fbpx

Efekt motyla: kontuzje, które wpływały na losy finałów NBA

27

Efekt motyla (definicja): w potocznym znaczeniu jest to pozornie nieistotne zdarzenie, którego nieprzewidywalne skutki mogą okazać się druzgocące.

W chwili, gdy piszę te słowa trwa wskazywanie winnych oraz ewaluacja zniszczeń, jakie nastąpiły w prawej nodze Kevina Duranta. Pękające ścięgno Achillesa widzieliście wczoraj: /co-dokładnie-stało-sie-Kevinowi-Durantowi/

Ciekawostka: Brooklyn Nets nie przejmują się kontuzją, twierdzą że w ich zamiarach sprowadzenia Kevina do miasta, nic się nie zmieniło. Serio? Zamierzają podpisać maksymalny kontrakt z gościem, który właśnie zerwać Achillesa?!


Nieszczęśliwa sytuacja KD przypomniała mi o kilku innych urazach, które (z dużym prawdopodobieństwem) wpływały na losy batalii finałowej w poprzednich latach. Aby nie lecieć po łebkach, zdecydowałem się skupić na ostatnim dwudziestoleciu. Zapraszam zatem na krótki przegląd i uzupełnianie wpisu o inne (starsze i nowsze) przykłady w komentarzach.

#Patrick Ewing w 1999

Wierzcie lub nie wierzcie, ale Knicks byli kiedyś mocni. W 1999 roku najlepiej pośród wszystkich ekip wschodniej konferencji znieśli trudy skróconego lockoutem sezonu i zapewnili sobie miejsce w Finałach pokonując Indianę pod wodzą złośliwego Reggie Millera. Piszę “złośliwy” po kilka razy Nowojorczyków dojeżdżał, z czym się obnosił przy każdym kolejnym spotkanie, hehe.

Warto wspomnieć, że Knicks zakwalifikowali się do playoffs z miejsca ósmego, w rundzie zasadniczej osiągnęli marne 27-23. Zdobycie przez nich tytułu byłoby ewenementem w historii. Jak to się jednak mówi “biednemu zawsze wiatr w oczy”. Knicks wyeliminowali Indianę, ale okupili to dużą stratą, jaką była dla drużyny kontuzja Patricka Ewinga. W drugim spotkaniu serii popularny “King Kong” (ksywę wymyślił Włodzimierz Szaranowicz, a było to w czasach gdy w Polsce nie znaliśmy pojęcia “rasizm” dziś by raczej nie przeszło) doznał urazu (częściowego zerwania) ścięgna Achillesa lewej nogi. Wypisz wymaluj KD (!) a bez niego Spurs z dwiema wieżami (David Robinson, Tim Duncan) okazali się nie do przejścia i rywalizacja w finale zakończyła się na pięciu meczach.

#Kobe Bryant w 2000

Zapewne już się zorientowaliście, przeczytawszy nagłówek, że tym razem nie chodzi o przegrane finały. Przywołuję przykład Bryanta, ponieważ myślę, że warto o nim wspomnieć.

Jalen Rose, kryjący Bryanta wszedł mu pod nogi, gdy ten był w powietrzu, skutkiem czego “Black Mamba” doznał zwichnięcia kostki. Pauzował w Game 3. lecz wrócił na kolejne spotkanie. W dogrywce, gdy O’Neal zszedł za faule, Bryant zdobył 8 punktów (ze swoich 28 w sumie) i przechylił szalę zwycięstwa na stronę Lakers. W swej książce “11 Pierścieni” Phil Jackson napisał później, że był to pierwszy raz, gdy dostrzegł w Kobe kolejne wcielenie Michaela Jordana.

Wracając jeszcze na moment do Rose’a, po latach przyznał się, że zrobił to celowo:

 

#Karl Malone 2004

Historii tamtej drużyny Lakers, naszpikowanej gwiazdami lepiej niż dobra jajecznica skwarkami, poświęciłem swego czasu osobny artykuł i tam odsyłam. Kronikarski obowiązek nakazuje jednak wspomnieć w tym miejscu Karla Malone’a, a także to, że Dennis Rodman do dziś uważa, że gdyby to jemu dano szansę zamiast Mailmana, wynik serii byłby zgoła inny.

/los-angeles-lakers-2004-co-poszlo-nie-tak/

#Andrew Bynum w 2008

Po raz kolejny pech przytrafił się Lakers cztery lata później, ale tym razem nie był to uraz, który zdarzył się w rundzie finałowej, ani nawet nie w playoffs. Doszło do niego podczas sezonu regularnego, w pozornie niewiele znaczącym spotkaniu z ekipą Grizzlies. Bynum odpadł trzynastego stycznia i Lakers błyskawicznie dostosowali się do tej sytuacji, sprowadzając do siebie Pau Gasola niecały miesiąc potem.

Bynum nie zdołał dojść do siebie do końca sezonu i mimo coraz lepszej gry Gasola, zawodnicy LA nie sprostali Bostonowi w ostatnim pojedynku. Phil Jackson, na którego ponownie chciałbym się w tym tekście powołać, stwierdził później, że to Bynum był tym języczkiem u wagi, który zadecydował na niekorzyść Lakers.

#Kendrick Perkins 2010

Szczęście uśmiechnęło się do Celtów w 2008 roku, ale fortuna kołem się toczy. W szóstej grze finałów, przy prowadzeniu Celtics 3:2, Perkins doznał urazu w walce o zbiórkę. Celtowie przegrali ten mecz i byli bardzo zaniepokojeni decydującym spotkaniem serii. Mimo iż Perkinsa zastąpił doświadczony Rasheed Wallace, to po wszystkim to Kobe i spółka wznieśli w górę trofeum Larry’ego O’Briena.

Warto w tym momencie wspomnieć także o sytuacji mającej miejsce rok wcześniej, kiedy kontuzji w trakcie sezonu doznał Kevin Garnett. Broniący tytułu Celtowie odpadli w siedmiu meczach z Orlando w drugiej rundzie.

#Kyrie Irving i Kevin Love 2015

To już część najnowszej historii. Powróciwszy do rodzinnego Ohio, LeBron James stworzył nową Big Three z Kevinem Love i Kyrie Irvingiem w składzie. Niestety, obaj zawodnicy doznali kontuzji na drodze do Finałów. Love ucierpiał w starciu z Kelly Olynykiem, który próbował wyrwać mu bark z zawiasów:

Z kolei Irving doznał urazu kolana już w finale, walcząc o piłkę z Klayem Thompsonem:

Co ciekawe, Cavaliers wciąż buli w stanie objąć prowadzenie w serii 2-1, przede wszystkim za sprawą LeBrona, ale i ze względu na eksplozję formy Matthew Dellavedovy. Kibice do dziś zastanawiają się, co by było gdyby Cavs mogli grać pełnym składem, jako że rok później zrewanżowali się ekipie z Bay Area, będąc już w pełni sił witalnych. Cleveland zespół mieli zdecydowanie kompetentny i niekonwencjonalny, ale gdy Durant dołączył do Golden State, poziom konkurencji przestał mieć znaczenie.

#Inne ważne urazy

Urazy są immanentną częścią tego sportu i już nie raz mogliśmy się przekonać, że bez “planu B” wszelkie aspiracje można o kant tyłka rozbić. Wspomniałem, że będę się ograniczał do ostatniego dwudziestolecia, ale cała historia NBA to nieprzebrane źródło przykładów. Chociażby kontuzja Magica Johnsona w finałach 1989 roku przeciwko Detroit. Johnson rozegrał tylko pięć minut, a Lakers przegrali trzecie spotkanie (tak jak i dwa wcześniejsze) i już w zasadzie czekali tylko na ostateczny cios, zadany przez rywala w spotkaniu czwartym.

Nie mogę też pominąć słynnego starcia Kawhi z Zaza Pachulia, o którym pewnie i tak większość z Was pomyślała, gdy przywołałem przykład Kobe i Jalena Rose’a, prawda?

Ten przypadek jest teraz szczególnie ciekawy, bo można się zastanawiać, czy gdyby to się nie zdarzyło, to czy w ogóle oglądalibyśmy Leonarda w Raptors i mieli takie finały, jakie mamy? I to może być prawdziwy efekt motyla z tego artykułu. Pozdrawiam!

[BLC]

27 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ja bym dorzucił jak Kawhi wpadł na własnego zawodnika z ławki, również w serii z GSW.
    oraz Peja Stojakovic z Lakers 2002, Chris Webber 2003 … to najmocniejsze Sac-Town. Yao Ming 2009, Rose 2012, Westbrook 2013…

    (11)
    • Array ( )

      @Pacers to co robi tu wymioniony Kawhi przez autora artykułu czy Bynum (cyt. nie zdążył do siebie dojść do końca sezonu). Cyt “które wpływały na losy finałów” czyli albo bezpośrednio w finałach albo teoretyzowanie, co by było gdyby Kawhi nie miał kontuzji i może gdyby pokonał GSW i może wygrał ze Spurs ligę…

      (-1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Sądzę, że zabrakło tutaj słowa o Kobe w 2013. Jestem przekonany, że gdyby nie kontuzja Achillesa u Kobe’go to Lakers nie odpadliby tak szybko w pierwszej rundzie playoffs, jeśli nawet by przegrali z SAS to napewno nie 4-1, a można nawet stwierdzić, że zaszliby dalej – nie mówie o finałach może ale może druga runda/finały konferencji… Należy zauważyć, że pod koniec sezonu 2012/13 LAL grali o niebo lepiej niż na początku, fakt Kobe wział dużo na swoje barki, ale sam by dużo nie zrobił reszta coś tam jednak podziałała.

    (-10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    to było zerwanie czy naderwanie ? widziałem zrywający się achilles, wyglądało zupełnie inaczej i wiąże się z okropnym bólem, nie do wytrzymania.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Interesuję się koszykówka od 20 lat. Widziałem wiele kontuzji moich ulubionych zawodników i zastanawiam się czy tych managerów nie popierdzielilo w głowie? Derrick Rose, Brandon Roy, LaMarcus Aldridge, Gordon Hayward, przykładów wielkich zawodników którzy nie wrócili odrazu albo w ogóle do formy all star jest cała masa. Ja po prostu nie rozumiem fenomenu Kevina Duranta. Jest strzelcem wyborowym który przy tym zasięgu ramion jest nie do ruszenia. Prawda. Ale on nigdy nie musiał być twarzą organizacji żeby ciągnąć ten wózek jak Damian Lilard, Kemba Walker, Kawhi Leonard (w tym sezonie), wcześniej miał pake w postaci Russel Westbrook Serge Ibaka James Harden w OKC a potem Steph Curry Draymond Green i Klay Tomphson w GSW. Takich pleców nie miał żaden inny koszykarz w historii nba który był okrzyknięty superstarem… Czy ten chłop potrafiłby doprowadzić do mistrzostwa klub będąc zdrowym? Pewnie tak. Jaka jest szansa że będzie to historia Paula George’a a nie Grega Odena?

    (4)
    • Array ( )

      Co Ty gadasz, indywidualnie KD to top 3 w historii, ofensywnie najlepszy w historii scorer i nie mowie to ja tylko wiele ekspertów. W obronie tez jest znakomity generalnie nie ma słabych punktów, 2 razy ośmieszył lebrona w finałach, nadal nie rozumiesz jego fenomenu?

      (13)
    • Array ( )

      @PAtrizio. Damian Lilard, Kemba Walker, Kawhi Leonard – a że tak spytam o pierwszych dwóch do czego oni pociągnęli swoje drużyny ; ) KL był zawsze częścią solidnego systemu i mega się rozwinął od solid spur prospect, ale nie był gotową gwiazdą, liderem mentalnym czy klubowym, w tym sezonie mocno gra… jednak to nie jedyny lider -20 spotkań w regular więc 1/4 sezonu ktoś inny dowodził na boisku na ten ich bilans, w PO pokazał bestię

      (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Tego olnyka to jakbym spotkał na ulicy to bym naharał w mordę i każdemu takiemu frajerowi jak jalenowi rosowi też i wielu , wielu innym takim podobnym frajerom
    Oczywiście nie jestem takim idiotom aby dać się złapać lub dać się nagrać na kamerkę podczas tej czynności
    Ulotniłbym się z miejsca zdarzenia podobnie jak Jason Bourne

    (7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety bycie mistrzem polega również na utrzymaniu zdrowia/formy. Kontuzje, pech się zdarzają ale co innego kontuzja bo ktoś wejdzie pod nogi a co innego z przmęczenia/przepracowania. Patrząc na 3 3peat które pamiętam, to i w Lakers i w Bulls na playoff kluczowi gracze zawsze byli w formie. Wiem za to, że odkąd Durant się pojawil w Warriors jest wykorzystywany nie mniej niż w Thunder. Izolacje, izolacje, tyranie, ciągnięcie wyniku. Wiem, że to genialny strzelec i żal go marnować ale po 3 latach spodziewałem się, że to on zostanie przystosowany do ich stylu a nie odwrotnie. Ostatnie dwa finały pokazały że tak jak w Thunder musi brać na siebie kluczowe rzuty. Nie inaczej niz w OKC. Moze stąd te kontuzje. Cóż z tego, że ma mecze przerwy skoro jeśli gra, jest tyrany na maks. Skonczyl juz 31 lat. Może pora go trochę pooszczędzać?

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja mam pytanie, liczę na odpowiedz bez niepotrzebnych ironii, naszej krajowej nienawiści itp. Facet wychodząc na to spotkanie wiedział ile może zyskać, ale zapewne świadomy był ile może stracić. Aktualnie stoi w miejscu, w którym może nie zagrać i przez rok, zostać bez 3p blabla, wiadomo. Chłopaków na social media nazywa braćmi, co jestem jak najbardziej w stanie zrozumieć widząc sytuacje w jakiej stoją. Bob Myers opowiadając o kontuzji KD o mało nie wybuchł płaczem. Jak duża, jeśli jakakolwiek jest, szansa że KD dostanie propozycje maxa + zgodzi się na nią, oraz kto w GSW musiałby przy tym opuścić statek?

    (0)
    • Array ( )

      nie wiem co ty patrzysz, jednak to był solidny obrońca, nie wspominaj Perka z OKC czy później czy obecnego tv on i big baby z garnettem to była ich obrona pod koszem

      (-1)
    • Array ( )

      Hahaha kolejny znafca.. równie dobrze możesz napisać Draymond Green?? Przecież to drewno. Rzuca +- 10pkt ma pare zbiórek i asyst Perk był w Celtics bardzo dobrym stoperem na wysokich i stawiał genialne zasłony Rayowi i temu drugiemu pulchnemu.

      (-2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Młodsi kibice pewnie nie będą pamiętali.. 🙂 Ale w 1993 roku Chicago walczyli w finale z Phoenix Suns . Serię zakończył w 6 meczu rzut za 3 Johna Paxsona. Ale czasami myślę sobie co by było gdyby w finałach mógł grać Cedric Ceballos – swego czasu All-Star, którego kontuzja wyeliminowała na dobre w finale konferencji przeciwko Seattle (kłopoty miał już wcześniej). Suns mieli wtedy ekipę na majstra , dość powiedzieć że wszystkie mecze były wyrównane , była perspektywa G7 w Phoenix. “Wystarczyło tylko” wybronić tę ostatnią akcję … 🙂

    (4)

Skomentuj Gompka Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu