?

Haters gonna hate

Przy okazji, sporo mniej lub bardziej zasłużonego hejtu wylewa się ostatnio na głowę LeBrona Jamesa. Dziś w nocy w obronie swego byłego kolegi z drużyny stanął Damon Jones, pamiętacie?

Wiecie co, jestem zażenowany. Mniej więcej od świąt Bożego Narodzenia oglądam różne audycje TV i niemal za każdym razem na głowę LeBrona Jamesa spada masa niezasłużonej krytyki. Jeśli mówimy o wynikach osiąganych przez Lakers, o tym że nie awansują do playoffs, nie mam z tym problemu. Ale gdy mówisz, że ten facet “nie jest częścią drużyny” że “olewa współpracowników” że “dorzyna kolejnego trenera” że “jest nieformalnym menedżerem Lakers”… wiecie co, grałem z tym gościem. Te zarzuty są niedorzeczne! On chce grać i wygrywać mecze. Że siada na końcu ławki, z dala od kolegów? Robi to od lat! Przez ostatnie pięć lat rozgrywał w lidze najwięcej minut, więc gdy kończy wieczór, ściąga ochraniacz i idzie odpocząć może 2 minuty. I co? Na tej podstawie oceniamy jego brak zaangażowania i dystans do reszty zespołu?

Wczoraj po zakończonym meczu poszedłem na obiad z LeBronem. I zgadnijcie co? Sześciu kolegów z drużyny było z nim! Jeśli więc taki gówniany z niego lider, nie ciągałby ze sobą po NYC współpracowników po zakończonej robocie. Nie znacie go, nie byliście obok niego, Wasza krytyka jest bezpodstawna.

Czy emocjonalna tyrada Jonesa na antenie ESPN zawierała lokowanie produktu albo była sponsorowana, nie mamy pojęcia.

21 comments

    • Array ( [0] => administrator )

      wieczorem (~18) będzie nie o Lakers, I promise Zbychu, wytrzymaj!

      (38)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Wytrzymam, wytrzymam?

      Cieszy mnie, że wyczułeś ironię. Tak czy inaczej najsmutniejsze w Lakers jest to, że za każdy tekst na ich temat odpłacają Ci koncertowo przegranym kolejnym meczem.

      (10)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Po co dywagowac nad tym? Lebron zwolni, lebron wybierze itd a jak cos nie wyjdzie to znajdzie winnych. Prawda juz dawno byla powiedziana. Zapraszamy na zachod i wtedy zobaczymy ile jest wart skoro na wschodzue z banda pacholkow byl w stanie cos osiagnac. Tak jak kibicuje lakersom, 5am teraz ciezko mi nawet ogladac skroty

    (0)
    • Array ( )

      Jest mały problem… Lebron ponad miesiąc nie grał, a i teraz już dają mu odpoczywać w meczach B2B.
      Gdy grał do czasu kontuzji to Lakers śmiało w PO się mieścili.
      Kontuzja znacząco pokomplikowała sytuację, jak i cała drama z AD, dodać należy, że i pozostała część drużyny jak choćby Lonzo, Rondo, Gee w mniejszym bądź większym stopniu pauzowała.
      Nadal prawdą jest, że ten cyborg LBJ wniesie każde towarzystwo do PO, trzeba mieść świadomość, że musi być zdrowy i ma chcieć. Inna sprawa styl zarządzania, jak i niecierpliwość w Lakers nie należą do wzorów.
      Czepianie się, LBJ że nie jest w PO a pomijanie miesiąca gier jest nie tyle niesprawiedliwe co świadczy o wybitnej głupocie.
      To tak jakby MJ wytykać, że miał przerwę między swoimi three peat i nie zdobył jeszcze dwóch w międzyczasie mistrzostw.
      Czasami naprawdę ręce opadają jak się czyta niektóre niedorzeczności….
      p.s. Fanem Lakers nie jestem, jakoś wybitnie również nie przepadam za LBJ, żeby zaraz nie było że stronniczy…

      (10)
    • Array ( )

      @nyny, raczej wszyscy hejtują LeBrona przez to że takie gamonie wywyższają LeBrona.
      Nie. LeBron nie wniesie każdego towarzystwa do PO.

      (1)
    • Array ( )

      $zaman: dlaczego uważasz, że wywyższam Lebrona, możesz mi podać przykład ponad kogo go wywyższałem?
      Napisałem iż uważam, że wniesie dowolny zespól NBA do PO i to jest moje zdanie, nie musisz się z tym zgadzać, ale gamonia sobie daruj. Nie piłem z Tobą bruderszaftu (nie wiem czy już możesz pić alkohol) więc odpuść tego typu inwektywy….

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    i po co to Riversowi? jak z Jerzym Westem i Balmerem, mogą stworzyć coś swojego, wygrywającego ze zdrową atmosferą, będąc w Los Angeles a z mniejszą presją… coś jak Brooklyn vs NYK. Jeśli tylko i aż chodzi być za sterami legendarnych klubów i nie ugrać nic, ale mieć wspomnienia, też warto, ale na innych zasadach

    (7)
    • Array ( )

      Clippersi i Knicksi, to takie organizacje, że nawet gdyby miały u siebie Kawhi i Duranta, to nikt by nie brał ich na poważnie. NY dlatego, że oni sami by to koncertowo zniszczyli, a Clippersów, bo od dekad byli w cieniu Lakersów, a ich szczytem możliwości przez te wszystkie lata było zakwalifikowanie się do PO.

      Jerry West, to prawdziwy magik w przeciwieństwie do Johnsona.
      Stworzył coś z niczego w Memphis i GSW, a teraz czaruje w LA.

      Prawda jest taka, że Clippersi stają się na prawdę poważną organizacją, która ma mieć własną halę, bo chcą wyjść z cienia Lakersów (słowa Balmera), ALE to nadal są tylko Clippersi, a tamci to Lakersi, którzy odcisnęli gigantyczne piętno w historii NBA, a mnóstwo koszykarzy marzy aby założyć złoto i purpurę.

      Nie bez powodu król wybrał akurat ten klub z LA mając do wyboru wszystkie 30 zespołów.

      (4)
    • Array ( )

      anonimie Lebron określił kilka miast, a ze względów osobistych jak szły słuchy (szkoła syna, biznes) wybrał Los Angeles a tam wybrór 1 z 2 zespołów nie 30… biznesowo to może i jeszcze San Francisco, New York, Miami, choć fakt jest taki, że będąc gwiązdą ligii gdziekolwiek zrobisz biznesy, jednak gra w filmach w trakcie i w off season.. o to najłatwiej być blisko hollywood

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Mówcie co chcecie ale Lebron szuka wokół siebie braci czarnych i taka jest prawda. Oczywiście że lepszy Doc który jest czarny i ma już swój wiek niż jakiś młody biały Walton, od Woltona to już Lue jest lepszy dla Lebrona bo jest czarny i go słucha. Mówcie co chcecie na mój komentarz ale Lebron nie raz wypowiadał się o białych jak o ufoludkach, których spotkał dopiero dzięki koszykówce i to w późniejszym wieku. Dla mnie dno i tyle. Nie wspominam nawet jak Blatt był termerem to Lebronkowi jakiś nie w smak było i szybkie zwolnienie. Dno.

    (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Problemy kolcza Waltona przypominają mi syt z Cavs i Blatem – obaj gdy składali podanie o pracę mieli perspektywę rozwijania młodych graczy po czym zaraz im się zwala LBJ i zmiana koncepcji i nie wytrzymują, nie radzą sobie

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu