fbpx

Dziwactwa Kevina Duranta, faworyci bukmacherów NBA, raz jeszcze o Finałach

51

Stało się, końca dobiegł 73. sezon ligi NBA. Sensu stricto stało się to 10 kwietnia, gdy zakończono rozgrywki zasadnicze, natomiast sensu largo, to 13 czerwca wyznaczył nam czas przymusowego odwyku od kibicowania najlepszej lidze świata. “Do zobaczenia po sezonie ogórkowym”- pisaliście w komentarzach i jest to gorzka prawda, ponieważ tak właśnie należy ten czas nazywać.

Na szczęście w tym roku, w uwagi na wrześniowe mistrzostwa świata FIBA, sezon na kiszonki potrwa tylko dwa miesiące (lipiec / sierpień) a rozświetlać go będą transfery, rozgrywki ligi letniej i pojawiające się co roku przypały młodych, pełnych testosteronu milionerów NBA, którzy nie bardzo wiedzą jak spożytkować czas wolny.

/nba-kristaps-porzingis-pobity-we-wlasnym-miescie/

Good job NBA

Trzeba uczciwie przyznać, miniony sezon NBA należał do bardzo ekscytujących. Raptors, którzy zdobyli mistrzostwo po raz pierwszy w swej historii (datowanej od sezonu 1995/1996) rozpoczęli ten rok od wymiany franchise playera, czyli swego najlepszego zawodnika. Kawhi, który miał kiepską prasę poprzez swój rozwód z gloryfikowanymi SAS, w pierwszym sezonie po kontuzji wprowadził swój nowy zespół na szczyt, dokonując przy tym rzeczy niebywałej.

Stał się pierwszym graczem w historii, który na kominku postawi sobie trofea MVP Finałów zdobyte w obu konferencjach. Co więcej! Kawhi po raz drugi w swej karierze powstrzymał potencjalny Three-Peat i spowodował, że dla kibiców z Oakland pożegnanie Warriors, będzie jeszcze bardziej gorzkie niż zakładali. A i to nie wszystko! Do boju Raptors poprowadził Nick Nurse. Chociaż z ostatnich pięciu mistrzostw aż 3 zdobywali trenerzy w swoim pierwszym roku pracy na tym stanowisku w klubie, to nie przestaje mnie to zadziwiać. Mało? To przypomnijcie sobie, że Nick Nurse przejął trenerski gwizdek po świeżo mianowanym Coach of the Year, a to, jak by nie było, zawsze są duże buty do przymierzenia.

Teraz jednak jest już po wszystkim i Raptors rozgrywać będą swój przyszły, jubileuszowy, dwudziesty piąty, sezon w NBA jako mistrzowie koszykarskiego świata.

Każdy z sześciu meczów finałowych był osobnym rozdziałem tej pięknej opowieści, pełnej zwrotów akcji i dramatycznych wydarzeń. Widzieliśmy jak Kyle Lowry rozprawia się z duchami z przeszłości i oskarżeniami o słabą psychikę. Na naszych oczach Fred VanVleet zmienił się z kompletnie nieistotnego, zawodzącego elementu układanki w drugiego w kolejności w głosowaniu na MVP Finałów (Kawhi zdobył 11/12 głosów, bo Hubie Brown z ESPN wskazał na VanVleeta). Byliśmy świadkami tego, jak kontuzje odbierały broniącym tytułu Warriors sporo z ich impetu, eliminując z gry między innymi Duranta i Thompsona.


Dziwactwa Kevina Duranta

Dziś słyszymy, że KD może szykować się do złożenia wielomilionowego pozwu sądowego przeciwko sztabowi medycznemu Warriors, którzy mimo ewidentnej kontuzji, zezwolili na występ zawodnika w piątym meczu finałów. Spotkałem też teorię, że powodem urazu ścięgna Achillesa jest deformacja kilkukrotnie operowanej w przeszłości stopy Kevina oraz jego płaskostopie. Jak będzie z tym pozwem, przekonamy się niebawem. Tak czy inaczej KD jest już w Nowym Jorku, a po sieci lata mało poprawny politycznie, ale jakże prawdziwy obrazek:

Stephen Curry piętnaście godzin leciał z Chin do Nowego Jorku by porozmawiać z Durantem i nakłonić go do pozostania, ale zaraz po wylądowaniu dowiedział się, że KD złożył już deklarację na ręce włodarzy Nets. Dziwny facet, przyznacie. Zdjęcie, na którym leży na łóżku po operacji też skasował…


Wracając do tematu, wielkich historii i małych historyjek było w tych finałach więcej, niż jestem w stanie tu przytoczyć, dlatego postanowiłem skupić się na analizie czterech filarów, o jakich mówi się, że zapewniły sukces ekipie Toronto.

#Live by the three, die by the three

Najlepsza wersja Warriors to oczywiście Curry, Klay, Iguodala (aktualnie w Memphis) Durant (Brooklyn) i Draymond. Formacja w całości złożona z zawodników biegłych w niemal każdym aspekcie rzemiosła, z małymi wyjątkami, gdy siła całej piątki kompensuje niedostatki poszczególnych jej części składowych. To już wiemy i widzieliśmy w ostatnich sezonach po wielokroć.

Niemniej, w tych rozgrywkach pojawił się problem z egzekucją. Draymond Green trafiał swoje próby zza łuku ze skutecznością rzędu 26%, a Iguodala 30%. To wpłynęło na spacing tej ekipy i zmianę jej tempa gry, bo pięciu strzelców to co innego niż trzech. Idąc tym tropem, zawodnicy, którzy zyskali na kontuzji Duranta w ilości czasu gry, czyli Cousins, Bogut i McKinnie, to nie do końca strzelcy, z dodatkową gwiazdką przy Cousinsie, który też nie jest jeszcze w formie.

Ofensywa Warriors ucierpiała dodatkowo wskutek inteligentnej i doświadczonej obrony Raptors i stania się niemal całkowicie zależną od duetu Splash Bros w rzutach zza łuku. Zbyt często w tej serii widzieliśmy Greena, McKinniego czy Iguodalę z piłką na łuku, znajdujących się w dosyć dogodnej pozycji, lecz mimo to szukających jedynie Stepha lub Klaya. Piłka docierała tam, gdzie powinna, ale odbierający ją zawodnicy po prostu nie byli w stanie zamienić podania na punkty, o ile nie byli kimś z wcześniej wymienionych. Nie da się grać na Duranta bez Duranta.

#Defensywny Cousins

DMC nigdy nie był wybitnym obrońcą. Dzięki sile fizycznej radzi sobie pod tablicą, ale defensywa akcji pickowych i gra przeciw obwodowym to dla niego “czarna magia”. Co więcej, nie jest to szczególnie rozgarnięty chłopak, jeśli idzie o obronę z pomocy, a kontuzja, po której wciąż dochodzi do siebie, dodatkowo obniża jego boiskową przydatność. I chociaż coach Steve Kerr chętnie widzi go w składzie na kolejny sezon, to w tej serii, jak i w całych playoffs, DMC był tym, kim był.

Z całą pewnością widzę dla niego miejsce w tym zespole w kolejnych rozgrywkach. Wszystko zależy od tego, jakie cele ma on sam, na czym teraz jemu zależy [Kerr o DMC]

W ataku zdarzały mu się przebłyski i łatwe zdobycze, również za sprawą tego, że gracze Toronto skupieni byli wokół Curry’ego i Klaya, ale w obronie jego braki były nie do pominięcia w pomeczowych analizach. Toronto wielokrotnie wykorzystywało mankamenty Cousinsa, wyciągając go spod kosza lub wikłając w obronę akcji pick and roll. Po przekazaniu krycia, DeMarcus naprzeciw duetu Lowry / VanVleet zwyczajnie i po ludzku nie domagał szybkościowo.

#Box and one

Taktyka Nicka Nurse’a, powzięta podczas gorącej Game 2. i kolejnych momentów serii, była szeroko komentowana w całej NBA. Żeby kryć bezpośrednio tylko jednym obrońcą, a z reszty stawiać coś na kształt strefy? To dobre na jakieś rozgrywki szkolne, gdy przeciwnik ma tylko jednego zawodnika stanowiącego zagrożenie w ataku, ale w finale NBA?

Fred VanVleet został oddelegowany do krycia Stephena Curry i dał sobie z tym radę wyśmienicie. Gdy zegar wskazywał 4:30 do końca drugiego meczu, Warriors prowadzili 106-97. Cztery minuty później było już 106:104. Kto wie jak potoczyłby się ten mecz, gdyby trójka Iguodali nie znalazła drogi do celu?

Mając w pamięci to, o czym pisałem wcześniej, Stephen Curry był jedynym zawodnikiem stanowiącym stałe zagrożenie zza łuku, po tym jak boisko opuścił kontuzjowany Klay Thompson. Kryty przez VanVleeta Curry nie zdobył ani jednego punktu w końcówce spotkania, chybiali także Iguodala, dwukrotnie Cook i DMC oraz Draymond Green. Każdy wariant obronny prowokujący do rzutu z dystansu kogokolwiek poza Stephenem i Klayem, opłacał się Toronto. Box and one sprawdziło się doskonale:

Dodajmy do tego momenty, w których DMC nie tyle nie mógł nadążyć, co zwyczajnie mylił się przy interpretacji zagrania i własnego krycia, i mamy pełny obraz sytuacji:

#Imponderabilia

W ostatnich latach styl Warriors był tyle prosty co skuteczny. Dołączenie do składu Duranta nadało mu nowy wymiar, ale w dalszym ciągu opierał się na ruchu bez piłki, wymienności boiskowych funkcji i stałym zagrożeniu rzutami z dystansu. Budowanie przewag w grze Warriors zasadzało się w wielu przypadkach na kilku zadaniach, na które rywal nie potrafił znaleźć odpowiedzi. Standardowym przykładem jest tu pick and roll między Currym i Greenem. Poniżej widać w jaki sposób Raptors byli w stanie to powstrzymać.

Marc Gasol jest na tyle cwany, żeby odebrać kąt natarcia Curry’emu, jednocześnie utrudniając podanie do Greena. W akcję zaangażowany jest również Lowry, którego zawodnik nie stwarza zagrożenia z dystansu. McKinnie zmuszony do podjęcia decyzji rzut-podanie, pod presją podaje do rywala.

Inna typowa sytuacja. Klay Thompson chce skorzystać z zasłon Curry’ego i Draymonda, żeby dojść do pozycji rzutowej. Doskonale czyta to Siakam, który wymienia się z Dannym Greenem. Z konieczności piłka idzie więc do Draymonda Greena, na którego w pomalowanym czeka już beznamiętny Leonard.

To tylko kilka przykładów, pokazujących dlaczego Raptors byli najlepszą defensywą, z jaką zetknął się atak Oakland. Kombinacja fizyczności, IQ i wymienności funkcji okazała się złotą formułą, która zapewniła sukces Kanadyjczykom.

Zdobyć tytuł to jedno, ale obronić go: to już zupełnie inna sprawa. Czy uda się Toronto? Faworytem 2020 u bukmacherów na dzień po finale byli Warriors, dziś (na dzień 5 lipca 2019) faworytami są:

  1. Lakers 2.75
  2. Milwaukee 8.0
  3. Toronto 8.0
  4. Philadelphia 10.0

[BLC]

51 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    “Stał się pierwszym graczem w historii, który na kominku postawi sobie trofea MVP Finałów zdobyte w obu konferencjach” – a Kareem?

    (-23)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Hahaha Lakers faworytami?!Dobre żarty!Z banda grajków nieudaczników oni to co najwyżej ledwo PO osiągną!

    (23)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciężko lubić Duranta jedynie za indywidualne umiejętności, kopie pod sobą dołki. Rozumiem że stać go na hejterów, ale koleś jest ewidentnie mało bystry w swoich poczynaniach powiedzmy w sferze social media. Kevin zmądrzej jeśli czytasz.

    (33)
    • Array ( )

      No niestety Stary. Jakie czasy, tacy supergwiazdorzy. Cała trójkę szanuję za umiejętności boiskowe (K.Leonarda chyba najmniej), ale prawda jest taka:

      1.LeBron miał swoje “The Decision”
      2.Durant miał swoje przejście do GSW a teraz pozew
      3.Leonard drugą drużynę, w której gra w trakcie kariery, po prostu “ciula”

      …. Taki lojf.

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Olas, nawet nie wysiliłeś się żeby sprawdzić tego newsa, który na tą chwilę jest FAKE newsem, a wyrok na Duranta w tej sprawie już wydałeś.
      Znalazłem dwie informacje na ten temat, podaję tytuły artykułów(Boxden i 12up): “Kevin Durant Should Consider Suing Warriors Staffers Who Wrongly Cleared Him to Play” oraz “KEVIN DURANT possibly SUING the WARRIORS for over $1 BILLION in MASSIVE LAWSUIT”. Dwa słowa klucze: SHOULD i POSSIBLY.
      Ludzie, weryfikujcie to co czytacie w internecie, żyjemy w erze nieprawdziwych i zręcznie napisanych informacji. Tutaj przykład: “Zgodnie z informacjami, które posiada Daryo (zarejestrowany użytkownik internetowego forum Gwiazdy Basketu), Kawhi Leonard prawdopodobnie zrezygnuje z dalszej gry w NBA i podpisze 20-letni kontrakt z Sokołem Łańcut”.
      Życzę wszystkim cierpliwości w oczekiwaniu na decyzję Mistrza Leonarda. 😉

      (12)
    • Array ( )

      @Daryo

      Nie sprawdziłem i nie sprawdzę, bo jakbym miał marnować czas na sprawdzanie wszystkich wiadomości o “pozaboiskowych” zachowaniach graczy, to by mi w naszych obecnych czasach nie starczyło czasu na oglądanie samej koszykówki.

      Fakty są takie jak napisałem, trzech wielkich graczy zbłaźniło/błaźni się obecnie własnym zachowaniem (nie grą).

      A ty, mój drogi, pamiętaj że mówisz po Polsku, więc odpuść sobie te “fake news”, bo to śmiesznie brzmi?

      (-8)
    • Array ( )

      @Olas
      To człowiek tworzy język. Niech sobie pisze jak chce, bylebyśmy zrozumieli. A jak już oceniasz człowieka to weryfikuj źródło a nie, że szkoda czasu… na pisanie głupot Ci nie szkoda?

      (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi był bohaterem Texasu. Potem bohaterem Kanady. Nadszedł czas na zostanie bohaterem swojego miasta. Tak to widzę. Obronić tytuł będzie super ciężko z uwagi ma wiek Lowry, Gasola. Toronto mieli dużo szczęścia. Bucks i 76ers następnym razem mogą być znacznie trudniejsi, przygotowani na powtórkę z zespołem, który się nie zmienił. Zachód też się zbroi. Naturalnym kierunkiem są Lakers, nowe big 3 i potencjalna dominacja przez kolejne lata. Oczywiście ryzyko też jest duże, ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Zobaczycie.

    (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlatego tak ważna jest decyzja Kawhiego. Z 1 drużyny robi pretendenta a z 2 pozostałych zrzuca z wyścigu
    Btw. Czytam że Clippers odpadli z rozgrywek o KL

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Hejterzy Lakers tylko czekają na podpis Kahwi pod kontraktem z Raptors. Jako fan Lakers chciałbym oczywiscie Kawhiego, ale uważam, że bez niego, z dostępnych zawodników na rynku można zbudować silną ławkę. Do wydania pozostaje przeciez 32 bańki plus mid-level exception, nie licząc minimalnych kontraktów.

    McGee, Rondo, KCP, Caruso wrócą do składu, może uda się dodać D. Greena i Marcusa Morrisa i już będzie nieźle. Rozważyłbym również wymianę za Dragicia – przy wariancie bez Kawhi.

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Zielone światło od lekarzy to jedno, ale przecież zawodnik sam zna swój organizm i czuje czy jest w stanie grać na 100 % czy nie. Nikt nie kazał mu grać za wszelką cenę . Zresztą Durant konsultował się ze swoimi lekarzami i oni również zezwolili na grę. Prawda jest taka, że gdyby nie transfer do GSW Durant dalej byłby bez pierścienia i wydaje mi się, że na Brooklynie tych pierścieni tez nie zdobędzie. Lubię Kevina i bardzo go cenię za to co zrobił dla Warriors, ale dziwi mnie jego zachowanie względem byłych kolegów z drużyny. Tak olać Stefka swojego przyjaciela to naprawdę nie przystoi.

    (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Wytarczy jedna kontuzja czy to Davisa który często je ma albo starzejacego się Lebrona i mogą iść na ryby

    (9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    To nie raptors było takie świetne tylko gsw mocno osłabione. Toronto jest mistrzem ale nie róbmy z nich nagle takich magików koszykówki

    (13)
    • Array ( )

      Ł P D – po co ten trolling ? Czy Wam to dzieciaki sprawia satysfakcję w wakacje ?

      (8)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi, szkoda ze nie zostałeś w Toronto – jednak wszystkiego dobrego na nowej sportowe drodze.
    pozdrawia kibic Toronto

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Wam też już rozum odjęło, że powielacie totalne plotki siane przez portale typu Sportowe Fakty? Nikt z ważnych insiderów czy amerykańskich dziennikarzy nie puszcza w obieg takich informacji, są to domysły i spekulacje pisane dla clicków.

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeciez to oczywiste ze raptors wygrali dzieki kontuzjom warriors .trzeba byc naprawde slepym zeby tego nie widziec i nie wazne jak gral leonard czy inny flet.Zdrowi warriors poprostu by zamietli parkiet toronto.teraz mozecie minusowac

    (18)
    • Array ( )

      Suche fakty, nie ma co minusować. Ale nie byłoby o czym pisać 😉

      (-2)
  13. Array ( )
    spokojnyjaklawa 5 lipca, 2019 at 13:40
    Odpowiedz

    Kawhi – jeśli to czytasz.Pośpiesz się ze swoją decyzją.Po co ty to właściwie robisz? tak to przeciągasz? całe NBA czeka na te twoją decyzje… kierunek jest tylko jeden… Pamiętaj o tym

    (-3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Zadnego tytulu toronto nie obroni .nikt im sie w tym sezonie nie podlozy w finale jak warriors,,kontuzje,,farfocla nr tez nie bedzie jak w game 7 z sixers.autorze najwazniejszy powod wygranej toronto powinien brzmiec ,,kontuzje warriors ,,i nic wiecej

    (-3)
  15. Array ( )
    miś4 kontratakuje 5 lipca, 2019 at 13:43
    Odpowiedz

    Jak to KD. SA Smith przypomniał ostatnio historyjkę, jak to KD na kolacji zapewniał Westbrooka, że zostaje w OKC, po czym następnego dnia podpisał z Warriors. Durant ma wyraźne jakieś problemy osobowościowe (nie psychiczne tylko psychologiczne). Ma jakieś deficyty z poczuciem własnej wartości. Stąd te całe jego głupawe teksty z popularnych szkoleń motywacyjnych, że “musi pokonać strefę komfortu”, itd. Tak to jest jak bardzo duży chłopiec, który genialnie gra w kosza, trafia w realia, które go przerastają.

    (11)
    • Array ( )

      Dokładnie. Oglądałem, ciekawe ile w tym prawdy
      Podobno na obiedzie obiecał zostać a na drugi dzień zmienił zdanie wysyłając do russa smsa … beczka

      (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Hola,Hola panowie…przecież w Bucks tytuł zdobywał Lew Alcindor a w Lakers Kareem wiec to się nie liczy ☺

    (12)
    • Array ( )

      Właśnie, że będę jeszcze przeciągał. Lubię się drażnić z ludźmi.

      (2)
  17. Array ( )
    Krótkie spodenki 5 lipca, 2019 at 13:50
    Odpowiedz

    Dziwi tak wysoki kurs na Jazz. Ruchy jakie wykonali w offseason, to spokojnie finał zachodu, zakładając oczywiście, że wszyscy zdrowi, ale to chyba trzeba zakładać przy każdej drużynie w kontekście walki o tytuł. Pierwsza piątka na papierze wygląda genialnie, jest dobra defensywa, iq na wysokim poziomie, będą mocno rozciągać defensywę rywali po atakowanej stronie parkietu, grożą 3 w każdym momencie od pozycji 1-4. Do tego dołącz mądrze prowadzoną organizację i jest przepis na finały 🙂

    (6)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeczuwam Cousinsa w Lakers za roczne minimum. Grał już z Davisem i dobrze się dogadywali. Mógłby zmieniać LeBrona z ławki.

    (7)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Leonard jak pójdzie do Lal to rozmieni się na drobne, jak Lebron w Miami, czy Durant w GSW . ps jestem fanem LAL i wolę go nawet w Anwilu ale nie w Lakers

    (-3)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    ludzie zabierzcie zony/kobiety/kochanki, wyjdzcie sobie z nimi na spacer, jak macie dzieci to wezcie je do kina lub na lody albo coś podobnego. Zamiast tracić czas na pisanie głupot typu, ze ktoś jak podpisze kontrakt to sie rozmieni na drobne, albo straci szacunek. Kawgi i inni to sportowcy ale przede wszystkim biznesmeni. Najważniejsze dla nich, jest tylko i wyłącznie dobro jego oraz jego najbliższych.
    Podpisze kontrakt z Raps, super – będą bronili tego co zdobyli.
    Podpisze z Lakers, fajnie może zawsze chciał grać w żółto purpurowych strojach i ma ku temu powody.
    Podpisze z Clips, moze ta opcja bedzie mu najbardziej pasowała.
    To jest tylko sport, dla mnie to może nawet zmienić dyscypline i zaczac skakać w dal, aby był z tego zadowolony.

    Pozdrawiam

    (23)
    • Array ( )

      Buldog. to najbardziej widać po Durancie że tylko sport… wszystkie twiity i inne wrzucanie na forach opisów… Gość nie ma co robić ? zarabia ze 150 ml zł rocznie. chyba moze sobie pozwolić na inne ciekawsze rozrywki… wielu graczy schodzi z kontraktów aby coś wygrać i wzmocnić team. nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka bo część gra dla siana a częsć dla legacy. nie wyobrażam sobie Tima Duncana że idzie z san antonio bo żonie się podoba na Florydzie …. przy tej kasie co zarobi Lenard czy w lal czy toronto i tak tego nie xxx, ale szacunek kibiców całego świata byłby większy gdyby został i on to wie. Dlatego durant odszedł z Golden. mogli za rok spokojnie wrócić na mistrzowskie tory a odszedł… Bo hejt go zjadł.

      (4)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem odbierania zaslug zespolowi Toronto i stwierdzania faktow typu ‘nie maja szans na obrone tytulu’.

    Zgadzam sie z tym ze nie byliby w stanie przejsc w tym roku GSW gdyby nie plaga kontuzji, natomiast dlaczego nikt nie doceni ze po drodze odprawili na ryby tak silne zespoly jak Bucks, 76ers?

    GSW nie ma na ta chwile takiej sily ognia jak mialo we wlasnie skonczonym sezonie. Skoro Toronto dalo rade przejsc przez cala konferencje wschodnia, ograc wszystkich i dojsc do finalu – to ktora druzyna na Zachodzie, bazujac na Waszym ‘Raptors nie maja opcji obronic tytulu’, jest w stanie ograc Toronto z taka latwoscia ze nie dajecie Raptors zadnych szans?

    Wydaje mi sie ze sily na Wschodzie pozostaly w dosc niezmienionych formach, wiec czemuby Toronto mialo znow wszystkich nie ograc (przeciez inne zespoly plagi kontuzji nie doswiadczyly)

    Mam wrazenie ze zapominacie przy swoich prognozach ze w GSW nie ma juz Duranta, Iggy’ego… i tutaj kontuzje nie maja juz nic do rzeczy.

    (3)
    • Array ( )
      miś4 kontratakuje 5 lipca, 2019 at 19:33

      @Naukowiec

      KD nie zaliczył kolokwium z psychologii jak grał w colleagu w Texasie i odtąd ma problemy z komunikowaniem intencji i podejmowaniem decyzji. Nie słyszałeś o tym?

      (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziwak Durant z kumplem dziwakiem Irvingiem? Czy to się może udać? Dopiero za 1,5 roku zaczną razem grać…

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Pytanie do GB. Czemu gloryfikujecie Lbja a źle piszecie o KD? Jesteście redakcja sportowa a widać u was sympatie. Co jest tak dziwnego w KD? Koleś jest w swoim prime. Czy to lubicie czy nie ale przez ostatnie 2 z 3 lat był najlepszym graczem finałów prawdziwym liderem który w najważniejszych momentach ciągnął grę. W tym roku nie był w stanie tego pokazać chodź do momentu w którym grał grał wybitnie. My tak naprawdę nic nie wiemy co się tam wydarzyło. A jeśli naprawdę lekarze okazali się niekompetentni i przyspieszyli swoją diagnoza jego powrót do gry? Oceniacie kiedy tak naprawdę nic nie wiemy. Co byłoby dziwnego w pozwie kiedy sami piszecie że nie wiadomo czy wróci do gry na poziomie sprzed kontuzji? Przecież w czarnym scenariuszu będąc w swoim primie stracił wszystko. Co odejścia z Gsw. Odszedł domyślam się dlatego że wszyscy wieszaki na nim psy że dołączył do Gsw i chce coś udowodnić. Czy będąc dorosłym człowiekiem może sam podjąć decyzję gdzie chce grać czy musi czekać na przylot Stepha? Zachował się jak dorosły człowiek. Dziwnie to zachowuje się Leonard bo zwodzi 3 organizacje które na niego czekają a on nie wie gdzie grać. I co z tego że usunął zdjęcie ze szpitala? Piszcie o koszykówkce bądźcie bez swoich sympatii.

    (-4)

Skomentuj Adam Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu